Hamas. Historia Islamskiego Ruchu Oporu (cz. II)

opublikowano: 2009-02-18 11:43
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Islamski Ruch Oporu, znany lepiej jako Hamas, od początku reprezentował najbardziej radykalne stanowisko wobec Żydów, kwestii żydowskiej i istnienia państwa Izrael. Jaka jest historia organizacji, która stawia sobie za cel zbrojną walkę z Izraelem i zniszczenie go za wszelką cenę, wszelkimi dostępnymi środkami?
REKLAMA
Niniejszy artykuł stanowi fragment książki „Terroryzm ugrupowań fundamentalistycznych na obszarze Izraela w drugiej połowie XX wieku” opublikowanej w 2007 roku przez wydawnictwo Adam Marszałek. Zobacz opis książki na stronie wydawnictwa.

Zobacz pierwszą część artykułu

Da’wa zajmowała się tworzeniem miejsc pracy w licznych centrach usługowych i podziałem otrzymanych z ich działalności zysków. Poprzez tę działalność nawet izraelscy eksperci wielokrotnie stwierdzali, iż „Hamas zasadniczo jest ruchem społecznym”. Ideologia Islamskiego Ruchu Oporu trafiała do społeczeństwa nie tylko poprzez kazania wygłaszane przez duchownych w meczetach. Na szeroką skalę prowadzona była działalność propagandowa. Jedna z komórek Wezwania zajmowała się produkcją i kolportowaniem ulotek - miedzy innymi pomiędzy grudniem 1987 r., a grudniem 1988 r. rozprowadziła najprawdopodobniej 33 ulotki wzywające do kontynuowania intifady, walki zbrojnej i życia zgodnie z prawami islamu. Oprócz kolportażu ulotek komórka ta zajmowała się rozpowszechnianiem gazetek, plakatów oraz tworzyła napisy z hasłami organizacji na ścianach zabudowań. Odpowiedzialna była również za organ prasowy Hamasu, „Muzułmańską Palestynę” („Falastin al-Muslima”). Mimo, iż końcowym przeznaczeniem „Falastin al-Muslima” była Autonomia Palestyńska, trafiała ona głównie do diaspory palestyńskiej w Europie Zachodniej, gdyż jej druk odbywał się w Wielkiej Brytanii. Inne wydawnictwo Islamskiego Ruchu Oporu „Nida Al-Aksa” wydawane było w Niemczech.

Drugim pionem był Aparat Bezpieczeństwa (Jehez Aman), który prowadził swoją działalność na dwóch płaszczyznach. W pierwszej odpowiedzialny był za wywiad, kontrwywiad oraz za ochronę liderów organizacji. Ta komórka nosiła nazwę Chwała (al-Madżd). Do działań wywiadowczych i kontrwywiadowczych należały: ochrona przed inwigilacją struktur ugrupowania przez izraelskich agentów, rozpracowanie i karanie kolaborantów. Druga płaszczyzna ściśle wiąże się z fundamentalizmem islamskim głoszonym przez ugrupowanie. To skrzydło organizacji zajmowało się napiętnowaniem a nawet fizyczną likwidacją wszystkich jednostek występujących nie tyle przeciwko Hamasowi, co przeciwko doktrynie islamu głoszonej przez ugrupowanie. Każde naruszanie tradycyjnych wartości, życie niezgodne z wersami Koranu było przez Aparat Bezpieczeństwa surowo karane. Największa aktywność pionu przypada na rok 1987 oraz kolejne lata I intifady, gdzie z rąk Jehez Aman zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a kilka razy więcej zostało poddanych różnym formom przemocy i zastraszania. W Aparacie Bezpieczeństwa do tego celu została wyodrębniona specjalna komórka. To sprawne skrzydło Jehez Aman nosiło nazwę Grupa Świętej Wojny i Misji (Kaznodziejstwa) (Madzmu'at Dżihad wa-Da'wa). Na jej czele stanął Saleh Szehada. Nie sposób ustalić dokładnej liczby represjonowanych. Nie jest wiadoma dokładna liczba osób zamordowanych przez Aparat Bezpieczeństwa (Hamasu). Jak podawał Konstanty Gebert, w czasie czterech lat I intifady z rąk Palestyńczyków, w bratobójczych aktach przemocy, zginęło ponad 800 osób. Nie sposób ustalić ilu z nich padło ofiarą Jehez Aman, gdyż na Terytoriach Okupowanych walkę z kolaborantami wypowiedziała również bojówka al-Fatah - Szabiba. W tym czasie dochodziło również do wielu mordów wśród zwalczających się klanów arabskich oraz zabójstw na tle rabunkowym. Jednak, jak to ujął Jossi Melman i Dan Raviv, grupy fundamentalistów przypominające „gangi” rozpoczęły „proces oczyszczania” Palestyny. W czerwcu 1992 roku Amnesty International potwierdziło śmierć 172 Palestyńczyków oskarżonych o kolaborację, którzy zginęli z rąk arabskich. Raport mówił dodatkowo o torturach jakim byli poddawani. Za wrogów uważano dilerów narkotykowych, prostytutki, propagatorów pornografii, odstępców od wiary, jak również zwykłych bandytów i pospolitych przestępców. Shaul Mishal i Avraham Sela określają eliminację przez Hamas „wrogich” lub „aspołecznych” jednostek mianem wewnętrznego dżihadu, odróżniając go od dżihadu zewnętrznego (walce z Izraelem). Jednak dla Islamskiego Ruchu Oporu oba rodzaje dżihadu miały być równie ważne. Wewnętrzny dżihad miał za zadanie wymuszenie na społeczeństwie palestyńskim przestrzegania islamskich norm moralnych. W 1993 roku, liderzy Hamasu utworzyli Związek Ulemów Palestyny (Rabitat ‘ulama Filastin), którzy mieli sprawować nadzór i sądownictwo w sprawach religijnych, zgodnych z głoszoną przez siebie ideologią.

REKLAMA

Trzecim pionem Hamasu byli, początkowo, Palestyńscy Bojownicy Świętej Wojny. Dowódcą mudżahedinów (Palestyńskich Bojowników Świętej Wojny) był Saleh Szehada, który postulował stworzenie dwunastu tajnych komórek grupy oraz utworzenie pięciu oddziałów odwodowych, które zajęłyby miejsce zdekonspirowanych jednostek. Te oddziały miały być utworzone równomiernie w Strefie Gazy i Zachodnim Brzegu Jordanu. Grupy miały liczyć od trzech do pięciu bojowników. Każda taka jednostka, w założeniu, miała przeprowadzić jeden zamach terrorystyczny w ciągu roku. Każdy w innej części Izraela lub Terytoriów Okupowanych. Taki schemat działań utrudniałby namierzenie, przez izraelskie służby bezpieczeństwa, centrum dowódczego oraz poszczególnych jednostek.

Dziedzictwo al-Kassama

Z części struktur Palestyńskich Bojowników Świętej Wojny i Aparatu Bezpieczeństwa powstały cieszące się złą sławą Brygady Imienia Męczennika Izz ad-Dina al-Kassama. Ich dowódcą (podobnie jak w Aparacie Bezpieczeństwa i innych jednostkach zbrojnych) został główny militarysta w organizacji - Saleh Szehada. Brygady oficjalnie powstałe w 1991 roku to zbrojne ramię Hamasu, odpowiedzialne za dokonywane zamachy terrorystyczne i wszelkie inne formy przemocy wymierzone w Żydów. Tu także panował podział na tajne komórki, z ustalonym podziałem zadań i kompetencji. Na czele Brygad stał komendant wraz z terenową radą wykonawczą, której członkowie wybierani byli przez najwyższy organ Hamasu – Radę konsultacyjną. Jedną z kompetencji tego skrzydła była rekrutacja i przeprowadzanie szkoleń nowych bojowników. Odbywały się one z reguły w Strefie Gazy lub w Libanie. Rekrut nabywał w nich umiejętności z zakresu metod walki miejskiej partyzantki, taktyki wojskowej oraz posługiwania się materiałami wybuchowymi. W programie szkolenia dużą rolę odgrywały zajęcia o charakterze ideologicznym i religijnym. Brygady Im. Izz ad-Din al-Kassam, według Magnusa Ranstorpa, „tworzą sieć małych, oddzielnych komórek, mających 2 lub 3 członków. Mają one ograniczoną łączność z dowództwem i nie kontaktują się między sobą, co zwiększa bezpieczeństwo operacyjne. Nie jest znana całkowita liczba członków Brygad al-Kassam ale służby izraelskie zakładały, iż na terenie Gazy działało od 15 do 25 agentów i od 25 do 30 na Zachodnim Brzegu Jordanu”. Ich zadaniem było pozyskiwanie aktywistów i tworzenie zbrojnych oddziałów.

REKLAMA

Osobną grupę wśród członków Brygad Im. Męczennika Izz ad-Dina al-Kassama stanowili potencjalni zamachowcy-samobójcy. Rekrutacja tych specyficznych terrorystów polegała na selekcji odpowiednich kandydatów. Nie mogły nimi zostać ani osoby bardzo młode, ani jedyni żywiciele rodziny. Jeden z członków Brygad Im. Izz ad-Dina al-Kassam powiedział: „jest bardzo trudno, aby wybrać tylko kilku. Ci, którzy nie zostają wybrani wracają do nas raz, za razem, chcąc zostać powołanymi […] Proces selekcji jest skomplikowany poprzez fakt licznych próśb rozpoczęcia drogi honoru. Kiedy już niektórzy zostaną wybrani, inni czują głęboki zawód. Oni muszą nauczyć się cierpliwości i czekać, aż Allach również i ich powoła”. Szajch A. Jassin wypowiadał się podobnie. Ich szkolenie odbywało się inaczej niż członków grup szturmowych. Potencjalny kandydat nie informował o swoich planach rodziny ani nikogo z najbliższego otoczenia. Jego praktyczne szkolenie przeważnie ograniczone było do nabycia umiejętności spowodowania detonacji ładunku wybuchowego przytwierdzonego do ciała. Przyszły zamachowiec składał przysięgę, że w decydującym momencie nie wycofa się i przeniesie się do rajskiego ogrodu, który jest zarezerwowany dla proroków i męczenników. Ten nakaz dżihadu nazywał się bajt al ridwan. Nawet po wykonaniu przez zamachowców-samobójców misji, organizacja dbała o ich rodziny. Nie tylko opłacana była uroczystość żałobna i sam pochówek. Rodzina otrzymywała również kilka tysięcy dolarów od Hamasu oraz w różny sposób pomagała, gdy rodzina zamachowca stała się celem represji odwetowych wojsk izraelskich. Jednym z przykładów takich represji była rozpowszechniona przez izraelskie wojsko praktyka burzenia domów zamachowców-samobójców. Brygady, mimo bardzo dużej autonomii w sposobie działania, podlegały decyzjom politycznym. Dowódca Brygad, Saleh Szehada, opisał zależność zbrojnego skrzydła od decyzji pionu politycznego słowami: „Generalnie Brygady są małą armią podlegającą decyzjom politycznym, jak każde inne wojsko na świecie. Posiada ono takie podziały i struktury jakie ma armia. Jesteśmy żołnierzami. Przywództwo polityczne nie mówi nam: „zróbcie tak a tak”, albo: „przeprowadźcie taką albo inną operację”. Kierownictwo polityczne sprawuje zwierzchnictwo wobec pionu militarnego. Jego decyzje mają pierwszeństwo przed decyzjami aparatu wojskowego, jednak bez wtrącania się w działania militarne.”

REKLAMA

Działalność logistyczną i sposoby komunikacji Hamasu na Zachodnim Brzegu Jordanu przedstawiali S. Mishal i A. Sela pisząc, iż organizacja posiadała „obszerny wojskowy aparat, utrzymujący bliskie związki z centralą Hamasu w Strefie Gazy, Jordanii i Libanie, używający rozwiniętych metod komunikacji, w tym Internetu. Działalność Brygad Im. Izz ad-Dina al-Kassama została podzielona między kilku starszych dowódców […] Oni są w stałym ruchu, przemieszczają się z jednej dzielnicy do drugiej, wspierają ich duchowni i personel meczetów. Ci starsi aktywiści organizują nowe wojskowe kadry i czuwają nad ich wyszkoleniem.”

Kolejne struktury

Oprócz podziału wewnętrznego na trzy piony, zewnętrznej i wewnętrznej struktury decyzyjnej, Biura Politycznego i Rady konsultacyjnej, w Hamasie istniały jeszcze trzy dodatkowe instytucje administracyjne koordynujące działalność organizacji: Jednostka Administracyjna, Komitet Kierowniczy Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy oraz Kierownictwo Więzienne. Jednostka Administracyjna, która koordynowała działania charytatywne i polityczne, sprawowała nadzór nad Sekcją Bezpieczeństwa, obsadzała stanowiska kierownicze, kontrolowała rekrutację nowych członków. Komitet Kierowniczy Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy koordynował działalność organizacji w dwóch obszarach przedzielonych państwem Izrael. W skład Komitetu wchodzili główni przywódcy organizacji na Terytoriach Okupowanych, dzięki czemu mógł on podejmować autonomiczne decyzje w kwestiach lokalnych, bez akceptacji Biura Politycznego. W sprawach ważniejszych, takich jak zawarcie rozejmu, zawarcie koalicji, udział w wyborach, decyzja Biura Politycznego była wiążąca. W Strefie Gazy w skład Komitetu wchodzili między innymi: szajch A. Jassin, Abd al-Aziz ar-Rantissi, Mahmoud al-Zahar czy Ismail Hanije. Na Zachodnim Brzegu Jordanu, w skład Komitetu wchodzili: szajch Hasan Jusifa, Dżamal Mansur, Dżamal Salima. Komitet Kierowniczy Zachodniego Brzegu nie odgrywał znaczącej roli ze względu na aresztowania lub zabójstwa liderów Hamasu na tym obszarze, oraz za względu na problemy logistyczne, jakie były wynikiem budowy izraelskich punktów kontrolnych i dróg dostępnych tylko dla Żydów. Kierownictwo Więzienne było nieliczne ale bardzo wpływowe. W jego skład wchodzili wysocy rangą członkowie Hamasu, osadzeni w izraelskich więzieniach.

REKLAMA
Wiec w Ramallah (fot. Hoheit; licencja: Creative Commons Attribution ShareAlike 2.0 Germany).

Do tej skomplikowanej struktury dochodzi również podział geograficzny na okręgi, w których działały komisje: edukacji, publikacji, finansów i więźniów. Komisja do spraw więźniów była odpowiedzialna za pomoc rodzinom członków Hamasu, osadzonych w izraelskich więzieniach, zorganizowanie obrony prawnej i dostarczenie drobnych kwot pieniężnych osadzonym, na zakupy w więziennych kantynach. Każdy członek organizacji był przypisany do odpowiedniego pionu, okręgu czy jednostki. Tożsamości osób należących do Hamasu były tajne. Nawet osoby, które działały w tym samym okręgu ale w różnych pionach nie były świadome, iż przynależały do w tej samej organizacji. Taka struktura i odpowiednie procedury bezpieczeństwa miały zapewnić Hamasowi brak możliwości inwigilacji przez izraelskie służby oraz przez siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej. Aviva Shabi i Rony Shaked, o strukturze i związanym z nią procedurami bezpieczeństwa pisali: „każda osoba, każdy okręg czy jednostka, była identyfikowana poprzez numer i kod. Członek każdej komórki znał tylko swoich towarzyszy i bezpośredniego dowódcę. Członkowie jednostki mogli komunikować się między sobą ale nie z działaczami w innych okręgach. Komunikacja pomiędzy jednostkami, operującymi w różnych dystryktach, odbywała się poprzez członków Sekcji Bezpieczeństwa, którzy służyli za kurierów”.

Ruch Hamas to nie tylko stricte określona, zhierarchizowana struktura składająca się ze zdeklarowanych członków. Pomiędzy liderami a szeregowymi aktywistami zachodziło podobne oddziaływanie, jak pomiędzy samą organizacją a społeczeństwem palestyńskim, szczególnie na terenach zdominowanych przez fundamentalistów. Islamski Ruch Oporu to również osoby nie będące członkami organizacji ale aktywnie ją wspierające, czy osoby nie udzielające jej wsparcia ale utożsamiające się z jej ideologią. Jak pisała Andrea Nusse: „Islamski Ruch Oporu podkreśla, iż każdy, kto chce islamskiego państwa w Palestynie, staje się (automatycznie) częścią Hamasu i jego wysiłku”. Wsparcie to przybierało formy zarówno darowizn przekazywanych organizacji, działalności w społecznych strukturach, wolontariatu, a nawet ukrywaniu osób poszukiwanych przez organy bezpieczeństwa (palestyńskiego lub izraelskiego) czy dostarczaniu środków i materiałów do prowadzenia działań. Właśnie ta społeczna „grupa wsparcia” organizacji to kilkadziesiąt tysięcy jej zwolenników, głównie w Strefie Gazy – centrum palestyńskich fundamentalistów.

REKLAMA

Terroryzm antyizraelski i selektywny kontratak

Od 1989 r. działalność Islamskiego Ruchu Oporu została zakazana przez Izrael i jako nielegalna, była ścigana przez władze tego państwa na terytoriach, nad którymi sprawował kontrolę. Odwrotna sytuacja wytworzyła się w stosunkach wewnątrz palestyńskich, gdzie z inicjatywy jordańskiego skrzydła Braci Muzułmanów, Hamas i al-Fatah podpisały we wrześniu 1990 r. tzw. „kartę honoru”, w której al-Fatah „legitymizował” istnienie i działalność Islamskiego Ruchu Oporu. Zdaniem Hisham’a Ahmad’a „powstanie Hamasu wśród wielu bardzo skomplikowanych politycznych, psychologicznych, ekonomicznych i społecznych warunków, oddziaływało na strukturę palestyńskiego społeczeństwa w tak przemożny sposób, możliwe, iż nawet bardziej niż sama intifada”. Po przejściu przez Terytoria Okupowane bratobójczej fali mordów, kolaborantów i odstępców od wiary, ostrze terroru fundamentaliści skierowali w stronę Izraela. Nie było to wynikiem aresztowania przez Izrael szajcha A. Jassina w 1989 r., ale wypadkową głoszonej od lat ideologii i przesunięcia się wpływu, na podejmowanie decyzji o organizacji akcji zbrojnych, w stronę struktur zewnętrznych grupy. Szajch A. Jassin wydał jeszcze przed aresztowaniem dyspozycję do tworzenia specjalnych grup uderzeniowych (asl-sawa’id ar-ramija), których zadaniem były początkowo jedynie akcje sabotażowe i działania zbrojne o ograniczonych charakterze (blokady dróg, rzucanie kamieniami oraz wypisywanie na murach anty-izraelskich haseł). Modus operandi tych grup ewoluował w stronę typowych operacji zbrojnych o charakterze terrorystycznym. Początkowo były to porwania i zabójstwa izraelskich żołnierzy. Pierwszym porwanym i zamordowanym, 16 lutego 1989 r., był Avi Sasportas. Jego ciało odnaleziono 7 maja 1989 r. w pobliżu Givati. 4 maja 1989 r., Ilan Sa'adon został porwany i zamordowany. Jak pisał Bartosz Bolechów, metody tych działań były „prymitywne”. W istocie tak było. Hamas, w swojej metodzie, w niezamierzony sposób przypominał modus operandi żydowskich zelotów sprzed setek lat. Bronią był nóż, za pomocą którego zadawano śmiertelne ciosy. Pierwszy taki atak, w którym zginął Izraelczyk miał miejsce 2 grudnia 1990 r. w autobusie jadącym z osady Petach Tikva do Tel Awiwu. Następny już 12 dni później. Trzech pracowników fabryki aluminium w Hajfie zostało zadźganych nożami przez dwóch napastników. Członkowie Islamskiego Ruchu Oporu, za pomocą noża, zaatakowali również 27 maja 1992 r. w Gush Katif, gdzie został śmiertelnie dźgnięty rabin Szimon Biran. 25 czerwca 1992 r., w Strefie Gazy, zginął Mosze Bino i Ami Zaltzman. W tym samym dniu, atak w pobliżu Jerozolimy zakończył się zranieniem jednej osoby. 1 lipca 1993 r., w centralnej części Izraela zginęły dwie osoby a jedna została ranna. 24 września 1993 r.,w miejscowości Basra zamordowano jedną osobę. 14 stycznia 1994 r., w Erez, zabito Grigory Ivanova, a kolejną osobę z użyciem noża - 20 sierpnia 1998 r. w Tel Rumeijda. W ulotkach organizacji wzywano, w ramach intifady, do przekształcenia powstania z „rewolucji kamieni” w „rewolucję noży”.

REKLAMA

Represje i ruch w Libanie

Na początku 1991 r., Zaccaria Walid Akel, przywódca pionu wojskowego Hamasu w Strefie Gazy, powołał do życia pierwszy oddział Brygad Im. Męczennika Izz ad-Din al-Kassama (głównym dowódcą był S. Szehada). Pierwszym aktem terrorystycznym Brygad, wymierzonym w żydowskiego obywatela Izraela, było morderstwo mieszkańca osiedla Kfar Darom - Dorona Shorszana, w grudniu 1991 r. Do końca 1992 r. Hamas zamordował ponad 20 Izraelczyków, zarówno w wyniku ataków z użyciem noży, ostrzału karabinowego z jadących samochodów. Również kilka porwań zakończyło się śmiercią. Pierwsze masowe represje na organizację spadły, gdy w trzech atakach pomiędzy 7 a 12 grudnia 1992 r., śmierć poniosło pięciu żołnierzy izraelskich w wyniku ostrzału z karabinków, a funkcjonariusz straży granicznej, Nissim Toledano, został prawdopodobnie uprowadzony i zamordowany. Rząd Izraela podjął decyzję o deportacji 415 osób mogących mieć powiązania z fundamentalistycznymi terrorystami do Marj al-Zahur, w Libanie (wśród nich byli miedzy innymi: Abdel al-Aziz al-Rantissi, Ismail Hanije, Mahmud Abu Hanud). Wielu z nich nie miało przedstawionych zarzutów, nie przeprowadzono dochodzenia. W czasie transportu, wojsko izraelskie użyło wobec zesłańców różnego rodzaju form przemocy. Zdaniem Andrea Nusse, „deportacja zwolenników Hamasu umocniła polityczną i moralną pozycję Islamskiego Ruchu Oporu wśród Palestyńczyków na Terytoriach Okupowanych”. Powracających z Libanu zesłańców witano na Terytoriach Okupowanych jak bohaterów narodowych. Wśród zmuszonych do przesiedlenia, większość należała do palestyńskiej inteligencji - wykładowcy akademiccy z uniwersytetów al-Azhar, an-Najah, Uniwersytetu Hebrońskiego i Jerozolimskiego (al-Quds), doktorzy, inżynierowie, sędziowie, absolwenci uniwersytetów. Deportowani stworzyli na wygnaniu mikrokosmos społeczności islamskiej. Podzielili między siebie funkcje i zadania, stworzyli komitety odpowiedzialne za wszystkie sprawy związane z tą społecznością. Przebywający w Marj al-Zahur zesłańcy palestyńscy utworzyli 15 komitetów, między innymi: komitet prawniczy, komitet do spraw obchodów Ramadanu, do spraw rozdziału wody, komitet do spraw ochrony przed dzikimi zwierzętami, komitet służby medycznej, komitet inżynieryjny odpowiedzialny za elektryczność, komitet do spraw religijnych, komitet kulturalny, komitet edukacyjny, komitet do spraw budownictwa odpowiedzialny za budowę meczetu i stanu namiotów i inne. W ciągu niespełna roku, na terenie na którym przebywali zesłańcy, wybudowali oni meczet wystarczająco duży, aby pomieścił 500 wyznawców. Modlitwy odbywały się codziennie, po których część z zesłańców brała udział w seminariach dotyczących interpretacji Koranu.

REKLAMA

Zesłanie członków środowiska religijnego nie tylko nie powstrzymało fali terroryzmu na Terytoriach Okupowanych, ale dodatkowo deportowani nawiązali kontakty z Hezbollahem, co pokazało krótkowzroczność decyzji o ich przesiedleniu na teren Libanu. Aktywiści Hezbollahu dostarczali deportowanym nie tylko koce i żywność, ale również przeprowadzili „kursy” z zakresu konstrukcji bomb, szkolenia zamachowców-samobójców oraz umiejętności wpływu na społeczeństwo poprzez media. Od tego momentu Hamas próbował rozciągać swoje wpływy w palestyńskich obozach uchodźców Libanie, gdzie wpływ ugrupowania al-Fatah był słaby. Uformował tam Stowarzyszenie Religijnych Mędrców Palestyny w Libanie, które zostało zaakceptowane przez duchowego przywódcę Hezbollahu, szajcha Fadlallaha. Wzmocniono również kontakty z samym Hezbollahem. 4 stycznia 1993 r. OWP i Hamas podpisali w Chartumie umowę, mającą postawić tamę wzajemnej wrogości i zapobiegając bratobójczym walkom.

Żniwo zamachów

Najbardziej spektakularną metodą terrorystyczną, którą posługiwał się Hamas, to cieszące się złą sławą, rozpropagowane przez Hezbollah w regionie Bliskiego Wschodu, samobójcze zamachy bombowe. Jak wyjaśniał Magnus Ranstorp, dyrektor Centrum Badania Terroryzmu i Przemocy Politycznej Uniwersytetu St. Andrews w Szkocji: „są one ostateczną bronią asymetryczną”. Same zamachy samobójcze nie są bronią nastawioną na zniszczenie Izraela czy osłabienie jego zdolności wojskowej. Światowy ekspert zjawiska terroryzmu, Walter Laqueur, pisał o palestyńskich zamachach samobójczych, że „wojskowy efekt tych ataków jest znikomy ale wstrząs psychologiczny jest potężny. To one kreują klimat braku bezpieczeństwa wśród cywilnego społeczeństwa Izraela.”

Pierwszy zamach samobójczy organizacja przeprowadziła 16 kwietnia 1993 r., w miejscowości Mekholah, gdzie zostały zniszczone dwa izraelskie autobusy wojskowe (żołnierzom udało się je wcześniej opuścić). Sami członkowie Hamasu doskonale zdawali sobie sprawę ze skuteczności ataku samobójczego. Jeden z członków Brygad Im. Męczennika Izz ad-Dina al-Kassama mówił: ”nie mamy czołgów ani rakiet, ale naszą wyższość pokazują eksplodujące islamskie żywe bomby. Zamiast arsenału jądrowego, my możemy być dumni z naszego arsenału męczenników”. Hamas intensyfikował swoje działania, które były wynikiem sprzeciwu organizacji wobec izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego, toczącego się od spotkania madryckiego. Islamski Ruch Oporu zdecydowanie sprzeciwiał się jakimkolwiek negocjacjom z syjonistycznym wrogiem, a porozumienia podpisane przez J. Arafata w Oslo uważał za zdradę. Fragment oświadczenia Hamasu brzmiał: „Stany Zjednoczone, poprzez konferencję pokojową chcą wykorzystać sytuację, jaka wytworzyła się w krajach arabskich i na świecie po wojnie w Zatoce (1991) i wydarzeniach w Związku Radzieckim, dla umocnienia swej hegemonii w regionie i potwierdzenia idei nowego porządku światowego. Jednocześnie Stany Zjednoczone pragną zakończyć sprawę palestyńską, uregulować konflikt ze szkodą dla naszego narodu i doprowadzić do legitymizacji bezprawnego istnienia państwa syjonistycznego na naszej palestyńskiej ziemi.”

REKLAMA

W październiku 1993 r., w czasie trzydniowej konferencji w Damaszku, Hamas wraz z dziewięcioma radykalnymi organizacjami palestyńskimi zaprzeczył prawomocności izraelsko-palestyńskich ustaleń z Oslo, ustalając również bojkot instytucji OWP. W tej konferencji brały udział organizacje: Hamas, Palestyński Islamski Dżihad, LFWP (George’a Habasza), Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny (Naifa Hawatmy), Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny – Generalne Dowództwo - Ahmada Dżibrila i pięć mniejszych organizacji. Powołano wtedy do życia Narodowy Front Islamski i Demokratyczny, zwany również Sojuszem Sił Palestyńskich. 24 listopada 1993 r., po dwuletniej operacji wywiadowczej przeprowadzonej przez izraelskie służby bezpieczeństwa, w wymianie ognia z żołnierzami Cahalu został zastrzelony Emad Aqel. Mimo młodego wieku (22 lata) był on twórcą komórek Brygad Im. Męczennika Izz ad-Din al-Kassama, na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Ahmed Jassin. Jeden z założycieli i przywódców Hamasu, zabity w izraelskim nalocie w 2004 roku

Sytuacja dodatkowo zaogniła się po masakrze w Hebronie, dokonanej 25 lutego 1994 r. przez Barucha Goldsteina. A. Nusse pisała, że „Islamski Ruch Oporu rozumiał zabójstwo nie jako indywidualny czyn Goldsteina, ale jako „zaplanowaną z góry” (qad chuttita) żydowską konspirację”. Na ten akt przemocy Hamas odpowiedział 6 kwietnia 1994 r., atakiem zamachowca-samobójcy w miejscowości Afula (8 ofiar śmiertelnych i 51 rannych). Był to dopiero początek terroru fundamentalistów. Tydzień po ataku w Afula, kolejna eksplozja miała miejsce na przystanku autobusowym w Haderze (5 ofiar śmiertelnych, 30 rannych). 9 października 1994 r., członkowie Hamasu uprowadzili żołnierza Izraelskich Sił Obronnych Nachshon’a Waxman’a. Za uwolnienie zakładnika żądali wypuszczenia z więzienia szajcha A. Jasina i dwustu innych więzionych przez Izrael Palestyńczyków. Próba odbicia żołnierza przez jednostki specjalne zakończyła się śmiercią zakładnika i dowódcy pododdziału szturmowego kapitana Nira Poraza. 19 października 1994 r., zamachowiec-samobójca wysadził w powietrze autobus w centrum Tel-Awiwu (22 zabitych, 46 rannych). Izrael rozpoczął masowe aresztowania członków Hamasu. Poczynił również skuteczne naciski na rząd Stanów Zjednoczonych w celu aresztowania przebywającego za oceanem przywódcy ruchu (którym stał się po aresztowaniu szajcha A. Jassina), Musę Abu Marzuka. Został on zatrzymany na lotnisku im J. F. Kennedy’ego w Waszyngtonie.

REKLAMA

Utrata poparcia

Mimo sygnałów zaostrzenia polityki Izraela wobec ludności arabskiej w 1995 r., organizacja zaczęła tracić poparcie społeczne. Badania opinii publicznej, przeprowadzone przez Center of Palestinian Studies and Research w kwietniu 1994 r., wykazały poparcie w społeczeństwie palestyńskim rzędu 15,9% dla Hamasu i 37,% dla al-Fatah. W październiku 1994 r. 13,9% dla Hamasu i 39% dla al-Fatah, a w grudniu odpowiednio 16,6% dla Hamasu, 43.1% dla al-Fatah. W listopadzie 1994 r. 44.2% popierało J. Arafata jako przywódcę Palestyńczyków, 19,7% popierało szajcha A. Jassina. Badania Jerusalem Institute of Communication wykazało poparcie dla Hamasu rzędu 11%, co wykazało spadek w stosunku poprzednich badań o 7%. To samo badanie wykazało 37% poparcia dla J. Arafata i tylko 5,5% dla szajcha Ahmeda Jassina. 73% ankietowanych poparcie dla procesu pokojowego, i 18% dla jego przeciwników. Kolejne badania Center of Palestinian Studies and Research z sierpnia 1995 r. pokazało wzrost poparcia dla procesu pokojowego i obniżenie poparcia dla grup ekstremistycznych. Palestyńczycy byli zmęczeni nędzą i bezrobociem, które były wynikiem załamania się po wybuchu intifady w 1987 r. już i tak słabej gospodarki. Autonomia negocjowana przez J. Arafata dawała im nadzieje na polepszenie sytuacji. Żołnierze izraelscy, chociaż częściowo, zaczęli opuszczać tereny okupowane. OWP w ramach ustaleń pokojowych, będąc coraz bardziej naciskana przez Izrael i Stany Zjednoczone, rozpoczęła działania zmierzające do zahamowania antyizraelskiej przemocy.

Wojna w Gazie na początku 2009 roku (telewizja Al Jazeera)

W 1996 r. część Islamskiego Ruchu Oporu z Mahmoudem al-Zaharem zaproponowało przekształcenie politycznego skrzydła w partię polityczną, przyjmując nazwę Islamskiej Partii Ocalenia Narodowego. Jednak same wybory w 1996 r., do władz Autonomii, zostały przez Hamas zbojkotowane (kilku członków organizacji zostało wpisanych na listy wyborcze jako niezrzeszeni lub dopisani do list al-Fatahu). Z członków Hamasu do Palestyńskiej Rady Ustawodawczej mandat otrzymali: Wajih Yaghi, Musa al-Za’but, Imad al-Faluji, Sulajman al-Rumi, Mu’awija al-Masri. Imad al-Faluji został nawet ministrem transportu, a szajch Talar Sidr ministrem sportu i młodzieży w rządzie zdominowanym przez OWP i ruch al-Fatah. Według Muhammad’a Muslih’a Hamas zbojkotował wybory z kilku powodów. Po pierwsze Hamas nie chciał uznać prawowitości Deklaracji Zasad. Po drugie, organizacja obawiała się słabych wyników wyborów. Potwierdzeniem był wybór do Palestyńskiej Rady Ustawodawczej członka Hamasu, Imada al-Faluji, który startował z list ruchu al-Fatah, a który pochodził z bogatej rodziny z Nablusu. Swój mandat uzyskać miał jedynie z powodu wysokiego statusu społecznego. Z tego powodu nie był uważany za typowego reprezentanta środowiska fundamentalistów. Po trzecie, pojęcie „świętości władzy” nie było obecne w politycznym języku Hamasu, ani przed ani w trakcie wyborów.

Rozłam

Na tym tle doszło do rozłamu w organizacji na grupę „radykałów”, którzy widzieli jedyną drogę spełnienia postulatów organizacji poprzez walkę zbrojną i „umiarkowanych”, chcących stworzyć oficjalne struktury organizacji i brać czynny udział w życiu politycznym Autonomii. Od połowy 1995 r. Hamas prowadził rozmowy z ruchem al-Fatah i z rządem Autonomii Palestyńskiej. Wydał decyzję o wstrzymaniu zamachów terrorystycznych na cele izraelskie. 13 grudnia 1995 r., ośmiu członków Hamasu (między innymi Abd al-Khaliq al-Natsze, Muhammad Abu Shama’a, Mahmud al-Zahar) wyjechało z Gazy do Chartumu na rozmowy z zewnętrznymi strukturami Hamasu, w sprawie wstrzymania zamachów. Następnie, w dniach 17-21 grudnia 1995 r., prowadzili oni rozmowy w Kairze z przedstawicielami Autonomii Palestyńskiej. W ramach porozumień z organizacją J. Arafata, Hamas wstrzymał ataki terrorystyczne na cele izraelskie. Ten nieoficjalny rozejm pomiędzy Hamasem a OWP i Izraelem trwał przez siedem miesięcy. Skończył się 5 stycznia 1996 r., w momencie namierzenia przez Szabak nieuchwytnego dotąd Jahii Ajasza (nazywanego „Inżynierem”), konstruktora bomb Islamskiego Ruchu Oporu. Zabicie Jahii Ajasza było jedną z najbardziej spektakularnych akcji izraelskich sił bezpieczeństwa. Ładunek wybuchowy został umieszczony w telefonie komórkowym, który został dostarczony J. Ajaszowi przez Palestyńczyka współpracującego z Szabakiem. Gdy głos Ajasza został rozpoznany, sygnał radiowy z krążącego nad Gazą izraelskiego samolotu aktywował detonator. Wybuch telefonu rozerwał J. Ajaszowi głowę. Śmierć Ajasza była impulsem dla organizacji, a pogrzeb w Gazie przerodził się w największą palestyńską manifestację w historii (300 tysięcy ludzi). Dodatkowo, szeregi ugrupowania zasilone zostały setkami nowych członków. J. Arafat skomentował zaistniałą sytuacje słowami: „Zawarliśmy pokój dzielnych i jesteśmy przekonani o jego słuszności. Domagamy się, żeby druga strona postępowała tak samo, a nie zabijała i mordowała na terytorium Palestyny, jak to uczyniła z bojownikiem i męczennikiem Jahią Ajaszem”. J. Ajasz stał się nie tylko bohaterem ale również został uznany za szahida. Śpiewano pieśni na jego cześć, a jego imię wypisane było na prawie każdym budynku w Strefie Gazy. Oświadczenie Hamasu po śmierci J. Ajasza brzmiało: „Waleczny ludu Palestyny, wasz walczący lud Hamas przynosi wam radosną wiadomość o tym, że przywódca bohater Jahia Ajasz poszedł do nieba, gratuluje swemu przywódcy, że zdobył honor męczennika w imię Boga, wolności, ojczyzny i ludu […] Męczeństwo było od dawna upragnionym życzeniem Jahii. Bohaterowie Hamasu cały czas żyją taką nadzieją.”

Odpowiedź Islamskiego Ruchu Oporu była szybka, krwawa, a co najważniejsze całkowicie pogrzebała szanse na zrealizowanie porozumień z Oslo. 25 lutego 1995 r. nastąpiła seria eksplozji. W pierwszej, zamachowiec-samobójca wysadził się w autobusie w Jerozolimie (26 zabitych, 80 rannych). W drugiej, na przystanku w Aszkelon, śmierć poniósł sierżant armii izraelskiej Hofit Ajasz (zbieżność nazwisk przypadkowa). Do zamachów przyznał się Hamas, a Brygady Im. Męczennika Izz ad-Din al-Kassama ogłosiły powstanie nowej organizacji, która zorganizowały te akty terroryzmu – Brygad Nowych Zwolenników Męczennika Jahii Ajasza. Następny zamachowiec-samobójca wysadził się po upływie tygodnia. 3 marca ponownie eksplodował autobus w Jerozolimie (19 zabitych, 6 rannych).

Ciężka ręka i odwet

Chalid Meszal (fot. 20 minutos; licencja: Creative Commons Reconocimiento-CompartirIgual 2.1 España).

Po tych tragicznych wydarzeniach, w nowych wyborach do Knesetu w maju 1996 r., zwycięstwo odniosła prawicowa partia Likud, która zapowiedziała szybkie rozprawienie się z osobami odpowiedzialnymi za antyizraelską przemoc. Nowy izraelski premier Benjamin Netaniahu rozpoczął walkę z terrorystami od wyrażenia zgody na operację Mossadu, w wyniku której Ch. Meszal - rezydujący w Amanie, jeden z liderów Hamasu, miał zostać zlikwidowany. 25 września 1997 r. agenci Mossadu w Jordanii próbowali zamordować lidera politycznego skrzydła organizacji Ch. Maszala. Dwóm agentom udało się zbliżyć do Ch. Meszala i spryskać specjalną toksyną okolice ucha Ch. Maszala, po czym zbiegli. Osobisty kierowca (ochroniarz) rzucił się w pogoń za zamachowcami. Po pościgu samochodowym, przy pomocy jordańskiego taksówkarza i policjanta, udało mu się zatrzymać izraelskich agentów. Król Jordanii zapowiedział w rozmowie telefonicznej z premierem B. Neteniahu, że jeżeli do przebywającego w szpitalu Ch. Meszala nie zostanie dostarczone antidotum, po procesie sądowym agenci zostaną powieszeni. Do Jordanii przybył zarówno szef Mossadu, jak i kilku ministrów z odtrutką. Po nieudanej akcji, w Izraelu utworzono specjalną komisję, która nie stwierdziła uchybień w działaniach rządu, jak również szefa Mossadu. Cała sytuacja doprowadziła do kryzysu w stosunkach Izraela z Jordanią (najbardziej prozachodnim państwem w regionie) oraz Kanadą, której paszportami dyplomatycznymi posługiwali się agenci (wezwano nawet na konsultacje do Ottawy ambasadora kanadyjskiego w Izraelu). Dodatkowym upokorzeniem dla Izraela była wymiana schwytanych agentów na kilkudziesięciu Palestyńczyków, w tym szajcha A. Jassina, który otrzymał prawo zamieszkania w Gazie. Po tym wydarzeniu nastąpiła kilkumiesięczna przerwa w działaniach terrorystycznych Islamskiego Ruchu Oporu.

Było jednak iluzją sądzić, że „ciężka ręka” B. Netaniahu wobec terrorystów powstrzyma śmierć na ulicach. Spirala terroru rozkręciła się na nowo, gdy 21 marca 1997 r. Hamas podłożył bombę w restauracji „Apropo”, w Tel-Avivie (3 ofiary śmiertelne, 48 rannych). Cztery miesiące później, 30 lipca, dwóch zamachowców-samobójców równocześnie wywołało eksplozję na jerozolimskim bazarze Mehane Jehuda (16 osób zginęło, 178 zostało rannych). 4 sierpnia, na deptaku handlowym Ben Jehuda, kolejna „żywa bomba” pociągnęła za sobą śmierć (8 osób zginęło, ponad 200 zostało rannych). Pomiędzy latami 1993-1998, z trzydziestu siedmiu eksplozji wywołanych przez zamachowców-samobójców w Izraelu i Terytoriach Okupowanych, dwadzieścia cztery była autorstwa Hamasu. Terroryzm Islamskiego Ruchu Oporu nie spowodował wstrzymania negocjacji pokojowych w Wye Plantation pod Waszyngtonem, które zapowiadało dalsze oddanie części Terytoriów Okupowanych pod zarząd Autonomii Palestyńskiej. W trakcie tych negocjacji OWP zapewniło ze swojej strony, że rozpocznie skuteczną walkę z antyizraelskimi terrorystami. W marcu 1998 r. palestyńska służba bezpieczeństwa odkryła siedem fabryk materiałów wybuchowych w Gazie. Zlokalizowano także arsenały broni i ładunków wybuchowych, złożone z ponad tysiąca granatów, pistoletów oraz pocisków przeciwpancernych. 13 kwietnia 1998 r., w bezprecedensowej akcji, służby palestyńskie aresztowały wielu aktywistów Hamasu. W takiej sytuacji Hamas zdecydował się, pod pewnymi warunkami, na dialog z al-Fatah. Warunków tych J. Arafat nie zaakceptował. Do porozumienia nie doszło.

Mimo ograniczenia przez Hamas zamachów, szczególnie tych pociągających największą liczbę ofiar terroryzm organizacji trwał nadal. Od zamachu z 4 sierpnia 1997 r. do 30 października 2000 r., gdy zamachowiec-samobójca wysadził się w pizzerii Sbarro (15 zabitych, 130 rannych), zostało przeprowadzonych kilkanaście zamachów z użyciem różnych metod, nie pociągających za sobą dużej ilości ofiar śmiertelnych. W przeciągu tych trzech lat Hamas tylko raz użył metody zamachu samobójczego (29 września 1998 r. w Gusz Katif – 1 osoba zginęła, 8 zostało rannych) oraz ataku z użyciem noża (20 sierpnia 1998 r. w Tel Rumeijda, gdzie 1 osoba zginęła). Przeprowadzono także atak z użyciem: „samochodu-pułapki” (19 lipca 1998 r. w Jerozolimie – 1 osoba ranna), granatów (30 września 1998 r. na pojazd wojskowy w Hebronie – 25 rannych, dzień później również w Hebronie – 18 rannych, atak na autobus w Beer Szewie, 19 września 1998 r. – 59 rannych), podłożenia ładunków wybuchowych (24 września 1998 r., w centrum handlowym w Tel-Awivie – 14 rannych, 5 września 1999 r., w Hajfie - 3 zabitych, 4 rannych, 7 listopada 1999 r., w Netanii – 27 rannych) oraz broni palnej (5 sierpnia 1998 r. w Itzhar – 2 zabitych, 13 września 1998 r. w Jerozolimie – 1 zabity, 1 ranny, 7 październik 1999 r. w pobliżu Dżeninu – 1 zabity). W tym okresie za zamach terrorystyczny został również uznany atak z użyciem pojazdu mechanicznego, gdy członek Hamasu wjechał samochodem w tłum izraelskich żołnierzy (10 października 1999 r. w Nahshon – 1 ofiara śmiertelna, 6 rannych).

Słabnący radykalizm

Zmiana metod organizacji była częściowo wynikiem rozłamu w jej łonie, gdzie rozpoczęły konkurować ze sobą dwie frakcje – „zagraniczna” skupiająca przywódców Hamasu spoza Terytoriów Okupowanych (głównie z Syrii) i „miejscowa”, w skład której wchodzili liderzy na Terytoriach Okupowanych. Ta modyfikacja metod była również związana ze skutecznością izraelskich służb bezpieczeństwa i przywództwa Autonomii, zobowiązanego do powstrzymywania ekstremistów. Słabość organizacji była także wynikiem prawdopodobnego konfliktu wewnętrznego w strukturach na Terytoriach Okupowanych, po serii aresztowań członków Hamasu przez palestyńską służbę bezpieczeństwa. Organizacja skrytykowała te działania uważając, iż represje wobec członków Islamskiego Ruchu Oporu są działaniami wymierzonymi w samego Allacha, który gardzi zdrajcami takimi jak władze Autonomii Palestyńskiej. Hamas w oświadczeniu wezwał palestyńskie władze do przeprosin ludzi i przelanej krwi męczenników.

J. Arafat, z pomocą Stanów Zjednoczonych, odcinając zewnętrzne finansowanie organizacji, odniósł sukces w neutralizacji wojskowego skrzydła Hamasu. Z powodu finansowych trudności ograniczono działalność charytatywną na Terytoriach Okupowanych. W wyniku tego faktu poparcie dla organizacji w tym okresie (1999) spadło do 10%. W ciągu tych lat, Islamski Ruch Oporu cieszył się skromniejszą siłą militarną na Terytoriach Okupowanych niż OWP i mniejszym poparciem społecznym (nie dotyczyło to młodzieży i studentów). W tym okresie, wypowiedzi szajcha A. Jassina były mniej radykalne i nie wzywały do bezpośredniego stosowania przemocy. Przedłużające się pertraktacje pokojowe, przejściowe rozwiązania nie zmieniające stopy życiowej Palestyńczyków, a przede wszystkim wybuch kolejnej intifady (powstanie Al-Aksa), znów odwróciły te proporcje.

Przypisy oraz bibliografię do powyższego tekstu można znaleźć w jego papierowym wydaniu.

Zobacz też

Zredagował: Wojciech Andryszek

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Adam Krawczyk
Doktor historii, pracownik dydaktyczny Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W 2007 roku obronił rozprawę doktorską Terroryzm ugrupowań fundamentalistycznych (na obszarze Izraela w II połowie XX wieku). Stały współpracownik największego polskiego portalu internetowego o terroryzmie i przemocy politycznej, www.terroryzm.com. Brał udział w wielu krajowych i międzynarodowych konferencjach naukowych. Jest autorem kilkunastu artykułów naukowych omawiających XX-wieczną historię Bliskiego Wschodu i monografii zgodnej z tytułem dysertacji doktorskiej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone