Nowy rok szkolny rozpoczęty
Dla 5 mln 737 tys. uczniów dziś skończyły się wakacje. Wśród nich jest 380 tys. siedmiolatków, idących do pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Szkoła A.D. 2006/2007 nie jest taka sama, jak jeszcze przed wakacjami. Najważniejszą zmianą jest tzw. amnestia dla maturzystów – w tym roku już przed egzaminem wiadomo, że jeden przedmiot można oblać, a i tak nic się nie stanie. Abiturienci zdający egzamin na poziomie rozszerzonym nie będą zdawać części podstawowej. Ponadto ocena z zachowania zaczyna mieć wpływ na promocję do wyższej klasy – uzyskanie trzy razy z rzędu oceny nagannej skutkować ma konecznością powtarzania klasy. Od 2009 r. gimnazjaliści będą zdawać obowiązkowy egzamin z języka obcego, a maturzyści z matematyki. Zmiany te wejdą w życie po podpisaniu przez ministra Romana Giertycha rozporządzenia dot. klasyfikacji i oceniania uczniów.
Roman Giertych zapowiada także podwyżki płac dla nauczycieli. – Obecny stan rzeczy oznacza utrzymywanie selekcji negatywnej do zawodu nauczycielskiego, czego nikt nie chce – powiedział minister w inauguracyjnym przemówieniu radiowym.
Oficjalne rozpoczęcie roku szkolnego z udziałem ministra edukacji odbywa się w Dąbrówce (woj. mazowieckie). Uroczystość poprzedziła msza św., którą odprawił abp Sławoj Leszek Głódź. Już w piątek w Wadowicach rok szkolny zainaugurował premier Jarosław Kaczyński.
Okazuje się jednak, że uczniowie do szkoły nie tyle iść nie chcą, co się boją. 46% badanych Polaków uważa, że szkoła wzbudza lęk u uczniów. Młodzież coraz bardziej boi się swoich rówieśników. Z raportu resortu edukacji wynika, że w podstawówkach dzieci uciekają z 8% lekcji, w gimnazjach z 11, w technikach z 18, a w zawodówkach aż z 22%. 43% Polaków sądzi jednak, że szkoła w oczach dziecka straszna nie jest.
Niemałe emocja wzbudza także osoba ministra edukacji. Przed siedzibą resortu na Romana Giertycha czekają dwie manifestacje: protestujących przeciwko ministrowi i protestujących przeciwko protestującym. W zeszłym tygodniu Giertych zapowiadał, że na manifestujących czekać bedą cukierki, ciasteczka i kanapki oraz coś do picia. – Dla wszystkich, żeby się przyjemnie protestowalo – mówił minister.