Streamline Moderne, czyli jak zaprojektować świat pozbawiony kantów [ZDJĘCIA]
Zobacz także:
- Tamara Łempicka – królowa art déco
- Czarny czwartek – dzień, który rozpoczął wielki kryzys gospodarczy
Okręty zastygłe w bezruchu na ulicach? Miniaturowe statki pędzące po ulicach? To tylko niektóre z przykładów niezwykłego stylu, który zawładnął wyobraźnią i gustami Amerykanów w latach 30. ubiegłego wieku. Chodzi o Streamline Moderne, czyli styl w architekturze i designie, który został ukształtowany w latach 30. i 40. XX wieku jako odgałęzienie i zarazem ostatnia faza Art Deco. Dwudziestolecie międzywojenne było czasem śmiałych wizji dotyczących przyszłości, a także fascynacji techniką i maszynami. Wspomniany styl doskonale wpisywał się nie tylko w te trendy, ale i w koncepcję New Deal, czyli program reform ekonomiczno–społecznych wprowadzonych w Stanach Zjednoczonych przez prezydenta Franklina Delano Roosevelta w latach 1933–1939.
Charakteryzował się aerodynamicznymi, opływowymi (na co wskazuje sama nazwa stylu) formami, nawiązującymi do nowoczesnych technologii i szybkości, a inspirowane były postępem w transporcie. O ile w przypadku pojazdów - samochodów i pociągów - kształty te miały fizyczne uzasadnienie, o tyle w przypadku przedmiotów codziennego użytku - była to stylizacja, bowiem jak pisał Earnest Elmo Calkins: „stylizowanie miało zmienić to, co zwykłe i codzienne, w niepowtarzalne i szczególne”.
Styl ten był popularny w budynkach użyteczności publicznej, stacjach benzynowych, kinach, a także w designie przedmiotów codziennego użytku, takich jak radia, lodówki czy samochody.
Streamline Moderne odzwierciedlał optymizm i wiarę w postęp technologiczny charakterystyczny dla tamtej epoki.
Wśród cech wspomnianego stylu można wyliczyć m.in.: opływowe kształty (zaokrąglone narożniki, poziome linie, brak ostrych krawędzi), gładkie, białe elewacje, pionowe i poziome pasy, minimalizm, a także inspiracje morskie (np. barierki przypominające balustrady statków).
Styl ten był bardziej stonowany niż bogato zdobione Art Deco. Nacisk kładziono na prostotę i funkcjonalność. Budynki i przedmioty najczęściej miały zaokrąglone rogi, poziome linie i kształty przypominające kadłuby statków lub samolotów.
Stosowano długie, poziome linie podkreślają wrażenie ruchu i dynamiki, a do ich produkcji wykorzystywano nowoczesne materiały, takie jak stal, szkło i beton, często w połączeniu z gładkimi, białymi elewacjami.
Cechą charakterystyczną obiektów wznoszonych w tym stylu są okna przypominające bulaje, balkony imitujące pokłady statków oraz wieże nawiązujące do kominów statkowych, bowiem budowle wzorowano na eleganckich liniowcach.
Jednym słowem Streamline Moderne to połączenie elegancji Art Deco z wizją przyszłości.
Choć jego popularność zdecydowanie zmalała po II wojnie światowej, jednakże obecnie w przestrzeni miejskiej można odnaleźć nowo wybudowane obiekty, których projektanci inspirowali się wspomnianym stylem.
Jego awangardowe formy wciąż zachwycają, przypominając o czasach, gdy prędkość i nowoczesność były synonimami postępu.
W latach wielkiego kryzysu i późniejszej wojny styl Streamline Moderne dawał ludziom namiastkę nowoczesności i optymizmu.
Choć nurt narodził się w Stanach Zjednoczonych uchodzących za „prototyp przyszłości”, szczególnie w takich miastach jak Los Angeles, Miami czy Nowy Jork, zyskał popularność również w innych krajach, w tym w Europie i Ameryce Południowej.
Wśród architektonicznych egzemplifikacji można wskazać m.in. budynek NBC Radio City w Hollywood z roku 1938, The Martime Museum w San Francisco z 1937 roku, The Coca-Cola Building w Los Angeles z 1939 czy gmach Pan-Pacific Auditorium w Los Angeles, którt przez ponad 35 lat wykorzystywany był jako miejsce organizacji imprez publicznych.
Streamline Moderne wpłynął nie tylko na architekturę, ale też na wzornictwo przemysłowe (lodówki, radia, zegarki), motoryzację (samochody Chryslera, Cadillaca) oraz film (scenografie science-fiction, np. Metropolis Fritza Langa).
Dziś styl ten jest ceniony przez kolekcjonerów i miłośników retro-futuryzmu, a jego ślady można znaleźć w twórczości takich artystów jak Syd Mead (1933-2019), który był projektantem przemysłowym i neofuturystycznym artystą koncepcyjnym pracujący m.in. dla U.S. Steel, Philips i Ford, ale na swoim koncie miał także współpracę przy tworzeniu takich filmów jak „Blade Runner”, „Obcy” i „Tron”.
Źródła:
Ch. Benton i in., Art. Déco 1910-1939, Poznań 2010.
K. Kilkenny, Syd Mead, Visionary Conceptual Artist Behind ‘Blade Runner’ and ‘Tron’, Dies at 86 [online:] www.hollywoodreporter.com, dostęp 30.04.2025 r.
A. J. Kosecki, Domy jak okręty [w:] „Spotkania z Zabytkami”, nr 5(57)/1991, s. 18–20.
A. Wereszczyńska, Statki na trawie i kropla wody - steamline w architekturze i wzornictwie przemysłowym w latach trzydziestych XX wieku w Stanach Zjednoczonych, Europie i Polsce [w:] „Architecturae et Artibus”. 2/2015. s. 33–45.