Tajlandia: muzeum przeprasza za niefortunną reklamę

opublikowano: 2009-10-22 19:44
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Muzeum figur woskowych im. Louisa Tussauda oficjalnie przeprosiło za umieszczenie kontrowersyjnych billboardów wzdłuż drogi wiodącej do miejscowości Pattaya. Przedstawiony na nich Adolf Hitler z wyciągniętą ręką w geście nazistowskiego pozdrowienia, zdawał się... zapraszać do odwiedzenia wystawy muzealnej.
REKLAMA
Źródło: cnews.canoe.ca.

Ogromna tablica reklamowa z wizerunkiem wodza III Rzeszy została umieszczona kilka tygodni temu przy ruchliwej trasie wiodącej ze stolicy Tajlandii, Bangkoku do Pattayi. Na billboardzie znajduje się napis w języku tajskim: „Hitler nie umarł!”.

Dyrektor muzeum figur woskowych, Somporn Naksuetrong, próbując usprawiedliwiać decyzję o umieszczeniu kontrowersyjnego billboardu, zaznaczył: Wybór ten nie miał na celu gloryfikacji Hitlera ani stworzonego przezeń reżimu. Nie do końca zrozumiano nasze intencje. Umieściliśmy wizerunek Hitlera na plakacie, gdyż, według nas, jest on historycznie ważną postacią. Rozumiemy jednak, że niektóre osoby mogły poczuć się urażone. Na pewno nie to było naszym celem. Decyzję o zdjęciu wielkich plakatów przedstawiających Hitlera podjęto wskutek skarg placówek dyplomatycznych Niemiec i Izraela. Niemiecki ambasador w Tajlandii, Hans Schumacher, w wywiadzie dla gazety „The Bangkok Post” powiedział: Umieszczenie billboardu z postacią Hitlera to działanie sprzeczne z elementarnymi zasadami dobrego smaku. Z kolei ambasador Izraela, Itzhak Shoham zaznaczył: To, co się wydarzyło, nie mieści się w moim sposobie rozumowania. Wystawianie na widok publiczny plakatu z takim potworem jak Hitler jest niedopuszczalne.

Billboard przedstawiający Hitlera był jednym z czterech, które, w zamierzeniu autorów pomysłu, miały promować wystawę, której rozpoczęcie nastąpi w przyszłym miesiącu. Pozostałe billboardy przedstawiają Bruce’a Lee, Mahatmę Gandhiego i Michael’a Jacksona. Władze muzeum nie zdecydowały jeszcze o tym, czyj wizerunek znajdzie się na ogromnym plakacie w miejsce postaci Hitlera.

***

Publiczne przedstawienia wizerunku dyktatora III Rzeszy oraz nazistowskiej symboliki nie wzbudzają w Azji tylu kontrowersji, co w Europie (zob. np. news o komiksowym wydaniu „Mein Kampf”, które bije rekordy sprzedaży w Japonii). W Tajlandii odnotowano co najmniej kilka przypadków używania nazistowskich symbolów do celów reklamowych lub rozrywkowych. W latach 80. w Bangkoku otwarto „Nazi Bar”, w wystroju którego dominowały zdjęcia żołnierzy Wehrmachtu. Codziennością było również noszenie przez obsługę baru opasek ze swastykami. Zdaniem właścicieli lokalu ten czysto marketingowy chwyt miał na celu jedynie... przyciągnięcie większej liczby klientów. Ostatecznie nazwę lokalu zmieniono na „Bar bez nazwy”. Inny przykład stanowi producent chipsów ziemniaczanych, który w 1998 roku użył wizerunku Hitlera do reklamy swego produktu. Z kolei dwa lata temu tajska szkoła przeprosiła międzynarodową żydowską organizację praw człowieka za sponsorowanie pochodu zorganizowanego z okazji dni sportu. Podczas niego rozentuzjazmowani studenci, ubrani w czapki z wyszytymi symbolami swastyki, wiwatowali z rękoma wyciągniętymi w geście nazistowskiego pozdrowienia.

Źródła

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Waldemar Kowalski
Magister historii (specjalność – historia wojskowości) na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach. Absolwent podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego na Uniwersytecie Warszawskim. Były członek redakcji "Histmag.org". Główne zainteresowania: wojskowość, militaria, religie, filozofia, stosunki międzynarodowe.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone