Co w rosyjskiej duszy gra, czyli Festiwal Sputnik w Warszawie

opublikowano: 2015-11-23 12:05
wolna licencja
poleć artykuł:
Niedawno w stolicy można było wziąć udział w święcie rosyjskiego kina w Polsce – już 9. edycja Festiwalu Sputnik zagościła w warszawskich kinach. Jakie filmy uznano za najwybitniejsze? Które ze wszystkich prezentowanych dzieł warto zobaczyć?
REKLAMA
9. Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską. Źródło: materiały organizatora

Kolejny rok z rzędu warszawska publiczność może zetknąć się z najlepszymi produkcjami rosyjskiej kinematografii. Od 5 do 15 listopada w kinach Luna i Iluzjon w ramach 9. Festiwalu Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską odbywały się nie tylko pokazy niezwykłych dzieł, obrazujących rosyjskie warunki życia, historię i mentalność, lecz także spotkania z twórcami, którzy przybliżali widzom kulturę naszych wschodnich sąsiadów. Tym razem można było porozmawiać m.in. z reżyserami Aleksiejem Fedorczenką, Aleksandrem Sokurowem, Iwanem Wyrypajewem, a także ze znanymi aktorami i producentami.

W czasie fetiwalu dokonano wyboru najlepszych filmów sekcji konkursowej. Jury w składzie Waldemar Krzystek, Sonia Bohosiewicz i Patrycja Wanat zaddecydowało, że Grand Prix 9. Edycji Sputnika powędruje do „Krainy Oz” w reżyserii Wasilija Sigariewa. Nagrodę przyznano „za mistrzowskie przeniesienie na ekran spójnej, prawdziwej metafory współczesnej rosyjskiej rzeczywistości, która dodatkowo poprzez odniesienie do tytułowej Krainy Oz jest wołaniem o czystość, piękno i nadzieję”. Pełna absurdalnego humoru komedia „Kraina Oz” stanowi zabawę z konwencją opowieści o czarnoksiężniku z krainy Oz. W dziele Sigariewa świat ten jest daleki od baśniowego pierwowzoru – krainę zamieszkują ludzie niestroniący od alkoholu, narkotyków czy fetyszy seksualnych. Główna bohaterka wyrusza w pełną kuriozalnych przygód drogę ku lepszemu życiu. Obraz zdobył także nagrody na 26. Otwartym Rosyjskim Festiwalu Filmowym „Kinotawr” w Soczi.

Zobacz także:

Drugą pozycję zdobyła „Ucieczka z Moskwabadu” Darii Połtorackiej „za przejmujący, odważny obraz, który jest próbą obrony podstawowych wartości w ordynarnym, agresywnym, bezdusznym świecie, gdzie główną zasadą jest brak jakichkolwiek zasad”. Główna bohaterka – Masza – zajmująca się zwalczaniem nielegalnych imigrantów w Moskwie, poznaje Hasana, który ma informować ją o miejscach pobytu swoich rodaków. Dzięki niemu zaczyna rozumieć ludzi skazanych na nielegalną imigrację, dostrzega, że nie różni się od nich tak bardzo, jak dotąd myślała. Ostatnie miejsce na podium zajęło „Zbawienie” Iwana Wyrypajewa za „dokonanie rzeczy niezwykle rzadkiej, w niebywale prawdziwy i przekonujący sposób, ukazując świętość, mistycyzm i czystość bez patosu i egzaltacji”. Film opowiada o młodej polskiej zakonnicy, która wysłana na misję do Tybetu, zaczyna poznawać inną kulturę, a zarazem zastanawiać się nad swoim życiem.

REKLAMA

Na festiwalu przyznano także trzy Nagrody Specjalne za najlepsze kreacje aktorskie. Trafiły one do kobiet: Olgi Ozołłapinii „za wspaniałą kreację wnikliwie i przejmująco zbudowanej postaci matki” w filmie „14+” Andrieja Zajcewa, Jeleny Ladowej „za stworzenie absolutnie autentycznej postaci, posiadającej niezwykłą umiejętność zaistnienia w całkowicie wykreowanym świecie” w filmie „Orlean” Andrieja Proszkina oraz Marii Maszkowej „za przenikliwą kreację wielowymiarowej postaci i precyzyjne poprowadzenie każdego wątku” w filmie „Ucieczka z Moskwabadu” Darii Połtorackiej. Także publiczność uhonorowała najlepszy w jej mniemaniu film - komedię „Chłopak z naszego cmentarza” Ilji i Antona Cziżykowych.

Oprócz filmów biorących udział w części konkursowej widzowie mogli także oglądać pozostałe cykle przedstawiające inną stronę rosyjskiego kina. „Petersburski alfabet”, „Filmowa czytelnia”, „Idź i patrz”, „The best of Sputnik”, „Retrospektywa Aleksandra Sokorowa”, „Okno na Europę” czy „Rosja w dokumencie” to tylko niektóre z przygotowanych zestawień utworów, przedstawiających różnorodność i wielostronność rosyjskiego kina. Dla najmłodszych zebrano także filmy dla dzieci pod wspólnym szyldem „Małego Sputnika”, w którym można było zapoznać się z takimi produkcjami, jak „Miś Puszatek”, „Bajki Maszy”, „Królowa Śniegu” czy ‘Prywatne słowo pioniera”.

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

Na szczególną uwagę zasługują według mnie filmy „Anioły rewolucji” w reżyserii Aleksieja Fedorczenki i „Idź i patrz” stworzony przez Elem Klimowa. Pierwszy obraz, nagrodzony na 26. Otwartym Rosyjskim Festiwalu Filmowym „Kinotawr” w Soczi, opowiada autentyczną historię Chantów i Nieńców, żyjących w latach 30. XX wieku na północy Syberii. Przedstawiciele rosyjskiej awangardy, wysłani na tamtejsze tereny w celu nawracania żyjących tam ludzi na nową wiarę – komunizm, starają się za wszelką wprowadzić tam nowoczesność i prawidłowy sposób myślenia. Okaże się jednak, że ich czyny niosą za sobą opłakane skutki – nie tylko dla bohaterów, lecz także dla kulturowego bogactwa tych ziem. Twórcy przedstawili w filmie odwieczne mechanizmy zagarniania obcych terytoriów i ich kolonizacji, a także nieodwracalne efekty tych działań. Wydaje się, że Fedorczenko zawarł w swym dziele uniwersalne prawdy, które odnoszą się także do dzisiejszych czasów. Przez pryzmat tej historii można spojrzeć choćby na działania Władimira Putina, próbującego narzucić swoje zasady i kulturę innym nacjom. Niezwykle pouczający obraz, przybliżający polskim widzom zapomnianą historię ludów, których zwyczaje i tradycje zachowały się do dzisiejszych czasów jedynie w postaci folklorystycznych ciekawostek, z pewnością przypadnie do gustu wielu widzom zainteresowanym szczególnie tematyką przemijania kultur i nurtem postkolonialnym. Co ciekawe, reżyser, niezwykle ceniony zarówno przez publiczność rosyjską, jak i polską, do filmowego światka trafił przez przypadek. Z wykształcenia ekonomista, stał się jednym z najbardziej cenionycch rosyjskich twórców. Został nawet wyróżniony na festiwalu w Wenecji za film „Milczące dusze” i dokument „Pierwsi na Księżycu”. Swoje obrazy Fedorczenko opiera zwykle na prawdziwych historiach, łączy w nich artystyczne ujęcie z rozległą wiedzą źródłową. Efektem jego ostatnich prac są właśnie „Anioły rewolucji” – opowieść o destrukcyjnych skutkach działalności sowieckiej propagandy.

REKLAMA
9. Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską. Źródło: materiały organizatora

Zobacz także:

REKLAMA

Innym filmem, który zrobił na mnie ogromne wrażenie, był obraz z 1985 roku „Idź i patrz” w reżyserii Elema Klimowa. Niezwykle wstrząsające dzieło ukazuje tragedię ponad 6 tys. białoruskich wsi, które zostały zrównane z ziemią wskutek nazistowskich pogromów. Tragedię symbolizuje młody, 16-letni chłopak, który zmienia się pod wpływem straszliwych przeżyć – jego niewinna twarz po konfrontacji z wojennym losem staje się obliczem starca. Bardzo trudny, obciążający widza film na długo pozostaje w jego pamięci, do głębi porusza i wstrząsa swoją brutalnością i epatowaniem tragizmem. Naturalizm w obrazowaniu zapewnia emocje, z których niełatwo się otrząsnąć nawet po zakończeniu seansu. Dodatkowo artystyczne ujęcie poszczególnych scen potęguje przedstawiany dramat, pokazuje pogłębioną psychologię ludzi zmuszonych do zmierzenia się z eksplozją zła. Obraz pokazuje nie tylko to, do czego zdolny jest człowiek ogarnięty wiarą w idee i opętany nienawiścią, lecz także to, jak wojenne przeżycia zmieniają ofiary i powodują dalsze rozpowszechnianie się zła.

Na uwagę zasługuje też obraz „Pionierzy marzyciele” Natalii Kurdiaszowej, przedstawiający problemy współczesnych 30-letnich Rosjan, wychowanych na komunistycznych ideach. Dzieci wierzące we wpajane im prawdy i z zachwytem patrzące na swoje wzory – Wielkich Pionierów, w dorosłym życiu, w którym nie mogą się odnaleźć, konfrontują się z dawnymi mitami. Miłośnikom literatury z pewnością przypadną także do gustu utwory „Wodzem będę ja!” Andrieja Osipowa, zrobiony bardzo ciekawą techniką dokument opowiadający o Wasiliju Briusowie, przedstawicielu rosyjskiego symbolizmu, który zaangażował się w szerzenie radzieckiej cenzury, oraz „Klatka” w reżyserii Ełły Archangielskiej, będąca ekranizacją opowiadania Fiodora Dostojewskiego pt. „Łagodna”.

Festiwal Sputnik jest szczególnym wydarzeniem w warszawskim kalendarzu filmowym. Pokazuje bogactwo i niezwykłość rosyjskiej kultury, pozwala na porównanie różnych okresów w tamtejszej sztuce. Kinematografia w Rosji cechuje się zupełnie innym klimatem, niż znane nam zachodnie dzieła. Oczarowuje ona specyficzną wschodnią atmosferą, umiłowaniem sztuki, dużą dawką artyzmu łączonego z historią, a także bliskimi nam tematami – okazuje się, że łączy nas więcej, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Ich przeżycia i problemy, tak bardzo podobne do naszych, mocno przemawiają do polskich widzów. Być może właśnie ta wspólnota doświadczeń i przyciągająca poetyka kina rosyjskiego co roku zbiera tak liczną publiczność na festiwalowych pokazach.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Agnieszka Woch
Studentka filologii polskiej i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, interesuję się wszelkiego rodzaju literaturą, historią XX wieku i językiem, a także filmem i teatrem. Redakcyjny mistrz boksu.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone