Wypełniona błędami „Wywrota” - recenzja i ocena strony internetowej

opublikowano: 2007-03-26 13:00
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Dobry serwis internetowy powinien zaskakiwać odwiedzających. Nie ma nic gorszego niż pogrążona w marazmie, odstraszająca strona internetowa. „Wywrota.pl” to ciekawa inicjatywa, ale niestety ma swoje bolączki...
REKLAMA

Po wejściu do serwisu dla wywrotowców nasze oko zostaje uraczone miłą kolorystyką, tłem, które po prostu jest, oraz bardzo dobrze rozwiązaną ergonomią. Wszystko jest ułożone w tak prosty sposób, że nawet dziecko szybko nauczyłoby się poruszania po tej stronie. Oczywiście, musiałby to być potomek wywrotowca, bo tytuł informuje nas o tym, że Wywrota.pl jest przeznaczona tylko dla takich osobników. Szczerze mówiąc, trudno o jednoznaczne określenie tego terminu. Jednak po przejrzeniu opisywanego serwisu doszedłem do wniosku, że ja również zaliczam się do tej społeczności. Według twórców „Wywroty” może utożsamiać się z nią każdy, kto interesuje się szeroko rozumianą kulturą, czyta książki i słucha dobrej muzyki (co jest oczywiście pojęciem względnym).

Rad (lub nierad) z faktu, iż jestem wywrotowcem, rozpocząłem przedzieranie się przez gąszcz linków. Pierwszy na tapecie znalazł się dział „Literatura”. Znajdują się w nim utwory reprezentujące szeroką paletę gatunków literackich, będące owocem pracy twórczej młodych wywrotowców. Jedne są bardziej ambitne, inne mniej, ale ocenianie ich wartości artystycznej nie jest moim zadaniem. Na pewno warto przeczytać artykuły o różnorodnej tematyce, w większości społeczno-kulturowe. Po dokładnym zapoznaniu się z tym działem byłem zaskoczony, ale niestety negatywnie. O ile obsługa wydała się intuicyjna, kiedy patrzyłem na stronę główną, to zagłębianie się w kolejne linki pozbawiło mnie złudzeń. Po lewej stronie pojawiało się menu, które za każdym razem inaczej wyglądało, a wybranie działającego linka było jak gra na loterii.

W dziale „Muzyka” menu nadal nieustannie zmienia swój wygląd. Jedynym plusem jest to, iż tutaj wszystkie odnośniki działają. Można poczytać ciekawe artykuły i recenzje bez denerwowania się tym, że po kliknięciu w link wyskoczy jakiś błąd.

„Kultura” zaś odrzuca plątaniną linków i niedopracowanym menu. Zaciekawił mnie poddział „Subkultury”, jednak zabawne informacje są okraszone białymi polami w miejscach, w których powinny pojawiać się obrazki. Niestety, nie dane mi było dotrzeć do zawartości pozostałych odnośników, gdyż sukcesywnie pojawiające się błędy skutecznie mnie do tego zniechęciły.

Serwis „Wywrota.pl” został nagrodzony w 2001 roku. Patrząc na jego obecny stan, dochodzę do wniosku, że lata świetności ma już daleko za sobą.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ireneusz Jesionek
Autor nie nadesłał informacji na swój temat.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone