Leszek Moczulski – „Wojna polska 1939” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-12-14 00:28
wolna licencja
poleć artykuł:
Pomimo upływu lat, kampania wrześniowa nadal wzbudza liczne emocje – nie tylko wśród ludzi pamiętających jeszcze tamte czasy, ale także historyków próbujących zbudować prawdziwy obraz początku wojny. Nie jest to zadaniem łatwym. Wiele dokumentów uległo zniszczeniu lub zagubieniu, a powojenna sytuacja nie sprzyjała gromadzeniu relacji i tworzeniu obiektywnych opracowań. Mimo to Leszek Moczulski postanowił w swej pracy podjąć się próby podsumowania stanu wiedzy o tym ciężkim, lecz interesującym okresie w historii naszego kraju.
REKLAMA

Zobacz też: 1 września 1939 roku i kampania wrześniowa - jak Niemcy zaatakowały Polskę?

Leszek Moczulski
„Wojna polska 1939”
cena:
Wydawca:
Bellona
Okładka:
miękka
Liczba stron:
992
ISBN:
978-83-11115-84-2

Omawiana pozycja po raz pierwszy ukazała się w 1972 roku, w krótkim okresie „odwilży” po wydarzeniach 1970 roku. Przed kolejnym wydaniem jej autor zaktualizował niektóre fragmenty swej pracy, dodając to, co w wolnej Polsce można już jawnie mówić. Poszerzył też bazę źródłową. W ten sposób powstała obszerna praca, stanowiąca przedmiot niniejszej recenzji.

Liczby, liczby...

„Wojna polska” nie jest lekką lekturą – także w znaczeniu dosłownym, jako że liczy sobie 992 strony, z czego tekst właściwy zajmuje 908 z nich. Bibliografia liczy 163 pozycje. Całość urozmaicono kilkunastoma szkicami obrazującymi ruchy wojsk obojga stron po 1 września 1939 roku. Niestety są one za małe i zbyt słabej jakości, by służyć czytelnikowi jako przejrzysta pomoc w śledzeniu wydarzeń. Sądząc po stylistyce jest to, niestety, niezmodernizowany element szaty ilustracyjnej wcześniejszego wydania.

Stron wiele, ale co na nich?

Autor we wstępie zaznacza: Książka, którą w rozwiniętej wersji przedstawiam Czytelnikowi, nie jest lekturą łatwą ani przyjemną. Wypada mi zgodzić się w stu procentach z tym stwierdzeniem. „Wojna polska” jest pracą stojącą niewątpliwie na bardzo wysokim poziomie merytorycznym i bardzo solidnie osadzoną w źródłach. Dążenie Autora do szczegółowego opisania wszystkich zakulisowych manewrów rządów europejskich sprawia jednak, że czytelnik musi przez kilkaset stron (działania bojowe zaczynają się dopiero na s. 617!) wykazywać się niezmiennie wysokim poziomem uwagi.

Zrozumienia ciągłości działań dyplomatów nie ułatwia skłonność Autora do porzucenia narracji w jednym miejscu, rzecz jasna z zapowiedzią powrotu do niej. Kłopot w tym, że nie do końca wiadomo, kiedy kończy się wtrącona myśl, a kiedy Autor wraca do urwanego wątku...

Na duży plus...

Jak już wspominałem, omawiana praca stoi bardzo wysoko pod względem poziomu analizy przedwojennych działań politycznych wszystkich zainteresowanych stron. Jest to więc obowiązkowa pozycja, a raczej wypadało by powiedzieć: podręcznik akademicki, dla wszystkich osób zajmujących się tym tematem. Całość podana jest może w dość ciężkiej formie, jednak taka jest cena za dokładność i szczegółowość narracji. Cena ta nie jest zresztą zbyt wygórowana. Równie gruntownie przedstawiono działania polityczne mające miejsce już po rozpoczęciu wojny, aż do ewakuacji polskiego rządu do Rumunii i utworzenia nowych władz we Francji.

...i na (mały) minus.

W masie nazwisk, dat i innych danych,, jak w każdej pracy, trafiają się tu i ówdzie drobne błędy i nieścisłości. I tak PzKpfw II (w pracy występujący najczęściej jako Pz-2) jest uzbrojony raz tylko w karabin maszynowy, a w innym miejscu Autor stwierdza, że był on wyposażony w km lub działko 20 mm. Rzecz jasna wersje PzKpfw II używane w 1939 roku wyposażono w km oraz działko. Szkoleniowy Arado Ar 66 Moczulski wprowadza (zamiast Ar 68) do eskadr myśliwskich, 16 pułk piechoty z 22 Dywizji Piechoty (przystosowanej do transportu drogą powietrzną22.Infanterie-Division [w:] Feldgrau.com; patrz też: 22ID [w:] Lexicon der Wehrmacht. "]) zamienia się w jednostkę spadochronową, a 10 Brygada Kawalerii występuje jako Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej. Te, jak i inne pomyłki (np. nazwanie armaty plot kalibru 40 mm działkiem) nie wpływają znacząco na odbiór pracy, jednak jako osoba mająca „coś wspólnego” z historią wojskowości ubolewam, że nawet znani autorzy nie znajdują dość czasu by skontrolować tak proste do poprawienia informacje.

REKLAMA

Inną cechą omawianej pozycji jest wpływ poglądów Autora na treść książki. Jest to rzecz jasna zjawisko jak najbardziej zrozumiałe, jednak trzeba o nim pamiętać podczas lektury. Moczulski jest zdeklarowanym zwolennikiem polityki Piłsudskiego, co widać m.in. w przedstawieniu zamachu majowego jako pokojowej demonstracji, która tylko przez nerwowe działania prezydenta Wojciechowskiego zamieniła się w kilkudniowe walki.

Bardziej irytującą cechą „Wojny polskiej” jest brak spojrzenia „drugiej” strony przy opisywaniu działań bojowych z września 1939 roku. W tej pracy Westerplatte nadal jest atakowane 17 razy, obrońcy Wizny blokują cały korpus pancerny, pod Lwowem rozbiciu ulega cały pułk SS „Germania”, a kawalerzyści pod Krojantami rozpraszają niemiecki batalion piechoty. W świetle ustaleń dokonanych i podanych do publicznej wiadomości w przeciągu kilku ostatnich lat, te tezy są nie do obronienia. Autor wybrał metodę opisywania wydarzeń (politycznych i wojskowych) tylko i wyłącznie ze ściśle „propolskiego” punktu widzenia, dopatrując się chociażby w decyzji o przeniesieniu rządu do Rumunii początku spisku francuskiego mającego na celu obalenie władz Polski. Podobnie zresztą postępuje choćby przy podaniu wysokości strat niemieckich w Polsce. Posuwa się nawet do stwierdzenia, że straconych w Polsce czołgów zabrakło pod Dunkierką i Moskwą, sugerując w ten sposób dalekosiężny wpływ strat niemieckich w Polsce na los II wojny. W świetle dokumentów archiwalnych i analizy decyzji podejmowanych przez najwyższe kierownictwo Wehrmachtu są to niestety tezy całkowicie błędne. Nie jest moim zamiarem podejmowanie z Autorem jakiejkolwiek dyskusji na ww. tematy, jednak w świetle współczesnych ustaleń powinno się traktować je jako tezy do spokojnej i merytorycznej dyskusji naświetlającej wszelkie aspekty danej sprawy, nie zaś podawać opinię (i to nie zawsze wyważoną) jednej ze stron jako niezaprzeczalną prawdę.

Podsumowanie

„Wojna polska” to książka bardzo ciekawa, nie zawsze co prawda obiektywna i dokładna, jednak pozwalająca zrozumieć kierunek myślenia części osób zajmujących się zagadnieniem życia politycznego w okresie II wojny światowej. Choć daleko jej do całkowitego i bezstronnego opracowania roli polskiej dyplomacji przed i w trakcie Września, to jest to podręcznik przydatny każdemu badaczowi wskazanych zagadnień.

Zobacz też

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Męczykowski
Doktor nauk humanistycznych, specjalizacja historia najnowsza powszechna. Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Miłośnik narzędzi do rozbijania czołgów i brytyjskiej Home Guard. Z zawodu i powołania dręczyciel młodzieży szkolnej na różnych poziomach edukacji. Obecnie poszukuje śladów Polaków służących w Home Guard.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone