Historycy sztuki protestują przeciw parametryzacji nauk humanistycznych
Inicjatywę podjęto 4 lutego, w czasie spotkania Zarządu Głównego Stowarzyszenia Historyków Sztuki w Warszawie. Zaowocowało ono powstaniem Listu protestacyjnego przeciwko parametryzacji w naukach humanistycznych.
Zebrani uznali zgodnie – informuje początek tekstu - że zasady zawarte w Karcie oceny jednostki naukowej dla nauk humanistycznych i społecznych z 25.05.2010 [Dziennik Ustaw nr 93 - 7822 - poz. 599] są źródłem bardzo poważnych zagrożeń, bowiem z systemem parametryzacji wiąże się przyznawanie środków finansowych na działalność statutową. W wyniku stosowanej parametryzacji, humanistyczne jednostki naukowe osiągają niższy końcowy wskaźnik efektywności, a co za tym idzie niższe od innych kategorie w Ujednoliconym wykazie kategorii jednostek naukowych.
Zarzuty ogólne i szczegółowe
Autorzy listu krytykują sam pomysł stosowania ilościowych mierników osiągnięć naukowych: Ocenianie dorobku uczonych według liczby opublikowanych prac i zadrukowanych stron rodzi takie same wątpliwości, jak np. ocenianie wartości literackiej, albo muzycznej utworu na podstawie jego długości, albo wartości dzieł malarstwa na podstawie ilości zamalowanych metrów kwadratowych. Przedstawili także sporo zastrzeżeń szczegółowych. Skrytykowali m.in. uprzywilejowanie publikacji w językach obcych, szczególnie zaś w języku angielskim. Jak sami zauważyli, równie istotne jest budowanie szeroko rozumianej kultury narodowej, co wymusza publikacje w języku polskim. Podobne wątpliwości wywołało także promowanie opracowań ogólnych bądź rozpraw szczegółowych przy zaniedbywaniu badań podstawowych, np. katalogowania i inwentaryzowania.
Wiele miejsca poświęcono także zagrożeniu sztucznego rozdymania tekstów naukowych przez badaczy, w związku z punktowaniem tekstów o objętości minimum jednego arkusza wydawniczego. Jednocześnie zaś za mniej „opłacalne” uznano tworzenie haseł do encyklopedii i słowników. Czy kolejne pokolenia mają zostać skazane na korzystanie z Wikipedii i wszechobecny kult amatorszczyzny? – pytali dramatycznie autorzy tekstu.
Wśród innych wad systemu wymieniono także: wyłączenie z publikacji materiałów konferencyjnych, faworyzowanie publikacji w czasopismach naukowych przy niskiej wartości punktowej monografii oraz stosowanie systemu „cytowań” (Journal Citation Reports JCR). Krytykowany przez nas system oceny niesie bardzo poważne zagrożenia. Niedocenianie badań regionalnych i podstawowych skłoni z pewnością badaczy – zwłaszcza tych młodszych – do odwrócenia się od korzeni własnej dyscypliny naukowej. Pogoń na punktami wpłynie na naukowe wybory i w konsekwencji przyniesie polskiej humanistyce niepowetowane straty. Wierzymy jednak, że tak się nie stanie, a dzięki korektom i dostosowaniu Karty oceny jednostki naukowej do specyfiki nauk humanistycznych zyskamy narzędzie stymulujące rozwój historii sztuki w Polsce – kończyli swój list badacze.
Macdonaldyzacja nauki?
Czy parametryzacja stanowi zagrożenie dla całości nauk humanistycznych, w tym także dla historyków? O opinie poprosiliśmy prof. Marcina Kulę, historyka z Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Leona Koźmińskiego: Parokrotnie wypowiadałem się w druku przeciwko systemowi punktowemu jako takiemu, niezależnie od bardziej czy mniej sensownej proponowanej skali. Proponowałem nawet wprowadzenie do ślubowania doktorskiego zobowiązania, że nie będzie się pracować dla głupich punktów (ad stulta puncta capienda). Moim zdaniem praca na punkty wprowadza niedobre kryteria doboru tematów i złą motywację działania. Powiększa i tak istniejące niebezpieczeństwo macdonaldyzacji nauki. Powoduje wiele patologii w postaci robienia dla robienia, publikacji dla publikacji oraz organizowania dla organizowania. Wywołuje naciąganie sprawozdań. System punktowy jest sprzeczny z całym moim systemem wartości jako naukowca. Aczkolwiek, jako pracownik, nie będę mógł go ominąć w warstwie zewnętrznej, to jestem szczęśliwy, że w gruncie rzeczy nie muszę już grać w te klocki.
List protestacyjny przeciwko parametryzacji w naukach humanistycznych podpisało 14 naukowców reprezentujących główne polskie uniwersytety. Jego pełną treść znaleźć można m.in. na stronie Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Warta polecenia jest też dyskusja nad listem na portalu społecznościowym Facebook. Niestety, jest to w zasadzie jedyne miejsce w sieci, w którym treść listu została szerzej spopularyzowana.
Nasz portal będzie dalej śledził sprawę protestu przeciwko parametryzacji nauk humanistycznych. W najbliższym czasie opublikujemy rozmowy z sygnatariuszami listu.