Inni odpoczywają – oni zarabiają

opublikowano: 2006-08-30 20:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Polscy licealiści i studenci w wakacje coraz częściej, zamiast leniuchować - pracują. Roznoszą ulotki, robią sadzonki, stoją za ladą w sklepach. Poświęćmy im trochę uwagi.
REKLAMA

Na podbój Wysp

Krzysiek i Paweł (po 19 lat) w tym roku zdali maturę. Jeszcze przed ogłoszeniem wyników

Tu pracuje Paweł.

polecieli do Irlandii. Obaj znaleźli zatrudnienie w sklepie na stacji benzynowej. Tak o swojej pracy mówi Paweł: Pracuję na kasie, w magazynie, czasem trochę sprzątam. To lekka i przyjemna praca, chociaż czasami się nudzi. Zawsze można sobie jednak pogadać z miłymi irlandzkimi babciami i dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy.

Na drugiej z brytyjskich wysp, w Londynie, wylądował za to ich kolega z licealnej klasy – Jacek. Pracuje w indyjskiej restauracji w dzielnicy Chelsea, koordynuje pracę pomocników kelnerów. Jego podwładni to prawdziwa międzynarodówka – Polak, Hiszpan, Francuz i Włoch. Pracę znalazł dzięki znajomemu, który polecił go swojemu byłemu pracodawcy.

„Wchodziłem, gdzie się dało”

Zatrudnienie znaleźć można też bez takiej pomocy. Paweł wspomina: Pracę znalazłem roznosząc CV. Po prostu wchodziłem, gdzie się dało, z pytaniem, czy nie szukają kogoś. Niektórzy ogłaszają się w Internecie. Jacek wspomina też o „job center” - tak pracę znaleźli Włoch i Hiszpan z jego restauracji.

Nie da się jednak ukryć, że znajomości są bardzo pomocne przy znajdowaniu pracy. W szkółce leśnej w Neuenkruge (niemiecki land Dolna Saksonia) zatrudnionych jest sezonowo jedenaście osób z Polski. Tylko jedna z nich znalazła się tam bez „polecenia”.

Większość tej grupy to już ludzie w średnim wieku, którzy pracują tam od przynajmniej kilku lat. W tym roku pracę znalazły tam też jednak dwie studentki filologii angielskiej z sosnowieckiej filii Uniwersytetu Śląskiego – Asia i Karolina. Pomogła im w tym polityka niemieckiego rządu, który co prawda ze względu na wysokie bezrobocie w Niemczech tworzy limity miejsc pracy dla Polaków, ale jednocześnie pozwala na łatwiejsze zatrudnianie studentów. Dla osoby w wieku między 18 a 30 lat, posiadającej zaświadczenie z uczelni, procedura zatrudnienia jest dla ciebie bardzo uproszczona. Nie musisz załatwiać pozwolenia na pracę, wystarczy tylko, że zameldujesz się na pobyt tymczasowy zaraz po przyjeździe do Niemiec.

REKLAMA

Pracuje też niemiecka młodzież. Chociaż „niemiecka” to chyba złe słowo. W szkółce sadzonki robi kilku mieszkających w Niemczech nastolatków, których rodzice pochodzą z Bliskiego Wschodu – Kurdów czy Libańczyków. „Prawdziwi Niemcy” uważają zazwyczaj, że są zbyt dobrzy na taką pracę.

Pieniądze to nie wszystko

Pracując w krajach zachodniej Europy dostać można, jak na polskie warunki, bardzo dużo. Wszystko zależy od kraju, w którym się zarabia, oraz od tego, jak dużo się pracuje. W Niemczech wypłaty zaczynają się zazwyczaj od około 1000 euro. Na Wyspach zarabia się trochę więcej – Jacek zarabia średnio 200 funtów tygodniowo: Wliczone w to są obiady i śniadania, jeśli w tym czasie jestem w pracy. Paweł mówi o kwotach rzędu 300-350 euro na tydzień, często pracuje jednak w niedziele, kiedy stawka za godzinę jest dużo wyższa. Jak twierdzi, nie poleciał do Irlandii tylko dla pieniędzy: praca za granicą to okazja to poznania innej kultury, zobaczenia kawałka świata i oczywiście do nauki, bo wielu rzeczy taki wyjazd uczy. Zastrzega, że w Polsce nie pracowałby w czasie wakacji.

W Polsce też pracują

Nie wszyscy tak stawiają sprawę. Maciek od czerwca pracuje... ale w Polsce. Zbiera na wrześniowe wakacje zagraniczne i samochód. Chciałby też kupić sobie gitarę elektryczną.

Maciek przy pracy.

Na początku rozkładał towary na półkach w jednym z katowickich hipermarketów. Później zamienił hipermarket na mały sklep spożywczy. Zaczynał od, jak mówi, podawania kasjerkom piwa, teraz pracuje jako kasjer na nocnej zmianie, odbiera przywiezione towary. Od kiedy na urlop poszedł kierowca-zaopatrzeniowiec, wypełnia też jego obowiązki.

Zarabia dużo mniej niż jego koledzy pracujący zagranicą. Dostaje miesięcznie 1000 złotych na rękę. W soboty pracuje też przy 5-godzinnych festynach. Jego pracodawcę kosztuje to 50 złotych. Pracodawca Maćka musi być zadowolony ze swojego pracownika. Ostatnio zatrudnił też w swoim sklepie jego kolegę - Roberta.

W Stanach Zjednoczonych dorabia w wakacje aż 80% studentów i uczniów ostatnich klas szkół średnich. Polsce jeszcze daleko do takich wyników, jednak liczba pracujących młodych ludzi jest z roku na rok coraz wyższa. Dzięki wakacyjnemu zatrudnieniu mogą oni docenić wartość pracy. A poza tym – jak długo można bezczynnie leżeć na plaży?

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Jarosław Kowalczyk
Wieczny student - po skończeniu politologii na Uniwersytecie Wrocławskim rozpoczął matematykę na tamtejszej Politechnice. Interesuje się wszystkim po trochu, a podczas każdej wolnej chwili stara się wyjechać, najczęściej na wschód lub południe. Autor bloga Kawa i rakija

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone