Męczeństwo w trzech monoteistycznych religiach. Relacja z sympozjum na Uniwersytecie Hebrajskim

opublikowano: 2009-10-14 20:29
wolna licencja
poleć artykuł:
W lecie bieżącego roku miałem okazję uczestniczyć w serii wykładów poświęconych zagadnieniom męczeństwa w trzech monoteistycznych religiach: judaizmie, chrześcijaństwie i islamie. Prelekcje obywały się na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie w Instytucie Nauk Zaawansowanych. Była to już czwarta edycja programu Szkoły Letniej Studiów Żydowskich i Komparacji Religii. Uczestnikami sympozjum byli doktoranci z Europy, Bliskiego Wschodu i Stanów Zjednoczonych. Większość z międzynarodowego grona uczestników to historycy, którzy przedstawili zagadnienie męczeństwa w kontekście swoich badań i źródeł, nad którymi pracują.
REKLAMA

Znaczna część prezentacji przyjęła definicję męczennika jako osoby-świadka, która poświęca swoje życie dla wiary innych. Z definicją tą polemizował Jan Willem van Henten, profesor Uniwersytetu Amsterdamskiego, który uważa męczeństwo za konstrukcję stworzoną do usprawiedliwienia prawie każdej szlachetnej śmierci. W bardzo ciekawym referacie „Męczeństwo w judaizmie i Jezus” naukowiec z Amsterdamu doszedł do dwóch wartych uwagi wniosków. Po pierwsze, uważa on, że na podstawie analizy tekstu Nowego Testamentu nie można stwierdzić, że Jezus traktował swoją śmierć jako męczeństwo, a tylko rozważał ją jako przyszłą korzyść dla innych. Według profesora van Hentena definicja męczeństwa pozwala nam taki punkt widzenia lepiej zrozumieć. W drugiej tezie autor referatu porównał śmierć Chrystusa z istniejącymi w tradycji żydowskiej przykładami męczeństwa, wskazując przy tym na pewne podobieństwa m.in. na wolną wolę Chrystusa, który śmierci mógł uniknąć i sposób prezentacji osób, które go ukrzyżowały. W tradycji tak żydowskiej, jak i chrześcijańskiej osoby oprawców przedstawione są jako barbarzyńcy – ludzie niecywilizowani. Kolejnym podobieństwem jest obietnica pomszczenia śmierci Chrystusa przez Boga. Tym, co odróżnia męczeńską śmierć Chrystusa od żydowskich męczenników, jest przede wszystkim proces Jezusa, a także jego egzekucja i pogrzebanie. Do unikalnych zdarzeń prof. Willem van Henten zaliczył również zdradę Judasza, zaparcie się apostoła Piotra i rozmowę Jezusa ze zbrodniarzami podczas ukrzyżowania.

Największe zainteresowanie słuchaczy wzbudziły jednak wystąpienia dotyczące męczenników w islamie. Pierwotnie męczennikiem (szachit) mógł zostać jedynie wojownik, który poniósł śmierć na polu walki. Religijni uczeni muzułmańscy dyskutowali nad warunkami koniecznymi i wystarczającymi, aby uznać kogoś za męczennika. Zaliczyli do nich śmierć bezpośrednio na polu walki w wyniku zadanych przez wroga ran – przy czym wróg powinien być niemuzułmaninem. Powiększające się imperium arabsko-muzułmańskie w wiekach średnich wymagało od swoich poddanych właśnie takiego poświęcenia. Męczennicy stali się bohaterami literatury arabskiej, co świetnie pokazała Daniella Tallmon, badaczka z Uniwersytetu Ben-Guriona, w swoim wystąpieniu dotyczącym wczesnego islamu na podstawie badań nad poezją arabską. Wraz z rozpoczęciem rekonkwisty, kiedy to imperium muzułmanów było w defensywie, pojęcie męczeństwa rozszerzało się o kolejne kategorie społeczne. Diego Olstein z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, gościnnie wykładający na Uniwersytecie Wisconsin-Madison, w referacie dotyczącym męczeństwa w Kordobie w IX w. n.e. wskazał, że męczennikami mogły zostać osoby chore i te które poniosły przedwczesną śmierć np. w wyniku morderstwa. Za męczenników w islamie uważa się również osoby zmarłe w trakcie pełnienia służby Bogu, a także kobiety, które zmarły przy porodzie. W końcu męczennikiem można było zostać prowadząc bogobojne życie, walcząc z własnymi przywarami i zachciankami. Takie egalitarne ujęcie męczeństwa jest odmienne od tego zakorzenionego w chrześcijaństwie i judaizmie. Pojęcie męczeństwa zmieniało się w islamie na przestrzeni wieków i zależało od zmieniającej się rzeczywistości. Obecnie radykalni muzułmanie powrócili do pierwotnego znaczenia męczeństwa, stąd tak wielu zwolenników ma terroryzm.

REKLAMA
Jerozolima – święto miasto trzech religii. Widok na Wzgórze Świątynne i Ścianę Płaczu. Fot. Bartłomiej Majchrzak.

Religia od momentu pojawienia się człowieka była jednym z czynników, przyspieszających jego rozwój wewnętrzny, a następnie rozwój cywilizacyjny. Spełniała zawsze ważną rolę społeczną, ekonomiczną, kulturową i polityczną. Islam, chrześcijaństwo i judaizm zaliczane są do tzw. religii „księgi”, lecz pomimo wielu podobieństw istnieją również duże różnice w rozumieniu poszczególnych pojęć i otaczającej rzeczywistości w każdej z przywołanych religii. Stąd dialog międzyreligijny jest tak trudnym procesem. Sympozjum, w którym uczestniczyłem, ukazało, jak mało jeszcze wiemy o innych i jak dużo wysiłku trzeba włożyć, by wyjść poza świat i wartości, w których żyjemy. Tylko tą drogą możemy w pełni zrozumieć naszych starszych i młodszych braci w wierze.

Zobacz też

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Bartłomiej Majchrzak
Magister Historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Obecnie uczestnik Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Wrocławskiego Wydziału Filologii Polskiej w Zakładzie Studiów Żydowskich. Zajmuje się tematyką dotyczącą historii Żydów w Polsce w XIX w.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone