Richard J. Evans – „Nadejście Trzeciej Rzeszy” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-02-22 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Nazistowska III Rzesza nie była „dziełem przypadku”. Na długo przed jej powstaniem, w historii Niemiec pojawiły się bowiem niebezpieczne prądy myślowe.
REKLAMA
Richard J. Evans
„Nadejście Trzeciej Rzeszy”
nasza ocena:
8/10
cena:
49,99 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Napoleon V
Rok wydania:
2017
Okładka:
miękka skrzydełkowa
Liczba stron:
528
Format:
240x170 mm
ISBN:
978-83-65855-11-4

Richard J. Evans jest brytyjskim historykiem, absolwentem Cambridge, gdzie też pełni funkcję profesora. Od 1978 roku jest członkiem Brytyjskiego Towarzystwa Historycznego, a od 1993 roku także członkiem Akademii Brytyjskiej. W 2012 roku, za swoją działalność naukową, otrzymał tytuł szlachecki z rąk brytyjskiej królowej Elżbiety II. Jest autorem kilkudziesięciu książek historycznych, z których najważniejsza jest jego publikacja „Trzecia Rzesza. Trylogia”. Zapewniła mu ona pozycję światowego eksperta z tej dziedziny. Składają się na nią „Nadejście Trzeciej Rzeszy” (2003), „Trzecia Rzesza u władzy” (2005) i „Wojna Trzeciej Rzeszy” (2009).

„Nadejście Trzeciej Rzeszy” – w poszukiwaniu fundamentów

„Nadejście Trzeciej Rzeszy” traktuje o korzeniach nazizmu, jego powstaniu oraz drodze do przejęcia władzy w Niemczech. Obejmuje okres od początku procesu zjednoczenia Niemiec przez kanclerza Ottona von Bismarcka, aż po objęcie stanowiska kanclerza przez Adolfa Hitlera i likwidacji przez niego wszystkich opozycyjnych partii politycznych w kraju. Pierwsze 100 stron (odpowiadające latom 1862-1919), ukazuje głębokie korzenie partii nazistowskiej, Powstała ona 5 stycznia 1919 roku początkowo jako Niemiecka Partia Robotników (DAP), a ostatecznie przyjęła nazwę Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników (NSDAP).

Autor szczegółowo omawia okoliczności zjednoczenia Niemiec w latach 1864-1871, w szczególności politykę Bismarcka, którą współcześni streścili za pomocą zwrotu „siła ponad prawem”. Wskazuje, że owa brutalność i bezwzględność jaka ją cechowała, stały się później wzorem dla wszelkiej maści nacjonalistów, aczkolwiek stara się poniekąd „bronić” Bismarcka, wskazując, że w historii stosunków międzynarodowych jego metody działania nie były niczym nadzwyczajnym. Zresztą, po zjednoczeniu Niemiec w 1871 roku do końca swojego urzędowania, Bismarck nie prowadził już polityki nastawionej na wywołanie kolejnych konfliktów zbrojnych.

Evans wskazuje, że wyjątkowo nieszczęśliwym rozwiązaniem było nazwanie zjednoczonego państwa niemieckiego „Rzeszą Niemiecką”, ponieważ słowo „Rzesza” w języku niemieckim oznacza po prostu „imperium”, to za s stało się niebezpieczną pożywką dla radykalnych haseł nacjonalistycznych. Już w I wojnie światowej celem Niemiec była hegemonia w Europie, w szczególności podporządkowanie sobie Europy Środkowo-Wschodniej. W tym kontekście poznajemy u Evansa niemieckich ideologów rasistowskich i antysemickich w okresie poprzedzającym wybuch I wojny światowej.

Ten przegląd otwiera Lanz von Liebenfels, twórca pisma „Ostara: czasopismo dla blondwłosych”, który pierwszy w 1907 roku zaczął używać flag ze swastyką. Dalej mamy Houstona Stewarta Chamberlaina, który w 1899 roku wydał książkę „Zasady XIX wieku”, ukazującą historię pod kątem zmagań pomiędzy „rasą germańską a żydowską” oraz kompozytora Richarda Wagnera, który twierdził, że „żydowski duch” jest szkodliwy w kulturze. W końcu przychodzi czas na Arthura de Gobineau – twórcę nowoczesnego rasizmu oraz Austriaka Georga von Schonerera, który prezentował poglądy skrajnie nacjonalistyczne, antysemickie i antychrześcijańskie. To właśnie ideologię tego ostatniego Hitler bezpośrednio przejął i rozwinął, choć wrogość do chrześcijaństwa starał sięw dużym stopniu ukrywać. Obawiał się bowiem, że zmniejszy to grono jego zwolenników wśród mas ludowych.

„Nadejście Trzeciej Rzeszy” – nowoczesność jako tragedia

Evans ukazuje także narodziny nowoczesnego anysemityzmu. Żydzi przestali być uważani za problem z powodu wyznawania określonej religii. Stali się „złą rasą” jako tacy i zmiana przez nich wyznania, czy też asymilacja do określonej narodowości przestała mieć znaczenie. Ten paradygmat przyjęła za swój partia nazistowska. Evansowi udało się sprawnie ukazać rolę okresu 1862-1919 pod kątem „przygotowywania gruntu” dla nazizmu. W poszukiwaniu źródeł nazizmu mógł jednak cofnąć się nieco dalej.

REKLAMA

Sądzę, że powinien zwrócić uwagę na negatywne dziedzictwo państwa pruskiego, które w 1871 roku dokonało zjednoczenia Niemiec, a później było największym krajem związkowym nowego państwa. Państwo to już od czasów króla Fryderyka Wilhelma I cechowało się skrajnym militaryzmem, ekspansjonizmem i brutalną polityką zagraniczną. Do tradycji tych nawiązywali później naziści, czego wyrazem był znany plakat, ukazujący Hitlera jako kontynuatora Fryderyka II, Bismarcka i Hindenburga.

Evans zrezygnował też z głębszej analizy nowoczesnego niemieckiego ruchu narodowego, który narodził się na początku XIX wieku. Warto byłoby np. odwołać się chociażby do „Mów do narodu niemieckiego”, autorstwa Johanna Fichtego, w których twierdził on, że naród niemiecki dzięki swojemu „nieskażonemu od wieków językowi” i swej kulturze stoi wyżej od innych narodów, a literatura i kultura niemiecka są bożym posłannictwem dla ludzkości. Dzieło Fichtego stało się później „świętą księgą” nacjonalizmu prusko-niemieckiego.

„Nadejście Trzeciej Rzeszy” – nie-determinizm dziejowy

Dalszą część książki stanowi omówienie historii Republiki Weimarskiej (1919-1933) oraz narodzin partii nazistowskiej i drogi Hitlera do władzy w Niemczech w 1933 roku. Bardzo przemawia do mnie odrzucenie przez autora skrajnego determinizmu historycznego. Evans stoi bowiem wyraźnie na stanowisku, że tryumf nazizmu wcale nie był przesądzony, spowodowany został przez nagle zaistniałe okoliczności, a nie żadne domniemane „prawa dziejowe”.

Przez całe lata dwudzieste naziści byli marginesem na niemieckiej scenie politycznej. Jeszcze w 1928 roku w wyborach do niemieckiego parlamentu zdobyli zaledwie 2,6% głosów i dopiero Wielki Kryzys Gospodarczy w latach 1929-1933 doprowadził do skrajnej radykalizacji niemieckiego społeczeństwa. W jej wyniku NSDAP uzyskało konieczne paliwo polityczne do zdobycia masowego poparcia. W efekcie, dzięki świetnym wynikom w wyborach do parlamentu w 1932 r., 30 stycznia 1933 r. Hitlerowi powierzono urząd Kanclerza Rzeszy.

Do 14 lipca zlikwidował on wszystkie niemieckie partie polityczne poza NSDAP i zaprowadził osobistą dyktaturę, ostatni jej element dokładając 2 sierpnia 1934 roku, po śmierci prezydenta Rzeszy Paula von Hindenburga. Historia Republiki Weimarskiej i droga Hitlera do władzy zostały przez autora omówione w sposób wyczerpujący, szczegółowy i klarowny. Nie sposób zgodzić się z nim właściwie tylko w jednej kwestii, a mianowicie w ocenie polityki papiestwa i Kościoła katolickiego w tym okresie. Evans zarzuca bowiem Kościołowi skłonność do popierania w tym okresie ustrojów autorytarnych, czego wyrazem miałoby być zawarcie przez papiestwo traktatów laterańskich z Mussolinim w 1929 roku, czy też poparcie dla dyktatury generała Franco.

W obydwu przypadkach sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Traktaty laterańskie zostały zawarte dopiero 7 lat po przejęciu władzy we Włoszech przez Mussoliniego, Z kolei konkordat między Hiszpanią a Watykanem został podpisany dopiero w roku 1953, a zatem dopiero 14 lat po zakończeniu wojny domowej. Autor, opisując sylwetki czołowych polityków nazistowskich, wspomina, że wielu z nich w młodym wieku odeszło od chrześcijaństwa. Przykładem może być Heinrich Himmler, który „już w 1924 pomstował przeciwko hydrze czarnych i czerwonych internacjonałów, Żydom, ultramontanistom, masonom i jezuitom, duchowi komercji i tchórzliwej burżuazji” (s. 241). Szkoda też, że Evans nie zdecydował się na rozwinięcie tego wątku.

*

Książka Evansa, pomimo wskazanych przeze punktów dyskusyjnych, w bardzo skrupulatny sposób opisuje narodziny nazizmu i jego drogę do władzy w Niemczech. Gorąco zachęcam do jej lektury!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Konrad Ruzik
Urodzony w 1988 roku, absolwent historii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz historii i politologii na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się historią Polski oraz historią powszechną wieków XX, XIX i XVI-XVIII. Miłośnik twórczości Williama Szekspira, poezji śpiewanej oraz filmów historycznych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone