Małgorzata Niezabitowska – „W twoim kraju wojna!” – recenzja i ocena

opublikowano: 2016-11-29 16:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Opór społeczny w stanie wojennym stał się jednym z założycielskich mitów III Rzeczpospolitej. Ta książka pokazuje, że mit był więcej niż tylko mitem. Był twardą rzeczywistością.
REKLAMA
Małgorzata Niezabitowska
„W twoim kraju wojna!”
cena:
39,00 zł
Wydawca:
Ośrodek KARTA
Okładka:
twarda
Liczba stron:
336
Format:
180 x 247
ISBN:
978-83-644-7660-0
EAN:
9788364476600

Jedna z najnowszych publikacji Ośrodka Karta robi niezwykłe wrażenie. Co prawda znaliśmy Kartę jako instytucję specjalizującą się w wydawaniu wartościowych świadectw źródłowych, tym razem mamy do czynienia z prawdziwą gratką. Oto bowiem otrzymujemy do rąk źródło, które dotyczy najnowszych dziejów Polski, a do tej pory nie było dostępne szerszemu kręgowi czytelników.

Mowa o książce Małgorzaty Niezabitowskiej „W twoim kraju wojna!”. Autorka znana jest przede wszystkim jako rzecznik prasowy rządu Tadeusza Mazowieckiego w latach 1989-1990, a także jako dziennikarka współpracująca w 1981 roku z „Tygodnikiem Solidarność”. W ostatnich latach borykała się ona z oskarżeniami o tajną i świadomą współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Jej proces autolustracyjny został umorzony, co w praktyce pozostawia otwartą kwestię współpracy z SB, choć sama zainteresowana energicznie jej zaprzecza.

„W twoim kraju wojna!” liczy sobie ponad 330 stron i składa się z trzech części, prezentujących niewątpliwie heroiczny czas w życiu Niezabitowskiej.

Pierwszą z nich jest „Dziennik buntownika z Warszawy” – publikacja przedstawiająca pierwsze tygodnie stanu wojennego, publikowana pierwotnie przez zachodnią prasę. Jest to zapis doświadczeń samej Niezabitowskiej, ubrany jednak w formę dziennika pisanego przez mężczyznę. Wszystko z powodu konspiracji.

Przemycany do wolnego świata dziennik pokazywał rzeczywistość stanu wojennego oczami członka antykomunistycznej opozycji. Jednocześnie, w razie wpadki, przyjęta konwencja miała zminimalizować ryzyko tego, że autora da się zidentyfikować. Zabieg okazał się skuteczny. Przez długie lata również na Zachodzie tożsamość autora tekstu była nieznana. Słusznie zauważa we wstępie szef Karty Zbigniew Gluza, że ten dziennik, doprowadzony do marca 1982, to jeden z najważniejszych głosów za tym, by dowartościować rolę kobiet w antykomunistycznej konspiracji lat 80.

Drugą część publikacji stanowią „Czyny i rozmowy”. Jest to tekst nieco skromniejszy objętościowo, za to do tej pory niedostępny czytelnikom. W odróżnieniu od pierwszego tekstu, był on przez Niezabitowską pisany z potrzeby serca. To powoduje, że mniej w nim publicystyki, a więcej przeżyć wewnętrznych. Jest to świadectwo wyjątkowo przejmujące, bardzo szczere. Widać w nim przerażenie pierwszych godzin stanu wojennego, rozpacz rozłąki z najbliższymi, niepewność.

REKLAMA

Jednocześnie jednak niezwykle barwnie i przekonująco odmalowane jest narastania wewnętrznego, indywidualnego oporu. To dziennik wzmagającej się wściekłości, która przeradza się w konsekwentny, świadomy bunt. Momentami tekst jest niezwykle emocjonalny – niektórzy czytelnicy mogą uznać to za swoistą pozę. W mojej opinii nie da się tu jednak mówić o pozie, ale o sugestywnym, bardzo osobistym świadectwie chwili.

Ostatnia część książki to „Nasza prywatna konspira”. To mimo wszystko część mniej poruszająca, choć na pewno również warta uwagi. Stanowi ona komentarz do działań konspiracyjnych podejmowanych przez Niezabitowską i jej męża Tomasza Tomaszewskiego, o których nie można było na bieżąco pisać nawet w najbardziej prywatnych, intymnych notatkach. Ta część publikacji doprowadzona jest chronologicznie do maja 1982. Wydaje się, że wnosi ona najmniej. Przede wszystkim nie jest już tak nasycona emocjami – napisano ją wszak z perspektywy czasu – ale też stosunkowo najmniej nowego wnosi ona do naszej wiedzy na temat funkcjonowania antykomunistycznej opozycji.

Niezabitowska niezwykle sprawnie posługiwać się polszczyzną, toteż lektura jest prawdziwą przyjemnością. Potrafi odmalować liryczny lub podniosły nastrój chwili, aby w innym miejscu przedstawić pośpiech, zmęczenie czy znużenie. Literacko mamy tu więc do czynienia z tekstem bardzo dojrzałym.

Również merytorycznie wszystkie trzy części tworzą zharmonizowaną całość. Można cieszyć się, że w 35 lat po wprowadzeniu stanu wojennego powszechnie dostępne staje się świadectwo tak osobiste i tak bogate w różne konteksty. Osobnego podkreślenia wymaga graficzna strona opracowania. Z uwagi na to, że tak Niezabitowska jak i jej mąż byli zaangażowani w uwiecznianie świadectw stanu wojennego na kliszy fotograficznej, ikonografia zamieszczona w książce jest prawdziwie imponująca. Zdjęcia ukazują codzienne życie głównych bohaterów książki, ale też liderów podziemia czy życie warszawskiej ulicy. Jest ich całe mnóstwo i – kto wie – być może one opowiadają cała historię pierwszych tygodni stanu wojennego w najbardziej przejmujący sposób. Gorąco zachęcam do czytania i oglądania.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Krzysztof Lasota
Historyk, pasjonat rekonstrukcji historycznej. Pasjonuje się dziejami starożytności, wojskowością i chrześcijańską myślą polityczną.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone