Domeny internetowe – srebrna rocznica

opublikowano: 2010-03-15 22:43
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Dokładnie 25 lat temu zarejestrowano pierwszą domenę internetową. Strony internetowe w dzisiejszym rozumieniu jeszcze wówczas nie istniały, a na pierwszą przeglądarkę internetową trzeba było poczekać do 1991 roku.
REKLAMA

Także domeny rodziły się w swoistym chaosie. Arpanet, sieć stanowiąca jak gdyby prototyp internetu, została stworzona do zastosowań militarnych, rządowych i edukacyjnych. Znalazło to swoje odbicie w pierwotnym podziale domen internetowych (tzw. domen najwyższego poziomu). W 1984 roku ustalono, że uruchomionych zostanie pięć takich domen:.gov,.edu,.com,.mil i.org. Na początku 1985 roku uruchomiono też domenę.net.

W połowie lat 80. nikomu nie przychodziło do głowy, że internet mógłby stać się miejscem prowadzenia biznesu, stąd dla wszelkich zastosowań komercyjnych przeznaczono zaledwie jedną domenę. Efekt po latach jest taki, że.com to najpopularniejsza, wręcz uniwersalna domena w USA. Strony z taką końcówką zakładają firmy, osoby prywatne, organizacje niekomercyjne – słowem każdy. Zajęte są wszystkie trzy- i czteroliterowe domeny, a zarejestrowanie dobrze brzmiącej, pięcioliterowej domeny.com graniczy z cudem. Łącznie domen.com zarejestrowano już około 85 milionów, a każdego miesiąca przybywa ok. 600 000. Nieporównanie mniej popularna jest amerykańska domena narodowa.us. Oznaczonych nią stron jest zaledwie ok. 1,6 mln.

Inaczej sprawa wygląda poza granicami Stanów Zjednoczonych – przykładowo w Polsce domeny com.pl, dawniej popularne, wyszły już z mody i zostały wyparte przez prostszą domenę.pl. Rzadko zdarza się też, by polskie serwisy wybierały domenę.com.

Trudne sieci początki...

Dzisiaj „dot.com” to pojęcie samo w sobie, wręcz synonim strony internetowej. Początki były jednak trudne. Wprawdzie pierwszy zarejestrowany adres internetowy miał taką właśnie końcówkę ("Symbolics.com":Symbolics.com), ale przez cały 1985 rok zarejestrowano zaledwie... 5 kolejnych. Z tych sześciu pionierskich domen.com żadna nie odniosła dziejowego sukcesu. Trzy wcale nie funkcjonują (lub przekierowują pod inny adres), a jedna zmieniła właściciela (pod adresem symbolics.com, niegdysiejszej firmy produkującej wczesne komputery, od 2009 roku znajduje się blog osoby kompletnie niepowiązanej z tym przedsiębiorstwem). Uchowała się tylko strona firmy technologicznej BBN Technologies (bbn.com) i agencji zajmującej się bezpieczeństwem (Northrop.com).

Powolne początki ery dot.comów... (ryc. Kamil Janicki).

Niemal 3 lata zajęło zarejestrowanie 100 domen.com. W 1992 roku, gdy internet w dzisiejszej formie już zaczynał raczkować, dot.comów było 15 000. Wtedy zaczęło pojawiać się strony znane każdemu, np. Microsoft.com (1991 rok), Amazon.com (1994), czy Google.com (1997). Właśnie 1997 rok można uznać za początek „dot.comowego boomu” – nie bez udziału w tymże wyżej wymienionego Google'a. To już jednak inna historia.

***

Na marginesie, pierwszym adresem w polskiej domenie.pl, wprowadzonej w 1990 roku, był pwr.pl, kierujący na serwery Politechniki Wrocławskiej. Dzisiaj strona ta już nie działa (adres Politechniki to pwr.wroc.pl), a domena należy do bliżej nieznanego przedsiębiorcy.

Źródła: www.25yearsof.com, TechCrunch, BBC, VB.com, Dziennik Internautów

Domeny internetowe – zobacz też:

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone