Kącik tłumacza (cz.1)

opublikowano: 2005-10-15 19:00
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Rozpoczynając od tego numeru Histmaga, będę prowadził kącik tłumaczeniowy, w którym znajdą się moje (a może w przyszłości i innych) wersje przekładu mniej lub bardziej znanych tekstów literackich. Mam nadzieję, że zaciekawi Was ta szczególna forma interpretacji i nakłoni do głębszego spojrzenia na niektóre wiersze.
REKLAMA

Zasady krytyki tłumaczeniowej

Każdy wiersz będzie okraszony dokładnym opisem i „wytłumaczeniem z tłumaczenia”, czyli uzasadnieniem korzystania z takich, a nie innych, środków literackich w mojej pracy. Ocena tłumaczenia zawsze należy do Czytelnika, dlatego też wszelkie uwagi i opinie, słane na mój adres e-mailowy zamieszczony u dołu strony, będą mile widziane.

Poniższe teksty są tłumaczone według koncepcji jednego z najznakomitszych polskich tłumaczy – Stanisława Barańczaka. Zanim przejdziemy do analizy, chciałbym, żebyście zapoznali się z głównymi założeniami krytyki tłumaczeniowej, zawartej w książce Barańczaka „Ocalone w tłumaczeniu” (nie wszyscy muszą się z nimi zgadzać, ale według mnie są one optymalne). Streszczając rozdział tej książki zatytułowany „Mały, lecz maksymalistyczny manifest translatologiczny”, ocenę tłumaczenia powinno się dzielić na minimum dwie główne fazy:

  • pierwsza ocenia wartość przekładu w języku tłumaczenia – jeśli np. tekst przetłumaczony z angielskiego już źle brzmi po polsku, abstrahując od oryginału, to można niemal zawsze odpuścić sobie drugą fazę (chyba że chcemy się pastwić nad tłumaczem…). Tekst musi spełniać swoją rolę w języku tłumaczenia: czyli, załóżmy, polski czytelnik, mając przed sobą tłumaczenie sonetu Szekspira, odnajduje w nim cechy sonetu charakterystyczne dla poezji angielskiej XVI wieku, dostrzega archaizmy, widzi stylizację – po prostu czuje, że napisał to Szekspir te 500 lat temu.
  • druga ocenia wartość przekładu w języku oryginału – czyli zgodność kontekstową z oryginałem, metaforyczną, składniową, słowotwórczą, fleksyjną itd. Wszystko to zależy od tzw. dominanty semantycznej, która – streszczając “Ocalone w tłumaczeniu” Barańczaka – determinuje czynniki charakteryzujące wiersz, będące jego integralną, nienaruszalną częścią i powinny bezwarunkowo zostać zachowane w tłumaczeniu. Oczywiście tłumacz, szczególnie przy tekstach bardzo trudnych, musi iść na ustępstwa, czyli rezygnować z jednych rzeczy, na rzecz zachowania tych ważniejszych (to jest właśnie to, co „przepada w tłumaczeniu”).

Jeśli ktoś chce, to może oceniać tłumaczenia w inny sposób, ale chociaż bądźmy świadomi takiej opcji, według mnie najbardziej rzeczowej i życiowej.

Tłumaczenie piosenek

Aby nie rzucać się od początku na głębokie wody poezji, zacznę od tłumaczenia dwóch tekstów piosenek, wymagających jednak pewnej dozy kunsztu w tłumaczeniu. Są to utwory Stinga, z reguły niebanalne, o czym będziemy mieli okazję się przekonać. Miejscami udało mi się wybrnąć lepiej, miejscami gorzej. Efekt oceńcie sami, według własnych upodobań.

REKLAMA

Jak by na to nie patrzeć, tłumacz wierszy czy piosenek, przetwarzając tekst, musi idealnie odwzorować metafory, porównania lub w podobny sposób oddać przesłanie tekstu. Jest więc niejako poetą, tyle że odtwórczym. Tym bardziej charakterystyczne są próby przekładu tekstów utworów muzycznych. Zawierają one szczególną trudność – powinny dać się zaśpiewać również w języku tłumaczenia. Zatem na dominantę semantyczną składa się nie tylko podobny charakter tekstu i mniej więcej równa ilość sylab w wersie (można to nieco nagiąć o jedną w tył lub w przód, ważne, żeby frazowanie było zgodne), ale także podobna ekspresja brzmieniowa wyśpiewywanych głosek.

Pierwszą próbą jest tłumaczenie utworu Stinga „Secret marriage” z płyty „Nothing Like The Sun”. Strasznie ciężko się to tłumaczyło ze względu na to, że wraz z frazowaniem wokalu dokładnie tak samo gra pianino, więc niezbyt łatwo się śpiewa pod przetłumaczony tekst. Niestety, w mojej wersji trzeba często zmienić akcenty, ale liczba sylab w wersie w tłumaczeniu jest zbliżona do oryginału, co się przekłada na w miarę zgodne frazowanie (trudno jest zrobić to idealnie, bo w angielskim formułuje się słowa zwięźlej, a w polskim – z całą gamą deklinacji – w sposób bardziej rozbudowany). W tłumaczeniu zachowałem dość oryginalny, mieszany system rymów:

a

b

c

b

d

e

d

e

f

f

g

h

g

h

f

f

i charakterystyczną formę, choć miejscami pozwoliłem sobie na luźniejsze spojrzenie interpretacyjne. Tu nasuwa się kolejna istotna uwaga – w tłumaczeniu niedopuszczalna jest metoda przekładu słowo w słowo. Interpretuje się znaczeniowo wszelkie części zdania: od morfemów po zdania. Polecam przeczytać oba teksty, a potem prześledzić je wraz z piosenką z płyty (a nawet spróbować zaśpiewać). Najpierw oryginał:

Sting „Secret marriage”

No Earthly church has ever blessed our union;

no state has ever granted us permission.

No family bond has ever made us two;

no company has ever earned commission.

REKLAMA

No debt was paid, no dowry to be gained.

No treaty over borderland or power;

no semblance of the world outside remained

to stain the beauty of this nuptial hour.

The secret marriage vow is never spoken;

the secret marriage never can be broken.

No flowers on the altar;

No white veil in your hair

No maiden dressed to altar

no Bible oath to swear.

The secret marriage vow is never spoken;

the secret marriage never can be broken.

Ooo.

I tłumaczenie:

Sting „Skryte małżeństwo”

Żaden ziemski kościół nie błogosławił nam związku

Żaden urząd nie udzielił pozwolenia

Żadne więzi rodzinne nas nie złączyły

Żadna kapela nie dostała zlecenia

Żadnych rachunków, żaden posag nie jest nasz

Żadnej ziemi, ani pola, ni znajomości

Żadne pozory świata z zewnątrz nie są tak silne aż…

…eby zepsuć ślubnej chwili tych piękności

Skryta przysięga małżeńska zawsze w ciszy rozbrzmiewa

Skrytemu małżeństwu nie jest straszna martwa gleba

Brak kwiatów na ołtarzu

Brak welonu we włosach żony

Brak drużbów przy ołtarzu

Brak ślubów księdzu złożonych

Skryta przysięga małżeńska zawsze w ciszy rozbrzmiewa

Skrytemu małżeństwu nie jest straszna martwa gleba

Uuuuuu…

Druga piosenka też będzie Stinga, a mianowicie „Moon over Bourbon Street””z płyty “Dream of the blue turtles”. W przypadku tego tłumaczenia śpiewać można swobodniej. To znaczy miejscami trzeba oczywiście na jeden oddech wrzucić o jedną sylabę więcej lub mniej, ale według mnie jest już nieźle. Jedynie pierwszy wers frazuje się nieco dziwnie, ale inaczej nie udało mi się przetłumaczyć (jest to cena tego, że w dalszych częściach tłumaczenia tekst ciekawie się rymuje i pasuje w epiforach każdej zwrotki).

Oczywiście, zachowane są rymy (dość proste, parzyste – aabbcc…) oraz podobna liczba sylab w wersie. Wydaje mi się, że moje tłumaczenie oddaje klimat piosenki, a w ostatniej zwrotce jest nawet podobnie patetyczne, kiedy Sting genialnie podnosi tembr głosu. Ale – co oczywiste – ocena należy do Czytelnika (umieszczam tłumaczenie zwrotka po zwrotce, będzie łatwiej śledzić tekst zarówno przy tłumaczeniu, jak i nuceniu)

Sting „Moon over Bourbon Street”

There’s a moon over bourbon street tonight

I see faces as they pass beneath the pale lamplight

I’ve no choice but to follow that call

The bright lights, the people, and the moon and all

REKLAMA

I pray everyday to be strong

For I know what I do must be wrong

Oh you’ll never see my shade or hear the sound of my feet

While there’s a moon over bourbon street

Nad ulicą Burbonów księżyc świeci wokół

Widzę twarze w ruchu, w bladym lamp świetle oku

Bez wyboru podążam za wołaniem

Ostre światło, wszędzie ludzie, księżyc świeci w bramie

Modlę się tak, jak co dzień o mą siłę

Bowiem to, co wciąż czynię, jest złem

O, nie ujrzysz mego cienia i nie usłyszysz stóp mych kroku

Gdy nad ulicą Burbonów księżyc świeci wokół.

It was many years ago that I became what I am

I was trapped in this life like an innocent lamb

Now I can never show my face at noon

And you’ll only see me walking by the light of the moon

The brim of my hat hides the eye of a beast

I’ve the face of a sinner but the hands of a priest

Oh you’ll never see my shade or hear the sound of my feet

While there’s a moon over bourbon street

Ach, dawno, dawno temu stałem się czym jestem

Niczym bezbronną owieczkę zamknięto mnie w cierpień kleszcze

Teraz nie mogę odkrywać twarzy w świetle dnia

Ujrzeć więc mnie tylko możesz w promieniach księżyca

Kapelusz na mej głowie skrywa wzrok potwora

Twarz mą widzisz wprawdzie grzeszną, ale dłonie mam znachora

O, nie ujrzysz mego cienia i nie usłyszysz stóp mych kroku

Gdy nad ulicą Burbonów księżyc świeci wokół.

She walks everyday through the streets of New Orleans

She’s innocent and young from a family of means

I have stood many times outside her window at night

To struggle with my instinct in the pale moonlight

How could I be this way when I pray to God above

I must love what I destroy and destroy the thing I love

Oh you’ll never see my shade or hear the sound of my feet

While there’s a moon over bourbon street.

Ona chadza ulicami Nowego Orleanu

Jest młodą niewinną dziewczyną z rodziny wysokiego stanu

Wielokrotnie stałem wryty pod oknami jej włości

Zmagając się z żądzami w księżyca ciemności

Jakżem mógł tak czynić, kiedym modlił się do Boga

Muszę kochać to, co niszczę, niszczę to, co ciągle kocham

O, nie ujrzysz mego cienia i nie usłyszysz stóp mych kroku

Gdy nad ulicą Burbonów księżyc świeci wokół.

W następnym numerze kolejna porcja tłumaczeń tekstów Stinga, mam nadzieję, że dotychczasowe wzbudziły Waszą ciekawość. Potem przejdziemy do wierszy.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Nestor Kaszycki
Student lingwistyki na Uniwersytecie Warszawskim.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone