Lao Che — buntownicy z powodu

opublikowano: 2005-09-15 19:00
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
O zespole Lao Che zrobiło się głośno wraz z obchodami rocznicy wybuchu powstania warszawskiego i wydaniem ich płyty o takim samym tytule („Powstanie Warszawskie”). Jednak korzenie tego ansamblu sięgają głębiej w przeszłość.
REKLAMA

Historia

Jeszcze w poprzednim stuleciu, w roku 1999, muzycy z formacji Koli stworzyli zespół, który w ich zamiarach miał odzwierciedlać muzyczne potrzeby wyrażenia siebie. Dlatego może nieco dziwić fakt, że muzykę o swoistym, historycznym brzmieniu i kształcie, jaką słyszymy dziś na płytach Lao Che, tworzą byli członkowie zespołów, które grały na Metalmanii, Jarocinie, a także osoby, które zasilały zespoły tak skrajnych gatunków, jak deathmetal i hip-hop. Może dlatego właśnie styl Lao Che określany jest terminem „cross-over”. W 1999 Koli podpisało kontrakt z Warner Music Poland i nagrało płytę „Szemrany”. Podczas pracy nad tym albumem skrystalizował się pierwszy skład zespołu Lao Che. Do Denata, Spiętego i Dimona dołączyli Warz, Żubr oraz Bogusławowicz.

Tak skompletowany sekstet mógł spokojnie zabrać się do pracy nad pierwszym albumem. Praca następowała powoli, ze względu na ambicjonalne podejście muzyków i chęć stworzenia całości o konceptualnym charakterze. W tym czasie grupa zrobiła przedprodukcję całego materiału we własnym studio Schron; stroną produkcyjną materiału zajął się Warz. Podczas tej sesji objawił się całkowity obraz brzmienia pierwszej płyty zespołu, powstawały nowe utwory, rysowała się droga, którą Lao Che zrealizowało na debiutanckim albumie Gusła. W 2000 roku zespół podpisał kontrakt z firmą fonograficzną SP Records i między październikiem 2000 a wrześniem 2001, w Słabym Studio SP, zarejestrował 14 utworów. Za realizację nagrań odpowiedzialny był Bogusławowicz.

W maju 2002 roku z zespołem rozstaje się jego gitarzysta – Michał Warzycki (Warz). Jego miejsce zajmuje Jakub Pokorski Krojc, grający wcześniej z płockiej formacji Ascaria. Zespół rozpoczyna próby i po kilku tygodniach gra swój pierwszy koncert. Na początku roku 2003, do zespołu dołącza Trocki, który wypełnia muzykę Lao Che dodatkowymi instrumentami perkusyjnymi.

Obecnie LAO CHE to septet, który tworzą:

  • Mariusz Denst (Denat) – animacja
  • Hubert Dobaczewski (Spięty) – gitara, głos
  • Michał Jastrzębski (Dimon) – perkusja
  • Rafał Borycki (Żubr) – bas
  • Filip Różański (Wieża) – instrumenty klawiszowe
  • Jakub Pokorski (Krojc) – gitara
  • Maciek Dzierżanowski (Trocki) – instrumenty perkusyjne

„Gusła” i „Powstanie Warszawskie”

Debiutancka płyta Lao Che, choć nie zyskała tak wielkiego rozgłosu, jak następna – osławione „Powstanie Warszawskie”, jest równie wartościowym kawałkiem muzyki. Szczególnie jeśli chodzi o podejście do poruszanych kwestii historycznych.

Płyta została wydana w styczniu 2002 roku, przez wytwórnię SP Records. Zamysł artystyczny płyty „Gusła” ma za zadanie oddać atmosferę zamierzchłych czasów, okresu średniowiecza i historycznych relacji rodem z kresów. Podano to w mieszance nowoczesnych brzmień, co uatrakcyjnia i ujednolica charakter muzyki zespołu. Teksty obfite są w wyrażenia o charakterze archaicznym, słyszymy również wiele neologizmów i zapożyczeń z kultury wschodnich Słowian. Jest to dziwny zlepek kulturowy, o dość ciemnym i tajemniczym koncepcie, związanym z tytułowymi Gusłami, czyli obrzędem wywoływania duchów. Całość zabrudzono wstawkami sampli, oraz szumami radiowymi, nadając muzyce oryginalny charakter. Jest to autentyczna i niecodzienna płyta, która powinna zainteresować słuchaczy szukających w muzyce czegoś więcej niż rytmu i melodii – także dawki historycznego klimatu.

REKLAMA

Na oficjalnym forum zespołu istnieje liczne grono fanów, którzy w poszukiwaniu singli z „Guseł” wymieniają się informacjami z sieci o sklepach, gdzie ta płyta jest dostępna. Jeśli ktoś się do cna zasłuchał i zakochał w płycie „Powstanie Warszawskie”, może spokojnie wyruszyć w podróż w otchłań średniowiecza z „Gusłami”, aby dogłębnie poznać całą muzyczną historię zespołu Lao Che.

Jeśli chodzi o drugie nagranie, w obecnym numerze Histmaga poświęciliśmy tej płycie osobny artykuł, ze względu na szczególne znaczenie tego krążka w świetle obchodów 61. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Z tego powodu oczywiście nie będziemy zamieszczać dwa razy tych samych informacji. Warto jednak przyjrzeć się oddźwiękowi, jakie spowodowało „Powstanie Warszawskie” w polskich mediach i wśród słuchaczy. Okazało się, że ta płyta dokonała rzeczy – wydawałoby się – niemożliwej. Połączyła pokolenia, pomimo niebanalnej i nie zawsze łatwo przyswajalnej stylistyki muzycznej.

Wypowiedzi użytkowników z oficjalnego forum Lao Che dają wiele do myślenia – już dawno polska muzyka tak mocno nie oddziaływała na Polaków, tym bardziej, że dotyka ona w sposób emocjonalny kwestii bardzo delikatnej – powstania warszawskiego. A co najbardziej zdumiewające – płyta zyskała uznanie samych uczestników powstania:

A przy okazji - nie wiem, czy ktoś słuchał dzisiejszej audycji w Jedynce. Rzecz niesamowita - zderzenie płyty Lao Che z tym, jak ją odbierają ludzie starsi, w tym - co najważniejsze - właśnie powstańcy. No i odbiór był entuzjastyczny, i to zarówno zaproszonego do studia powstańca, jak i dzwoniących starszych osób. Jako ilustrację spotkania - co zrozumiałe, patrząc na profil stacji i godzinę emisji - wybrano utwory odrobinę spokojniejsze: “Godzina W” i “Stare Miasto”. I największe chyba zaskoczenie - zadzwoniła jakaś starsza pani, która prawie przez łzy opowiadała, jak poruszają ją te utwory. I że uważa, że to wszystko powinno być jeszcze bardziej ostre, jeszcze bardziej dynamiczne

Co więcej, płyta okazała się ewenementem również, jeśli chodzi o ekspresję emocji, wydobywających się z głośników podczas słuchania. Otóż po najnowszy krążek Lao Che sięgają również ci, którzy nigdy w życiu nie włączyliby tego rodzaju muzyki. Jest to jeden z niewielu przykładów na to, że przesłanie płyty potrafi wznieść się ponad formę:

REKLAMA

Byłem w PR Opole, robiliśmy z p. Ewą Lubowiecką audycje, wrzuciłem płytę “on air” z zaskoczenia, pomyślałem, najwyżej mnie zabije, bo Pani Ewa ma jakoś chyba tak po 60-tce. No to masz - nakazała mi kupno tej płyty, bo ona to musi mieć. I dzwonił nam w audycji starszy człowiek z Ozimka, że to jest świetne, że nie jego estetyka, ale go to porusza, że on gratuluje muzykom.

Zapuściłem to mojej matce, co to chowana na Grechucie itede. Musiałem wyjść na chwilę z domu, myślałem wrócę, płyta przez okno i pytanie co to za wrzask, ale nie. Matuszka siedzi w kuchni, drzwi zamknięte, na rękach widzę gęsia skórka, książeczka w ręku i słucha twardo do końca.

To wprawdzie nie powstańcy, ale może jakiś wycinek jak odbierają to inni. W PR Opole jeszcze o tym będzie. Umówiłem się z Panią Ewą, że będziemy obchodzić 2 października. Bo tego jakoś nikt nie obchodzi. (…)

Kolejną cechą „Powstania Warszawskiego” jest również niespotykany wpływ muzyki, który wyzwala w ludziach – szczególnie młodych – nieodkryte dotąd pokłady patriotycznej wrażliwości:

Człowiek już przestał wierzyć w sens naszej narodowości widząc co dzieje się “na górze.” Pozostaje mi tylko pogratulować pomysłu na to, aby trafić do ludzi. Aby przedstawić im historię w sposób bezpośredni, przedstawiając uczucia które targały sercami Warszawiaków, a które w tej chwili targają moim sercem…

„(…) Należałem wiele lat do drużyny harcerskiej im. K.K. Baczyńskiego, ale dopiero LC [Lao Che] pokazało mi, jak wiele dramatyzmu, pokory i emocji istnieje w jego poezji.

Sam również niespecjalnie interesowałem się historią, ale teraz temat PW to jest bardzo ważny w moim sercu. Podobnie “Gusła” pomogły mi zrozumieć czas średniowiecza.

To wielka płyta, naprawdę polecam każdemu.

Myślę, że te cytaty mówią same za siebie, jeśli chodzi o siłę przekazu Lao Che…

Przyszłość przeszłości

Mimo wszystko, aby dogłębnie poznać przyczynę powstania charakterystycznej stylistyki i niesamowitej siły oddziaływania muzyki Lao Che, najlepiej spytać o to ich samych. Na naszą prośbę, muzycy znaleźli dla Histmaga chwilę czasu, by odpowiedzieć na kilka pytań, specjalnie dla Czytelników naszego czasopisma:

Nestor Kaszycki: Spoglądając na historię Lao Che, muzyczne korzenie Waszego zespołu znajdują się w metalu. Co było przyczyną eksperymentowania z brzmieniem i „historycznego ukierunkowania”przekazu muzycznego?

Mariusz Denst (DENAT): Postanowiliśmy tworzyć muzykę ukierunkowaną kulturowo, miała to być w założeniu muzyka ilustracyjna, dlatego oparliśmy się na tematach historycznych, które związane są z naszym narodem, jego dziejami, socjologią i szeroko pojętym romantyzmem. Tematy obu naszych płyt to zjawiska nam bliskie, zrozumiałe, poznane i co za tym idzie ciekawsze do muzycznego zinterpretowania. Można je było oddać z głębszej perspektywy, dokładniej, bardziej interesująco. Chcieliśmy, aby były to płyty ciekawe, nietuzinkowe, wnoszące coś do naszej kultury i sceny muzycznej. Jeśli chodzi o eksperymenty dźwiękami, to temat narzucał takie, a nie inne spojrzenie. Pragnęliśmy, aby muzyka na naszych płytach dorównywała jakościowo i artystycznie treści, aby uzupełniała te treści poprzez dokładne dopasowanie. Do tego potrzebowaliśmy wielostylistycznych elementów, innych od panujących trendów, oryginalnych i pobudzających wyobraźnię słuchacza.

REKLAMA

Nestor Kaszycki: Podczas Waszych występów tryska z Was energia, niezwykle emocjonalnym podejściem przedstawiacie publiczności wartości historyczne. Czy uważacie swoją muzykę jako nowy środek, dzięki któremu można dotrzeć do młodych umysłów?

Mariusz Denst (DENAT): Muzyka zawsze dociera do słuchacza. My pragniemy pokazać pewne obrazy, pewien spektakl - chcemy dokonać tego w formie słuchowiska, a jego podstawowym celem jest niebanalne, bezpretensjonalne oddziaływanie na wyobraźnię. Reakcje młodych ludzi świadczą o popularyzacji naszych tematów poprzez muzykę, można powiedzieć, że jest to dobry środek na upowszechnianie tematów ważnych kulturowo.

Nestor Kaszycki: Co sądzicie o sposobach uczenia historii w polskich szkołach oraz o poziomie świadomości historycznej młodych ludzi?

Mariusz Denst (DENAT): Procesy dydaktyczne są, jakie są. Wymagają chęci słuchacza, czy ucznia, jego cierpliwości i pasji. Poziom świadomości historycznej jest mały patrząc masowo, lecz jest bardzo dużo ludzi, którzy z wielka pasją wchodzą w zamierzchłe czasy. Uczenie ziała czasem pozytywnie, czasem negatywnie odstrasza. Najważniejsze są chęci jednostki. Zbyt dużo czasami spotykamy ignorancji, obojętności, lenistwa, czy zwykłego prostactwa niestety.

Nestor Kaszycki: A jaki jest Wasz pogląd na sposób świętowania i upamiętniania polskich świąt narodowych?

Mariusz Denst (DENAT): Do nas to nie dociera. Czasami interesująca jest scenografia wydarzeń, ale idea nie zawsze. Wielu ludzi apele odstraszają od tematu i zniechęcają. Z drugiej strony należy zauważyć, że dla wielu ludzi taki sposób świętowania jest potrzebny i mają do tego prawo.

Nestor Kaszycki: Co dalej z Lao Che? Czy Wasze kolejne projekty muzyczne również będą odkurzały pamięć rodaków i przywoływały ważne momenty historyczne, co stara się również robić Redakcja naszego magazynu?

Mariusz Denst (DENAT): Kolejny album dotykać będzie problematyki współczesnej i nie chcemy robić kolejnego konceptu. To będzie dopiero wyzwanie trudne do realizacji, ale musimy się rozwijać i starać się ciągle iść do przodu, bez powielania pewnych form wcześniej osiągniętych.

Nestor Kaszycki: Dziękuję za rozmowę.

Sparafrazowane: biografia, opis płyt i cytaty pochodzą z oficjalnej strony zespołu Lao Che i oficjalnego forum www.laoche.art.pl/forum

Płyty Lao Che można kupić m.in. w sklepach internetowych (serpent.pl, xlm.pl, musiccorner.pl, merlin.pl, "stereo.pl":stereo.plhttp://stereo.pl) lub w sieci sklepów Empik MEGASTORE na terenie całej Polski.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Nestor Kaszycki
Student lingwistyki na Uniwersytecie Warszawskim.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone