Recenzje
Herta Müller – „Strażnik bierze swój grzebień” – recenzja i ocena
Niektórzy kręcą nosem twierdząc, że z liberaturą jest jak ze świnką morską. Ani to świnka, ani morska. Że niby coś nowego, ciekawszego, ale trochę na siłę, trochę bez ładu i składu. Bo literatura nie szuka wsparcia w plastyce, nie potrzebuje ozdobników i ciekawszych form przedstawiania.