Kot czy żółw? Zapis dyskusji czytelników z wydawcą i redaktorem naczelnym Histmag.org

opublikowano: 2016-02-11 12:58
wolna licencja
poleć artykuł:
10 lutego o godz. 18:00 w komentarzach w serwisie, na Facebooku oraz za pośrednictwem maila na pytania czytelników Histmag.org odpowiadali nasz wydawca Michał Świgoń oraz redaktor naczelny Tomasz Leszkowicz. Pytano o ulubione gry i postacie z przeszłości, historię alternatywną oraz plany rozwoju serwisu.
REKLAMA

Zobacz też: 14 urodziny Histmag.org – nasi redaktorzy i autorzy odpowiadają na specjalną ankietę

Co by było gdyby Polska na spółkę z Francją w 1939 r pokonała Niemcy albo zadała im duże obrażenia? Jaka by była Europa gdyby Hitler został zgładzony np. miesiąc przed wojną?

Michał Świgoń: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, nie jestem historykiem. Gdybym miał popuścić wodze wyobraźni – to wyobrażam sobie Armię Czerwoną maszerującą na Zachód Europy kilka lat później. Ale wolę oddać głos historykowi… :)

Tomasz Leszkowicz: Historii nie kreują jednostki, one mogą ją tylko pokierować w pewną stronę, choć niekoniecznie mogą ją potem powstrzymać. Śmierć Hitlera nie spowolniłaby mocarstwowych ambicji Niemiec, chociaż pewnie walka o władzę po Wodzu zajęłaby trochę czasu (chyba, że wprowadzono by jakieś kolektywne kierownictwo). Tak więc napięcia by istniały, może osłabłoby ideologiczne ostrze nazizmu. A wygrana w 1939 roku? Skończyłoby się pewnie powrotem do stanu sprzed roku 1933, bo jednak naruszenie równowagi europejskiej na niekorzyść Niemiec nie było na rękę mocarstwom zachodnim. Być może Polska zyskałaby nowe ziemie (Prusy Wschodnie? resztę Górnego Śląska?), chociaż byłoby to dla niej spore wyzwanie. Michał ma też dobrą intuicję – gdzieś w latach 40. mielibyśmy drugą wojnę światową, tylko że z inwazją Stalina na Europę. Wynik trudno mi przewidzieć ;)

Co by było, gdyby Piłsudski po objęciu urzędu Naczelnika Państwa pozostał wierny PPS i zaczął realizować program tej partii?

T.L.: Jeśli ściśle związałby się z PPS (tzn. stanąłby na czele tej partii), to w pierwszych miesiącach po 11 listopada chyba niewiele by się zmieniło – socjalne ustawodawstwo rządu Moraczewskiego zostałoby i tak wprowadzone, zagrożenie rewolucyjne i tak by oddalono, wybory by się pewnie odbyły i pewnie wygrałaby endecja, ale PPS mógłby osiągnąć lepszy wynik wyborczy na początku 1919 roku. Piłsudski zyskałby twarde zaplecze polityczne, chociaż pewnie byłby bardziej skonfliktowany z resztą partii. Czy zostałby pierwszym prezydentem? To zależy jak wyglądałaby konstytucja. Na pewno istniałaby większa szansa na ściśle lewicowy, czy też lewicowo-ludowy rząd, być może z Komendantem na czele. A w kolejnych latach? Chyba pokłóciłby się z kolegami partyjnymi, bo jednak jego socjalizm był inny niż ten reprezentowany przez większość liderów PPS. I wrócilibyśmy do punktu wyjścia ;)

M.Ś.: Nie mam w tej kwestii niczego mądrego do dodania. :)

Jakie są wasze ulubione gry komputerowe?

M.Ś.: „Wychowywałem się” na serii gier „Europa Universalis”. Mało kto wie, że to właśnie na forum dyskusyjnym pierwszej części EU pojawił się zamysł powstania naszego portalu – częściowo powstał więc dzięki grze komputerowej. :) Moje trzy ulubione produkcje to Crusader Kings 2 (czyli Europa Universalis w realiach średniowiecza), seria Fallout (RPG w klimatach postapokaliptycznych) i Pirates! (czyli wcielenie się w dolę pirata – stara produkcja Sida Meiera, w którą grałem jeszcze na C64 i mam do niej olbrzymi sentyment).

T.L.: moje gusta są chyba identyczne – lubię stare strategie (zatrzymałem się chyba na etapie późnej nastoletniości ;)), zwłaszcza wydawane przez Paradox: EU 2, Hearts of Iron 2 (obydwie z modami!) i pierwsze Crusader Kings (w CK 2 się powoli wdrażam). Grałem też sporo w stare Total War (zwłaszcza Rome), a jeszcze dawniej spędzałem godziny nad Age of Empires czy Cywilizacją (i jej starą mutacją Colonization!). No i dla odmiany drugowojenne części Call of Duty ;)

Co sprawia Wam największą radość przy tworzeniu Histmaga, a co Was najbardziej wkurza? Co ciekawego planujecie w najbliższych miesiącach?

T.L.: Jako redaktor najbardziej lubię, kiedy publikujemy ciekawy materiał – artykuł popularnonaukowy, publicystykę, recenzje czy newsa – który jest wartościowy i daje coś odbiorcy, na przykład przypomina nieznany fakt, coś znanego oświetla w nowy sposób, pokazuje genezę jakiegoś ważnego zjawiska współczesnego. Nie lubię po raz kolejny czytać tych samych, zużytych przez wszystkie media historii – i staram się nie zanudzać nimi naszych czytelników ;) A wkurza mnie to… że doba ma tylko 24h i że senność czasem wygrywa z chęcią działania ;)

W przyszłości planujemy dużo lepszych jakościowo tekstów – nie jest to może spektakularne, ale mam nadzieję, że się Wam spodoba ;) W kwietniu będziemy sporo pisać o 1050-leciu chrztu Polski, chyba najważniejszej z tegorocznych rocznic. A w marcu rozpoczniemy kolejną „dużą” akcję publicystyczną, teraz nastawioną przede wszystkim na lokalne doświadczenia z historią.

M.Ś.: W Histmagu jestem panem od cyferek (promocja, pozyskiwanie środków na rzecz portalu itp.) – więc lubię, gdy „słupki rosną”. Drugą ważną dla mnie radością jest praca ze wspaniałymi ludźmi, którzy są w naszym zespole – takiej drużyny nie zamieniłbym za nic w świecie! :) Wkurzam się najczęściej tym, gdy ktoś nie wypełnia swoich, ustalonych wcześniej zobowiązań. Dużym brzemieniem dla mnie jest także zdobycie odpowiedniej liczby środków, by portal mógł funkcjonować i się rozwijać – utrzymanie wszechstronnego zespołu redakcyjnego generuje bowiem duże koszty. Jeśli chcecie, możecie mi w tym pomóc, przesyłając Histmagowi darowiznę.

Co do planów – na pewno w tym roku możecie spodziewać się dużej ilości naszych e-booków na najprzeróżniejsze tematy. W dalszej perspektywie, choć myślę, że uda się rzecz zrealizować jeszcze w tym roku – czeka nas przebudowa wyglądu strony oraz ułatwienie dostępu do naszych archiwalnych treści. Zdajemy sobie sprawę, że nasze rozwiązania są tutaj już dość archaiczne. Jednak ich zmiana przy tak dużym serwisie – to olbrzymi nakład pracy i środków.

Dlaczego usuwacie komentarze użytkowników? Cenzura?

M.Ś.: Nie, staramy trzymać się zasad, które ustaliliśmy, i które na naszych stronach obowiązują. Jeśli ktoś je notorycznie narusza – egzekwujemy je.

T.L.: Niestety, komentarze na dużych portalach czy na Facebooku to często strumień świadomości i morze hejtu. Na portalu, który współtworzę nie chcę czegoś takiego, dlatego najbardziej chamskie, wulgarne i spamerskie wypowiedzi usuwamy – jednocześnie dając czytelnikom możliwość kulturalnego dyskutowania się i spierania (proszę przejrzeć dyskusję o pochodzeniu Słowian - to dopiero dialog!).

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA

Witam! Chciałem się zapytać, czy strona będzie dostępna (jeśli tak to kiedy) w wersji na smartfony. W tej chwili jest tylko wersja komputerowa i niemożliwe jest dokładne przeglądanie na telefonie. A może powstanie kiedyś specjalna aplikacja Histmag na Androida?

T.L.: „U mnie działa” ;) A bardziej poważnie: według naszej wiedzy na większości smartfonów strona wyświetla się nie najgorzej, choć zdajemy sobie sprawę, że mogłoby to wyglądać znacznie lepiej.

M.Ś.: Dlatego też nowy Histmag – który – jak pisałem w odpowiedzi na inne pytanie, jest planowany jeszcze w tym roku – będzie dostosowany do przeglądania na komórkach. Jest to jednym z naszych priorytetów zmian „technicznych”. Nad aplikacją myślimy, ale nie podjęliśmy w tej kwestii jeszcze wiążącej decyzji.

1. Jak długo zajmuje wam praca w redakcji? 2. Czy w Histmagu będzie można liczyć na więcej artykułów z perspektywy innej niż warszawocentryczna? 3. Czy w przyszłości będzie można liczyć na poszerzenie oferty konkursowej, np. książki z wydawnictw NapoleonV, Capital, Von borowiecky, Bellona, AlmaPress? 4. Czy będzie w tym roku jakiś Turniej Historyczny? Czy macie jakąś nową koncepcję albo inne pomysły?

M.Ś.: 1. Histmag jest moim pełnoetatowym zajęciem. Czasem nawet i ponadetatowym – bo jak to w świecie mediów bywa, nieraz trzeba reagować od razu, niezależnie od tego, czy mamy święto lub weekend. Najczęściej „w pracy” jestem między 9 a 17. Daleko do niej nie mam – przechodzę z jednego pokoju do drugiego. ;)

3. Oczywiście, jeśli ci wydawcy będą zainteresowani reklamowaniem się na łamach naszego portalu. Czasem warto ich do tego zachęcić mailem – takie wsparcie dla nas oznacza dodatkowe finansowanie, dla Was – więcej atrakcji w serwisie. :)

4. W tym roku nie planujemy kolejnej edycji Turnieju – okazał się być dla nas zbyt pracochłonny. Jednak np. w zeszłym roku zorganizowaliśmy ponad setkę konkursów – więc każdy z Was może wśród nich znaleźć tematykę i nagrodę dla siebie. :)

T.L.: 1. Obecnie łączę pracę w Histmagu z pisaniem doktoratu, więc jest to średnio kilka godzin dziennie. No chyba, że gonią terminy ;)

2. Och, bardzo chciałbym, żeby było ich jak najwięcej – mimo, że mieszkam w Warszawie i związany jestem z tym środowiskiem naukowym. O warszawocentryzmie już kiedyś pisaliśmy, problem pozostaje wciąż aktualny. Bardzo lubię kontaktować się z naukowcami i studentami historii spoza Warszawy (prowadziłem nawet warsztaty o popularyzacji historii w kilku miastach), bo zajmują się oni tematami, które nie są poruszane w moim kręgu. No i wspomniana już wcześniej akcja rozpoczynająca się w marcu będzie (mam nadzieję) bardzo dużo opowiadać o historii lokalnej :)

4. Pamiętam, że Turniej lata temu przyciągnął mnie do Histmaga – chciałbym więc, by można było do niego wrócić, ale żeby był też na odpowiednim poziomie i był „fajny”. Staramy się o nim nie zapominać, w najbliższej przewidywalnej przyszłości nie będziemy mogli jednak go zorganizować.

1. Piłsudski czy Dmowski? Kogo panowie wolicie? A może jeszcze ktoś lepszy? 2. Który władca Polski był panów zdaniem najlepszy, a który najgorszy? 3. Dlaczego w Polsce trudno się docenia zwycięstwa? 4. Po co w ogóle ludziom jest potrzebna historia? 5. Co panowie sądzą o Józefie Mackiewiczu i Stanisławie Cat-Mackiewiczu?

T.L. 1. Obydwaj byli mężami stanu, którzy mieli zasadniczy wpływ na odzyskanie przez Polskę niepodległości. Mimo ich „grzechów” warto o tym pamiętać. Mnie z nich dwóch bliższy jest Józef Piłsudski, który obok swojej „linii politycznej” jest przede wszystkim fascynującą postacią historyczną. Ale sądzę, że warto wyjść poza „dwie trumny” i przypomnieć o Witosie, Paderewskim, Hallerze, Korfantym czy Ignacym Daszyńskim, który ze wszystkich „ojców założycieli” jest mi chyba najbliższy i kibicuje projektom o przypomnieniu tej postaci – kto czytał jego wspomnienia, ten wie, że był to „niezły kozak” ;)

2. Jest to problem szerszy ;) Jeśli chodzi o najlepszych: Kazimierz Wielki bezkonkurencyjnie, Kazimierz Jagiellończyk – bo niedoceniony, a wybitny, Stefan Batory – niestety zbyt wcześnie zmarł... A do „oczywistej” listy dodałbym Władysława Łokietka – za podnoszenie się po niepowodzeniach i dążenie do celu oraz za wyjście od zagonowego książątka do tronu królewskiego. A najgorszy – Henryk Walezy, bo niewiele zrobił i złamał nam serce ;)

3. Polacy lubią narzekać – na zdrowie, politykę, reprezentacje w piłce nożnej i historię. Dlatego pamiętają o klęskach, chociaż ostatnio coraz częściej cieszą się ze zwycięstw. Chciałbym, by obok radości z „łomotów” militarnych częściej cieszyli się z sukcesów gospodarczych, społecznych, obywatelskich czy naukowych ;)

4. Żeby wiedzieli więcej o świecie, który ich otacza i nabrali dystansu do tego, co mówi im wszechobecna, teraźniejsza propaganda.

5. Bardzo zdolni publicyści, Cat-Mackiewicz to chyba niezaprzeczalny klasyk. Ale raczej nie sięgam do nich wciąż i wciąż ;)

M.Ś.: 1. Z grona „Ojców założycieli” II RP – najbliższy byłby mi, jako Górnoślązakowi, Wojciech Korfanty.

2. Najpozytywniej do mojej wyobraźni przemawia Kazimierz Wielki – pragmatyk, który zdołał utrzymać i rozszerzyć swoje władztwo w bardzo niesprzyjających okolicznościach, budując podwaliny jego przyszłej potęgi. Jeśli chodzi o najsłabszego władcę – pierwsze skojarzenie to August III.

3. Bo leży to w polskim charakterze narodowym – Polacy mają tendencję do samoumartwiania, gloryfikowania ofiar, romantycznych uniesień. Mnie jest to dość obce – mam w sobie tendencję bardziej do pozytywistycznej „pracy u podstaw”, tworzenia czegoś wspólnie, ponad podziałami. Cieszę się tym co osiągnąłem – w końcu projekt internetowy działający już prawie 15 lat to też jakieś zwycięstwo, prawda?

4. Przemawia do mnie argumentacja mojego redakcyjnego kolegi, Sebastiana Adamkiewicza, znajdująca się w jednym z rozdziałów naszego poradnika dla maturzystów. Gdy spojrzymy na historię myśląc o ludziach w niej uczestniczących jak o takich samych ludziach, jak my, z krwi i kości, gdy wnikniemy, jaką mentalnością się cechowali i jaką wiedzą dysponowali – zauważymy, jakie popełniali błędy czy jak byli heroiczni. Możemy na podstawie ich zachowań wyciągać wnioski. A nawet unikać ich błędów – oczywiście przeniesionych w realia naszych czasów. Zatem z historii możemy się czegoś nauczyć. Ponadto jest czynnikiem łączącym społeczeństwa, ważnym ich spoiwem

5. Nie są to bohaterowie mojej bajki.

Gdyby Histmag miał mieć swoją maskotkę, to co by nią było?

T.L.: Nic mi nie przychodzi do głowy, więc odpowiem pierwszym skojarzeniem – mógłby to być kot: czasem leniwy i spokojny, ale jak trzeba to dynamiczny i drapieżny ;)

M.Ś.: Mnie zaś bardzo spodobała się propozycja naszego Czytelnika, którą umieścił w komentarzu pod tym pytaniem: „Strzała nie mogąca dogonić żółwia” – oddaje to nasze dążenie do ideału. :)

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Redakcja
Redakcja Histmag.org

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone