„Führer podarował Żydom miasto”. Jak Himmlerowi udało się oszukać delegację Czerwonego Krzyża?

opublikowano: 2022-10-24 11:26
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Orkiestra grająca na rynku, uśmiechnięte dzieci bawiące się w chowanego, dorośli oddający się modłom w synagodze. Taką wizję obozu Theresienstadt zaserwowali Niemcy delegacji Czerwonego Krzyża i taki obraz zarejestrował w swoim obiektywie reżyser Kurt Gerron. Kiedy tworzono tę sielską wizję, w owym „raju na ziemi” zginęło już ponad 30 tysięcy Żydów, drugie tyle wywieziono do obozów śmierci w innych krajach…
REKLAMA

„Triumf woli”, „Olimpiada”, „Die große Liebe” – to bodaj pierwsze tytuły, które przychodzą do głowy, gdy pomyślimy o kinie propagandowym III Rzeszy. Stworzone z ogromnym rozmachem, stały się najbardziej kasowymi i symbolicznymi produkcjami Niemiec tego okresu. Nie są to jednak wszystkie filmy powstałe na zlecenie i pod czujnym okiem nazistowskiej propagandy. Na niechlubnej liście wytworów ówczesnej niemieckiej kinematografii znajdują się również mniej spektakularne filmy, które – mimo mniejszych nakładów  i rozgłosu – dobitnie obrazują sposób zakłamywania rzeczywistości przez hitlerowców. Do takich produkcji zalicza się m.in. „Führer podarował Żydom miasto”.

Adolf Hitler i Joseph Goebbels w wytwórni filmowej UFA, 1935 r. (fot. Bundesarchiv, Bild 183-1990-1002-500)

Produkcja stworzona przez niemieckiego reżysera żydowskiego pochodzenia Kurta Gerrona jesienią 1944 roku przedstawiała obraz getta modelowego, „miasta dla uprzywilejowanych Żydów”, w którym warunki życia są lepsze niż w niejednym innym mieście tego okresu. Oczywiście tak wyglądała oficjalna wersja. W rzeczywistości film został nakręcony w obozie koncentracyjnym Theresienstadt z udziałem Żydów przymuszonych do odegrania inscenizacji sielskiego, spokojnego życia. Co jednak ciekawe, inspiracją do stworzenia produkcji stała się wizyta, jaką przedstawiciele Czerwonego Krzyża złożyli w obozie oraz pozytywna opinia, jaką wystawili na temat jego funkcjonowania. Ten między innymi wątek porusza Chrostopher Macht w swojej najnowszej książce pt. „Spowiedź Himmlera”.

Jak doszło do tej wizyty i w jaki sposób Niemcom udało się oszukać przedstawicieli Czerwonego Krzyża?

Obóz Theresienstadt

16 marca 1939 roku Adolf Hitler utworzył Protektorat Czech i Moraw – marionetkową jednostkę administracyjną składającą się z Czech, Moraw i Śląska Czeskiego, zarządzaną przez urzędników III Rzeszy. We wrześniu 1941 roku władzę nad Protektoratem objął szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, SS–Obergruppenführer Reinhard Heydrich. Esesman otrzymał od Hitlera polecenie poskromienia odradzającego się w Czechach ruchu oporu, dlatego już w pierwszych dniach po objęciu funkcji protektora wprowadził stan wojenny i drastyczne środki terroru. Oprócz tego podjął działania zmierzające do nasilenia procesu germanizacji narodu czeskiego – między innymi poprzez walkę ze społecznością żydowską.

Tuż po nominacji Heydrich zapowiedział, że zamierza „oczyścić” z Żydów cały obszar znajdujący się pod jego jurysdykcją. Temu też miało służyć „tranzytowe getto dla Żydów” utworzone w listopadzie tego roku w Terezinie (niem. Theresienstadt). Na potrzeby propagandy miasto przedstawiano jako getto „modelowe”, miejsce „uprzywilejowanego” pobytu Żydów, szczególnie tych znanych ze swojej działalności społecznej i kulturalnej. Początkowo do Theresienstadt trafiali wyłącznie żydowscy mieszkańcy z Czech i Moraw oraz Niemiec i Austrii. Z czasem zaczęto deportować tu również Żydów z Holandii, Danii i Słowacji, a w końcowym okresie jego istnienia także z Węgier. Łącznie do getta przywieziono ok. 140 tysięcy osób.

REKLAMA

Katastrofalne warunki w modelowym getcie

Poddawanym ewakuacji do Theresinstadt Żydom tłumaczono często, że są wywożeni do „getta starców” (Altersghetto), gdzie otrzymają odpowiednie zakwaterowanie i rekompensaty za pozostawione mienie. Rzeczywistość była jednak zgoła inna. Warunki panujące w obozie były skrajnie ciężkie. Głód, szerzące się epidemie, brak odpowiedniej opieki medycznej – to wszystko wywoływało wysoką śmiertelność. Szacuje się, że ogółem zginęło w getcie ponad 30 tysięcy ludzi, a więc praktycznie co czwarta osoba. Ogromna część mieszkańców Theresinstadt zmarła także w wyniku transportów do miejsc zagłady.

Brama wejściowa do obozu (fot. Aurevilly)

Na początku 1942 roku wyruszyły transporty z Theresinstadt do obozów zlokalizowanych na ziemiach okupowanych przez Niemców – do Bełżca, Treblinki, Baranowicz, Auschwitz i innych obozów. Spośród blisko 140 tysięcy więźniów deportowano blisko 87 tysięcy. Prawdziwy cel tych transportów, jak i samo przeznaczenie Theresinstadt, były przez Niemców starannie ukrywane. W końcu nie udało im się jednak ukryć istnienia getta-obozu. Postanowili więc zagrać inną kartą.

Przedstawiciele Czerwonego Krzyża z wizytą w obozie

Kiedy do getta trafił transport około pięciuset duńskich Żydów, tamtejszy Czerwony Krzyż wystąpił do Berlina z żądaniem dokonania inspekcji w getcie. Chociaż wcześniej Niemcy odmawiali w podobnych przypadkach, tym razem wyrazili zgodę na wizytację. Postanowili jednak odpowiednio się do niej przygotować. Natychmiast rozpoczęli akcję „upiększania” miasta. Słowo „getto” zastąpili określeniem „żydowski teren osiedleńczy”, nadali ulicom nazwy, utworzyli bank „samorządu żydowskiego” i wprowadzili do obiegu specjalną walutę – tzw. Ghettokrone. Odmalowali też pospiesznie – rękami więźniów – część pomieszczeń oraz zarządzili kilka nadprogramowych wysyłek do Auschwitz – tak, by zmniejszyć przeludnienie. Objęli również nadzór nad aktywnością kulturalną mieszkańców.

REKLAMA

Zainteresowała Cię ten temat? Sprawdź nową książkę „Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych” Christophera Machta!

Christopher Macht
„Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych”
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
300
Premiera:
26.10.2022
Format:
135x215[mm]
ISBN:
978-83-11167-29-2
EAN:
9788311167292

Pokazowe działania przyniosły pożądane skutki. 23 czerwca 1944 roku przedstawiciele szwajcarskiego i duńskiego Czerwonego Krzyża przyjechali do obozu i getta w Terezinie. Członkowie delegacji zostali zaproszeni tylko do wyremontowanych i specjalnie przygotowanych miejsc, po których oprowadzał ich zastraszony przez Niemców "burmistrz" Paul Eppstein. Jej oczom ukazał się więc praktycznie sielski widok – na rynku grała orkiestra, roześmiane dzieci bawiły się w chowanego, dorośli modlili się zaś w synagodze utworzonej na tę okazję przez nazistów z sali gimnastycznej.

Trudno było też znaleźć jakiekolwiek ślady kontroli czy terroru – żołnierze niemieccy zniknęli z ulic, a w ich miejsce pojawił się żydowski policjant spokojnie patrolujący okolicę. Więźniowie Terezina zostali na różne sposoby zmuszeni do odegrania ról i musieli wypaść w nich wyjątkowo dobrze albo przedstawiciele Czerwonego Krzyża wykazali się niewystarczającą uważnością. Misterny plan Niemców powiódł się.

Przewodniczący delegacji – Maurice Rossel – sporządził raport z wizyty, w którym przedstawił pozytywną wizytę o obozie. Napisał, iż getto „okazało się miastem, które żyje niemalże normalnym życiem”. Dalej dodał:

Eleganckie panie noszą jedwabne pończochy, kapelusze, szale, modne torebki. Ludzie, których spotykamy na ulicy, są porządnie ubrani. […] Ludzie mieszkający w dużych budynkach koszarowych i w barakach generalnie wolą się żywić w kantynach komunalnych. Te nader przestronne kantyny są bardzo przyjemne. Każda osoba, która przychodzi tu na posiłek, jest punktualnie obsłużona przez młode dziewczę w fartuszku i wykrochmalonym czepeczku, jak w każdej restauracji.

Dalej wspomniał również o asystowaniu przy rozdzielaniu mieszkańcom paczek z zagranicy oraz o „wyjątkowo dobrze i rozsądnie umeblowanych” ośrodkach dla młodzieży. Raport skwitował stwierdzeniem, że warunki życia w wizytowanym mieście są zadziwiająco dobre i że spodziewał się czegoś znacznie gorszego.

REKLAMA

Propagandowy film z getta

W czasie, gdy Maurice Rossel pisał o zadowalających warunkach życia w Theresinstadt, w obozie zmarło już ponad 30 tysięcy ludzi. Przez lata zastanawiano się później, jak to możliwe, że delegacja Czerwonego Krzyża nie zauważyła żadnych śladów terroru panującego w obozie. Dla Niemców był to jednak niesamowity sukces propagandowy. W obliczu powodzenia stworzonej przez siebie „inscenizacji”, postanowili pójść o krok dalej i nakręcić film dokumentujący warunki życia w getcie. Zadanie jego nakręcenia zlecili jednemu z więźniów, reżyserowi żydowskiego pochodzenia Kurtowi Gerronowi.

Widok celi 27 z celi 28 (fot. Andrew Shiva)

Zdjęcia trwały kilkanaście dni. Film powstał ostatecznie jesienią 1944 roku. Jego wydźwięk był podobny do narracji wyłaniającej się z raportu Rossela. Produkcja przedstawiała Żydów, którzy oddali się w ochronę III Rzeszy i spokojnie wiodą życie w eleganckim „mieście uzdrowiskowym” jak przedstawiono Theresinstadt. W filmie znalazła się między innymi scena obrazująca nazistę w mundurze, który podaje jednemu z żydowskich chłopców piłkę i z serdecznym uśmiechem głaszcze go po głowie. Kilka tygodni później ów chłopiec został zamordowany w Auschwitz. Podobny los spotkał także innych mieszkańców Theresinstadt, którzy brali udział w powstaniu produkcji – w tym samego reżysera.

Tragiczny finał produkcji

Podejmując się realizacji filmu, Kurt Gerron otrzymał zapewnienie, że dzięki współpracy włos mu z głowy nie spadnie. Podobną nadzieję żywili również inni więźniowie, którzy choćby przelotnie pojawili się w kadrze czy pomagali przy stworzeniu produkcji. Naziści nie dotrzymali słowa. Niedługo po tym reżyser i większość uczestników przedsięwzięcia zostali wywiezieni do Auschwitz i zginęli w komorach gazowych.

Film Gerrona miał zostać pokazany światu, co jednak ostatecznie nie nastąpiło. Materiał został przekazany najwyższym rangą urzędnikom państwowym i członkom SS w kwietniu następnego roku. Niedługo po tym, 3 maja 1945 roku, obóz znalazł się pod kontrolą Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, a pięć dni później do miasta wkroczyła Armia Czerwona. Propagandowy „dokument” uległ niemal całkowitemu zniszczeniu. Zachowało się około dwudziestu minut – w tym między innymi migawki z wykonania Studie na instrumenty smyczkowe Pavela Haasa, fragmenty występu jazzbandu Ghetto Swingers oraz sceny z opery dziecięcej Brundibár Hansa Krásy. Opery, stanowiącej uniwersalną opowieść o walce dobra ze złem.

Zainteresowała Cię ten temat? Sprawdź nową książkę „Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych” Christophera Machta!

Christopher Macht
„Spowiedź Himmlera. Szczera rozmowa z twórcą obozów koncentracyjnych”
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
300
Premiera:
26.10.2022
Format:
135x215[mm]
ISBN:
978-83-11167-29-2
EAN:
9788311167292

Bibliografia

  • Brenner H., Dziewczęta z pokoju 28, Świat Książki, 2021.
  • Gorączko J., Kino przeciw faktom czyli nazistowska propaganda w kinematografii III Rzeszy, [w:] „Refleksje”, nr 6, 2012.
  • Macht C., Spowiedź Himmlera, Bellona, 2022. 
  • Stoessinger C., Wiek mądrości. Lekcja życia ocalonej z zagłady Alice Herz–Sommer, Świat Książki, 2020.
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone