Doświadczyć Holocaustu

opublikowano: 2006-10-13 07:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Czy historia może czegokolwiek nauczyć? Doświadczenie Holocaustu zamieniło to pytanie w jeden głośny krzyk. Zakwestionowanie idei Boga, sprawiedliwości, dobra czy postępu stało się prawem każdego, kogo dotknął ogrom Zagłady.
REKLAMA

Różewicz pisał w swoim słynnym wierszu:

To są nazwy puste i jednoznaczne

człowiek i zwierzę

miłość i nienawiść

wróg i przyjaciel

ciemność i światło.

Modernistyczne pojęcia, w które wierzył stary świat z czasów przed Zagładą, przestały w kontekście osobistych doświadczeń milionów ludzi, mieć jakiekolwiek znaczenie. Pojawił się też kolejny problem. Nawet jeśli koncepcja platońskiej jaskini pokazywała już odwieczne napięcie i dystans między rzeczywistością i jej opisem, to Holocaust zadał dramatyczne pytanie: w jaki sposób odpowiednio przedstawić cierpienia i śmierć Żydów, nie umniejszając i nie estetyzując ich tragedii?

O odpowiedniość przedstawienia Zagłady

Holenderski filozof Frank Ankersmit dowodzi, że wszelkie pisarstwo historyczne (opowiadanie przeszłości) ma w sobie pierwiastek estetyczny, który nadaje przekazowi o przeszłości odpowiedni charakter. I to dla niego właśnie odpowiedniość będzie miała kluczowe znaczenie – czy można historię Żydówki, zagazowanej w Auschwitz, opowiedzieć za pomocą gatunków komediowych? Czy da się odpowiednio opisać dzieje żydowskich ofiar nazizmu w komiksie albo kreskówce? Projekty takie jak „Maus” Arta Spiegelmana pokazują, że doświadczenie Holocaustu może być z powodzeniem transmitowane za pomocą środków, do których oficjalna historiografia i tradycyjna literatura faktu trzyma chłodny dystans.

Tradycyjna historiografia, uformowana naukami XIX-wiecznych historyków, których interesowały głównie losy państw i władców oraz badania nad organicznymi procesami w historii, nie mogła poradzić sobie z doświadczeniem Zagłady. Czy opisanie w podręcznikowym stylu drogi Żydów z getta do obozu koncentracyjnego albo zestawienie tabelek ze statystykami zgonów jest odpowiednim oddaniem charakteru Holocaustu i uszanowaniem śmierci niewinnych ludzi?

Wysłuchać i doświadczyć

Syntezy i opracowania zawsze cechuje duży poziom ogólności. Holocaust okazał się jednak przestrzenią, na której ogólne spojrzenie nie miało żadnego sensu. Problemy z wyjaśnianiem znaczenia Zagłady (moralnego, historycznego, teologicznego) pokazały, że trudno jest – jeśli jest to w ogóle możliwe – w skondensowany sposób wytłumaczyć Holocaust. Dlatego odpowiednią drogą do tego, żeby prawdę o nim przekazać następnym pokoleniom, jest wsłuchiwanie się w świadectwa i przeżywanie.

REKLAMA

Odejście od wielkich XIX-wiecznych narracji już w latach 30. ubiegłego stulecia otworzyło przed historią zupełnie nowe perspektywy. Pojawienie się takich dziedzin jak mikrohistoria, historia kobiet, historia seksualności (płci kulturowej – gender, jak i samych zachowań i obyczajowości seksualnej) czy interdyscyplinarnych badań kulturowych i psychologicznych dało podstawę do zainteresowania się historyków jednostką: jej doświadczeniem, językiem, uczuciami, lękami i nadziejami. Oral history, historia mówiona, zaczęła opierać się wyłącznie na jednostkowych doświadczeniach. Holocaust tę tendencję wzmocnił i stała się ona podstawowym narzędziem przedstawiania i interpretowania tragedii Zagłady.

Uczyć się z historii

W praktyce edukacyjnej w polskich szkołach dominuje wciąż XIX-wieczne ujęcie historii jako wielkich procesów, międzynarodowej polityki i konfliktów społecznych. Na szczęście coraz częściej nauczyciele czy organizacje pozarządowe starają się przekazywać pamięć o przeszłości za pomocą niestandardowych metod.

Wizyta w miejscu pamięci, sprzątanie opuszczonego cmentarza, przeprowadzanie rozmów ze świadkami wydarzeń historycznych, rola w przedstawieniu teatralnym czy uczestnictwo w grupie rekonstrukcyjnej – te wszystkie aktywności pozwalają młodym ludziom na autentyczne przeżycie przeszłości, doświadczenie jej poza podręcznikowym schematem i

Marcin Wilkowski. Absolwent historii na Uniwersytecie Gdańskim, administrator witryny „Uczyć się z historii” Fundacji Ośrodka KARTA w Warszawie, gromadzącej informacje o historycznych projektach edukacyjnych pozwalających młodym ludziom na bezpośrednie doświadczanie przeszłości.

zrozumienie jej znaczenia. W takim poznawaniu historii nikt nie oczekuje obiektywizmu ani pełnej naukowej poprawności, jednak nie to jest tu najważniejsze.

Historia Holocaustu na poziomie zwykłego człowieka pokazuje swoje prawdziwe oblicze – jest dosadna, przerażająca, pełna bólu i przerażenia, i nigdy nie kończy się happy endem, tak jak podręcznik, w którym zawsze jest następna strona i następny temat. Suchy opis w książce od historii nawet na krok nie zbliży się do prawdziwego znaczenia tej rzeczywistości. Nie ma wyjścia - jeśli przeszłość Zagłady ma być zrozumiana, musi być doświadczona.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marcin Wilkowski
Koordynator prac Koalicji Otwartej Edukacji, założyciel serwisu Historia i Media autor książki „Wprowadzenie do historii cyfrowej” (Gdańsk 2013).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone