Wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach”: Ekspozycja, na której można było dotknąć historii

opublikowano: 2015-09-23 07:07
wolna licencja
poleć artykuł:
Ta wystawa przyciągnęła dziesiątki tysięcy osób i wzbudziła emocje u wielu z nich. „45' Koniec wojny w 45 eksponatach” była prezentowana w gdańskim Europejskim Centrum Solidarności przez kilka miesięcy. Wystawę przygotowali pracownicy Muzeum II Wojny Światowej.
REKLAMA

Po pierwsze: temat, który cały czas rozpala wyobraźnie i budzi wiele emocji. Po drugie: dobra lokalizacja – niedawno otwarte Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku wciąż przyciąga sporo zwiedzających. Po trzecie: starannie dobrane i wyselekcjonowane eksponaty.

Wszystkie te punkty, mówiąc kolokwialnie, zagrały i przygotowana przez Muzeum II Wojny Światowej wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach” okazała się sukcesem. Dowodem jest chociażby frekwencja – tylko przez pierwsze trzy miesiące ekspozycji (otwarto ją 6 maja 2015 roku, zamknięto we wrześniu) odwiedziły ją dziesiątki tysięcy osób.

Inny dowód to wpisy ludzi na tablicy, którą na czas wystawy ustawiono w Europejskim Centrum Solidarności. Ludzie chwalili, pisali, że ekspozycja się podobała, że pozwoliła zobaczyć im coś nowego i dowiedzieć się czegoś więcej na temat historii Polski.

Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, miejsce prezentowania wystawy „45' Koniec wojny w 45 eksponatach”. Już niedługo Muzeum II Wojny Światowej będzie miało własną siedzibę (fot. P. Olejarczyk).

Wystawa „45' Koniec wojny w 45 eksponatach”: Co przyciągało najbardziej?

Dobraliśmy te eksponaty tak, żeby mówiły o bardzo różnych sprawach: o niemieckich zbrodniach, które trwały do końca wojny; o wyzwoleniu, ale także o zniewoleniu, które niosła Armia Czerwona i NKWD; o represjach wobec Armii Krajowej, wobec Polskiego Państwa Podziemnego; o odbudowie kraju ze zniszczeń wojennych, o odradzaniu się życia dosłownie w ruinach, o wprowadzaniu nowego porządku politycznego, o oporze przeciwko sowietyzacji. Ta wystawa jest swego rodzaju naszym takim credo muzealniczym – mówili pracownicy Muzeum II Wojny Światowej, kiedy w maju otwierali ekspozycję.

Zobacz też:

Kilka miesięcy później są bogatsi o doświadczenia.

Ludzie zwracali szczególną uwagę na mundury, czy to Armii Ludowej, NKWD, czy Volkssturmu. Uwagę przyciągały też oczywiście największe eksponaty, taki jak na przykład: samochód terenowy GAZ 67, zwany popularnie „gazikiem” lub „czapajewem” – w rozmowie z portalem Histmag.org opisują pracownicy Muzeum II Wojny Światowej.

Jeden z eksponatów z wystawy, obecnie możliwy do zobaczenia w wersji internetowej.

Siła leżała „w drobiazgach”

Ale siłą wystawy były też eksponaty, które niekoniecznie przykuwały uwagę swoimi gabarytami. To tak zwane „drobiazgi”, małe przedmioty, które na pierwszy rzut oka można było przegapić. Kiedy jednak poznawało się ich historię...

Tak było chociażby z pokazywanymi na wystawie pamiątkami po Aleksandrze „Wilku” Krzyżanowskim. Sygnet, który został wykonany w obozie w Riazaniu, okulary, etui – dla niektórych takie osobiste przedmioty potrafią lepiej opowiedzieć historię niż niejedna książka – mówi jeden z pracowników Muzeum. – To właśnie w taki sposób można niemalże dotknąć historii.

Wystawa zakończyła się we wrześniu, ale wciąż można obejrzeć ją w internecie. Póki co nie jest planowana żadna inna jej prezentacja. Muzeum II Wojny Światowej ma w swojej kolekcji ponad 30 tysięcy eksponatów i stale powiększa swoje zbiory. Gdańskie Muzeum zostanie otwarte na przełomie 2016 i 2017 roku. Na wystawie głównej zobaczymy około dwóch tysięcy eksponatów.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Olejarczyk
Trójmiejski dziennikarz i pasjonat historii XIX i XX wieku. Ceni dokonania przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii. Ma polityczną słabość do retoryki Rona Paula, a kiedyś (znaną mu tylko z książek i archiwalnych nagrań) retoryką Ronalda Reagana i Margaret Thatcher. Zaczytuje się wszelkimi książkami o Powstaniu Warszawskim, polskim Państwie Podziemnym, XX-wiecznej Rosji (tej sowieckiej, jak i współczesnej), Ameryce i Japonii (też XIX-wiecznej). Muzycznie wciąż zauroczony Interpolem. Sportowo – od 20 lat ligą NBA, a właściwie jedną drużyną z Arizony.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone