Philip Parker - „Furia ludzi Północy. Dzieje świata wikingów” - recenzja i ocena

opublikowano: 2016-09-06 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Philip Parker, podróżnik i historyk, postanowił przedstawić całokształt dziejów Wikingów. Rozpoczyna od najazdu na Lindisfarne, a kończy na wikingomanii i współczesnych rekonstrukcjach historycznych. Czy jego cel się powiódł?
REKLAMA
Philip Parker
„Furia ludzi Północy. Dzieje świata wikingów”
cena:
54,90 zł
Wydawca:
Rebis
Tłumaczenie:
Norbert Radomski
Rok wydania:
2016
Okładka:
całopapierowa z obwolutą
Liczba stron:
488
Format:
150 x 225 mm
ISBN:
978-83-8062-015-5

Książka ma specyficzną budowę. Najpierw (rozdz. 1-3) mamy swoistą przeplatankę: pierwsze najazdy i pochodzenie wikingów (zasiedlanie Skandynawii, struktura społeczna, uzbrojenie i taktyka, legendarni władcy), działania wikingów na zachodzie do 950 roku (od Francji, przez Szetlandy po Hiszpanię) oraz dalsza część opisu historyczno-kulturowego skupionego na Skandynawii (jednoczenie się państw, urbanizacja, religia, szkutnictwo). Dalej (rozdz. 4-6) autor skupia się na zasiedleniu Wysp Owczych, Islandii (obszernie), Grenlandii i próbie zasiedlenia Ameryki (tu głównie konfrontuje sagi z rzeczywistością). Następnie opisuje dzieje wikingów na Rusi, a następnie wraca do Wielkiej Brytanii, by przedstawić drugą fazę wikińskich najazdów oraz dzieje Skandynawii w latach 950-1150. W rozdziale dziewiątym opowiada o Normandii, Waregach na dworze bizantyńskim oraz bitwie pod Hastings. W dziesiątym zbiera to, co pozostało: dzieje Normanów italskich, próby obrony niezależności podbijanych wysp, dzieje języka staronordyckiego na zajętych terenach oraz dziewiętnastowieczny renesans wikiński.

Największą zaletą opracowania Parkera jest jego kompilatorski charakter. Autor chce przyjrzeć się wielu aspektom życia i czynów ludów z północy, a sięga przy tym po liczne opracowania i źródła pisane oraz materialne. Jako że książka została wydana w oryginale w 2014, mamy do czynienia z aktualnym stanem badań nad dziejami i kulturą Wikingów. Ton autorskiej wypowiedzi jest wyraźnie popularnonaukowy, a wywód potrafi zaciekawić.

Parker pisze z pasją, która udziela się czytelnikowi. Umiejętnie łączy źródła z opracowaniami. Nie goni przy tym za anegdotami i sensacjami, ale nie rezygnuje z nich, co jakiś czas ożywiając tekst. Dobrze dobiera materiał i sprawnie go syntetyzuje, dzięki czemu opisy różnych zagadnień – szczególnie w partiach historyczno-kulturowych – są klarowne i nieprzeładowane informacjami. Trochę gorzej przedstawia się to w rozdziałach o wikińskich wyprawach, gdzie nagromadzenie szczegółów zmusza nas do uwagi i czujności. W passusach dotyczących Wielkiej Brytanii, potraktowanych najbardziej szczegółowo, nieraz zachwieje się równowaga miedzy szczegółowością a zwięzłością, co odczujemy jako niedostatek informacji. Mnogość opracowań pozwala autorowi wiele zagadnień problematyzować i podchodzić do nich krytycznie – często więc nie daje jednoczonej odpowiedzi i zostawia nas z wątpliwościami np. co do datowania wydarzeń i znalezisk archeologicznych czy interpretacji sag.

REKLAMA

W narracji nie brakuje niestety powtórek. Autorowi zdarza się powtórzyć informację z tekstu głównego w przypisie, a o zajęciu Normandii bodaj trzy razy przeczytamy to samo. Powtórki wynikają też ze specyficznej kompozycji. Parker, stosując klucz geograficzny w rozdziałach o wyprawach czy w tych kulturowo-historycznych, przemieszcza się od państwa do państwa i dalej – od regionu do regionu. Chcąc każdą z takich cząstek (np. losy wikingów w Akwitanii) uczynić spójną, musi się powtarzać, czy to odnosząc się do szerszego kontekstu, czy antycypując wydarzenia, dookreślane później. Rzadko też rozróżnia poszczególne nacje, określając najeźdźców głownie jako… wikingów.

Zdarzają się też wpadki merytoryczne: dowiemy np. że wikingowie ruszali na podbój Rusi w VIII/IX w. z baz wypadowych założonych m.in. w Elblągu (!). Czasem znajdziemy też niedopowiedzenia. Czytamy, że Olaf Tryggvason poślubił Geirę, córkę króla Bolesława, króla Słowian (Wendlandii), który miał też zbudować twierdzę wolińską (Jomsborczyków). Brakuje zatem wyjaśnienia, że chodzi zapewne o córkę Mieszka I, siostrę Bolesława Chrobrego. Wychodzi tu na jaw słabsza znajomość działań wikingów w naszej części Europy. Parker częściej polega w tym przypadku na źródłach pisanych, a rzadziej na opracowaniach. Jako że korzysta wyłącznie z pism anglosaskich i tłumaczeń na angielski, ma ich do dyspozycji mniej, co widać m.in. po skromniejszym opisie zasiedlania Rusi. Bywa też niekonsekwentny w imionach czy konstruowaniu przypisów. Tekst psują błędy (interpunkcja) i literówki (np. XXI w, zamiast XI w.). Polski przekład jest znośny, ale nazbyt często bywa stylistycznie niezręczny i niedbały.

Philip Parker w dużej mierze zrealizował swój cel, jakim było stworzenie zwięzłego i w miarę kompletnego obrazu dziejów ludów północy podczas epoki wikingów. Opierając się na najnowszych wynikach badań, stworzył popularnonaukową monografię z dość typowymi dla takiego opracowania wadami: uogólnieniami, uproszczeniami, arbitralnością. Czasem poświęca spójność wywodu i kompozycji, aby przedstawić jak najwięcej faktów. Na ogół jednak zatrzymuje się przed przekroczeniem granicy narracyjnego chaosu, chroniąc czytelnika przez zniechęceniem i tak podsycanym czasem przez nie zawsze sprawne polskie tłumaczenie.

Nie jest to może pozycja dla specjalistów, zaś czytelników dobrze zorientowanych w zagadnieniach dotyczących epoki wikingów nie zaskoczy wieloma nowościami. Jednak może pomimo pewnej powierzchowności ma swoje zalety. Pozwala zapoznać się ze świeżym, często krytycznym spojrzeniem na całościowy i żywo odmalowany obraz dziejów najeźdźców z północy, skorzystać z obszernej bibliografii czy cieszyć oko ilustracjami.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Przemysław Chudzik
Absolwent filologii włoskiej, polskiej i klasycznej. Doktorant w zakresie literaturoznawstwa w Katedrze Filologii Klasycznej UMK w Toruniu, gdzie prowadzi badania nad anegdotą w biografiach antycznych i renesansowych. Miłośnik wycieczek rowerowych, muzyki dawnej, historii, nowoczesnych gier planszowych i kuchni śródziemnomorskiej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone