Władysław Kopaliński — „Słownik mitów i tradycji kultury” – recenzja i ocena

opublikowano: 2007-03-26 13:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Słowniki Władysława Kopalińskiego to już niemal instytucja. Jego _Encyklopedia „drugiej płci”_, _Leksykon wątków miłosnych_, _Słownik wyrazów obcych_, _Słownik symboli_ czy _Słownik wydarzeń, pojęć i legend XX wieku_ od czterdziestu lat stanowią filar naszej kultury, a „zajrzeć do Kopalińskiego” stało się zwrotem przysłowiowym.
REKLAMA
Władysław Kopaliński
Słownik mitów i tradycji kultury
cena:
100 zł
Wydawca:
Oficyna Wydawnicza RYTM
Rok wydania:
2006
Liczba stron:
1520

Niedawno ukazało się kolejne wydanie Słownika mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego. To już ósma edycja 1500-stronicowego dzieła, będącego prawdziwą kopalnią wiedzy humanistycznej; jak widać, słownik cieszy się niesłabnącą popularnością. W dobie uniwersalizacji i homogenizacji kultur poszukiwanie głębszych warstw leżących u podstaw kultury polskiej i szerzej — europejskiej, zachodniej staje się niezbędne dla zachowania własnej tożsamości. Aby zjawiska tkwiące w naszej zbiorowej nieświadomości na stałe weszły do społecznej świadomości — to hasło zdaje się przyświecać Kopalińskiemu przy tworzeniu kolejnych encyklopedii i słowników.

Jest prawdą niemal banalną — pisze Kopaliński we wstępie do pierwszego wydania słownika z 1985 roku — że warunki życia współczesnego (...) coraz bardziej oddalają nas od naszego dziedzictwa kulturowego. (...) Coraz trudniejszy staje się dostęp do niematerialnej schedy przekazanej nam przez liczne pokolenia przodków. A przecież świadomy udział w tej schedzie, którego znaczenie łatwo się gubi w krzątaninie dnia powszedniego, jest sprawą niezmiernej wagi (…), bo stanowi o poczuciu przynależności do kultury narodowej, europejskiej, śródziemnomorskiej — bo decyduje o uczestnictwie w zbiorczej świadomości społecznej.

Maigret obok Mahometa, Te Deum w sąsiedztwie Teddy Beara, katalog piw polskich i frazeologizm „pójść do Abrahama na piwo” — autor włącza do słownika na równych prawach zjawiska zarówno z poziomu kultury wysokiej, jak i popularnej czy niskiej. Znalazło się nawet miejsce dla rzymskiego nosa! Ten, powiedzielibyśmy, postmodernistyczny konglomerat spaja podstawowa zasada: wszystkie one istnieją w świadomości naszego społeczeństwa, są ważne dla uczestników naszej kultury. Jak stwierdza autor, o wyborze haseł decydowała wartość nazwy jako sygnału. Bródka hiszpańska, buty hiszpańskie, hiszpańska mucha, Hiszpańska Szkoła Jazdy, Kaprys hiszpański, plac Hiszpański, rapsodia Hiszpańska, symfonia Hiszpańska, Śpiewnik hiszpański, tańce hiszpańskie. To wszystko mieści się tylko w jednym haśle — Hiszpański !

REKLAMA

O bogactwie i rozległości encyklopedii świadczy np. zawartość hasła Aleksander Wielki. Autor zamieścił życiorys macedońskiego władcy, przypowieści i powiedzenia z nim związane, dzieła sztuki (obrazy, rzeźby, mozaiki, dzieła literackie) poświęcone Aleksandrowi, jego biografów, a także związki króla z innymi wielkimi ludźmi. Wśród pozostałych haseł znajdziemy, oprócz postaci znanych z historii, sławnych ludzi i uczonych, bohaterów literackich i mitologicznych, liczne odniesienia do Biblii oraz świętych ksiąg innych religii, miasta historyczne, zabytki architektury, ważne dzieła sztuki, galerie i biblioteki, gwiazdozbiory oraz istotne z punktu widzenia kultury europejskiej rośliny i zwierzęta. A poza tym wiele innych cennych informacji, przydatnych nie tylko dla ucznia, studenta czy dziennikarza, lecz także dla każdego, kto pragnie poszerzyć swoje horyzonty. Słownik mitów i tradycji kultury jest lekturą, po którą sięgamy, żeby znaleźć jedno hasła do krzyżówki, i nie potrafimy się oderwać przez długie godziny.

W tej sytuacji stwierdzenie autora, iż słownik nie jest wystarczająco kompletny, wydaje się zbędną kokieterią! Profesor Kopaliński podkreśla, że formuła słownika jest otwarta, a jego zawartość powinna być wstępem do dalszych poszukiwań. Dobór haseł — tłumaczy autor we wstępie — jest subiektywny (zauważalne zainteresowanie biologią i astronomią), chronologia postaci i wydarzeń sięga połowy XIX wieku. Pozostaje podziękować autorowi za ogrom pracy i życzyć wieku Matuzalema i siły Hektora, ponieważ XXI wiek w sposób szczególny potrzebuje swojego kronikarza.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Katarzyna Stelmach
magister politologii, studentka kulturoznawstwa (Uniwersytet Śląski).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone