Salon 24 – recenzja i ocena strony

opublikowano: 2007-02-23 19:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Salon 24 stał się w krótkim czasie jedną z najpopularniejszych platform blogowych w polskim Internecie. Jego specyfika polega na bardzo konkretnie sprecyzowanej tematyce zawartych tam blogów. Ma to być serwis publicystyczny, na którym blogerzy komentują wydarzenia polityczne, społeczne i kulturalne.
REKLAMA

Kiedy w grudniu 2005 roku Igor Janke zakładał swojego bloga w portalu internetowym Onet.pl, był jedną z nielicznych znanych osób prowadzących tego typu pamiętnik (o ile słowo „pamiętnik” pasuje do zbioru komentarzy politycznych). Ba, ciężko nawet mówić, by był on wtedy postacią powszechnie znaną, to raczej inwestycja w Internet przyniosła mu popularność.

Zawodowcy i amatorzy

Dostrzegając potencjał blogów politycznych (które na przykład w USA mają coraz większy wpływ na wyniki wyborów), dziennikarz „Wprost” założył we wrześniu zeszłego roku „Salon 24” i zaprosił tam wielu znanych publicystów. Nie tylko Polaków, bo na forum „Salon 24” pisuje na przykład Czech, Martin Ehl oraz pochodzący z Zambii Richard Mbewe. Wśród rodzimych autorów znajdziemy plejadę publicystycznych gwiazd, jak Rafał Ziemkiewicz, Paweł Wroński, Kazimiera Szczuka, Tomasz Sakiewicz czy Ryszard Bugaj. Do wyboru, do koloru – niemal każdy internauta może znaleźć bliskie jego poglądom komentarze. Janke pomyślał swój serwis jako miejsce, gdzie różne strony mogą dyskutować na ważne dla ludzi tematy, odżegnując się od preferowania jakiejkolwiek opcji.

Nie ograniczył się jednak do zaproszenia wyłącznie znanych autorów. Swoje blogi założyć mogą także zwykli ludzie. Popularni publicyści korzystają wprawdzie z udogodnień – ich wpisy częściej (i dłużej) znajdują się na stronie głównej serwisu, a wypowiedzi są dużo lepiej eksponowane, ale „Salon” daje szansę każdemu. Niektórzy amatorzy przewyższają oryginalnością sądów oraz klarownością wywodu gwiazdy polskiej publicystyki.

Swoją drogą, ciekawe, czy redaktorzy dzienników oraz tygodników opinii przeglądają „Salon” w poszukiwaniu nowych autorów. Uprawianie publicystyki na papierze wciąż nobilituje, co trudno jest powiedzieć o elektronicznej odmianie tego rzemiosła. Z drugiej strony jednak na przykład twórcy Blox.pl (serwisu blogowego portalu Gazeta.pl) zastanawiają się już podobno, czy nie płacić swoim najlepszym autorom.

Komentatorzy i pseudokomentatorzy

Amatorzy mają jeszcze jedną przewagę nad autorami już znanymi – wyrażają w widoczny sposób dużo większą chęć do dyskusji. O ile czerwoni (znani publicyści są oznaczeni w serwisie tym kolorem) zazwyczaj ograniczają się do zamieszczenia wpisu i nie interesują się zbytnio tym, co sądzą o nim inni internauci, o tyle niebiescy (amatorzy) najczęściej dyskutują zawzięcie z komentarzami innych użytkowników. Wśród czerwonych dużą aktywnością wyróżniają się tylko ci mniej znani, jak Eliza Michalik, Krzysztof Leski, Jan Wróbel, Łukasz Warzecha czy Paweł Milcarek. Inni odzywają się bardzo rzadko.

Jednak ze względu na dużą liczbę odwiedzających często pojawiają się komentarze na niskim poziomie. Część publicystów właśnie z tego powodu zrezygnowała już nie tylko z dyskusji, ale nawet z zamieszczania wpisów. Taka jest już jednak specyfika Internetu, zwłaszcza popularniejszych jego zakątków. I tak jest tutaj pod tym względem dużo lepiej niż na forach Interii czy Onetu.

Krótko mówiąc, „Salon 24” to bardzo ciekawa inicjatywa. Jeśli jesteś zainteresowany tematyką polityczną, chcesz wiedzieć, co dzieje się w Polsce i na świecie oraz jak widzą to ludzie o bardzo różnych poglądach, powinieneś zaglądać tu jak najczęściej.

POLECAMY

Zapisz się za darmo do naszego cotygodniowego newslettera!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Jarosław Kowalczyk
Wieczny student - po skończeniu politologii na Uniwersytecie Wrocławskim rozpoczął matematykę na tamtejszej Politechnice. Interesuje się wszystkim po trochu, a podczas każdej wolnej chwili stara się wyjechać, najczęściej na wschód lub południe. Autor bloga Kawa i rakija

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone