David Frye – „Mury. Historia cywilizacji” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-11-23 12:04
wolna licencja
poleć artykuł:
Towarzyszyły wszystkim cywilizacjom, bez nich nie powstałyby miasta i narody. Czy mury umożliwiły rozwój społeczeństw? Książka Davida Frye’a to przede wszystkim opowieść o naszej tożsamości. Czy warto po nią sięgnąć?
REKLAMA

David Frye – „Mury. Historia cywilizacji” – recenzja i ocena

David Frye
„Mury. Historia cywilizacji”
nasza ocena:
9/10
cena:
49,99 zł
Wydawca:
W.A.B.
Tłumaczenie:
Hanna Pustuła-Lewicka
Rok wydania:
2021
Okładka:
twarda
Liczba stron:
352
Premiera:
27.10.2021
Format:
142 x 202 [mm]
ISBN:
978-83-280-9086-6
EAN:
9788328090866

David Frye, znakomity brytyjski historyk, w swojej pracy stawia pytanie o korelację między murami a cywilizacją. Autor we wstępie zauważa, że właściwie na całym świecie ludy cywilizowane odgradzały się nimi od barbarzyńców. Słusznie stwierdza, że mury nie są tylko charakterystyczną cechą Chin, czy Rzymu, ale de facto wszystkich państw i bytów politycznych, które uważały siebie za cywilizowane (lub znajdujące się na wyższym szczeblu rozwoju), a swoich sąsiadów określały mianem barbarzyńców.

Kwestiami, które nurtują Davida Frye’a, są odpowiedzi na pytania: kim byli budowniczowie murów? Dlaczego je wznosili? I jakie były skutki budowania murów dla społeczeństw żyjących po obu stronach wału? Historia ta rozgrywa się w różnych epokach i na różnych terenach. Począwszy od obwarowań Ur, przez Długi Mur w Mezopotamii, Mykeny, Babilon, Chiny, Ateny czy starożytną Gwatemalę po średniowieczne obwałowania Konstantynopola, czy The Pale w Irlandii, aż po linię Maginota i Mur Berliński. Opowieść zaczyna się ok 2000 lat p.n.e., a trwa do dziś. Autor snuje swoja rozważania w znakomitym stylu z pasją i erudycją.

Brytyjczyk słusznie zauważa, że to w obrębie murów tworzyła się cywilizacja. To tam rozwijały się nauka, matematyka, teatr, sztuka. Ludzi znajdujących się poza nimi czekała droga militaryzacji, mężczyźni stawali się żołnierzami, praca spadała na kobiety.

Ciekawą kwestią poruszaną w pracy są stosunki dyplomatyczne łączące budowniczych murów z poszczególnych krajów. Zwraca uwagę teza, iż Rzymianie mogli wpaść na budowę kolejnych obszernych murów po poselstwie do Chin. Autor niezwykle sprawnie porusza motywy kierujące cywilizacjami tworzącymi mury – od obaw przed barbarzyńcami, przepowiedni, ambicji poszczególnych despotycznych władców do prześcignięcia osiągnięć budowlanych swoich poprzedników. Wszystkim powyższym rozważaniom towarzyszą intrygujące anegdoty dotyczące odkrywców murów i życia prywatnego władców nakazujących prace budowlane.

David Frye przedstawia w swojej opowieści również Spartan, którzy jako jedyny cywilizowany lud odrzucił budowanie murów, stwierdzając, że miasto z murami jest „dla bab”. W książce czytelnik znajdzie również na temat mentalności ludzi, którzy odrzucili mury i świadomie pozostawali za cywilizacją (warto zwrócić uwagę na słowa Czyngis-chana w tej kwestii).

REKLAMA

Z powyższym wiążą się rozważania na temat filozofii prymitywizmu oraz wpływu postrzegania przez nas za lepsze tego co naturalne od tego, co sztuczne. A także przyjęcie poglądu, iż ludy prymitywne nie znały przemocy. Z tym ostatnim mitem znakomicie rozprawia się brytyjski historyk, przywołując działania Indian w Ameryce Północnej, czy także poezję i działania innych ludów barbarzyńskich, która w większości toczy się wokół zdobycia majątku, zabicia wroga i zniewolenia jego kobiet i dzieci.

Brytyjski historyk rozpatruje również temat obecnie powstających barier, słusznie dostrzegając, że współczesnymi ludźmi kierują podobne motywy, co ludami i nacjami tworzącymi bariery w starożytności, średniowieczu, jak np. lęk przed obcymi, zaniepokojenie kryzysem wewnętrznym. David Frye celnie zauważa, że nowe mury wciąż powstają, choć ich nie dostrzegamy. Za przykład służą mu choćby tzw. osiedla strzeżone, które oddzielają się od innych części miasta, szlabanem, czy płotem. Warto zwrócić uwagę na zniuansowane oceny autora, gdy rozpatruje zasadność tworzenia murów i barier w obecnych czasach.

W zakończeniu David Frye odpowiada na pytanie: kim są budowniczowie murów? W odpowiedzi jasno stwierdza, że to my nimi jesteśmy, zawsze byliśmy. Warto sięgnąć do książki, aby poznać powody stawiania murów, niuanse ich powstawania, ocenę ich skuteczności. A także ich wpływ na ludzi znajdujących się w ich obrębie, jak i poza nimi.

Recenzowana książka bez wątpienia okaże się wspaniałą ucztą intelektualną dla każdego, kto po nią sięgnie. Dodatkowo okazałej warstwie merytorycznej towarzyszy znakomite pióro autora. Czytelniczka i czytelnik dostrzegą po lekturze ogrom implikacji wynikających z tworzenia wydawałoby się tak prostej budowli, jaką jest mur. Niniejsza praca dostarczy miłych wrażeń osobie siedzącej w zaciszu swoich czterech ścian, czyli kolejnej barierze oddzielającej nas od innych…

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę David Frye’a „Mury. Historia cywilizacji” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Cezary Wołodkowicz
Historyk i tłumacz. Pasjonuje się dziejami epoki napoleońskiej i historią wojskowości. Niepoprawny fan Arsenalu Londyn.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone