Festiwal Mikołaja z Koźla: Przywracamy należną pamięć XV-wiecznemu intelektualiście!

opublikowano: 2017-09-08 12:23
wolna licencja
poleć artykuł:
II. Festiwal Mikołaja z Koźla odbędzie się w dniach 15 - 17 września. Co jest jego głównym celem? Kim był Mikołaj z Koźla? Zachowanie jakiej „nieprzystojnej pieśni” mu zawdzięczamy? I dlaczego warto odwiedzić sam festiwal? O tym wszystkim i nie tylko rozmawiamy z Wojciechem Wójcickim pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym Festiwalu Mikołaja z Koźla.
REKLAMA
Wojciech Wójcicki, ur. w Kędzierzynie-Koźlu – polski muzyk, kompozytor, producent i muzykolog. Jest pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym Festiwalu Mikołaja z Koźla. W klasie maturalnej dołączył do reaktywowanego zespołu Banda i Wanda. Od czerwca 1994 roku związany z grupą De Mono w charakterze producenta nagrań, kierownika muzycznego zespołu i multiinstrumentalisty. Koncertował w Polsce, Wielkiej Brytanii, na Litwie, Białorusi, we Włoszech oraz w Stanach Zjednoczonych.

Maciej Zaremba: W dniach 15-17 września w Kędzierzynie Koźlu odbędzie się II. Festiwal Mikołaja z Koźla. Jaka jest historia festiwalu? Co jest jego głównym celem?

Wojciech Wójcicki: Celem organizacji Festiwalu Mikołaja z Koźla jest przywrócenie należnej pamięci XV-wiecznemu intelektualiście, ale także podróż do średniowiecznych źródeł grodu kozielskiego - jednego z najstarszych miast Górnego Śląska. Z uwagi na położenie Koźla i niejednokrotnie burzliwe dzieje pogranicza, historia ta wydaje się być głęboko ukryta, lecz tym samym jej odkrywanie należy do zajęć niezwykle ciekawych.

Kim był Mikołaj z Koźla? Dlaczego to właśnie Mikołaj został patronem festiwalu?

Mikołaj z Koźla był franciszkaninem. Urodził się ok. 1390 roku i wychowywany był przez kozielskich Joannitów, działających przy kościele pw. św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej. Następnie zawędrował do pobliskiego Głogówka, gdzie najprawdopodobniej odbierał nauki trivium i quadrivium. W okolicy święta Apostołów Piotra i Pawła, czyli ok. 29 czerwca 1414 roku wstąpił do nowicjatu franciszkańskiego w Czasławi na Morawach. Dwa lata później powrócił do Głogówka już jako kapłan i w Kolegiacie św. Bartłomieja pełnił funkcję spowiednika Czechów (predicator Bohemorum). Był dobrze wykształconym człowiekiem. Peregrynując od Pragi do Starego Sącza oraz od Wrocławia do Ołomuńca zapisywał dziennik, który przetrwał do naszych czasów i stanowi cenny zabytek przechowywany obecnie w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu. Jest to świadectwo średniowiecznej wizji świata, ale zawiera też sporo treści uniwersalnych i ponadczasowych.

Jaka jest dalsza historia Mikołaja? Czym zasłużył się dla całego regionu?

Ostatnie wzmianki na temat Mikołaja z Koźla dotyczą roku 1431, kiedy w Koźlu powstaje klasztor Braci Mniejszych (OFM Conv.) i gdzie Mikołaj ma zostać gwardianem. Nie znamy dokładnych cezur jego życia, natomiast z treści jakie pozostawił w kodeksie możemy poznać wiele nieznanych wcześniej faktów, jak choćby pożar miasta Koźle w nocy 27/28 września 1417 roku. Łatwo zauważyć, że interdyscyplinarna wiedza franciszkanina oraz sposób postrzegania rzeczywistości są ponadprzeciętne. Kodeks Mikołaja z Koźla jest również jednym z niewielu ocalałych w Polsce zabytków muzyki średniowiecza.

Tak, Kodeks Mikołaja z Koźla jest bez wątpienia niezwykłą pamiątką po zakonniku. Czym w zasadzie jest? Co zakonnik w nim zapisywał?

Początek diariusza przypada na rok 1416, kiedy młody mnich wchodzi w konflikt z gwardianem głogóweckim i zostaje zmuszony do opuszczenia konwentu. Zaopatrzony w konia oraz papier czerpany (towar deficytowy) wyrusza w podróż do Ołomuńca. W powstałym manuskrypcie znajduje się zapis 7 lat faktografii, obserwacji i wniosków autora. Od filozoficznych przemyśleń, zasad dobrej spowiedzi, poprzez modlitwy, utwory poetyckie i muzykę aż po przepisy medyczne.

Więcej o samym festiwalu II. Festiwal Mikołaja z Koźla w Kędzierzynie-Koźlu!

W swoim kodeksie Mikołaj z Koźla zapisał również tekst swawolnej piosenki żakowskiej, „Skargą na pannę”. Co to za utwór? Czy Mikołaj interesował się muzyką?

REKLAMA

Mikołaj znał muzykę oraz kulturę europejską, ale wcześniej może słów kilka o tej śpiewce. To tak zwana pieśń nieprzystojna „Skarga na pannę”, z którą Mikołaj z Koźla spotkał się najprawdopodobniej w praskim środowisku akademickim. Z uwagi na nieprzyzwoitą treść, wkrótce po zapisaniu zamazał ją inkaustem prawdopodobnie z obawy przed konsekwencjami zakonnymi. Jest to utwór złożony z siedmiu sprośnych tercyn zakończonych wersem równoważącym, tzw. przyzwoitką - „Chcę się poskarżyć na pannę, że nie chciała trochę dać… mojemu konikowi owsa”. Dysonans pomiędzy treścią utworu a doktryną św. Franciszka z Asyżu był na tyle wielki, że rozpalił wyobraźnię badaczy XIX-wiecznych i dzięki tej właśnie piosnce żakowskiej dowiedzieliśmy się o Mikołaju z Koźla oraz jego cennym rękopisie. Więcej na temat „Skargi na pannę” można przeczytać na stronie festiwalu. (http://mikolajzkozla.pl/category/ciekawostki/ - przyp. red.) Podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu poruszaliśmy ten temat szerzej z okazji 600-lecia powstania zapisu.

Wir glauben all an einen Gott (domena publiczna)

Czy tegoroczny festiwal będzie miał swój temat przewodni?

Tak, tematem przewodnim II. Festiwalu Mikołaja z Koźla będzie utwór Wszyscy wierzymy w jednego Boga / Wir glauben all an einen Gott, którego ustalenie tożsamości poprzedzone było kilkoma latami badań muzykologicznych i stanowi ciekawe odkrycie. Okazało się, że Mikołaj z Koźla zapisał w swoim kodeksie credo łacińskie, które po zmianie tekstu na język narodowy przez samego Marcina Lutra, stało się jednym z kilku hymnów Reformacji i tym samym na stałe trafiło do kancjonału ewangelickiego. Tą drogą incipit chorałowy „Credo in unum deum” 1417 trafił w baroku do Jana Sebastiana Bacha, a później także innych wielkich twórców literatury muzycznej. W wielu kościołach Europy Zachodniej pieśń „Wir glauben all an einen Gott” wykonuje się w trakcie nabożeństw do dziś. Nie bez znaczenia jest dla nas jubileusz 500-lecia Reformacji, a także zbieżność obchodów tegorocznych Świąt Wielkanocnych wspólnie z Kościołem prawosławnym. Po latach podziałów i zawirowaniach historycznych Starego Kontynentu dostrzegamy, że nadal wszyscy wierzymy w jednego Boga.

Jakie atrakcje czekają odwiedzających Festiwal Mikołaja z Koźla? Czego będzie można na nim doświadczyć oprócz muzyki?

Z uwagi na sylwiczność kodeksu Mikołaja z Koźla zakładamy otwartą formę festiwalu. W sobotę w ramach imprez towarzyszących na Błoniach zbudujemy w tym roku średniowieczną osadę. Zorganizujemy turniej rycerski, warsztaty rękodzielnicze oraz szereg gier i zabaw plebejskich. Sercem festiwalu pozostanie jednak muzyka, dzięki której szeroko postrzegamy tło historyczne związane z naszym patronem.

Co przy okazji pobytu na festiwalu warto zobaczyć w Kędzierzynie-Koźlu? Jakie zabytki są szczególnie warte odwiedzenia?

Z pewnością kościół pw. św. Zygmunta i św. Jadwigi Ślaskiej w Koźlu, a w nim obraz Matki Bożej z Koźla, który został przywieziony tutaj w 1420 roku z Ołomuńca. To kolejne dwa zabytki, pochodzące z czasów Mikołaja. Stamtąd blisko jest na Podzamcze i do Baszty. Muzeum Ziemi Kozielskiej w Kędzierzynie-Koźlu w organizacji na bieżąco informuje o prowadzonych obecnie pracach inwestycyjno-remontowych na terenach kozielskiego kompleksu zamkowego. Mamy nadzieję na przywrócenie Koźlu piastowskiej tożsamości i zmianę postrzegania tych terenów wyłącznie przez pryzmat działań państwa pruskiego.

Na koniec, jak zachęcił by Pan jednym zdaniem czytelników naszego portalu do odwiedzenia miasta i wzięcia udziału w Festiwalu Mikołaja z Koźla?

Posłużę się tutaj sentencją Mikołaja z Koźla, którą zapisał w liście do konfratra: „Przybywaj tak szybko jak tylko możesz, a jeśli masz dobre piwo - przywieź je ze sobą”.

Więcej o samym festiwalu II. Festiwal Mikołaja z Koźla w Kędzierzynie-Koźlu!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Maciej Zaremba
Były redaktor naczelny Histmag.org (2017-2019). Absolwent historii i student politologii na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się historią nowożytną Polski, zwłaszcza życiem codziennym, publicznym i wojskowym społeczeństwa szlacheckiego Rzeczypospolitej oraz stosunkami polsko-moskiewskimi w XVI i XVII wieku. Wielbiciel gier video i literatury fantasy. Uważa, że historię należy popularyzować za pomocą wszelkich dostępnych środków popkultury, takich jak filmy, seriale, muzyka czy gry.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone