Felieton: Ułamek szpinaku.

opublikowano: 2008-08-08 17:34
wolna licencja
poleć artykuł:
Wertując lekturę poświęconą algorytmom nagle zacząłem myśleć o jedzeniu. Myśl była tak natarczywa, że nie mogłem się skupić. Sięgnąłem zatem po swój ulubiony elementarz kucharski i zacząłem kartkować.
REKLAMA

Oczywiście najważniejsze w książce są obrazki. I tak się złożyło, że mój wzrok zatrzymał się na pewnej potrawie z ciemnozielonym zielskiem. Okazało się, że to omlet ze szpinakiem.

Osobiście nie mam nic do szpinaku. Co prawda na samą myśl ciarki przechodzą po plecach, ale smażony na maśle, z szynką, nawet mi smakował. Myślę, że nie ma nic dziwnego w tym, że od razu przypomniał mi się Popeye (Papaj) z jego słynnym: „I yam what I yam”. Oczywiście, że jem co jem!

Z postacią Popeye'a i szpinakiem łączy się ciekawa zależność, jak również mit oraz... ułamki dziesiętne.

Okładka komiksu o dzielnym marynarzu.

Popeye jest bohaterem komiksu, a także filmu animowanego. Jego postać powstała w 1929 roku. Twórcą dzielnego marynarza był Elzie Crisler Segar. Popeye ma dobre serce, mimo że lubi, gdy czasem coś się dzieje. Istna zadyma ze szpinakiem w tle. I tu dochodzimy do sedna. Popeye zyskuje nadludzką siłę za każdym razem, gdy zje puszkę szpinaku. O co chodzi z tym zielskiem? Chodzi o żelazo. Większość z nas pewnie pamięta, że gdy byliśmy dziećmi, warzywo to było naszym kulinarnym utrapieniem. Rodzice czy też dziadkowie zachęcali nas do jedzenia, mówiąc, że ma w sobie dużo żelaza.

W latach dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku stwierdzono, że szpinak jest równie wartościowym źródłem żelaza, co czerwone mięso. Ten dość mylący pogląd wykorzystano podczas II Wojny Światowej. Był on swoistą propagandą, w związku z ograniczonym działaniami wojennymi dostępem do mięsa. Niewiele osób wie, że w Stanach Zjednoczonych w Crystal City w Texasie stoi statua Popeye'a. Upamiętnia ona fakt, że nasz dzielny marynarz, w czasie swojej największej popularności, przyczynił się do wzrostu spożycia szpinaku w USA i to aż o 33%.­­ Innymi słowy, Amerykanie byli mocni do samego końca, ponieważ jedli szpinak.

Szpinak. Ilustracja z: Otto Wilhelm Thomé, Flora von Deutschland, Österreich und der Schweiz, 1885

Tymczasem przeświadczenie, że szpinak jest bogatym źródłem żelaza, jest błędne. W latach trzydziestych dwudziestego wieku niemieccy chemicy przeprowadzili ponowne badania na zawartość tego pierwiastka w warzywie. Okazało się, że amerykańscy badacze, publikując wyniki, postawili przecinek w ułamku dziesiętnym o jedno miejsce za daleko w prawo! Pomimo badań naukowych przesąd o ilości żelaza w szpinaku wciąż jest żywy.

Szpinak nie jest lepszym źródłem wspomnianego mikroelementu niż kabaczek, brukselka, brokuły. Żeby tego było mało, w migdałach jest go dwa razy więcej, zaś w czekoladzie czy wątrobie – trzy razy tyle.

Nie ma jednak powodu, by nie doceniać szpinaku. Warzywo to pochodzi z terenów dawnej Persji, gdzie uprawiane było już dwa tysiące lat temu. Najprawdopodobniej Arabowie sprowadzili szpinak na tereny Hiszpanii w XIV wieku. W wieku XVI szpinak był już rozpowszechniony na obszarze Europy.

Zawiera wiele witamin, a zwłaszcza A, z grupy B, PP oraz C. Jest dobrym źródłem manganu, magnezu, miedzi, wapnia, fosforu, jak również sodu i potasu. Jedyną niedogodnością jest fakt, że spożywany często przyczynia się do powstania dużej ilości szczawianu wapnia w organizmie.

Patrząc dziś na Popeye'a jedzącego szpinak przed bójką, nie mogę oprzeć się pewnemu wrażeniu. Wydaje mi się, że lepszy efekt, jeśli chodzi o żelazo, osiągnąłby jedząc… samą puszkę. Nie zmienia to jednak faktu, że poczciwy 89 latek to prawdziwy, szpinakowy sailor man.

Tekst zredagował: Michał Świgoń

Korektę przeprowadziła: Olga Śmiełowska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Wojciech Andryszek
Specjalista IT, dziennikarz naukowy, scenarzysta. Ukończył informatykę na Uniwersytecie Łódzkim.
 Były redaktor i współpracownik portalu Histmag.org - specjalista ds. historii nauki i techniki. Członek Polskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Naukowych "Naukowi.pl". Jako dziennikarz (publicysta) publikował m.in. w dwutygodniku dla lekarzy specjalistów Puls Medycyny, portalu Onet.pl oraz portalach poświęconych nauce, medycynie i nowym technologiom: KopalniaWiedzy.pl, teberia.pl, techManiak.pl, GSMService.pl, Medme.pl czy OpenZone. Pociągają go nauki ścisłe, medyczne, nowe technologie, historia nauki i techniki a także przekaz niewerbalny, systemy i sztuki walki, muzyka, szkic i rysunek oraz fotografia. 
 W wolnych chwilach dużo czyta, pisze teksty do muzyki i tłumaczy z łaciny wyniki badań lekarskich. Kontakt: [email protected]

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone