Henryk Sienkiewicz: „Nie lubię brunetek”. Ciekawostki z korespondencji noblisty

opublikowano: 2016-05-05 13:39
wolna licencja
poleć artykuł:
Henryk Sienkiewicz urodził się 5 maja 1846 roku. W ciągu swojego siedemdziesięcioletniego życia pisarz stworzył mnóstwo listów, stanowiących niezastąpione źródło wiedzy o jego przeżyciach, poglądach i twórczości. O czym Sienkiewicz pisał w korespondencji do papieża i cesarza Niemiec? Jak reagował na listy od wielbicieli? Czego jeszcze możemy dowiedzieć się o nobliście z jego korespondencji?
REKLAMA
Henryk Sienkiewicz wraz ze swoim przyjacielem Antonim Osuchowskim, z którym prowadził ożywioną korespondencję (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Przyjmuje się, że Henryk Sienkiewicz w ciągu całego swojego życia napisał około 15 tysięcy listów! Niestety, do naszych czasów zachowało się „ledwie” 3 tysiące, które zostały opublikowane w latach 1977-2009 przez Państwowy Instytut Wydawniczy w pięciu grubych tomach. Zachowane fragmenty korespondencji (z lat 1864-1916) są adresowane do 445 osób, wliczając w to instytucje naukowe i redakcje czasopism. Pozostała część listów, w tym dziennik Sienkiewicza (pisany pod koniec życia), uległy zniszczeniu podczas ostatnich dwóch wojen światowych. Pisarz, w przeciwieństwie do Elizy Orzeszkowej, nie prowadził również archiwum listów odebranych. Po przeczytaniu danego listu i odpisaniu na niego, wyrzucał go do kosza. Poza tym, o czym wspominałem już w poprzednich dwóch odcinkach, bardzo dużo podróżował i nie przywiązywał zbyt dużej wagi do listów otrzymanych w czasie wyjazdów.

Jeden z tomów listów Henryka Sienkiewicza, które ukazały się drukiem (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Zanim przejdziemy do omówienia kilku z nich, warto w tym miejscu wspomnieć o profesorze Julianie Krzyżanowskim. Był on inicjatorem wydania drukiem listów Henryka Sienkiewicza oraz wybitnym znawcą jego twórczości. Podstawą wydania stały się zbiory własne profesora, które gromadził przez przeszło 30 lat. Krzyżanowski pisał w sprawie zachowanych listów do różnych instytucji oraz osób na całym świecie. Dzięki jego inicjatywie do Polski zaczęły spływać listy Sienkiewicza z Francji, Anglii, Włoch, Szwecji i Stanów Zjednoczonych. Całość została wydana w porządku alfabetycznym według adresatów. Również w książce profesora Krzyżanowskiego „Henryk Sienkiewicz. Kalendarz życia i twórczości” znajduje się chronologiczne zestawienie wszystkich opublikowanych listów.

Pierwszy polski laureat Nagrody Nobla pisał do rodziny, przyjaciół, uczonych, ludzi teatru, artystów, lekarzy. Najliczniejszą grupę zachowanych listów stanowi korespondencja Sienkiewicza z Jadwigą Janczewską, siostrą jego pierwszej żony. Do tej pory zachowały się aż 564 listy, pisane w latach 1879-1916. Stanowią one bezcenne źródło informacji na temat poglądów, twórczości, życia towarzyskiego oraz podróży Sienkiewicza. Do korespondencji pomiędzy Jadwigą a Henrykiem będę jeszcze niejednokrotnie wracać w kolejnych artykułach, dlatego w tym miejscu pozwolę sobie tylko zasygnalizować ten wątek.

REKLAMA

Szczególnie ciekawe są najstarsze listy z lat 1864-1871, adresowane do szkolnego kolegi Konrada Dobrskiego. Młody Henryk zwierzał się w nich ze wszystkich rozterek, które towarzyszyły mu w tym czasie. Zachowana korespondencja jest bardzo obszerna – większość listów liczy po kilka arkuszy. Choć nie możemy przedstawić wszystkich, zacytujmy fragmenty trzech z nich:

„Chociaż przyznam Ci się, że nie lubię brunetek – zdają mi się zanadto jakieś zmysłowe … i dlatego z dwóch wolałbym tę drugą, o której myślę, tj. Helenę Bogdańską […] Ja podzielam w części to zdanie – i jako niezawodne remedium na nosorożcowatość [zapewne chodzi o gruboskórność] uważam młodą i ładną żonę, która by Cię jakoś nauczyła pieszczot – bo słowo daje, nie wiem czy byś Ty umiał żonę pieścić (nie mówię w znaczeniu zbyt materialnym, ale tak o pocałunkach, uściskach itp.)”.
„Ja napisałem, pomyślałem też sobie, jakie wrażenie zrobi moja praca na znajomych kolegach. […] Ty, Sławiński et comp. jesteście krytycy i gotowiście suchej nitki na człowieku nie zostawić, ale ja bijąc w to, że to jest pierwszy utwór młodocianego autora, powtórzę w takim razie za Słowackim: Krytykom, jak psom, ciskam parę kości”.
„Na tym zakończę list. Przypomni Ci on rok 63, kiedyśmy szarą godziną albo i wieczorem tworzyli tysiące coraz nowych systemów, kiedyśmy przewracali do góry nogami całą ludzkość […] Chciałem tym listem wskrzesić owe wieczory – i chociaż z inną bronią, wystąpiłem także do walki”.
Fragment listu Henryka Sienkiewicza do Antoniego Osuchowskiego, zachęcającego go do przyjazdu do Oblęgorka (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Trzeba przyznać, że szczególnie trzeci fragment jest nieco zagadkowy. O jaką inną broń chodziło Sienkiewiczowi? Czyżby już wtedy kiełkowały w nim myśli pozytywistyczne, aby walczyć o wolną Polskę nie mieczem (a raczej karabinem), a piórem, jak to czynił później? Skoro już o tym mowa, przytoczmy listy, które dotyczą propolskiej działalności pisarza. Pierwszy z nich jest adresowany do Jana Wróblewskiego i dotyczy współpracy Sienkiewicza z Komitetem Niesienia Pomocy Głodnym i Rannym Polakom pod Panowaniem Rosyjskim, którzy zostali zwolnieni z pracy za udział w rewolucji 1905 roku:

„Gdyby ze wszystkich okolic, w których była mobilizacja, nadeszły tak dokładne i staranne opisy, praca komitetu byłaby niezmiernie ułatwiona. Z tego względu jestem zdania, że komitet powinien koniecznie prosić Szanownego Pana, aby zechciał przyjąć jako członka udziału w jego pracach. Gdy to nastąpi niech Szanowny Pan dopilnuję, aby rodziny przez niego wskazane otrzymały odpowiednią pomoc”.
REKLAMA
POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Koperta adresowana przez Henryka Sienkiewicza do Jana Wróblewskiego (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Drugi z listów Henryka Sienkiewicza, adresowany do cesarza Wilhelma II, porusza sprawę dzieci z Wrześni. Został on zamieszczony 24 listopada 1906 w krakowskim „Czasie” i był publikowany w ówczesnej prasie polskiej. Ukazał się również w londyńskiej gazecie „Standard”:

„W chwili gdy oczy całego ucywilizowanego świata zwracają się z bolesnym zdumieniem na jedną dzielnicę obszernego państwa W. Co. Mości – w chwili gdy prasa wszystkich narodów stwierdza i potępia krzywdy wyrządzane dzieciom polskim w Królestwie Pruskim, uprawniony jest głos każdego człowieka i chrześcijanina, a cóż dopiero głos Polaka, który zwraca się do Ciebie w imię sprawiedliwości. […] Opatrzność w niezbadanych wyrokach swoich, oddawszy pod władztwo W. C. Mości cały jeden odłam wielkiego narodu polskiego, włożyła zarazem na Nią obowiązek uszanowania duszy polskiej, ochrony szczęścia tegoż narodu, jego wiary, języka, tradycyj i uczuć”.

Ostatni z listów wiąże się z działalnością noblisty w Komitecie Generalnym Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Jako przewodniczący Komitetu rozsyłał pisma do biskupów całego świata o sytuacji w Polsce, wystosowując również list do ówczesnego biskupa Rzymu, Benedykta XV:

„U stóp Waszej Świątobliwości ściele się wespół z nami cała Polska, Polska katolicka, która zbroczona dziś krwią, stratowana przez wojska, wycieńczona głodem i okryta gruzami czuję, że nie utraciła jeszcze wszystkiego, ponieważ ma wolę do życia i ponieważ na jej męczeńską głowę kładą się błogosławiące dłonie Waszej Świątobliwości”.
Pióro, którego używał Henryk Sienkiewicz (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Wraz ze wzrostem popularności swoich książek, Sienkiewicz był (dosłownie) zasypywany dziesiątkami listów od swoich fanów. Co o nich sądził? Z pomocą w szukaniu odpowiedzi na to pytanie przychodzą nam listy adresowane do Adama Krechowieckiego i Wandy Szetkiewiczównej:

REKLAMA
„Gdybym teraz chciał tylko ograniczyć się na odpowiadaniu na listy najważniejsze, już nie znalazłbym ani minuty czasu na własną pracę. Jest to rzecz ciekawa, że to samo społeczeństwo, które tyle razy dało dowód, że mu cośkolwiek zależy na moim pisaniu, robi wszystko, co w jego mocy, abym nigdy ani litery nie mógł napisać. Że biedni chcą jałmużny, to jeszcze nic dziwnego, ale ci, którzy chcą odczytów, protekcji, artykułów, do jednodniówkę, autografów – to wprost mordercy wszelkiej twórczej działalności”.
„Do wściekłości doprowadza mnie to, ze rozmaite baby, których oczywiście nie znam, zaczynają mnie niepokoić o autografy. Uważam to za nieprzyzwoitość, za którą powinno się w skórę bić. Taka małpa nie liczy się z tym, że człowiek może być zmęczony i chory, byle dogodzić głupiej manii i głupiej ciekawości”.

Choć pisarza męczyła otaczająca go sława i, jak sami mogliśmy przeczytać, wprost nie cierpiał rozdawania autografów, czynił czasem pewne wyjątki. Tak było w przypadku małego Franusia Chełkowskiego, zafascynowanego przygodami Stasia i Nel. Na napisany przez niego list pisarz udzielił następującej odpowiedzi:

„Kochany Franusiu! Cieszy mnie bardzo, że przygody Stasia i Nel budzą tak wielkie zajęcie między małymi czytelnikami. Drukuję się teraz część II, w której dzieci te, uwolnione już z rąk okrutnych Sudańczyków, podróżują same po Środkowej Afryce. […] Donoszę Ci także, że jeden z księgarzy warszawskich wyda całą powieść z obrazkami na gwiazdkę i że jak tylko ta książka się ukaże, to Ci ją prześlę”.
Kałamarz, którego używał Henryk Sienkiewicz (fot. Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku)

Sienkiewicz dobitnie się przekonał, że sława może być bardzo kapryśnym przyjacielem. Jednakże światowa popularność jego dzieł umożliwiła pisarzowi również kontakt z wybitnymi osobistościami epoki. Lecz o tym, którym utworem Sienkiewicza był zachwycony prezydent USA oraz co sądził o pisarzu Mark Twain, opowiem już za miesiąc wraz z pracownikami Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku (Muzeum Narodowe w Kielcach).

Rok 2016 został ustanowiony przez Parlament RP rokiem Henryka Sienkiewicza. Z tej okazji co miesiąc, do grudnia 2016 roku, przy współpracy z Pałacykiem Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, na łamach portalu będziemy publikować artykuły prezentujące twórczość i życie pisarza.

Bibliografia

Redakcja: Agnieszka Woch

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Kartasiński
https://kkartasinski.pl Doktorant Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor publikacji "Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa" oraz "Odszukaj dziadka w ..."

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone