Powstanie wielkanocne 1916 w Irlandii

opublikowano: 2006-04-10 16:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Powstanie wielkanocne 1916: historia. Odzyskanie niepodległości przez Irlandię było efektem irlandzkiego przebudzenia narodowego. Gdy w południe 24 kwietnia 1916 roku Patrick Pearse uroczyście odczytał Proklamację Niepodległości Republiki Irlandii, słuchający go Dublińczycy wzruszyli ramionami z obojętnością i niechęcią. Niespełna miesiąc później Pearse i jego towarzysze nie żyli, a dla Irlandczyków stali się bohaterami narodowymi.
REKLAMA

Zobacz też: Wielkanoc i początki chrześcijaństwa

Przed powstaniem wielkanocnym 1916 w Dublinie

W 1916 roku mieszkańcy Irlandii myślami byli daleko od kontynentalnej wojennej zawieruchy. Czekano na koniec wojny, na czas której odłożono wprowadzenie w życie autonomii Irlandii, o którą walczono niemal od 1803 roku, gdy Irlandia została połączona z Wielką Brytanią unią realną.

Akt o autonomii (Home Rule Bill) był efektem wieloletnich starań irlandzkich parlamentarzystów. Był to także skutek irlandzkiego przebudzenia narodowego. Pod koniec XIX wieku nastąpił powrót Irlandczyków do tradycyjnych sportów i kultury. Powstał Gaelicki Związek Atletyczny (Gaelic Athletic Association – GAA), który organizował rozgrywki futbolu gaelickiego i hurlingu. Powstała także Liga Gaelicka (Gaelic League), której celem było krzewienie tradycyjnej irlandzkiej kultury. Liga starała się także przeciwdziałać powszechnemu używaniu języka angielskiego i promowała gaelic, rodzimy język Irlandczyków.

Walter Paget, Narodziny Republiki Irlandzkiej .

Uchwalenie autonomii w 1913 roku wywołało sprzeciw protestantów stanowiących większość w Ulsterze – północnej, najlepiej rozwiniętej gospodarczo prowincji Irlandii. Protestanci, których hasło brzmiało „Home Rule means Rome Rule” (Rządy krajowe to rządy Rzymu), nie ukrywali, że jeżeli uznają za konieczne, to będą bronić Unii z bronią w ręku. Jako straszak wobec reszty kraju utworzyli paramilitarne ugrupowanie pod nazwą Ulsterscy Ochotnicy (Ulster Volunteers).

Formowanie Irlandzkich Ochotników

Odpowiedzią Irlandczyków było założenie Irlandzkich Ochotników (Irish Volunteers), których zadaniem była obrona idei autonomii. Obie organizacje usiłowały nielegalnie się uzbroić, z tym że Ulsterczycy mogli liczyć na ciche poparcie brytyjskich władz.

Patronat nad Irlandzkimi Ochotnikami objął John Redmond, przywódca Zjednoczonej Partii Irlandzkiej i jej lider w brytyjskim parlamencie. Na ich czele stanął powszechnie szanowany historyk prof. Eoin MacNeill. Obaj nie zdawali sobie sprawy, że kontrolę nad Ochotnikami zakulisowo przejmuje tajne i nielegalne Irlandzkie Bractwo Republikańskie (Irish Republican Brotherhood – IRB).

Patrick Pearse (domena publiczna)

IRB powstało w 1858 roku. Wraz z inną tajną organizacją, Bractwem Feniańskim, stawiało sobie za cel zbrojne wywalczenie niepodległej Republiki Irlandii. IRB i Fenianie w 1867 roku podjęli nieudaną próbę powstania. W wyniku fiaska rewolty IRB zeszło do głębokiej konspiracji. Bractwo zaczęło brać udział w polityce, wspierając w latach 80. XIX wieku Charlesa Stewarta Parnella, lidera irlandzkiej mniejszości w londyńskim parlamencie. Oprócz tego IRB starało się przenikać irlandzkie organizacje społeczno-kulturalne i przejmować nad nimi kontrolę. Tak było z Ligą Gaelicką i GAA. Kontrolując te organizacje, IRB rekrutowała z nich wielu młodych Irlandczyków. Główny cel IRB pozostawał jednak wciąż taki sam – zbrojne powstanie i wywalczenie Republiki.

REKLAMA

Przed wybuchem I wojny światowej głównymi postaciami IRB byli Thomas James Clarke i Seán MacDiarmada (czasami podaje się zangielszczoną (było: zanglicyzowaną) formę jego nazwiska – MacDermott). Szybko do nich dołączył Patrick Pearse (używający często gaelickiej formy imienia – Pádraig).

Irlandia w czasie I wojny światowej

Wybuch I wojny światowej spowodował rozłam wśród Irlandzkich Ochotników. John Redmond w październiku 1914 roku zaoferował brytyjskim władzom udział Ochotników w wojnie, co spotkało się ze sprzeciwem części członków organizacji, w tym Eoina MacNeilla. Redmond utworzył Narodowych Ochotników (National Volunteers), do których przeszła większość członków organizacji. MacNeill pozostał szefem sztabu Irlandzkich Ochotników, których szeregi liczyły teraz 11–12 tysięcy osób. Jednak, co bardzo znamienne, kierownikiem i sekretarzem prasowym Ochotników został Pearse, zasiadający już wówczas w Radzie Wojskowej (Military Council), ścisłym kierownictwie IRB. W ten sposób MacNeill stał się parawanem dla IRB, które w istocie kierowało Ochotnikami. Rada Wojskowa zaś była już w tym czasie pewna, że wojnę w Europie należy wykorzystać na wzniecenie w Irlandii powstania. Wszystkie swoje działania nakierowała na realizację tego celu. Jego wybuch zaplanowano na wrzesień 1915 roku, jednak przeszkodziło temu aresztowanie MacDiarmady, który przesiedział w więzieniu cztery miesiące. IRB musiało czekać na jego uwolnienie. Jednak czas ten wykorzystano na pozyskanie dwóch sojuszników.

Jednego z nich znaleziono na zasadzie „Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Chodziło oczywiście o Niemcy. Przywódcy IRB liczyli na to, że Niemcy dostarczą do Irlandii broń i pieniądze. Kontakty z Niemcami nawiązał sir Roger Casement, były brytyjski dyplomata.

Drugim sojusznikiem okazali się być irlandzcy socjaliści, na których czele stał James Connolly. Wraz z Jamesem Larkinem kierował on wielkimi strajkami w Dublinie w 1913 roku. Aby chronić strajkujących przed policją, Connolly utworzył paramilitarną organizację pod nazwą Irlandzka Armia Obywatelska (Irish Citizen Army – ICA). Wkrótce Larkin wyjechał do USA, a Connolly został jedynym przywódcą socjalistów. Początkowo był on niechętny nacjonalistycznemu republikanizmowi IRB. Ewentualne powstanie widział jako socjalistyczną rewoltę, a przyszłą Irlandię jako socjalistyczną republikę. Armia Connolly’ego liczyła zaledwie 200 osób, nie mogła więc równać się z Irlandzkimi Ochotnikami. W oczach IRB jednak on i jego organizacja mieli jedną zaletę – ICA, dzięki strajkom z 1913 roku, miała doświadczenie w walkach ulicznych. Poza tym Pearse i Clarke obawiali się, że Connolly, który publicznie zarzucał Ochotnikom nieprzygotowanie do walki, zwróci uwagę brytyjskich władz na przygotowania do powstania. Wobec tego w styczniu 1916 roku Connolly stał się członkiem Rady Wojskowej IRB.

REKLAMA

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

Thomas J. Clarke

Upływający czas wykorzystywano na szkolenie Ochotników i członków ICA. Jednocześnie sir Roger Casement zdołał uzyskać od rządu Niemiec obietnicę dostarczenia między 19 a 24 kwietnia 1916 roku 20 tys. karabinów. Ładunek miał przybyć do zatoki Tralee na pokładzie niemieckiego statku „Aud” ucharakteryzowanego na norweską jednostkę „Libau”. Pod wpływem tych informacji Rada Wojskowa wyznaczyła termin wybuchu powstania na Wielkanoc 23 kwietnia. Casement uznał jednak, że niemiecka pomoc jest niewystarczająca i powstanie jest skazane na klęskę. Postanowił więc przedostać się do Irlandii, aby ostrzec Clarke’a i Pearse’a.

Ciągłe marsze i manewry Ochotników i ICA wzbudziły umiarkowane zaniepokojenie brytyjskich władz. Nie bez znaczenia był fakt, że wielu Irlandczyków walczyło w Belgii i we Francji, a o istnieniu IRB wiedziało niewiele osób. Biorąc pod uwagę to oraz stojącego nominalnie na czele Ochotników MacNeilla, Brytyjczycy zbagatelizowali doniesienia o zbliżającym się wybuchu powstania.

Władze istotnie miały rację, sądząc, że ewentualne powstanie nie może liczyć na szersze poparcie Irlandczyków. Przed Wielkanocą 1916 roku zdecydowana większość chciała wprowadzenia autonomii, ale i utrzymania związków z Wielką Brytanią oraz popierała Redmonda. Ogromne znaczenie miał fakt, że około 200 tysięcy Irlandczyków walczyło w szeregach brytyjskiej armii jako ochotnicy. Rada Wojskowa IRB w pełni zdawała sobie z tego sprawę, jednak z uporem dążyła do realizacji swoich planów. Główną rolę odegrał w tym Patrick Pearse. Postawa większości narodu nie była dla niego niczym innym, jak godnym pożałowania kapitulanctwem. Pearse, prawnik, nauczyciel i poeta, w 1913 roku napisał: „przyczyną pozostawania Irlandii w niewoli jest to, iż nie zasłużyła ona sobie na wolność”. Uważał, że potrzebny jest wstrząs. „Krwawa łaźnia jest oczyszczająca i błogosławiona, a naród, który uważa ją za największą okropność, stracił swą męskość” – pisał Pearse.

REKLAMA

Przed planowanym wybuchem powstania Pearse musiał nakłonić Eoina MacNeilla do postawienia Irlandzkich Ochotników w stan gotowości, bowiem tylko MacNeill miał prawo wydać taki rozkaz. Pearse zdołał go przekonać do wyznaczenia na niedzielę 23 kwietnia manewrów Ochotników w całym kraju. Jednak dwa dni przed planowaną akcją MacNeill dowiedział się o prawdziwych zamiarach IRB. Napisał więc rozkazy odwołujące manewry, lecz nie rozesłał ich, ponieważ Pearse po raz kolejny zdołał na niego wpłynąć. MacNeill przeszedł na stronę Rady Wojskowej IRB, szczególnie pod wpływem wieści o niemieckiej pomocy.

W Wielką Sobotę okazało się, że pomocy nie będzie. Statek „Aud” został przechwycony przez Brytyjczyków, a sir Roger Casement wpadł w ich ręce, po tym jak wysiadł na ląd z niemieckiego okrętu podwodnego. Dla MacNeilla oznaczało to koniec wszelkich szans na powodzenie powstania. Tym razem rozesłał po kraju rozkaz odwołujący niedzielne manewry i dodatkowo opublikował go w gazecie „Sunday Independent”. To niemal zupełnie uspokoiło brytyjskie władze. Pearse jednak postanowił osiągnąć swój cel za wszelką cenę i jako kierownik Ochotników ogłosił, że MacNeill tylko odwleka manewry, które odbędą się w Poniedziałek Wielkanocny 24 kwietnia.

Walka o republikę

Poniedziałek Wielkanocny 1916 roku był słonecznym, wolnym od pracy dniem. Dublińczycy od rana wyjeżdżali poza miasto i nie zwracali uwagi na zbierających się pod Liberty Hall Irlandzkich Ochotników i członków Armii Obywatelskiej. Ogółem na zbiórce stawiło się około 700 osób, w tym zupełnie niespodziewanie pojawiła się mała grupa członków organizacji Strzelby Hiberniańskie (Hibernian Rifles). Pearse i Connolly z częścią powstańców pomaszerowali główną ulicą Dublina, Sackville Street (obecnie O’Connell Street). Doszli do budynku Poczty Głównej (General Post Office – GPO), który zajęli na kwaterę główną. Na gmachu wywieszono dwie zielono-biało-pomarańczowe flagi i jedną zieloną ze złotym napisem „Poblacht na hÉireann” (Republika Irlandii). Pearse stanął na schodach Poczty i odczytał proklamację Republiki, której był prezydentem (tekst Proklamacji w dodatku). Pod tym aktem podpisani byli także członkowie Rządu Tymczasowego – Thomas J. Clarke (jako szef Rządu), Sean MacDiarmada, Thomas MacDonagh, Patrick Pearse, Eamonn Ceannt, James Connolly i Joseph M. Plunkett. Świadkowie mówili później, że Pearse jąkał się ze zdenerwowania, a ludzie, którzy mu się przysłuchiwali, nie byli do niego nastawieni życzliwie. Jednak dla członków Rządu Tymczasowego był to wzruszający moment. Po odczytaniu proklamacji Connolly powiedział do Clarke’a: „Tom, podziękujmy Bogu za to, że pozwolił nam doczekać tego dnia”.

REKLAMA
Proklamacja niepodległości Republiki Irlandii

W tym samym czasie oddziały republikańskie zajmowały strategiczne punkty w Dublinie, w którym stacjonowało wówczas zaledwie 111 oficerów i 2316 żołnierzy brytyjskich. Powstanie okazało się dla nich zaskoczeniem, więc powstańcy zdołali pierwszego dnia zająć dużą część stolicy. Oddział pod dowództwem hrabiny Constance Markiewicz, żony Polaka Kazimierza Dunin-Markiewicza, zajął park St. Stephen’s Green. Opanowano też Gmach Czterech Sądów (Four Courts), strategiczne punkty wokół dworca kolejowego, Królewskie Kolegium Chirurgiczne i fabrykę biszkoptów Jacoba. Oddział Irlandzkich Ochotników pod dowództwem Eamonna de Valery zajął młyn i piekarnię Bolanda, skąd mógł ostrzeliwać drogę do portu Kingston (obecnie Dun Laoghaire). Nie udało się jednak opanować dublińskiego zamku, siedziby władz cywilnych, policyjnych i wojskowych. Powstańcy nie zdołali także zniszczyć składu amunicji w parku Phoenix.

Histmag jest darmowy. Prowadzenie go wiąże się jednak z kosztami. Pomóż nam je pokryć, ofiarowując drobne wsparcie! Każda złotówka ma dla nas znaczenie.

Pod koniec pierwszego dnia powstania większa część Dublina znajdowała się pod panowaniem Armii Republiki, jak nazwano połączone siły Ochotników, ICA i Strzelb Hiberniańskich. Liczebność Armii nieco się zwiększyła, gdyż napłynęli ochotnicy z sąsiednich hrabstw. Były też przypadki przyłączania się przebywających na urlopie irlandzkich żołnierzy armii brytyjskiej. Mimo to liczba uczestników powstania nie przekroczyła dwóch tysięcy osób. Na domiar złego zupełnie nie powiodły się próby wzniecenia walk na prowincji. Doszło do niewielkich potyczek w hrabstwach Meath i Galway, ale poza Dublinem oddziały Ochotników na ogół posłuchały rozkazu MacNeilla, a nawet jeżeli się zbierały, to rozchodziły się, nie podejmując akcji zbrojnej.

Od wtorkowego ranka do Dublina zaczęły napływać brytyjskie oddziały. Chwilowo nie weszły one bezpośrednio do walki, gdyż Brytyjczycy woleli niszczyć punkty oporu ostrzałem artyleryjskim. Tego zaś nie spodziewał się ani Pearse, nominalny głównodowodzący Armii Republiki, ani Connolly, który sprawował faktyczne dowództwo. Obaj sądzili, że Brytyjczycy nie użyją artylerii w gęsto zabudowanym mieście. Fatalnie się mylili. Na domiar złego, w środę na wody dublińskiej rzeki Liffey wpłynęła kanonierka „Helga”. Jej działa najpierw obróciły w ruinę Liberty Hall, ponieważ brytyjscy dowódcy uważali, że tam właśnie mieści się główna kwatera dowództwa powstania. Ostrzał prowadziła też bateria dział usytuowana na terenie uczelni Trinity College.

REKLAMA
Żołnierze brytyjscy na barykadzie

W czwartek 26 kwietnia dowództwo nad całością sił brytyjskich przejął generał sir John Maxwell. Miał on za sobą udział w wojnie burskiej i służbę w Sudanie i Egipcie. Powstanie uważał za zdradę i cios w plecy armii walczącej w Europie. Chciał rozprawić się z Irlandczykami bez litości. „Zamierzam doprowadzić do tego, że przez sto lat nie odważą się nawet pomyśleć o zdradzie. (...) Należy wykopać ogromny dół, do którego wrzucać będziemy ciała rozstrzelanych uczestników tej rebelii” – mówił. Ostrzał przybrał na sile, wobec czego komunikacja między poszczególnymi punktami oporu była niemożliwa, o co zresztą chodziło Maxwellowi. Tego samego dnia w czasie ostrzału GPO ciężko ranny w nogę został Connolly, który mimo to dowodził z noszy.

Centrum Dublina stanęło w ogniu. Sytuacja powstańców stawała się beznadziejna. Jeżeli ktoś miał jeszcze nadzieję na pomoc z zewnątrz, to ją stracił. Piątek był już dniem krytycznym, ale dopiero w sobotę 28 kwietnia Pearse jako prezydent Republiki i główny dowódca Armii zwrócił się do Maxwella z propozycją rozmów. Dla Maxwella żadne negocjacje nie wchodziły w grę i zażądał bezwarunkowej kapitulacji. Pearse skonsultował się z Connollym i zgodził się na żądanie Maxwella. Rząd Tymczasowy wydał rozkaz kapitulacji o 15:30. Rozkaz ten nie dotarł do wszystkich oddziałów, dlatego też placówka de Valery przy młynie i piekarni Bolanda poddała się dopiero 1 maja.

Powstanie upadło i wydawało się, że skończył się też sen o Republice Irlandzkiej.

Zwycięstwo zza grobu

Liczba ofiar walk jest trudna do oszacowania. Są różne dane: 318 zabitych powstańców i cywilów, 132 zabitych żołnierzy brytyjskich. Inne dane: 56 zabitych powstańców, 130 zabitych żołnierzy i policjantów, 169 zniszczonych domów. Straty materialne oszacowano na gigantyczną, niewyobrażalną wówczas sumę 2,5 miliona funtów. Duża część centrum Dublina została zrujnowana. Winą za to wszystko mieszkańcy obarczyli powstańców.

Żołnierze brytyjscy na barykadzie

Po kapitulacji pokonani ruszyli pod eskortą ulicami Dublina do więzienia. Zgromadzeni na chodnikach i w oknach Dublińczycy szydzili z nich, wyzywali, a nawet wylewali zawartość nocników. Redmond i jego partia, Kościół katolicki i ulsterscy unioniści mówili o powstańcach z odrazą. Dla brytyjskiej Partii Pracy był to „cios w plecy” zadany walczącej Wielkiej Brytanii. Premier Herbert Asquith udzielił generałowi Maxwellowi specjalnych pełnomocnictw, co ten wykorzystał, wprowadzając w Dublinie prawo wojenne i ustanawiając sądy doraźne dla ukarania powstańców. W tym czasie nikt specjalnie nie interesował się ich losem.

REKLAMA

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

Pierwszy przed sądem stanął Pearse, który mimo wszystko nie upadł na duchu. Powiedział sędziom: „Nie możecie podbić Irlandii. Nie możecie stłumić irlandzkiego pragnienia wolności. Jeśli nasze wysiłki były niewystarczające aby wygrać wolność, zrobią to za nas nasze dzieci”. On i pozostali członkowie Rządu Tymczasowego zostali skazani na śmierć przez rozstrzelanie. Pierwszy przed plutonem egzekucyjnym stanął 3 maja Pearse, a w kolejnych dniach jego towarzysze. Jako ostatniego rozstrzelano ciężko rannego Connolly’ego, a ponieważ nie mógł stać o własnych siłach, to przed egzekucją przywiązano go do krzesła. Wydano 90 wyroków śmierci, a do zawieszenia ich wykonywania stracono 16 osób, w tym osoby nie pełniące w czasie powstania żadnych istotnych funkcji. Przed plutonem egzekucyjnym stanął więc szeregowy powstaniec William Pearse. Jego wina polegała na tym, że był bratem Patricka. Ostatnią osobą straconą za związki z powstaniem był sir Roger Casement, którego powieszono w Londynie 3 sierpnia 1916 roku. Z czołowych postaci powstania z życiem uszli tylko hrabina Markiewicz, której wyrok śmierci anulowano ze względu na płeć, oraz Eamonn de Valera, którego uratowało amerykańskie obywatelstwo (jego ojciec był Amerykaninem hiszpańskiego pochodzenia). Władze brytyjskie nie chciały sobie zrażać amerykańskiej opinii publicznej.

Wojska brytyjskie przed GPO po upadku powstania

Te fakty były dla opinii publicznej nieznane, jednak tuż po powstaniu wszystkich zdziwiła liczba aresztowanych. Policja i wojsko zatrzymały w całej Irlandii 3 500 osób, mimo że w powstanie było zaangażowanych maksimum dwa tysiące. Wśród aresztowanych był także Eoin MacNeill i zupełnie niezwiązany z rebelią Arthur Griffith, lider mało jeszcze znanej partii Sinn Fein, opowiadającej się za utworzeniem dualistycznej monarchii brytyjsko-irlandzkiej. Według Brytyjczyków to właśnie Sinn Fein stała za powstaniem i to ona miała kierować ruchem niepodległościowym. Już wkrótce rzeczywiście tak się stało, ponieważ represje wobec Sinn Fein przysporzyły jej niezmiernego poparcia w Irlandii.

REKLAMA

10 maja 1916 roku w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii Asquith odczytał listę ukaranych. Okazało się, że 14 osób zostało już rozstrzelanych, wydano 1706 nakazów deportacji, 73 kary więzienia i 6 kar ciężkich robót. Asquith podał do wiadomości, że rozstrzelano wszystkich sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości i członków Rządu Tymczasowego.

) Zrujnowane centrum Dublina %

Gdy Asquith czytał listę straconych, jeden z irlandzkich posłów zerwał się z miejsca i krzyknął: „Morderstwo!”. Egzekucje wywołały skutek przeciwny do tego, jaki zamierzał osiągnąć generał Maxwell. Najlepiej ujął to Timothy Healy, jeden z irlandzkich posłów do Izby Gmin: „Nigdy nie widziałem takiej zmiany opinii jak ta, która została wywołana egzekucjami. (...) Stracili serca ludzi i nie ma już nadziei na naprawienie błędów. (...) Pearse osiągnął swój cel. (...) Jego oprawcy daliby teraz wiele, aby mieć go i jego brata żywymi w więzieniu”. Ogromne oburzenie katolickiego społeczeństwa wywołał brak szacunku dla zwłok rozstrzelanych. Członkowie Rządu Tymczasowego spoczęli bowiem w dole z niegaszonym wapnem w koszarach Arbour Hill. Asquith zdecydował się więc zawiesić wykonywanie kar śmierci. Brytyjczycy nieudolnie usiłowali wyjść z twarzą, szybko zwalniając aresztowanych, z których wszyscy odzyskali wolność do końca 1916 roku.

Pearse, Connolly i ich towarzysze zginęli, lecz „krwawa łaźnia”, której chciał Pearse, odniosła skutek. Brytyjskie panowanie w Irlandii zostało skutecznie podkopane. Władze bezpowrotnie straciły autorytet, podobnie jak John Redmond, który poparł popowstaniowe represje. On i jego partia utracili poparcie. Zdecydowana większość narodu w pierwszych powojennych wyborach pod koniec 1918 roku zagłosowała na Sinn Fein, którą sami Brytyjczycy niechcący postawili na czoło ruchu niepodległościowego. Na początku 1919 roku parlamentarzyści Sinn Fein oświadczyli, że nie zajmą swych miejsc w brytyjskiej Izbie Gmin i ogłosili się parlamentem (irl. Dail Eireann) Republiki Irlandii proklamowanej 24 kwietnia 1916 roku przez Patricka Pearse’a. W ten sposób rozpoczęła się droga do odzyskania niepodległości w 1921 roku.

Wybrana bibliografia

  • Stanisław Grzybowski, Historia Irlandii, Wrocław–Warszawa–Kraków 1998.
  • John O’Beirne Ranelagh, Historia Irlandii, Warszawa–Gdańsk 2003.
  • Wawrzyniec Konarski, Nieprzejednani. Rzecz o Irlandzkiej Armii Republikańskiej, Warszawa 1991.
  • T.A. Jackson, Walka Irlandii o wolność, Warszawa 1955.
  • Brendan O’Brien, IRA, Warszawa 2001.
  • Ireneusz Smółka, Powstanie wielkanocne – Dublin 1916, „Teka Historyka Studenckiego Koła Naukowego Historyków Uniwersytetu Warszawskiego”, nr 14.
  • www.mojairlandia.pl.
  • www.users.bigpond.com/kirwilli/1916/.

Histmag jest darmowy. Prowadzenie go wiąże się jednak z kosztami. Pomóż nam je pokryć, ofiarowując drobne wsparcie! Każda złotówka ma dla nas znaczenie.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marcin Bielesz
Magister historii oraz licencjat dziennikarstwa i komunikacji społecznej na UMCS. Interesuje się dziejami anglosaskiej Anglii i Polski pierwszych Piastów, a przede wszystkim historią dwudziestowiecznej Irlandii. Dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone