Volker Ullrich – „Hitler. Narodziny zła 1889-1939” – recenzja i ocena

opublikowano: 2015-04-20 15:40
wolna licencja
poleć artykuł:
Volker Ullrich postanawia w swojej obszernej biografii Hitlera przedstawić spójny obraz świadomego swoich czynów dyktatora i rozprawić się z powstałymi na jego temat mitami. Stawia sobie jasny cel: przypomnieć, że Hitler był człowiekiem.
REKLAMA
Volker Ullrich
„Hitler. Narodziny zła 1889-1939”
nasza ocena:
8/10
cena:
99,90 zł
Wydawca:
Prószyński i S-ka
Okładka:
twarda
Liczba stron:
1024
Format:
165 mm x 241 mm
ISBN:
978-83-7961-190-4

Przeczytaj fragment ksiażki: Adolf Hitler i kobiety

Biografia autorstwa Ullricha została wydana w Niemczech w październiku 2013 roku i jest to w zamierzeniu autora tom pierwszy, opisujący pochodzenie, żywot i czyny Adolfa Hitlera od okoliczności narodzin do obchodów jego pięćdziesiątych urodzin. Polskie tłumaczenie wydane w serii „Oblicza zła” wydawnictwa Prószyński i S-ka (obok wcześniej wydanych tam biografii Himmlera, Goebbelsa i Stalina) w żaden sposób nie sygnalizuje jednak, że mamy do czynienia z pierwszym tomem.

Na uwagę zasługuje dopracowana kompozycja biografii. Można wyodrębnić w dziele trzy główne części: dzieciństwo i młodość Hitlera wraz z przeżyciami wojennymi (1889-1914, 1914-1918), polityczny debiut i stopniowe zdobywanie władzy (1918-1923, 1924-1929, 1930-1933) oraz przejęcie władzy, umacnianie i jawne jej nadużywanie (1933-1936, 1936-1939). Każda z tych części rządzi się nieco innymi prawami kompozycyjnymi. W pierwszej części Ullrich, zgodnie z zapowiedzią, stara się ograniczyć zarys kontekstu historycznego i politycznego do minimum, zawsze umiejętnie splatając go z protagonistą, na życiu którego skupia się niezwykle szczegółowo. Gdy jednak pojawiają się rozdziały „polityczne”, w których los Hitlera stopniowo sprzęga się z historią Niemiec, opis „historyczny”, pełen różnych danych i analiz, robi się coraz bardziej szczegółowy, a kontekst zlewa się z opisywaną postacią. Biograficzne tło staje się na tyle szerokie, że mieści w sobie m.in. krótkie biogramy najważniejszych współpracowników oraz ich dokonania, historie kobiet ważnych dla Hitlera czy też techniczne plany jego architekta.

Przeczytaj:

Adolf Hitler w początku lat dwudziestych

Ważną zasadą organizującą kompozycję na różnych jej poziomach jest też „tematyczność”. Widzimy ją i w grupowaniu poszczególnych aspektów działań Hitlera w całe rozdziały (szczególnie w części trzeciej), jak i w ich obrębie. Grupy tematyczne (czy rozdziały) są ułożone chronologicznie, choć same stają się wobec siebie czasowo równoległe. Niekiedy Ullrich celowo pomija jakiś fakt czy wydarzenie, jako należące do innego „tematu”. Czasami wpływa to na jasność wywodu, ponieważ dana sytuacja lub osoba mogą zostać przybliżone, bądź wyjaśnione później. Występowanie takich tematycznych grup widać szczególnie w rozdziałach „statycznych”, np. w rozdziale „Führer wyczekujący” czy „Kult wodza i narodowa wspólnota”. Część trzecia, dotyczy okresu od stycznia 1933 roku (prawie pół książki) jest już bardzo uszczegółowiona pod względem historycznym – tu aspekty tematyczne podzielone są zarówno w ramach rozdziałów, jak i na rozdziały. Lata 1933-1936, a następnie 1936-1939 są naświetlane z kilku stron. Mamy więc wydzieloną i autonomicznie traktowaną politykę zewnętrzną (rewizjonizm – ekspansjonizm), wewnętrzną (utrwalanie dyktatury, walka z Kościołami i Żydami), analizę sposobu rządów, itd.

REKLAMA

Swój nadrzędny cel „urealniania” Hitlera Ullrich traktuje jako bardzo ważny i w obecnych czasach już nieodzowny. Uważa, że film taki jak „Untergang” („Upadek”), który ukazał niemieckiego dyktatora jako człowieka, był potrzebny, ponieważ świadomość tego, że mówimy o człowieku, a nie o komiksowym czarnym charakterze, czyni historię jego zbrodni jeszcze bardziej tragiczną.

Autor pisze, że koncentracja się na sprawach prywatnych w latach młodości i analiza stanów psychicznych Hitlera są wyjątkowo trudne szczególnie, że trzeba wykazywać podwyższoną dozę krytycyzmu wobec źródeł. Dowiemy się jednak, że mały Adolf czytał nocami Karola Maya z lupą przy świecy, że się bawił, ale też, że cechowały go nagłe wybuchy gniewu i był ponad miarę rozpieszczony. Ullrich opisuje wszystko dosyć szczegółowo, ale nacisk kładzie na cechy i sytuacje istotne z punktu widzenia analizy późniejszego zbrodniczego postępowania swojego bohatera.

Przeczytaj:

W części drugiej i trzeciej (gdy życie Hitlera zespala się z historią Niemiec) pojawiają się rozdziały, harmonijnie splecione z resztą dzieła, poświęcone niemal zupełnie prywatności dyktatora, (m. in. „Hitler a kobiety” oraz „Hitler jako człowiek”). Historyk stara się zaprzeczyć tezom pojawiającym się we wcześniejszych biografiach: że dyktator nie miał życia prywatnego (tak twierdził m.in. Ian Kershaw), że był psychopatą także w życiu prywatnym, że nie był inteligentny. Autor wymienia różne talenty Hitlera (m. in. świetna pamięć i niesamowity talent aktorski) i pieczołowicie potwierdza je przekonującą i dopracowaną argumentacją. Dowodzi choćby czułości i ciepła Hitlera wobec zwierząt i w stosunku do dzieci; nieśmiałości i czaru w towarzystwie kobiet, a także kompleksu niższości. Mimo że badacz zastrzega już we wstępie, że nie chce wzbudzać sympatii do Hitlera, ani go usprawiedliwiać, możemy dostrzec subtelny ton podziwu, gdy pisze o fenomenalnym wyczuciu aktorskim, czy niezwykłej pamięci swojego bohatera. Nie zapomina jednak o jego zarozumialstwie, arogancji i pogardzie wobec innych.

Autor stara się nawiązywać do „ludzkich zachowań” przywódcy III Rzeszy również w rozdziałach „politycznych”. Czytamy więc, że w momencie podejmowania ważnych decyzji pojawiał się w operze lub oglądał film, a w księgozbiorze miał książki o sztuce erotycznej napisane przez Żyda. Dowiemy się, jak wyglądał jego dzień podczas urzędowania w Berlinie, a jak podczas „czasu wolnego” w alpejskiej rezydencji „Berghof”. Ullrich, gdzie tylko może, rozbudowuje opisy wydarzeń od strony prywatnej i emocjonalnej, stąd „zakulisowy” charakter opisu wizyty Hitlera w Rzymie w 1938 roku czy „prywatny” wymiar odsiadki w 1924. Najwięcej wstawek „emocjonalnych” w częściach politycznych zawdzięczamy m.in. żywiołowym zapisom z dziennika Goebbelsa (który jawi się tu jako postać niepozbawiona uroku), ale też ze świadectw innych ważnych osobistości z otoczenia Hitlera, a także listów i sprawozdań ambasadorów, pisarzy itp.

REKLAMA
Volker Ullrich
„Hitler. Narodziny zła 1889-1939”
nasza ocena:
8/10
cena:
99,90 zł
Wydawca:
Prószyński i S-ka
Okładka:
twarda
Liczba stron:
1024
Format:
165 mm x 241 mm
ISBN:
978-83-7961-190-4

Wspomniane cytaty „emocjonalizujące” i „dramatyzujące” wpisują się w szerszą narracyjną metodę Ullricha – cytowanie. Książka jest przepełniona cytatami pochodzącymi z najróżniejszych źródeł. Wtrącenia ożywiają tekst i bardzo dobrze wpływają na proces czytania długiej i obfitującej w szczegóły książki. Autor przytacza nawet okrzyki i reakcje publiczności pierwszych wieców NSDAP, wyciągnięte z policyjnych sprawozdań, a przygotowanie i przeprowadzenie puczu monachijskiego z roku 1923 mogą wydać się fragmentem powieści sensacyjnej. Cytaty i lżejsze niekiedy komentarze dobrze równoważą styl opisu historycznego pełen spokojnej powagi, wnikliwych i krytycznych analiz sytuacji politycznej i odwołań do rozlicznych źródeł.

Dzięki tym zabiegom autorowi udało się sprawić, że biografia ma posmak fabularny, a po lekturze pozostaje wrażenie obcowania z wielowymiarowym „żywym” bohaterem. Zbliża to jego dzieło do biografii fabularyzowanych, ale trzeba podkreślić, że tekst nie ma charakteru popularnego. We wszystkich passusach i rozdziałach „prywatnych” napotkamy sporo informacji anegdotycznych, ale nie będą one ustępować rzetelnością częściom „politycznym”.

Przeczytaj:

Warto zatem zadać sobie pytanie o przyswajalność tekstu i grupę odbiorców. Jak już wspomniałem, mamy do czynienia z dość dużym uszczegółowieniem niektórych kwestii. Przyjdzie nam np. śledzić zmagania z lat 1924-33 „chwilę po chwili” – z dokładnym opisem działań Hitlera i jego oponentów, poszczególnych kampanii wyborczych, dokładnymi danymi z każdych wyborów, dyskusjami, planami i ustaleniami (sam styczeń 1933 doczekał się osobnego rozdziału). Autor przytacza i omawia mowy Hitlera, dokumenty, ustawy i sprawozdania z obrad poszczególnych rządów. Jeśli ktoś chce zapoznać się z postacią przywódcy hitlerowskich Niemiec, może poczuć się przytłoczony danymi historycznymi, których liczba przysłania momentami głównego bohatera. Nie jest to też, ze zrozumiałych powodów, podręcznik historii. Nie sposób czytać tej biografii, nie mając elementarnej wiedzy na temat wydarzeń z końca II Rzeszy czy powstania i upadku Republiki Weimarskiej. Faktem jest też, że przechodzenie miedzy passusami „życiowymi” a „politycznymi” bywa zbyt gwałtowne, różnią się one bowiem rytmem i sposobem narracji, co również może nieco utrudniać lekturę.

REKLAMA

Dlaczego Ullrich napisał kolejną biografię Hitlera zaledwie piętnaście lat po ukazaniu się monumentalnego dzieła autorstwa Iana Kershawa? Poza wspomnianą już próbą ukazania prywatnego życia Hitlera i jego intelektu oraz obalenia wielu mitów i plotek (domniemany homoseksualizm, perwersje, brak wiedzy o zbrodniach podwładnych) chce również uzupełnić i skorygować niektóre z wiadomości podanych w biografii Joachima Festa. Temu ostatniemu Ullrich zarzuca m.in. zignorowanie sprawy zaangażowania niemieckiej inteligencji w zwycięski pochód hitleryzmu. Podkreśla też, że wcześniejsi biografowie, łącznie z Kershawem, nie mieli dostępu do wielkiej liczby dokumentów, które po 2000 roku zostały opracowane lub przynajmniej udostępnione.

Adolf Hitler z członkami NSDAP, początek lat trzydziestych (Bundesarchiv, Bild 119-0289 / nieznany / CC-BY-SA 3.0)

Ullrichowi zależy też, by podkreślić niezmienność poglądów Hitlera, stałych już od mniej więcej od 1919 roku. Czyni to w opozycji do tez m.in. Alana Bullocka, który zarzucał Hitlerowi oportunizm. Hitler jest chwiejny, gdy jego poglądy dojrzewają w latach wiedeńskich i tuż po I wojnie światowej, jednak jego przekonania wyłożone dobitnie na pierwszych wiecach DAP i w Mein Kampf będą się co najwyżej radykalizować. Hitler, prowadząc polityczną grę, będzie po prostu bardziej akcentował jedne aspekty swojego światopoglądu, a inne przemilczy (np. pod koniec lat 20. wyciszył hasła antysemickie, by pozyskać w wyborach mieszczaństwo).

Przeczytaj:

Do dzieła Bullocka autor odnosi się ledwie kilka razy, podobnie do np. Johna Tolanda. Biografia Tolanda z 1976 jest narracyjnie nawet żywsza i bardziej sensacyjna, ale niestety jej autor daje się porwać sensacjom i anegdotom, na czym cierpi naukowy umiar (Geli Raubal – wielka miłość Hitlera!). Ullrich stroni od sensacji. Bullock nie traci z oczu osobowości Hitlera, ale w niechęci do swojego bohatera staje się momentami zbyt subiektywny. W swojej książce pisze np., że głos Hitlera był nieprzyjemny i chrapliwy, natomiast Ullrich podaje dobrze chyba popartą źródłami opinię całkowicie odmienną (dobry głos o wielu odcieniach). Biografia i późniejsze prace Kershawa są szczególnie ważne dla niemieckiego historyka. Porównując te dwie biografie, można odnieść wrażenie, że dzieło Ullricha stanowi swoiste przepracowanie i uzupełnienie dokonań Kershawa. Recenzowana książka jest żywsza i uparcie zagląda za szczelne kotary prywatnego życia dyktatora, z kolei styl Kershawa jest bardziej stonowany i jednolity, a brytyjski badacz opisuje działania Hitlera z większym naukowym dystansem. Z dobrej literacko, ale niepełnej biografii Festa bierze Ullrich co ciekawsze tezy i literacko efektowne fragmenty. Odwołuje się też niejednokrotnie do biografii Konrada Heidena z lat 1936-37.

REKLAMA
Volker Ullrich
„Hitler. Narodziny zła 1889-1939”
nasza ocena:
8/10
cena:
99,90 zł
Wydawca:
Prószyński i S-ka
Okładka:
twarda
Liczba stron:
1024
Format:
165 mm x 241 mm
ISBN:
978-83-7961-190-4

Ullrich, wspominając o istotnych pracach powstałych po Kershawie, ogranicza się do literatury niemieckojęzycznej. Zdecydowana przewaga prac badaczy niemieckich jest zresztą widoczna w całej pokaźnej bibliografii. Niewiele znajdziemy w niej tytułów anglojęzycznych czy ich przekładów na niemiecki. To zubaża naukowy charakter dzieła, wszak postać i czasy Hitlera bada się nie tylko w Niemczech. Z drugiej strony biografia prezentuje szerszemu gronu wnikliwe spostrzeżenia niemieckich badaczy (dotyczące np. księgozbioru i lektur Hitlera), a także wskazuje bogactwo źródeł zalegających niemieckie archiwa (Ullrich pisze, że istnieje jeszcze mnóstwo niezbadanych materiałów).

Przeczytaj:

Adolf Hitler i gen. Erich von Ludendorff, bohater z czasów Wielkiej Wojny, 1924 r. (fot. ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 102-16742, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Germany).

Kwerenda, różnorodność materiału oraz dbałość o kwestie dokumentacji, budzi słuszne uznanie. Wszystko, co pisze Ullrich, jest doskonale poparte źródłami i opracowaniami (które bywają poparte kolejnymi) – w każdym rozdziale jest średnio około dwustu przypisów, na które warto zwracać uwagę, gdyż wiele w nich ciekawych informacji uzupełniających. Przyznać jednak należy, że to skrupulatne podejście do źródeł może być uciążliwe dla czytelnika-niebadacza. Autor niejednokrotnie buduje ze źródeł piętrowe konstrukcje, nie tylko po to, by wykorzystane przez niego argumenty bardziej uwiarygadniały stawiane tezy, ale też, by wskazać wewnętrzna spójność (lub niespójność) danych źródeł, albo skomplikowane niekiedy układy zależności między nimi. Sprawia to wrażenie hermetyczności, ale może to być wynikiem dyskusji toczonych przez niemieckich badaczy (np. kwestia Alberta Speera jako świadka Joachima Festa). Porusza nawet kwestie metodologiczne, gdy odnosi się do niemieckiego historiograficznego sporu między idealistami a strukturalistami.

REKLAMA

Na specjalną uwagę zasługuje też solidna praca zespołu przygotowującego polskie wydanie. Nie dość, że przekład jest dobry, a styl autora wydaje się być sprawnie oddany, to jeszcze mamy sporo przypisów pochodzących od tłumacza wyjaśniających sprawy, które dla polskojęzycznego czytelnika mogą być niejasne. Doświadczymy też czujności redaktora, który sprostował autorską pomyłkę: Ullrich, podając pensję ojca Hitlera, stanowczo zawyżył jej wymierną wartość.

Książka ma twardą oprawę, a strony są grube (co czyni ją ciężko i nieporęczną). Ilustracji jest mniej niż we wcześniejszych dużych biografiach, ale są celne i dobrze powiązane z treścią. W tekście możemy dopatrzeć się kilku niewielkich błędów. Raz jest to zgubienie przyimka czy końcówki wyrazu, innym razem pojawi się rok 2008 zamiast 1908. Jako znak opuszczenia w cytatach stosowany jest nawias okrągły „(...)” zamiast prawidłowego kwadratowego „[...]”. Znaki te występują jednak na niektórych stronach bardzo licznie, możliwe więc że zadecydowały względy wizualne – nawias okrągły wydaje się być „ładniejszy”. Skróty bywają nieujednolicone (SPD i Sopade, Ufa i UFA) Razić mogą niektóre leksykalne wybory dokonane przez tłumacza: „...miała hysia”, „partyjni bonzowie”, „uradowana wzmianka”, „szałaput”. Spotkamy kalki z niemieckiego: „pan urzędnik celny”, „turbodoładowanym mercedesem”. Zwroty takie jak „jął objaśniać”, częsty spójnik „iż” czy zaimki „zeń”, „dlań”, są zapewne próbą oddania stylu Ullricha. Zdarzają się też niezręczności stylistyczne, choć są nieliczne. Autorowi kilkakrotnie zdarza się powtórzyć wcześniej podaną informację czy cytat.

Przeczytaj:

Biografia Hitlera autorstwa Ullricha jest książką dobrą i wartą lektury, chociaż nie dla każdego. Można ją polecić komuś, kto nie czytał żadnej wcześniejszej dużej biografii Hitlera lub komuś kto chce przeczytać biografię aktualną (choć nieuniwersalną pod względem naukowym), ale z narracją nieco żywszą niż u Kershawa. W dziele historyka odnajdziemy autorskie i będące owocem najnowszej nauki niemieckiej tezy spójne i nowe, choć nie nowatorskie. „Uczłowieczanie” Hitlera, różnorodne i najświeższe źródła czy solidna próba rozliczenia się z niektórymi narosłymi wokół niego mitami są godne zainteresowania oraz niejednokrotnie rewidują i uzupełniają dotychczasowy stan wiedzy. Zarazem wydaje się, że wszystko to nie wpływa w sposób rewolucyjny na ogólny obraz dyktatora. Liczba faktów i szczegółów może przypadkowego odbiorcę męczyć, co jednak zrekompensuje dobrze zaprojektowana kompozycja i plastycznie oddana sylwetka Hitlera oraz ogólna czytelnicza satysfakcja.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Przemysław Chudzik
Absolwent filologii włoskiej, polskiej i klasycznej. Doktorant w zakresie literaturoznawstwa w Katedrze Filologii Klasycznej UMK w Toruniu, gdzie prowadzi badania nad anegdotą w biografiach antycznych i renesansowych. Miłośnik wycieczek rowerowych, muzyki dawnej, historii, nowoczesnych gier planszowych i kuchni śródziemnomorskiej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone