15 sierpnia 1988 roku po raz kolejny wybuchły „strajki sierpniowe”
Zobacz też: Strajki sierpniowe: władza była bezbronna wobec tego fenomenu
Niezadowolenie społeczne wynikało z przyczyn ekonomicznych: nieudanej polityki decentralizacji gospodarki prowadzonej przez rząd Zbigniewa Messnera, rosnących cen (inflacja wymknęła się spod kontroli), niedoborów i nieobsługiwanego zadłużenia zagranicznego. Referendum które miało uzyskać społeczną akceptacje reform zostało przez rządzących przegrane.
Jako pierwsza 15 sierpnia 1988 r. strajk ogłosiła kopalnia węgla „Manifest Lipcowy”, niedługo potem dołączyły inne kopalnie. Od początku obok postulatów ekonomicznych pojawiło się żądanie ponownej legalizacji „Solidarności”. 17 sierpnia strajk wybuchł w Porcie Szczecińskim, a następnego dnia stanęły tamtejsze zakłady komunikacyjne. 20 i 22 sierpnia do strajku włączył się Gdańsk: Port Północny, Stocznia im. Lenina i Stocznia Północna. Równolegle strajk wybuchł w hucie w Stalowej Woli.
Władze komunistyczne liczyły się z możliwością siłowego rozwiązania problemu, oddziały MSW przygotowywały się do ewentualnych działań. Nie wykluczano jednak innych rozwiązań, zwłaszcza że od linii władz odstąpiło związane z nimi Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, zmuszone do krytyki polityki ekonomicznej Messnera.
20 sierpnia odbyły się pierwsze rozmowy sekretarza KC PZPR Józefa Czyrka z przewodniczącym warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej Andrzejem Stelmachowskim, działającym z upoważnienia Episkopatu i Lecha Wałęsy. Niedługo potem gen. Jaruzelski przedstawił Biuro Politycznemu propozycje podjęcia rozmów z opozycją. Sygnały o chęci do rozmów płynęły też od otoczenia Wałęsy. Ocenia się, że zarówno opozycja jak i partia nie miały możliwości przełamania sytuacji patowej w sposób inny niż negocjacje.
31 sierpnia Lech Wałęsa (oficjalnie jako „osoba prywatna”) spotkał się z szefem MSW gen. Czesławem Kiszczakiem. W spotkaniu uczestniczył także bp Jerzy Dąbrowski. Ustalono, że warunkiem kontynuowania rozmów będzie zaprzestanie strajków. Ostatecznie, po staraniach Wałęsy, 3 września strajki wygasły.