Mesalina – cesarzowa nimfomanka

opublikowano: 2015-09-30 10:50
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Mesalina należała do najbardziej zbrodniczych, a zarazem lubieżnych kobiet wśród rzymskich cesarzowych – to nie ulega wątpliwości. Została też pierwszą cesarzową formalnie skazaną na niepamięć.
REKLAMA

Messalina i jej żywot to tylko jeden z przykładów, jak gwałtowne było życie na cesarskim dworze. Przeczytaj też o tym, jak Neron zamordował własną matkę?

Valeria Messalina.

--Trzecia żona cesarza Klaudiusza, panującego w latach 41-54,

poślubiona przed jego wstąpieniem na tron, zapewne w 39 r.

Zginęła w r. 48. Miała córkę i syna.--

Poprzez swoją matkę Domicję Lepidę była prawnuczką Marka Antoniusza i Oktawii, siostry cesarza Augusta. Pochodziła więc z rodziny blisko spokrewnionej z panującą dynastią, tym bardziej że jej ojciec Marek Waleriusz Messala należał do kuzynów Klaudiusza. Jej wybór na małżonkę miał swoje uzasadnienie rodzinne. Urodziła się zapewne nieco po 20 roku, zaślubiając więc Klaudiusza w roku 39 miała dobrze ponad 15 lat. Prawdopodobnie już w roku 40 dała mu córkę Oktawie. To imię miało oczywiście podkreślać pokrewieństwo z rodem cesarza Augusta. Natomiast syn przyszedł na świat w lutym roku 41, kiedy Klaudiusz był już prawie od miesiąca cesarzem. Najpierw chłopiec zwał się Tyberiusz Klaudiusz Germanik; ten przydomek dano mu dla uczczenia Germanika, ojca Klaudiusza. Jednakże jesienią roku 43, gdy oficjalnie święcono podbój Brytanii, nazwano chłopca Brytanikiem ([Britannicus]) i tak przeszedł do historii.

Gdy Mesalina urodziła syna, senat chciał nadać jej tytuł 48 augusty, sprzeciwił się jednak temu sam Klaudiusz. Mimo to niektóre miasta greckie wybijały monety, tak właśnie ją honorując. Otrzymała przywilej zasiadania w pierwszych rzędach widowni teatru, jaki niegdyś przysługiwał Liwii, wśród dziewic westalek. Miało to swój smaczek, jeśli zważyć, o czym będzie mowa, że Mesalina chętnie odgrywała rolę prostytutki, i to bardzo pracowitej. Mogła też jak westalki jeździć po ulicach stolicy w dwukołowym powozie zwanym carpentum.

Nie ulega wątpliwości, że Mesalina należała do najbardziej zbrodniczych, a zarazem lubieżnych kobiet wśród rzymskich cesarzowych. Pod względem liczby śmierci różnych osób, do jakich bezpośrednio lub pośrednio się przyczyniła, mogła równać się z nią tylko Agrypina, jej następczyni u boku Klaudiusza. Ofiarą kobiecej zawiści Mesaliny padły dwie Julie, bliskie krewne jej męża. Julię Liwillę, siostrę Kaliguli, zgubiła uroda oraz to, że zdaniem cesarzowej nie okazywała jej należnego szacunku; a także zbyt częste rozmowy z Klaudiuszem. Najpierw doprowadziła do wygnania Liwilli na wyspę Pandaterię pod zarzutem cudzołożenia z Seneką, tak sławnym do dziś pisarzem moralistą, a potem do wydania na nią i wykonania wyroku śmierci. Dziewczyna umierając miała niewiele ponad 20 lat. Druga Julia, wnuczka cesarza Tyberiusza, starsza od tamtej o kilkanaście lat, również zginęła skutkiem intryg i oszczerstw Mesaliny. Trzecią sławną kobietą, której śmierć spowodowała, była wielkiej piękności Poppea Sabina, matka późniejszej żony cesarza Nerona. Ta, oskarżona o cudzołóstwo, popełniła samobójstwo ze strachu przed więzieniem.

REKLAMA

Mesalina nie oszczędzała również mężczyzn, którzy narazili się jej czymkolwiek, zwłaszcza odmową usług erotycznych, lub których majątku pożądała. Spodobał się cesarzowej były konsul Juniusz Sylan, odwołany z namiestnictwa Hiszpanii w celu poślubienia matki Mesaliny, on jednak okazał się nieczuły na jej zaloty. Doprowadziła więc do jego zguby przy pomocy wyzwoleńca Narcyza, cieszącego się wielkim zaufaniem cesarza. Oskarżono Juniusza Sylana o przygotowywanie zamachu stanu. Jednym z dowodów był rzekomy wieszczy sen Narcyza, w którym widział, jak Sylan zabija cesarza. Przedziwnym zbiegiem okoliczności Mesalina, jak sama twierdziła, miała sny identyczne. To wystarczyło do wydania i wykonania wyroku śmierci.

Marek Winicjusz, dwukrotny konsul, wywołał nienawiść Mesaliny swą oziębłością, został więc z jej polecenia otruty; przynajmniej tak mówiono. Natomiast prefekt pretorianów Katonius Justus zginął, ponieważ Mesalina obawiała się, by nie ujawnił Klaudiuszowi prawdy o tym, co dzieje się w pałacu. Waleriusz Azjatyk zapłacił życiem głównie za swe ogromne bogactwa, a Pompejusz Magnus, zięć Klaudiusza, za to, że łączyły go z cesarzem tak bliskie więzy rodzinne. Podobno nasłała też morderców na małego Nerona, lękała się bowiem, że mógłby stać się w przyszłości rywalem do władzy jej syna Brytanika. Prawdę mówiąc, obawy te okazały się słuszne.

REKLAMA

Tekst jest fragmentem książki Aleksandra Krawczuka „Poczet cesarzowych Rzymu”:

Aleksander Krawczuk
„Poczet cesarzowych Rzymu”
cena:
42,00 zł
Wydawca:
Iskry
Rok wydania:
2006
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
248
Format:
145 x 200 mm
ISBN:
978-83-244-0021-4

Być może niektóre z tych i z innych jeszcze zabójstw przypisywano jej niesłusznie, mogły to bowiem być albo zgony naturalne, albo też stał za nimi ktoś inny. W kilku wszakże wypadkach udział cesarzowej wydaje się bezsporny. Jej zaś wyczyny erotyczne są dobrze poświadczone. Lista znanych z nazwiska kochanków Mesaliny, choć z pewnością niepełna, jest imponująca. Byli wśród nich senatorzy, wysocy dostojnicy, wielcy przedsiębiorcy, ale był też gladiator, lekarz, aktor.

Ulubioną wszakże rozrywkę cesarzowej stanowiły orgie zbiorowe. Zmuszała do udziału w nich kobiety zamężne, ich zaś mężowie odgrywali rolę współuczestników lub przynajmniej widzów. Chętnych do zabawy czekały nagrody i zaszczyty, opornych zaś niełaska z wszelkimi jej konsekwencjami. Pewnego razu zorganizowała konkurs wytrzymałości. Jej rywalką była najbardziej wówczas znana uliczna prostytutka. Zwyciężyła cesarzowa: miała dwadzieścia pięć stosunków w ciągu doby.

Pracowała też w zwykłym domu publicznym. Wymykała się tam w przebraniu i w peruce z jasnych włosów, była bowiem brunetką. Stała przed zasłoną swego pokoiku, naga z pozłacanymi piersiami, wabiąc klientów jako Lykiska. Odchodziła jako ostatnia, smutna, bo wciąż nie zaspokojona.

Klaudiusz (fot. Luis García; domena publiczna)

Świadectwa są liczne i zgodne. Mesalina była nimfomanką, lubieżnicą i zbrodniarką. Zdumiewa, jakim sposobem przez tyle lat jej wyczyny mogły być utrzymywane w tajemnicy przed cesarzem? Klaudiusz rzeczywiście nie wiedział o niczym. Był zajęty sprawami państwa i nauki, nie wtrącał się do życia pałacowego. Bezgranicznie ufał żonie i swym wyzwoleńcom, ci zaś solidarnie prowadzili tę samą politykę. Pozwalając Mesalinie na wszystko, nie informując cesarza o niczym, zagarniali wespół z nią ogromne pieniądze. Wszystko było na sprzedaż: obywatelstwo rzymskie, urzędy, wyroki sądowe. Życie erotyczne cesarzowej zgoła wyzwoleńców nie obchodziło. Przeciwnie, jej wyczyny były im na rękę, mogliby bowiem szantażować Mesalinę. Cesarz więc był odgrodzony od bieżących wydarzeń pałacowych murem zmowy i milczenia. Jeśli nawet ktoś by się ośmielił przekazać informacje, łatwo było je podważyć jako oszczerstwa i plotki. Także uczestnicy orgii, nawet ci do tego zmuszani, przezornie woleli milczeć.

REKLAMA

W pewnym jednak momencie Mesalina popełniła błąd skutkach dla niej tragicznych. Rozzuchwalona bezkarnością oskarżyła przed cesarzem o jakieś przestępstwa i doprowadziła do skazania na śmierć jednego z wyzwoleńców, Polibiusza, zresztą również należącego do rzeszy jej kochanków. Z tą chwilą wszyscy wyzwoleńcy poczuli się zagrożeni. A ona sama ułatwiła im sprawę, decydując się na krok o znaczeniu politycznym.

Zakochana w Gajuszu Syliuszu, konsulu roku 48, zmusiła go najpierw, by rozwiódł się z żoną, ponieważ chciała mieć go wyłącznie dla siebie. Potem podobno sam Syliusz wysunął pomysł, by się pobrali. Liczył na to, że będzie można usunąć Klaudiusza i że sam zajmie jego miejsce u boku Mesaliny nie tylko jako mąż, ale również jako cesarz. Ona początkowo odnosiła się do planu chłodno, podejrzewając, że będzie tylko narzędziem w ręku Syliusza, ostatecznie jednak wyraziła zgodę i formalny ślub się odbył.

Cesarz przebywał właśnie w Ostii, zapewne w związku z rozbudową tamtejszego portu. Wyzwoleńcy przystąpili natychmiast do działań. Narcyz przekonał nałożnice Klaudiusza, by to one pierwsze powiedziały mu o małżeństwie Mesaliny z Syliuszem. Potem sam Narcyz potwierdził te informacje. Przerażony cesarz ruszył natychmiast do stolicy, pytając po drodze ludzi ze swego otoczenia, czy w ogóle jeszcze panuje.

A tymczasem w Rzymie Mesalina, jej mąż i kochankowie święcili winobranie, był to bowiem październik. Tłoczono sok z winorośli, panie przyodziane w skóry występowały jako bachantki, sama zaś Mesalina przewodziła pijackim wrzaskom i pląsom, tańcząc z rozpuszczonymi włosami i z tyrsem w ręku, czyli z kijem, wokół którego owinięta była winorośl, w otoczeniu kochanków. Jeden z nich, sławny lekarz Wetiusz Walens, zapewne dobrze podchmielony, wspiął się na drzewo. Pytano go z dołu, co tam widzi. Odpowiedział: Idzie burza od Ostii!

I rzeczywiście nadchodziła. Jeszcze w trakcie zabawy nagle gruchnęła wiadomość, nie wiadomo, przez kogo przekazana, że cesarz wie o wszystkim i już się zbliża. Momentalnie rozpierzchli się wszyscy. Mesalina pospieszyła do dawnych ogrodów Lukullusa, Syliusz zaś, jakby kompletnie nic się nie stało, zjawił się w swym urzędzie. Pozostali pozamykali się w domach lub szukali kryjówek. Lecz oficerowie bezzwłocznie zaczęli wyciągać ich zewsząd i skuwali w kajdany, by stawić przed cesarzem.

REKLAMA

Tekst jest fragmentem książki Aleksandra Krawczuka „Poczet cesarzowych Rzymu”:

Aleksander Krawczuk
„Poczet cesarzowych Rzymu”
cena:
42,00 zł
Wydawca:
Iskry
Rok wydania:
2006
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
248
Format:
145 x 200 mm
ISBN:
978-83-244-0021-4

Jedyną nadzieją Mesaliny było osobiste spotkanie z Klaudiuszem. Kazała wyprowadzić dzieci, Brytanika i Oktawie, na drogę do Ostii, prosiła też najstarszą z westalek, by się za nią wstawiła. Sama pieszo z trzema tylko osobami przeszła przez całe miasto, póki nie znalazła wozu wywożącego śmieci z ogrodów, i tak jechała drogą ku Ostii.

Wyzwoleńcy zdawali sobie sprawę, że za żadną cenę nie mogą dopuścić do spotkania jej z mężem. Toteż gdy Mesalina zbliżyła się wołając o wysłuchanie. Narcyz zagłuszył jej głos opowiadając, jak to odbywało się wesele z Syliuszem i przedkładając listę erotycznych jej wyczynów. Dzieci, które napotkano u bramy miasta, rozkazano odsunąć, westalkę zaś zapewniono, że cesarz wysłucha obwinionej w swoim czasie. Klaudiusz udał się do koszar pretorianów i krótko przemówił do żołnierzy. Przyznał, że wszystkie jego małżeństwa były nieudane, postanawia więc żyć odtąd samotnie, gdyby zaś postanowienia nie dotrzymał, godzi się na śmierć z ich ręki. Potem przystąpił do osądzania ściągniętych zewsząd winowajców. Syliusz, najciężej obwiniony, prosił, by wykonano wyrok natychmiast, co też się stało. Nie stawiali też oporu i dzielnie szli na stracenie inni. Tylko aktor Mnester błagał o litość. Rozdzierał szaty, krzyczał, że zmuszano go do występku batami i że tylko wykonywał rozkaz samego Klaudiusza, który polecił mu we wszystkim być posłusznym Mesalinie. I może byłby się uratował, gdyby Narcyz nie zwrócił uwagi, że skoro skazano tyle znakomitych osób, nie wypada litować się nad komediantem. Uszedł z życiem Plaucjusz Lateran, a to ze względu na zasługi jego stryja przy podboju Brytanii, usunięto go wszakże z senatu. Natomiast inny senator, Cezoniusz, został uznany za niegodnego męskiej śmierci, skoro podczas orgii odgrywał rolę kobiety.

REKLAMA
Mesalina z Brytanikiem (fot. Ricardo André Frantz; CC BY-SA 3.0)

Klaudiusz powrócił do pałacu, zjadł dobrą wieczerzę i popił ją winem. Polecił, by nieszczęsna, to jest Mesalina, stawiła się jutro celem przesłuchania. Narcyz przerażony takim obrotem sprawy wybiegł do przedsionka i rozkazał oficerowi, by wykonał wolę cesarza i zabił Mesalinę. Ten udał się ze swymi ludźmi do ogrodów Lukullusa, gdzie wciąż przebywała Mesalina. Towarzyszył mu jeden z wyzwoleńców, który miał dopilnować, by cesarzowa nie uniknęła swego losu.

Wyłamawszy bramę ogrodu ujrzeli Mesalinę leżącą na ziemi i łkającą, obok zaś siedziała matka, Domicja Lepida. W dniach chwały i rozpusty córki nie utrzymywała z nią kontaktu, obecnie zaś radziła, by nie oczekiwała śmierci z ręki kata, lecz sama ją sobie zadała. Oficer stał milcząc, wyzwoleniec zaczął lżyć cesarzową. Dopiero wtedy Mesalina spróbowała wbić sobie ostrze w pierś lub w szyję. Ręka zbyt jej drżała, oficer więc przeszył kobietę mieczem. Ciało zostawiono matce. Doniesiono cesarzowi podczas biesiady o śmierci Mesaliny, nie dodając jednak, czy zginęła ze swojej czy cudzej ręki. On zaś nie zadawał dalszych pytań, kazał podać sobie kielich i kończył jedzenie, jakby nic się nie stało. W dniach następnych nie okazał żadnych oznak gniewu, wesela, smutku. Nie zwracał uwagi ani na radość oskarżycieli Mesaliny, ani też na łzy własnych dzieci. Pomógł mu senat, uchwalając, że imię i wizerunki Mesaliny winny zostać usunięte ze wszystkich miejsc publicznych i prywatnych ([damnatio memoriae]). Była pierwszą cesarzową rzymską formalnie skazaną na niepamięć. Być może jednak właśnie to przyczyniło się do zainteresowania jej postacią i przekazania tak wielu informacji o jej zbrodniach i występkach.

Klaudiusz niewątpliwie popadał w rodzaj demencji, co w wypadku Mesaliny objawiało się w sposób wyjątkowo oczywisty i przykry. Wkrótce po jej śmierci potrafił zapytać przy posiłku, dlaczego to pani nie przychodzi, a już dnia następnego po rozprawie z jej kochankami polecił zaprosić niektórych z już straconych na naradę, innych zaś do uczestnictwa w grach; kiedy zaś się nie zjawiali, nazwał ich pogardliwie śpiochami. A z jego łaski spali już snem wiecznym.

I zaraz też, wbrew przyrzeczeniom złożonym publicznie w obozie pretorianów, przystąpił do wyboru nowej, czwartej już żony.

Tekst jest fragmentem książki Aleksandra Krawczuka „Poczet cesarzowych Rzymu”:

Aleksander Krawczuk
„Poczet cesarzowych Rzymu”
cena:
42,00 zł
Wydawca:
Iskry
Rok wydania:
2006
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
248
Format:
145 x 200 mm
ISBN:
978-83-244-0021-4
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Aleksander Krawczuk
Historyk starożytności i eseista, profesor nauk humanistycznych, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, w latach 1986–1989 minister kultury, poseł na Sejm III RP. Specjalista w zakresie historii starożytnej, wybitny popularyzator, m.in. współtwórca cyklu dokumentalnego Antyczny świat profesora Krawczuka. Opublikował liczne, tłumaczone na szereg języków, prace naukowe i książki popularnonaukowe.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone