„Czy Dolores już występowała?” Historia Sylvina Rubinsteina

opublikowano: 2022-10-21 05:01
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Fragmenty biografii żydowskiego tancerza flamenco, publikujemy we współpracy z Wirtualnym Sztetlem, portalem Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
REKLAMA
Sylwin Rubinstein, Hamburg 2005, źródło: Anna Bedyńska /Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

„Czy Dolores już występowała?” Historia Sylvina Rubinsteina

Do końca życia kastaniety trzymał na piersi w zamszowym woreczku. Wystarczyło go poprosić, a wstawał, wyprostowywał ciało i pokazywał, jak tańczy. Jeden ruch ręki nad głową, wstrzymywał oddech. Środkowy palec delikatnie zginał. Poruszał dłonią. Bose stopy uderzały o podłogę.

Fragmenty biografii Sylvina Rubinsteina, żydowskiego tancerza flamenco, publikujemy we współpracy z Wirtualnym Sztetlem, portalem Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

[…] Dzieciństwo spędził w Brodach, dziś w Ukrainie. Miał siostrę bliźniaczkę: Marię. Małkę. Powtarzał do końca życia „Salek i Małke. Jedna dusza w dwóch ciałach”. Gdy miał dwanaście lat, Sylvin razem z Małke wyjechali do Rygi, do szkoły tańca, którą prowadziła była primabalerina Litwinowa.

– Madame miała długi kij. Jak nogi nie tańczyły gracyjnie, biła po kostkach. Na początku całe miałem sine. A po dziesięciu latach powiedziała nam na pożegnanie:

„Do was będą należały deski wszystkich estrad świata”.

Bo dostali angaż w warszawskiej Adrii.

– Jak pierwszy raz tam wchodziliśmy, dyrektor Franciszek Moszkowicz, taki stary Żyd ze Lwowa z szympansem na ramieniu, zawołał do nas: „Moje złote dzieci z Galicji!”.

Nie zachował się żaden dowód ich występów w Adrii. Sylvina i Małke nie ma na liście artystów tam zatrudnionych. Mogli jednak pracować dla Moszkowicza w trupie objazdowej. Tańczyli flamenco. Jeździli  po całej Europie. Budapeszt, Bukareszt, Lwów, Hamburg, Lipsk, Wiedeń. Berlin.  […]

W listopadzie 1940 r. trafili do warszawskiego getta.

Mieszkali na klatce schodowej domu przy ulicy Siennej. Udało im się uciec przez zakład fryzjerski. Był częścią murów getta, z wyjściem po „aryjskiej” stronie. Fryzjer poznał Rubinsteina, bo jak tańczył w Adrii, często ścinał u niego włosy. Nie chciał pieniędzy. Sylvin i Małke ściągnęli więc opaski, trzy schodki i byli wolni.

To wtedy postanowili, że Małke („Nie martw się, nie wyglądam na Żydówkę”) pojedzie do Brodów po ich mamę i żonę Sylvina z dwojgiem jej dzieci. Rubinstein chciał, żeby umarli wszyscy razem. Pożegnał się z siostrą na dworcu. Stała na korytarzu. Próbowała otworzyć okno, ale się zacięło.

Małke, Sala i dzieci, i mama. Już ich nie zobaczył. […]

Rok 1942.

Na ulicy w Warszawie zatrzymał mnie oficer niemiecki. Jechał konno. Okazało się, że pamiętał mnie jeszcze z Berlina. […]

– On uratował mi życie, bo szukałem śmierci. – mówił Rubinstein – Kiedy zabrakło Małke, nie umiałem żyć. Bliźniaki wiedzą, jak jednemu z nich coś się dzieje. Nie lubił, jak mówiłem na niego: majorze, kazał mi coś wymyślić. I tak został ojcem Kurtem. Załatwił mi lewe papiery. Pojechałem z majorem do Krosna, mieszkał wtedy w willi Piaseckiego, i pomagałem mu. Byłem agentem. Szmuglowałem granaty, odprowadzałem żydowskie dzieci do klasztoru, wszystko na jego polecenie. 

Teresa Maria Cordelli, Sylwin Rubinski, Sylwin Turski, Josef Porkowski – to tylko niektóre z fałszywych nazwisk, którymi się posługiwał. Często przebierał się za kobietę. Zachowało się nagranie z czasów wojny. Na filmie w targowy dzień, w Rymanowie niedaleko Krosna. Między straganami kręci się młoda, bardzo wysoka kobieta. Ma na sobie różowy sweter i czarną spódnicę we wzory. To Rubinstein. […]

Sylwin Rubinstein, Hamburg 2005, źródło: Anna Bedyńska /Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Po wojnie kilka lat mieszkał w Berlinie.

– Tęskniłem. Kupiłem piersi gumowe, to na dole zakleiłem taśmami, do brodawek doczepiłem kwiaty. Zatańczyłem jako mężczyzna i kobieta, żeby pamiętać. Stałem się Imperia Dolorita, zawsze miałem siostrzyczkę przy sobie. Tańczyłem dla Amerykanów, Anglików i Rosjan. Rzucali mi pod nogi srebrne zapalniczki, kwiaty. Miałem dwadzieścia cztery futra, leopardy, dwadzieścia cztery pary butów, dwadzieścia cztery kostiumy i perły. Perfumy nigdy nie były dla mnie za drogie. Mężczyźni gapili się na mnie z otwartymi gębami. Przychodzili do variete i pytali: „Czy Dolores już występowała?”. […]

Pełną historię Sylvina Rubinsteina w eseju Angeliki Kuźniak „Sylvin Rubinstein – fakty prawdopodobne, prawdziwe i wiele znaków zapytania” przeczytasz na portalu Wirtualny Sztetl.

Historie innych postaci ze świata kultury znajdziesz także w Kultura i nauka | Wirtualny Sztetl.

REKLAMA
Komentarze

O autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone