Zagadki tzw. ceramiki husyckiej z terenów Polski

opublikowano: 2012-09-19 10:58
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Powstanie ceramiki husyckiej wiąże się z przeobrażeniami religijnymi j XV, XVI i XVII wieku w Europie. Powstawanie nowych ruchów religijnych przejawiało się również odrębnym strojem, sposobem życia, a w konsekwencji także wyglądem przedmiotów codziennego użytku.
REKLAMA
Jan Hus

Nazwa tego typu ceramiki wywodzi się od nazwiska Jana Husa (1369–1415), który zapoczątkował w Czechach ruch narodowy i religijny. Był on także wykładowcą na Uniwersytecie praskim, autorem słowników języka czeskiego oraz orędownikiem powszechnego nauczania. Wyznawcy nauki Husa dekorowali wytwarzane przez siebie naczynia inskrypcjami, najczęściej o treści religijnej. Zwolennicy późniejszych odłamów reformacji czynili podobnie, dlatego też badacze umownie nazwali ceramikę zdobioną ornamentem liter odciskanych na brzuścu husycką. Jak jednak pokażą poniższe przykłady, archeolodzy nie są zgodni, czy wszystkie zdobienia na zachowanych fragmentach naczyń zawierają przesłanie religijne, czy może stanowią kod znany tylko wtajemniczonym. Ceramika tego typu wyróżnia się na tle wytwórczości garncarskiej przełomu epoki średniowiecza i nowożytności, ponieważ niesie ze sobą określoną treść kulturową. Odkrycia z terenów Polski związane są z późniejszymi nurtami reformacji, ale samo pojęcie tzw. ceramiki husyckiej utarło się już na gruncie rodzimej nauki.

Znaleziska pochodzące z terenów dzisiejszej Polski

Znaleziska ceramiki husyckiej pochodzą m. in. z terenu Czech, Moraw i Polski (np. Stare Miasto we Włocławku, Kościelna Wieś, Radziejów, Zgłowiączka). Na terenie Polski mogą obrazować rozprzestrzenianie się idei reformacyjnej. Występowanie fragmentów tej ceramiki na Kujawach wiąże się z tzw. polsko-czeską „wyprawą nad Bałtyk”, która miała miejsce w 1433 roku pod dowództwem Jana Czapka z San i była wymierzona w państwo zakonu krzyżackiego.

Iustus Ex Fide Vivit – tajemnica łacińskiej inskrypcji

Z wyznaniem luterańskim łączy się odkrycie fragmentów naczynia z łacińską inskrypcją pochodzących z ruin krzyżackiego zamku w Szestnie koło Mrągowa. Badacze pod kierownictwem profesora Mariana Głoska odtworzyli napis, który brzmiał: Iustus Ex Fide Vivit 1540 („sprawiedliwy żyje z wiary”). Jest to sentencja proroka Habakuka pochodząca ze Starego Testamentu, do której parokrotnie nawiązuje święty Paweł Apostoł w Liście do Rzymian. Luter uczynił tę sentencję główną zasadą swojej teologii, jednak w jego przekładzie z greki brzmiała ona: „[hominem sola fide iustificari]” – „człowieka tylko wiara usprawiedliwia”.

Pojawienie się husyckiej ceramiki na terenie zamku krzyżackiego tłumaczy się sekularyzacją Zakonu, której dokonał ostatni wielki mistrz Albrecht Hohenzollern w 1525 roku. On też zmienił wyznanie na luterańskie, co przejawiało się między innymi na bitych przezeń monetach – srebrnych groszach pruskich. Na ich awersie znajdowało się popiersie Albrechta oraz łacińska inskrypcja Iustus Ex Fide Vivit. Przypuszcza się zatem, że twórca naczynia, którego części znaleziono w Szestnie, zaczerpnął ów napis właśnie z monet.

REKLAMA

Anabaptyści i malowany fajans

Kolejną grupą innowierców, której przekonania religijne widoczne są w materiale ceramicznym, są anabaptyści. Ze względu na swoje poglądy byli oni prześladowani zarówno przez katolików, jak i protestantów. Po wypędzeniu ich w pierwszej połowie XVI wieku z Niemiec osiedlili się na terenie Moraw. W 1621 roku musieli opuścić także to miejsce i udali się na tereny dzisiejszej Słowacji. Tam przez miejscową ludność zostali nazwani „habanami”, czyli tymi, których „zahabaniono” – którym zabrano cały dobytek. Anabaptyści zasłynęli jako doskonali rzemieślnicy. Dużą popularnością cieszyła się zwłaszcza wykonywana przez nich luksusowa ceramika – malowany fajans – nazywana majoliką. Naczynia te produkowane były wyłącznie na sprzedaż. Religia zabraniała „nowochrzczeńcom” posiadania własności prywatnej, wszystko co samodzielnie wytworzyli przechodziło na rzecz wspólnoty.

W starożytności naczynia fajansowe (czyli szkliwione, barwione tlenkami metali, wypalane dwukrotnie – po nałożeniu kolorów i po nałożeniu szkliwa) produkowane były na terenie państwa rzymskiego i później bizantyńskiego. Następnie z techniką produkcji zapoznali się Arabowie i przenieśli ją do Włoch i Hiszpanii. Nazwa „fajans” pochodzi od włoskiego miasta Faenza, które było dużym ośrodkiem wytwarzania tej ceramiki. Natomiast nazwa „majolika” prawdopodobnie pochodzi od nazwy wyspy Majorka, na której znajdował się punkt przeładunkowy ceramiki Arabskiej transportowanej do Europy.

Archaiczna włoska miska majolikowa z XIV wieku (fot. Jastrow , domena publiczna)

Moda na majolikę

O popularności majoliki może świadczyć fakt, że gościła ona na królewskich dworach. Król Polski Stefan Batory postanowił rozpocząć produkcję fajansu na własny użytek. Sprowadził w tym celu włoskich mistrzów, jednak po roku prób musieli oni zerwać zawiązaną z królem umowę. Ich niepowodzenia, jak tłumaczył obrońca podczas procesu, były spowodowane między innymi niewystarczającą jakością polskiej gliny. Być może nie było przesady w ich wyjaśnieniach, ponieważ produkcję fajansu w Polsce rozpoczęto dopiero w drugiej połowie XVIII wieku. Warto zauważyć także niezwykłą popularność imitacji majolik – nazywanych przez badaczy półmajolikami, mezzomajolikami lub pseudomajolikami. Były to również naczynia szkliwione i angobowane białymi oraz kolorowymi glinkami. Naśladowały one nie tylko wygląd, ale i formy naczyń „habańskich”. Jednym z większych ośrodków produkcji półmajolik był Miechocin (obecnie dzielnica Tarnobrzegu). Ośrodek ten działał od schyłku XVI do połowy XVII wieku. Wiadomo również, że ceramika ta spławiana Wisłą docierała do Warszawy (znaleziska z terenu Zamku na Starym Mieście) i Gdańska.

REKLAMA

Ornament czy inskrypcja?

Podczas badań w 2000 roku w Mietlicy koło Kruszwicy na Kujawach na stanowisku usytuowanym na północnym przedpolu grodziska wczesnośredniowiecznego odkryto fragment naczynia, który badacze zinterpretowali jako ceramikę husycką. Była to część brzuśca cienkościennego naczynia toczonego na kole, wykonanego z gliny schudzonej domieszką drobnoziarnistego piasku i wypalonego w atmosferze redukcyjnej. Na fragmencie ceramiki zachował się ornament składający się z dwóch równoległych pasów liter, oddzielonych od siebie prostokątnymi metopami zawierającymi po cztery kwadratowe zagłębienia. Niektóre litery (A, M) są odwrócone pod różnym kątem od pionu, inne to ich lustrzane odbicia (S).

Znalezisko to jest jednym z wielu na Kujawach. Naczynia tego typu występowały na tym terenie w szerokim zakresie chronologicznym – od drugiej połowy XV do początku XVII wieku. Badacze Bożena i Wojciech Dzieduszyccy datują ten artefakt na XVI wiek, uwzględniając dane stratygraficzne i kontekst towarzyszący odkryciu oraz dobre parametry techniczne naczynia, które były wynikiem przemian następujących w garncarstwie początków XVI wieku.

Napisy na naczyniach łączy się z różnicami religijnymi między katolikami i protestantami. Jedna z koncepcji wyjaśnia znaki na ceramice jako kod, który mógł być zrozumiały dla wtajemniczonych. Miałoby to mieć związek z ewentualnymi prześladowaniami innowierców, których echa były wciąż żywe. Z drugiej jednak strony znaki odciskane w naczyniach stemplami bądź radełkiem mogły mieć wyłącznie charakter ozdobny bądź odróżniający produkty od wytwórczości rzemieślników innych wyznań. Oznaczałoby to, że w związku z niewielkim zagrożeniem prześladowaniami na terenach ówczesnej Polski ornament pozostał po prostu tradycyjnym elementem kultury materialnej.

REKLAMA

Znaleziska i interpretacje

Znaleziska 20 fragmentów ceramiki husyckiej ze Zgłowiączki pochodzą z badań osadnictwa wczesnośredniowiecznego, które objęły trzy stanowiska: grodzisko, osadę produkcyjną oraz wieś. Zgłowiączka, znany ze źródeł pisanych ośrodek solowarski, przeżywała swój rozwój około połowy XIII wieku. W pierwszej połowie XIV wieku nastąpił regres osadniczy, który trwał do 1514 roku, kiedy to Świątynia w Zgłowiączce stała się siedzibą filii kościoła kanoników regularnych z Lubrańca.

Fragmenty ceramiki odkryto podczas badań nawarstwień związanych z zabudową folwarczną. Były to części naczyń wypalanych w atmosferze redukcyjnej z zachowanymi odciśniętymi pasami liter. Podobnie jak inne artefakty ceramiki husyckiej pochodzące z Kujaw były one cienkościenne i wykonane na kole szybkoobrotowym z tłustej, schudzonej gliny.

Próby odczytywania znaków umieszczonych na naczyniach są nieskuteczne z powodu braku możliwości wskazania litery początkowej (litery na naczyniach są jednolite, żadna z nich nie została w jakiś sposób wyróżniona) oraz braku inskrypcji zachowanych w całości. Autorka opracowania dotyczącego znaleziska ze Zgłowiączki – Aldona Andrzejewska – podjęła próbę skonfigurowania zestawu liter i ułożenia ich w logicznym ciągu („NICOLAU [S]”, „OL[L]A[E] UNIC[A]” – „garnek jedyny”) jednak z wyżej wymienionych powodów rezultat można uznać jedynie za hipotezę nie posiadającą żadnego odniesienia.

Wątpliwości nie budzi natomiast fakt powiązania znalezisk ceramiki husyckiej ze Zgłowiączki z wydarzeniami historycznymi. W 1568 roku Jakub Chlewicki, syn podstolego krakowskiego, wypędził kanoników, proboszczem w parafii mianował swojego brata stryjecznego Jana Chlewickiego, a po jego śmierci w 1575 roku swojego krewnego Ambrożego Lubiszewskiego. Ambroży był wielokrotnie wspominany w dokumentach wizytacji kościelnych jako zwolennik dworskiego uczesania i ubioru oraz kapłan, który nie wypełnia swoich obowiązków i daje zły przykład wiernym. Doprowadziło to w efekcie do ekskomunikowania Lubiszewskiego, któremu groziło uznanie za heretyka. Analiza wyników przeprowadzonych prac badawczych, jak i kwerenda archiwalna, pozwoliły datować artefakty ze Zgłowiączki na połowę XVI wieku.

Na tych kilku zaprezentowanych przykładach można dostrzec sposób, w jaki przekonania i wiara wpływały na życie codzienne, w tym na wygląd przedmiotów codziennego użytku ludzi w przeszłości. Możemy liczyć także, że kolejne znaleziska rzucą więcej światła na ten specyficzny rodzaj wytwórczości rzemieślniczej. Niemniej jednak temat ten budzi słuszne zainteresowanie badaczy.

Bibliografia

  • Andrzejewska Aldona, Jeszcze o tzw. ceramice husyckiej z terenu Kujaw na przykładzie znalezisk ze Zgłowiączki, woj. Włocławskie, „Archaeologia hitorica polona”, t. 5, Wyd. UMK, Toruń 1997, s. 175–185.
  • Dzieduszycka Bożena, Dzieduszycki Wojciech, Znaleziska ceramiki tzw. husyckiej z Mietlicy, gm. Kruszwica, woj. Kujawsko-Pomorskie, [w:] Archaeologia et historia Urbana, Wyd. Muzeum w Elblągu, Elbląg 2004, s. 429–433.
  • Fonferek Joanna, Marcinkowski Mirosław, Sieńkowska Urszula, O Starym Mieście Elblągu słów kilka [blog poświęcony znaleziskom archeologicznym z Elbląga]_, [dostęp: 05 września 2012] <[http://staremiastoelblag-mah.blogspot.com/]>.
  • Skrok Zdzisław, Skorupy i heretycy, „Spotkania z zabytkami”, nr 1, 1997, s. 7–9.

Redakcja: Roman Sidorski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Wiejak
Magister archeologii, absolwent Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Autor pracy magisterskiej „Archeologia zbrodni II Wojny Światowej w badaniach polskich na wybranych przykładach”. Interesuje się archeologią i historią okresu średniowiecza oraz nowożytności, ze szczególnym uwzględnieniem II wojny światowej i holocaustu. W wolnych chwilach miłośnik literatury fantasy i filmów sci-fi.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone