William P. Young – „Chata” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-04-16 19:26
wolna licencja
poleć artykuł:
Gdy wziąłem do rąk tę publikację, miałem przeczucie, że trzymam coś niepowtarzalnego. Reklamowana m.in. jako „bestseller numer 1 New York Timesa” i „amerykański fenomen wydawniczy” książka, jest niezwykłą próbą ukazania esencji wiary chrześcijańskiej w formie powieści.
REKLAMA
Paul Young
Chata
cena:
29,99 zł
Wydawca:
Nowa Proza
Okładka:
miękka
Liczba stron:
ok. 300
Format:
125 x 195
ISBN:
978-83-7534-056-3

A ty, pociecho moja, już mi się nie wrócisz

Na wieki ani mojej tesknice okrócisz!

Nie lza, nie lza, jedno się za tobą gotować

A stopeczkami twymi ciebie naszladować.

Tam cię ujźrzę, da Pan Bóg, a ty więc drogimi

Rzuć się ojcu do szyje ręczynkami swymi!

Jan Kochanowski, fragment „Trenu VIII”

Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna, a tak nowa, późno Cię umiłowałem...

Augustyn z Hippony, „Wyznania”

Czytając „Chatę” W. P. Younga nie mogłem opędzić się w myśli od odwołań do najpiękniejszych znanych dzieł literackich, przywołujących odczucia tęsknoty, cierpienia po utracie kogoś bliskiego, oraz prezentujących obraz Boga. Książka piękna, wzruszająca, sięgająca do głębi. Z gatunku tych, po których lekturze chciałoby się stać lepszym człowiekiem.

Historia opisana w książce opowiada o losach Mackenziego Allena - prostego, wykształconego Amerykanina, ojca pięciorga dzieci. Podczas rodzinnego wyjazdu szczęśliwą (czy aby do końca?) rodzinę dosięga tragedia – jedna z dziewczynek zostaje uprowadzona. Niedługo później w chacie ukrytej na pustkowiu znalezione zostaną ślady, wskazujące na śmierć dziecka. Ciało nie zostaje jednak odnalezione. Kilka lat później główny bohater otrzymuje niezwykły list, zaproszenie do spotkania w tytułowej chacie, podpisany enigmatycznie: „Tata”. Mack podejmuje wyzwanie – i jak się okaże, spotyka... Boga.

Autorowi powieści należą się wielkie brawa za bardzo ciekawą próbę przedstawienia Absolutu i wyrażenia tak trudnych do pojęcia w swej istocie tajemnic: Trójcy Świętej, Miłości Boga do człowieka czy sensu śmierci Jezusa na krzyżu – kwestii, które literatura teologiczna próbuje wyjaśnić od wieków. Wszystko przedstawiono w formie dalekiej od "wyższej", a więc niezrozumiałej dla większości Czytelników teologii. „Chata” zawiera próbę odpowiedzi na uniwersalne pytania trapiące każdego człowieka – wierzącego, agnostyka czy ateisty, wyjaśnienia sensu cierpienia, przebaczenia, przemiany, miłości, przyjaźni, relacji międzyludzkich. Obraz Boga zawarty w książce w zasadzie jest bardzo bliski temu, co mówi o Nim nauka najważniejszych wyznań chrześcijańskich - jednak ukazany w sposób zupełnie inny, niż możemy usłyszeć na co dzień. Bóg Ojciec przedstawiony w postaci Murzynki gotującej pyszne ciasta, po to, by przełamać stereotyp siwego staruszka z laską? Czemu nie!

REKLAMA

Piszę „w zasadzie”, ponieważ w niektórych miejscach może ona polskiego czytelnika razić. Amerykańscy chrześcijanie zazwyczaj nie zwracają wielkiej uwagi na różnice doktrynalne istniejące pomiędzy swymi Kościołami (konwersja na inne wyznanie jest czymś znacznie częściej spotykanym, niż w krajach europejskich), a przykładanie wagi do znaczenia Kościoła instytucjonalnego w tamtejszych wspólnotach protestanckich jest znacznie rzadziej spotykane, niż np. w Kościele w Polsce. Stąd też niekoniecznie należy ją traktować jako w pełni rzetelną wykładnię wiary w rozumieniu na przykład Kościoła katolickiego. Raczej warto ją uznać jako dobrą powieść, opowiadającą o Bogu i uniwersalnych wartościach, uczuciach, potędze Miłości.

Zresztą, już od początku pojawiał się problem z „zaszufladkowaniem” tej książki. Amerykańskie wydawnictwa religijne odrzucały ją jako zbyt świecką, zaś komercyjne – jako zbyt religijną. W końcu osoby zaangażowane w jej powstanie zdecydowały się ją wydać na własny koszt. Sprzedawana „pocztą pantoflową” publikacja rozeszła się jak świeże bułeczki – jej czytelnicy, oczarowani treścią, kupowali po kilka egzemplarzy, którymi obdarowywali swoich znajomych. Ostatecznie książka doczekała się również wydania komercyjnego. Jak dotąd rozeszło się ponad 6 milionów egzemplarzy tej pozycji. W przyszłym tygodniu, nakładem wydawnictwa „Nowa Proza”, ukaże się jej polskie wydanie.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Michał Świgoń
Założyciel i wydawca „Histmag.org”. Odpowiada za działania promocyjne serwisu, kontakt z reklamodawcami i szeroko pojęte kwestie marketingowe. Jako dziennikarz współpracował z mediami ogólnopolskimi, regionalnymi i lokalnymi. Magister politologii Uniwersytetu Śląskiego (specjalność medioznawcza), ukończył również studia z zakresu marketingu.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone