Bitwa pod Stamford Bridge: łabędzi śpiew Harolda Godwinsona
Zobacz też: Bitwa pod Stamford Bridge 1066 [Video]
Rodzinne powiązania, które doprowadziły do wydarzeń 1066 roku, mogłyby stanowić oś fabuły niejednej telenoweli. Kiedy 5 stycznia 1066 roku zmarł bezdzietny król Edward Wyznawca, do walki o tron Anglii stanęło aż trzech konkurentów: Harald Sigurdsson zwany Hardradą (Surowym), Harold Godwinson i ostateczny zwycięzca – Wilhelm Zdobywca. Każdy z nich był powiązany ze Skandynawią: Wilhelm był władcą Normandii i potomkiem Rolfa, wodza Normanów i pierwszego księcia tych terenów. Matką Harolda Godwinsona była Dunka Gytha Thorkelsdóttir, zaś Harald był pełnokrwistym Skandynawem.
Każdy z nich mógł poszczycić się, przynajmniej w swoim mniemaniu, prawami do objęcia angielskiego tronu. Babka stryjeczna Wilhelma, Emma z Normandii, była matką dwóch królów Anglii, w tym Edwarda Wyznawcy. Co więcej, Edwarda i Wilhelma łączyły nie tylko rodzinne konotacje. Wyznawca spędził niemalże połowę swojego życia w Normandii, uciekając tam jako dwunastolatek przed duńskim królem Swenem Widłobrodym, który objął rządy w Anglii. Pobyt po drugiej stronie kanału La Manche ukształtował młodego Anglika. Nieprzypadkowo okres jego panowania w latach 1042–1066 nazywany jest „normańskim preludium”. Po powrocie do kraju i objęciu rządów natychmiast otoczył się normandzkimi doradcami. Wpływ obcokrajowców był widoczny nie tylko na królewskim dworze, ale również w angielskim Kościele, bowiem Edward sprowadził z Normandii duchownych, którzy zyskali duże wpływy nad Tamizą. Ponadto, nowe opactwo w Westminsterze zostało zbudowane na wzór normandzki. Wilhelm był więc uznawany za naturalnego następcę Edwarda Wyznawcy.
Niestety dla normandzkiego księcia, sprawy potoczyły się inaczej. To Harold Godwinson, przywódca opozycji wobec Edwarda Wyznawcy, był w Anglii i zasiadł na tronie jako Harold II. Do tej gry o tron postanowił włączyć się jeszcze jeden kandydat – norweski król Harald III Hardrada. Jest on bez wątpienia najbarwniejszą osobą w wyścigu o władzę, co dobrze oddają słowa niektórych historyków, którzy zwą go „ostatnim z wikingów”. Rzeczywiście, w tym twierdzeniu nie ma wiele przesady, bowiem Harald wzorem swoich przodków wsławił się służbą u księcia kijowskiego Jarosława Mądrego, gdzie brał udział w najeździe na ziemie Mieszka II. Szczególny rozgłos przyniosły mu działania w gwardii wareskiej w Cesarstwie Bizantyjskim. Walczył w Afryce i na Sycylii, brał też udział w obaleniu cesarza Michała V Kalafatesa, którego własnoręcznie oślepił. Właśnie w trakcie służby w Konstantynopolu zyskał przydomek „Surowego”.
Uzbrojony we flotę 300 drakkarów i roszczenia podparte byciem spadkobiercą Kanuta Wielkiego, niegdysiejszego króla Anglii, Norwegii i Danii, wyruszył na podbój włości swojego wielkiego poprzednika. Harald Hardrada wylądował w północnej Anglii i rozpoczął marsz na Londyn. W jego trakcie zajął York i pokonał wojska earla Northumbrii, które usiłowały zagrodzić mu drogę pod Fulford. Jednakże zwycięski marsz został szybko przerwany, bowiem 25 września 1066 roku zaskoczeni Norwegowie spotkali się pod Stamford Bridge z przeważającymi siłami anglosaskimi dowodzonymi przez samego króla Harolda Godwinsona.
Jak podaje „Kronika anglosaska”, Harold wraz ze swoją armią przekroczył most oddzielający wrogie wojska i z całą zaciekłością ruszył na Norwegów. Żaden z przeciwników nie okazywał sobie litości, a w trakcie walki poległo wielu ludzi po obu stronach. Jednakże przegranymi okazali się najeźdźcy i to oni ponieśli największe straty. Norweska armia została wycięta w pień, a Harald Hardrada zginął ugodzony strzałą. Po śmierci swego wodza i wielu ludzi Skandynawowie znaleźli się w rozsypce i rzucili się do panicznej ucieczki w stronę zacumowanych okrętów. Podczas tej rejterady kolejni wojownicy ponieśli śmierć z ręki ścigających ich Anglosasów bądź utonęli w wodzie próbując pośpiesznie dostać się na okręty. Harold Godwinson zadowolony ze wspaniałego zwycięstwa okazał łaskę Norwegom chroniącym się na drakkarach. Wymusił przy tym przysięgę na synu Haralda, Olafie, który uszedł z życiem z pola bitwy. Olaf zgadzał się zachować przyjaźń z Haroldem, który pozwolił Norwegom wrócić do ojczyzny na zaledwie dwudziestu czterech okrętach.
Po zwycięstwie Harold Godwinson wyruszył w marsz by zagrodzić drogę Wilhelmowi (niebawem już Zdobywcy). Anglosasi pokonali 250 mil w dwanaście dni, ale na nieszczęście dla triumfatora spod Stamford Bridge, tym razem jego armia wycieńczona trudami walki i długiej drogi poniosła klęskę pod Hastings, 14 października 1066 roku.
Bibliografia:
- Davies Norman, The Isles. A History, Papermac, Londyn 2008.
- The Anglosaxon Chronicle [w:] Britannia [dostęp: 25 września 2016 roku] <[http://www.britannia.com/history/docs/1066.html]>.
Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”
Książka dostępna również jako audiobook!