Co oznacza herb papieża Franciszka?
Herby kościelne są jedną z ostatnich żywych tradycji heraldycznych we współczesnym świecie. Wewnątrzkościelne regulacje prawne pozwalają duchownym zachowywać herby rodowe (o ile takie posiadają), ale większość biskupów nie ma szlacheckiego pochodzenia, stąd istnieje potrzeba tworzenia dla nich nowych heraldycznych znaków. Zyskały też one nową, bardziej ewangelizacyjną funkcję i stały się swoistym wykładem teologicznym opowiadającym o duchownym, jego spojrzeniu na świat i ideach, które są mu szczególnie bliskie. Tak przynajmniej widział rolę herbu kościelnego papież Jan XXIII, który w liście do Bruno Heima – uznanego heraldyka kościelnego, a w latach 80. pierwszego od czasów reformacji nuncjusza apostolskiego w Wielkiej Brytanii – pisał o osobistym wymiarze każdego wyobrażenia heraldycznego, które ma opowiadać o jego właścicielu. Zapewne dlatego lew na herbie „uśmiechniętego papieża” ma niezwykle pogodny wyraz twarzy.
Praktyka ta ma swoje dobre i złe strony. Z jednej heraldyka kościelna stara się być mocno silnie zindywidualizowana i odzwierciedlać wizję wiary poszczególnych duchownych, z drugiej jednak pozostawia kapłanom tyle swobody, że w wielu przypadkach trudno mówić o zachowywaniu i respektowaniu zasad heraldycznych. Herby kościelne bywają kiczowate, przeładowane, wyraźnie łamiące wskazówki papieskiego Sekretariatu Stanu z 31 marca 1969 roku, w których czytamy, że herb winien być prosty, wyraźny w wymowie i ukształtowany zgodnie z zasadami sztuki heraldycznej.
O ile kościelna tradycja heraldyczna – pomimo szeregu problemów – ma się dobrze, o tyle wiedza na temat herbów poszczególnych biskupów czy nawet zakonów jest wśród wiernych znikoma, większe zainteresowanie wzbudza jedynie herb nowego papieża. Na jego przedstawienie wielu czeka z podobnymi emocjami, jak na sam wybór Ojca Świętego. Herb ma być przecież nie tylko znakiem rozpoznawczym, ale też programem pontyfikatu zapisanym w formie prostego graficznego przedstawienia.
Nie inaczej było w przypadku papieża Franciszka. Pierwsze – amatorskie – wizualizacje herbu pojawiły się już kilka godzin po jego wyborze. Przygotowując je opierano głównie na jego herbie kardynalskim, łącząc go z elementami towarzyszącymi papieskiej tarczy herbowej. Niewiele się zresztą pomylono, bo zgodnie z przewidywaniami Jorge Bergoglio wykorzystał motywy znajdujące się na jego dotychczasowym znaku, poddając je jedynie niewielkim korektom. Zwyczaj to nie nowy, podobnie było bowiem z herbami Jana Pawła II i Benedykta XVI. W pierwszym przypadku zmieniono jedynie kolorystykę (Heim przekonywał także papieża o konieczności zastąpienia majuskulnej litery M innym mobilium oznaczającym Maryję), w drugim ułożenie figur heraldycznych. Tym razem wprowadzone korekty – choć wydają się kosmetyczne – zmieniają częściowo symbolikę herbu, zbliżając go do wyjaśnień przedstawionych przez Watykan w dniu jego ogłoszenia i łagodząc kontrowersje jakie pojawiły się po pojawieniu się jego pierwszych wizualizacji.
Masońska gwiazda i winogronowy nard?
Jak więc wygląda herb papieża Franciszka? Jego heraldyczny opis powinien wyglądać następująco:
W polu błękitnym słońce złote, na nim monogram IHS barwy czerwonej, pod którym trzy czarne gwoździe [godło jezuitów]. W prawej części podstawy tarczy gwiazda ośmiopromienna złota, w lewej części podstawy kwiat nardu tej samej barwy. Za tarczą dwa skrzyżowane w skos klucze, po prawej srebrny, po lewej złoty, przez klucze przeplecione cingulum. Nad tarczą mitra srebrna, na niej trzy złote pasy połączone takimże pasem w słup. Pod tarczą wstęga z dewizą „Miserando Atque Eligendo”.
W porównaniu z herbem kardynalskim zmiany wydają się być niewielkie. Gwiazdę pięcioramienną zastąpiono ośmiopromienną, zaś roślina, która wcześniej przypominała gałązkę winorośli lub lilię, przybrała kształt nieco tajemniczego nardu. Jak tłumaczy Stolica Apostolska, wymowa nowego herbu nawiązuje do zakonnej przynależności papieża (godło Jezuitów) i jego przywiązania do osób Maryi (gwiazda) oraz św. Józefa (nard). O ile pierwsze mobilium było dość oczywiste, o tyle pozostałe dwa wzbudziły pewne kontrowersje. W kręgach tradycjonalistycznych pojawiły się – absurdalne dla heraldyków – zarzuty, że gwiazda pięcioramienna jest symbolem masońskim lub nawiązującym do ideologii komunistycznej. Zapomniano przy tym, że pentagram nie jest w heraldyce kościelnej niczym obcym i znajduje się w herbie kartuzów czy w aureoli Najświętszej Panienki w znaku zakonu Marianów. Trzy takie gwiazdy miał też w swoim herbie papież Jan Paweł I.
W tradycji Kościoła pięcioramienna gwiazda oznacza zazwyczaj pięć ran Chrystusa i jest symbolem jego męczeństwa. Bywa też jednym z atrybutów Matki Bożej oraz może symbolizować Bożą ideę zmieniającą świat i szczególną opatrzność niebios. Gwiazda ośmiopromienna to przede wszystkim symbol Maryi, ale też jeden z atrybutów św. Dominika, założyciela zakonu dominikanów (co w kontekście mitycznego już dziś sporu pomiędzy dominikanami i jezuitami jest rzeczą godną podkreślenia). Symbolika maryjna jest w heraldyce papieskiej spotykana niezwykle często i w większości przypadków przejawia się ona w motywie gwiazdy. Ciekawym wyjątkiem był Jan Paweł II, który użył majuskulnego M, krytykowanego przez zachodnich heraldyków. Nie wzięli oni jednak pod uwagę polskich tradycji heraldycznych, w których używanie liter w herbach jest uznawane za poprawne. Gwiazda z ośmioma promieniami może też symbolizować osiem błogosławieństw z jezusowego kazania na górze. Ich główne przesłanie, odwołujące się do najuboższych i wykluczonych, jak do tej pory wydaje się być jednym z ważniejszych punktów pontyfikatu nowego papieża.
Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:
Niepokój wśród heraldyków wzbudziło też mobilium po lewej stronie herbu. W wersji pierwotnej przypominało gałązkę winorośli lub lilię – obydwa symbole występowały już wcześniej w heraldyce kościelnej. Winna latorośl była symbolem Eucharystii jak i samego Chrystusa, natomiast Lilia, oznaczająca czystość i niewinność, jest stałym elementem kanonu atrybutów Najświętszej Maryi Panny, a także godności królewskiej. Chociaż jej heraldyczna postać wygląda nieco inaczej niż w herbie kardynała Bergogliego, wielu heraldyków identyfikowało to mobilium właśnie jako lilię. Stolica Apostolska wyjaśniła jednak, że był to kwiat nardu, co jest lepiej widoczne w nowym herbie.
Kwiat nardu ma symbolizować św. Józefa, choć jego atrybutem jest najczęściej wspomniana lilia. Nard nie jest obcy przekazom biblijnym. Wymieniany jest kilkakrotnie na kartach Pisma Świętego – między innymi w Pieśni nad Pieśniami i w Ewangeliach Marka, Matusza i Jana. Wytwarzany był z niego bardzo cenny wonny olej eteryczny o niezwykłych właściwościach zapachowych. Olejek nardowy wylać miała na głowę i stopy Jezusa Maria, siostra Łazarza (opisywana również u Marka i Mateusza jako „pewna kobieta”), co wzbudziło oburzenie ze względu na drogocenny charakter pachnidła. Według Ormiańskiej Ewangelii Dzieciństwa – apokryfu z VI wieku – nard znajdować się miał także wśród darów trzech króli. Nard może więc być interpretowany jako symbol wierności i czci oddawanej Bogu, a także szczególnej miłości człowieka względem Boga.
Jeśli jednak podążymy ścieżką watykańskiej interpretacji i nawiążemy do św. Józefa, to warto przypomnieć, że został on ogłoszony przez Jana XXIII szczególnym patronem Soboru Watykańskiego II, co napełnia herb Franciszka dodatkową treścią i być może wskazuje, że nowy papież będzie chciał do tego wydarzenia często nawiązywać w swojej nauce i interpretacji miejsca Kościoła w świecie. Św. Józef jest też patronem ludzi pracujących oraz orędownikiem mężczyzn. W homilii inauguracyjnej Franciszek nazwał go też uosobieniem idealnej władzy, która za swoje zadanie uważa przede wszystkim opiekę.
Jezuicka tradycja
Najprostsze do odczytania jest mobilium znajdujące się w centralnej części herbu. To wpisany w słońce monogram Chrystusa i trzy gwoździe umieszczone pod literami. Taka kombinacja znaków znajduje się w herbie Zakonu Jezuitów. Skrót IHS (chrystogram) rozwija się w nim jako łacińską frazę Jesus Hominum Salvator – Jezus Zbawiciel Ludzi. W momencie powstania zakonu IHS tłumaczono także jako: in hoc signo vinces (pod tym znakiem zwyciężysz), nawiązując do widzenia Konstantyna Wielkiego przy Moście Mulwijskim. Brakującą literę V przedstawiano pod chrystogramem w formie trzech gwoździ jakimi przybito Chrystusa do krzyża.
Umieszczenie godła zakonnego we własnym herbie jest często spotykane wśród biskupów będących jednocześnie zakonnikami. Arcybiskupi Pragi i Wiednia – dominikanie oraz kardynałowie Duka i Schönborn – mają w swoich herbach dominikański biały klin w czarnym polu. Wykorzystanie herbu zakonnego symbolizuje trwały związek z regułą, duchowością i tradycją zakonną, który nie zostaje zerwany nawet w momencie wyświęcenia na biskupa. W przypadku Franciszka należy wspomnieć też o ogromnej roli jezuitów w Ameryce Południowej. Zajmują się tam nie tylko ewangelizacją, ale pełnią też często rolę organizatorów życia społecznego i mają wielkie zasługi na polu pomocy najuboższym. W pamięci mieszkańców tej części globu zapisali się także jako twórcy redukcji misyjnych, których celem było nie tylko nawracanie Indian, ale także pomoc materialna i ochrona przez wyzyskiem ze strony europejskich osadników.
Błękit tarczy najprawdopodobniej ponownie nawiązuje do duchowości maryjnej. W heraldyce oznacza także piękno, cnotliwość i prawość. Odcień błękitu każe wykluczyć opinie, jakoby miał on cokolwiek wspólnego z argentyńskimi barwami narodowymi.
Papieskie rewolucje heraldyczne
Nad tarczą herbową umieszczona została mitra papieska z trzema poziomymi złotymi pasami symbolizującymi rządzenie, rozstrzyganie i nauczanie. Wszystkie połączone są pasem pionowym, który oznacza, że funkcje te łączą się w osobie papieża. Mitra jako heraldyczny symbol władzy papieskiej wprowadzona została przez Benedykta XVI. Wcześniej nad tarczą górowała tiara – specjalna korona złożona z trzech diademów. Zmiana ta wiązała się z określeniem nowej roli papiestwa we współczesnym świecie i powolną rezygnacją z uwypuklania władzy świeckiej i monarchicznej na korzyść władzy duchowej. W pierwszej kolejności z tiary jako insygnium władzy zrezygnował Paweł VI, sprzedając ją na cele charytatywne. Z koronacji tiarą zrezygnował Jan Paweł I i kolejni papieże. Benedykt postanowił podkreślić ten fakt, usuwając to insygnium również z papieskiego herbu. Decyzja ta spotkała się z uznaniem środowisk „liberalnych”, widzących w tym gest zgodny z duchem Soboru Watykańskiego II, ale też z krytyką tradycjonalistów i części heraldyków, którzy postrzegali to jako zerwanie z heraldycznym zwyczajem.
Benedykt XVI umieścił także pod swoim herbem (w miejscu przeznaczonym na ordery) paliusz symbolizujący władzę pasterską przyznawaną każdemu biskupowi metropolicie. Papież jako jedyny duchowny może go nosić w każdej diecezji, w jakiej się znajduje. Franciszek z tego zwyczaju zrezygnował. Nie uciekł jednak przed nowinkami. Pod tarczą umieścił dewizę, której dotychczas nie stosowano. Głosi ona: Miserando atque eligendo (Wybrał ponieważ go umiłował) i nawiązuje do biblijnego opisu powołania celnika Lewiego. Zgodnie z zasadami heraldycznymi za tarczą znajdują się klucze Piotrowe oznaczające sukcesję apostolską i pełnię władzy biskupa Rzymu.
Herb papieża Franciszka jest stosunkowo prosty i estetyczny. Choć wielu heraldyków może mieć pewne zastrzeżenia co do jego zgodności z regułami, wydaje się być dużo prostszy i bardziej przejrzysty w wymowie od herbu Benedykta XVI i zgodnie z wolą Jana XXIII opowiada o osobie papieża i jego wizji Kościoła, nawiązującej zarówno do tradycji jezuickiej, jak i pełnego wymiaru rozważań dotyczących Świętej Rodziny.
Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Zobacz też:
- Papież z końca świata;
- Średniowieczne konklawe. Jak wybierano papieży przed wiekami?;
- Jak będą wybierali papieża?;
Aleksander VI – lubieżnik czy mąż stanu? ;
Redakcja: Roman Sidorski