USS Pampanito (SS-383) to okręt podwodny typu Balao wybudowany w stoczni w Portsmouth w stanie Maine pomiędzy marcem a listopadem 1943 r. Nazwa okrętu pochodzi od jednego z gatunków ryb z rodziny ostrobokowatych.
Dane techniczne:Długość: 311 stóp i 6 cali (94,9 m.)Wyporność: 1,550 t. (w wynurzeniu), 2,429 t. (w zanurzeniu)Prędkość: 20,25 węzła (w wynurzeniu), 8,75 węzła (w zanurzeniu)Zasięg: 11,000 mil morskich (20, 000 km), 75 dni patroluZanurzenie: 400 stóp (120 m.)
Po przepłynięciu Kanału Panamskiego i dopłynięciu do Pearl Harbor, USS Pampanito (d-ca kmd. por. Charles B. Jackson Jr.) wypłynął w swój pierwszy patrol bojowy 15 marca 1944 r. Do końca wojny okręt sześć razy wypływał na szlak bojowy. W tym czasie zatopił cztery okręty japońskie a sześć kolejnych uszkodził. 15 września 1944 r. okręt uratował 73 rozbitków (Brytyjczyków i Australijczyków) i przewiózł ich na wyspę Saipan (w archipelagu Marianów Północnych).
Po wojnie okręt pozostawał w rezerwie do 1960 r., kiedy to stał się okrętem treningowym. Z rejestru floty został wykreślony w 1971 r. Cztery lata później USS Pampanito powrócił do San Francisco i zacumował przy Fisherman’s Wharf, turystycznym nabrzeżu miasta. W 1982 r. jako okręt-muzeum został otwarty dla zwiedzających, przechodząc pod opiekę San Francisco Maritime National Park Association. W ten sposób postanowiono upamiętnić 3505 poległych podwodniaków amerykańskich z 52 okrętów straconych przez USA w czasie drugiej wojny światowej.
Jako pierwsze ukazuje się nam tylne pomieszczenie torpedowe. Jak widać podwodniacy musieli przyzwyczaić się np. do spania nad torpedami.
Po przejściu przez wąski otwór drzwiowy znajdujemy się w sterowni...
... a następnie w maszynowni, pełnej skomplikowanej aparatury.
Podwodna umywalka, pralka i magielnica – odrobina komfortu w codziennym życiu?
W kubryku znajduje się 12 trzypoziomowych prycz (łącznie 36 łóżek). Załoga USS Pampanito liczyła 70-71 marynarzy. Pracowali oni systemem zmianowym – część z nich pracowała, część spała i odpoczywała.
Ciasnota na okręcie panowała zapewne w normalnych warunkach, cóż jednak musiało się dziać na USS Pampanito, kiedy zabrano na pokład dodatkowych 73 rozbitków.
Jak widać autorzy wystroju wnętrza okrętu-muzeum nie zapomnieli też o pewnych detalach, które towarzyszyły marynarzom w codziennych troskach.
Kuchnia porównywalna rozmiarami do tej z mieszkania kawalerskiego – miejsce przygotowywania posiłków dla ponad 70-ludzi.
Mesa marynarska – miejsce posiłków ale również okrętowego „życia towarzyskiego”
Wejście do pomieszczenia znajdującego się wewnątrz kiosku okrętowego.
Serce okrętu – mostek. Na pierwszym planie widoczny podświetlany ekran z mapą zachodniego Pacyfiku i wybrzeży azjatyckich.
Mostek kapitański, podobnie jak maszynownia, pełen jest różnych urządzeń. Podobno niektóre z nich (m.in. peryskop, silniki, maszyna do robienia lodów) są nadal sprawne.
Maszyna do pisania znajdująca się w części oficerskiej okrętu.
Mesa oficerska. Kontakty pomiędzy marynarzami a oficerami na okrętach podwodnych były inne niż w wypadku innych jednostek. Pomieszczenia oficerskie nie były tak bardzo odizolowane od reszty statku a oficerowie jedli to samo jedzenie co marynarze. Nie należy zapominać też o wszechobecnej ciasnocie.
Przednie pomieszczenie torpedowe. Na wyposażeniu USS Pampanito znajdowały się zwykle 24 torpedy, które można było wystrzelić z 10 wyrzutni.
Główną broń w wynurzeniu stanowiło działo pokładowe kaliber 102 mm...
... oraz cztery karabiny maszynowe.
Tuż obok okrętu podwodnego cumuje okręt USS Jeremiah O’Brien, statek transportowy typu Liberty. Okręty te charakteryzowały się niskimi kosztami budowy, prostą konstrukcją i pojemnymi ładowniami. Po wprowadzeniu produkcji seryjnej wybudowanie jednego statku zajmowało ok. 40 dni. USS Jeremiah O’Brien (nazwa pochodzi od jednego z kapitanów amerykańskich czasów wojny o niepodległość) pełnił służbę na Atlantyku, brał udział w operacji Overlord (lądowanie w Normandii) oraz pływał po Oceanie Indyjskim i Południowym Pacyfiku. Zobacz też stronę okrętu-muzeum USS Pampanito