Losy Żydów podczas Zagłady w Ukrainie. Relacje z kolekcji historii mówionej Muzeum POLIN

opublikowano: 2022-04-05 05:01
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
„Gdyby nie ślepy traf, często trochę szczęścia, często intuicja, to byśmy nie rozmawiali dzisiaj tutaj. Żyję dzięki temu, że ten łańcuszek jest prawie tak bogaty, jak to co mam na szyi” – stwierdza Lena Choynowska. W obliczu wojny w Ukrainie oddajemy głos świadkom historii, by przybliżyć losy Żydów ocalałych z Zagłady na jej ziemiach. Ich relacje składają się na kolekcję Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
REKLAMA

Przed II wojną światową na ziemiach Ukrainy mieszkała jedna z największych społeczności żydowskich w Europie, licząca około 2 miliony 700 tysięcy osób. W okresie międzywojennym ziemie te wchodziły w skład II Rzeczypospolitej, Rumunii, Czechosłowacji i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (ZSRR). Zamieszkiwali je przede wszystkim Ukraińcy, szczególnie na wsi, ale żyli tu także Polacy, Rosjanie, Białorusini, Czesi, Słowacy, Niemcy, Rumuni, Węgrzy i Romowie. Ludność żydowska zamieszkiwała największe miasta, takie jak np. Kijów czy Lwów, stanowiąc 1/3 ich populacji. W mniejszych miejscowościach odsetek Żydów był wyższy, np. w Równem (50 proc.), czy Włodzimierzu Wołyńskim (39 proc.).

Pogrom Żydów we Lwowie w 1941 roku (fot. z kolekcji USHMM)

We wrześniu 1939 r., w wyniku podziału terytorium Polski między III Rzeszę i ZSRR, co najmniej 700 tys. Żydów – obywateli polskich mieszkających na Wołyniu i w Galicji Wschodniej – znalazło się pod okupacją radziecką, na terenach włączonych do Ukraińskiej SRR. Latem i jesienią 1941 r., po ataku III Rzeszy ziemie te znalazły się w całości pod okupacją niemiecką lub pod kontrolą krajów sprzymierzonych z III Rzeszą. Około 900 tys. Żydów zdołało uciec lub zostało ewakuowanych na Wschód. Szansę na ucieczkę mieli przede wszystkim ci, którzy mieszkali we wschodniej części Ukrainy, zwłaszcza w przemysłowym rejonie Donbasu.

Tylko nieliczni mieszkańcy zachodnich ziem – Wołynia i Podola oraz Galicji Wschodniej – zdołali przemieścić się w głąb ZSRR. Pod okupacją niemiecką Żydzi doświadczali fali brutalnych prześladowań, a także krwawych pogromów z udziałem miejscowej ludności. Znaczny odsetek żydowskich ofiar Zagłady na terenie Ukrainy został zamordowany w wyniku masowych egzekucji, dokonywanych przez niemieckie jednostki Einsatzgruppen przy współudziale ukraińskiej policji pomocniczej. Pozostali przy życiu Żydzi znaleźli się w stworzonych przez Niemców gettach. Jedną z większych tzw. dzielnic zamkniętych było założone jesienią 1941 r. getto lwowskie, gdzie przebywało ok. 135 tys. Żydów.

„Byłam, jestem lwowianką. Dla mnie okupacja [niemiecka] zaczęła się dwa lata później, dopiero w 1941 roku. […] Kończyłam siedem lat, zamiast do szkoły, poszłam do getta we Lwowie” 
- podkreśla Lena Choynowska

Urodziła się jako Lena Alter, córka Rachmiela i Gustawy. Razem z matką opuściła getto w czasie wysiedlenia i do końca wojny mieszkała i pracowała we wsi Wiśniewo u chłopki Andzi i jej rodziny. Ojciec Leny zginął w ośrodku zagłady w Bełżcu. Było to obok Sobiboru miejsce śmierci większości Żydów z zachodniej Ukrainy, łącznie około 345 tys. osób.

W obliczu wszechogarniającej Zagłady, podobnie jak w Generalnym Gubernatorstwie, Żydzi na tych ziemiach obierali różne tzw. strategie przetrwania. Część starała się samodzielnie znaleźć schronienie, np. organizując kryjówki w lasach, albo funkcjonować „na powierzchni”, ukrywając swoją tożsamość. Część Żydów korzystała z pomocy o charakterze indywidualnym, ukrywając się zarówno w miastach, jak i na prowincji.

„Zapytałam się takiego Ukraińca: Powiedz mi, skąd ten ogień, co widzimy na niebie? Co to jest? A on mi odpowiedział: »Likwidują obóz«. Wiedziałam, że już nie mam rodziny”
- mówi Helena Schweizer z domu Horowitz.

W lipcu 1943 r., po śmierci swoich rodziców i siostry, uciekła z obozu pracy przymusowej. Ukrywała się w lesie, potem wraz z kilkoma innymi osobami w jamie pod ruinami zamku w pobliżu Mikulińców koło Tarnopola. Było to możliwe dzięki pomocy miejscowej ludności.

Jakie były postawy tej ludności wobec losów Żydów? Większość z nich pozostawała bierna wobec dokonywanej zbrodni, część współpracowała z Niemcami, część z ludności ukraińskiej brała udział w masowym mordowaniu Żydów, np. w Babim Jarze. Ten kijowski wąwóz stał się symbolem Zagłady w Ukrainie. W latach 1941–1943, Niemcy, przy współudziale ukraińskich oddziałów pomocniczych, zamordowali tam ok. 70–100 tys. osób.

 W kontekście Ukrainy trudno mówić o spójnym portrecie ludzi, którzy podejmowali próby ratowania Żydów przed prowadzoną przez Niemców eksterminacją. Wśród ratujących byli Ukraińcy, Polacy, Rosjanie i inni. Pomoc z reguły była jednak wynikiem indywidualnych decyzji podejmowanych nagle, w obliczu śmiertelnego zagrożenia i pod groźbą kary śmierci. Wielu ratujących przed wojną łączyły z Żydami relacje prywatne i zawodowe. Pomagano więc przyjaciołom, współpracownikom, kolegom ze szkoły czy sąsiadom.

„I przyszedł wśród nocy z płaczem, że on chce dołączyć do rodziny. No i co mieli zrobić rodzice moi? Zgodzili się i on jako trzeci poszedł tam”, wspomina Irena Senderska-Rzońca.

Razem z rodzicami, Józefem i Heleną Krzyształowskimi, oraz trojgiem rodzeństwa, udzielała pomocy żydowskiej rodzinie Banderów – Eliasowi i Reginie oraz ich kilkuletniemu synowi, Myronowi. Ukrywali się oni na strychu Krzyształowskich od lutego do sierpnia 1944 roku. Irena zanosiła im wodę i zupę, wynosiła nieczystości. Musiała być ostrożna, bo jej częste wizyty na strychu wzbudzały podejrzliwość otoczenia:

„Sąsiadka zapytała: »A co ty tak chodzisz z tym wiadrem ciągle do tej komórki?«. No to ja mówię, że do kozy chodzę”.

Po wojnie Krzyształowscy zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Pomocy Żydom na terytorium Ukrainy udzielały przynajmniej 2673 osoby – to liczba osób narodowości ukraińskiej uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata (stan na styczeń 2021 roku). Wśród ukraińskich ratujących najczęściej wymienia się metropolitę kościoła greckokatolickiego, Andreja Szeptyckiego (1865–1944), jednego z przywódców ukraińskiego ruchu narodowego. Za jego wiedzą i aprobatą ukryto w klasztorach kilkanaścioro żydowskich dzieci.

Szacuje się, że w granicach dzisiejszej Ukrainy okupację niemiecką przeżyło około 100 tys. Żydów. Tak Helena Schweizer wspomina moment wyjścia z kryjówki:

„To było w piątek przed wieczorem o godzinie piątej jeszcze. […] mówię: Panie Michale, co się stało? Bo nigdy nie przychodził o tej porze. I on mówi: »Ty wiesz, Niusia, jesteś wolna«. Wychodzę z tej jamy, patrzę, […] i z lasu wychodzą ludzie. Olbrzymia ilość ludzi. Mówię: Co to jest? On mówi: »Niusia, jesteś już wolna. Już nie ma Niemców«”.

Autor tekstu: Mateusz Szczepaniak

Więcej relacji można obejrzeć i wysłuchać na kanale Historia mówiona / Kolekcja Muzeum POLIN - YouTube. Kanał stale uzupełniamy o nowe relacje, fragmenty i etiudy.

REKLAMA
Komentarze

O autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone