Łukasz Burkiewicz – „Na styku chrześcijaństwa i islamu. Krucjaty i Cypr w latach 1191-1291” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-05-21, 00:09
wszelkie prawa zastrzeżone
Recenzowana przeze mnie niewielkich rozmiarów książeczka jest pracą magisterską absolwenta UJ – Łukasza Burkiewicza – i stanowi, jak dotąd, jedyną pozycję dostępną polskiemu czytelnikowi, zainteresowanemu historią Cypru. Całe stulecie, a tym samym rola wyspy podczas wypraw krzyżowych, zamknięte zostało w 140 stronach. Trochę smuci fakt, że jest to jedyna tego typu książka, pociesza zaś, że w końcu się pojawiła.
reklama
Łukasz Burkiewicz
Na styku chrześcijaństwa i islamu. Krucjaty i Cypr w latach 1191-1291
Wydawca:
Historia Iagellonica
Liczba stron:
166
Format:
A5
ISBN:
978-83-88737-44-2

Autor zamknął swoją pracę między dwiema datami: rokiem 1191, będącym czasem podboju wyspy przez Ryszarda Lwie Serce, a 1291, kiedy to upadła Akka, a Królestwo Cypru stało się najbardziej wysuniętym bastionem chrześcijaństwa na wschodzie. Trzeba przyznać, że dobór ten jest właściwy (obie daty stanowią wyraźne cezury w historii wyspy), a stulecie między nimi obfituje w wiele różnego typu wydarzeń, które ukształtowały profil Królestwa i miały wpływ na sytuację w świecie wschodnim aż do 1571 roku (do upadku Famagusty pod naporem tureckim).

Nie jestem w pełni przekonana, co do trafności tytułu książki („Na styku chrześcijaństwa i islamu”). Sugeruje on bowiem, że autor położył nacisk na interakcje świata islamskiego i chrześcijańskiego, Cypr zaś miałby stanowić niejako kontekst rozważań. Dzieje się wręcz na odwrót: mamy do czynienia z historią wyspy sensu stricto, której tło stanowią wyprawy krzyżowe. Pierwsze jakiekolwiek wspomnienie o tytułowych stycznościach pojawia się dopiero w 1/3 książki w zdaniu: Ani Amalryk, ani al-Adil Abu Bakir nie byli w stanie utrzymać swoich podwładnych, toteż bardzo często dochodziło do konfliktów pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami. Jednak przez większość pracy informacje o tego typu kontaktach ograniczają się prawie wyłącznie do starć w Ziemi Świętej.

Tak więc książkę z czystym sumieniem możemy potraktować jako historię Królestwa Cypru, na dodatek przedstawioną w wydaniu czysto podręcznikowym. Trywializując, można to opisać następująco: data-wydarzenie, data-wydarzenie, etc. Takie ujęcie tematu, chcąc nie chcąc, w pewnym momencie powoduje uczucie znużenia, by nie powiedzieć: znudzenia. Oczywiście rozumiem, że książka ta aspiruje do miana publikacji naukowej, jednak traktowanie, jako wyznacznik tego typu pracy, suchej faktografii, nie wydaje mi się trafione. Brak rozważań, oceny, refleksji nad przyczyną czy choćby teoretycznego podważenia zasadności konkretnego zachowania, a oparcie się jedynie na przekazach kronikarskich powoduje w czytelniku uczucie niedosytu. Wrażenie to, niestety, towarzyszy przez całość lektury. Skończywszy czytać, wiemy więc jak, wiemy kto i kiedy, trudno jednak za każdym razem znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego?

Jednak jako właśnie taka faktograficzna publikacja naukowa, książka Pana Burkiewicza broni się. Bardzo obszernie opracowane przypisy, bibliografia bazująca na 26 źródłach i 202 opracowaniach (a to na, jak wspomniałam, 140 stron pracy!), rzetelnie zredagowany indeks, spójna treść bazująca na układzie chronologicznym, wstęp zawierający problemy badawcze i omawiający wykorzystane źródła, a także zakończenie stanowiące podsumowanie pozwalają na potraktowanie książki poważnie.

reklama

Patrząc na warstwę językową, muszę przyznać, że w wielu miejscach ona po prostu kuleje. Autor w wielu przypadkach powtarza raz już wypowiedzianą myśl (np. w jednym akapicie czytamy: Wówczas papież nakazał szpitalnikom i templariuszom chronić Cypr i jego władców przed zagrożeniem ze strony islamu, zaś akapit dalej: Z polecenia papieża Innocentego III zakon [templariuszy] miał chronić Cypr przed muzułmanami.). Niektóre zdania sprawiają wręcz wrażenie, jakby już nie przeczytano ich po napisaniu, np. Gwidon pochodził z francuskiej rodziny Lusignan, która wywodziła się z hrabstwa Poitou, z miejscowości Lusignan, położonej w hrabstwie Poitou. Nie brak również błędów logicznych, kiedy np. Izabela z Ibelinu, żona Hugona II z Lusignan (zmarły w 1267 r.) jakoby zostaje uśmiercona w 1264 r. tylko po to, by pięć stron dalej, jako wdowa, wyjść w 1272 r. za mąż za krzyżowca Edmunda Estrange.

Podczas czytania odniosłam również niejasne wrażenie, jakby Pan Burkiewicz wychodził z założenia, że potencjalny czytelnik orientuje się już w historii krucjat i roli Cypru podczas nich (zapoznawszy się z tematyką choćby za pomocą „Dziejów wypraw krzyżowych” Runcimana). Dlatego też wierzy, że nie musi tłumaczyć pojęć (jeśli to robi, to po wielokrotnym ich użyciu w rozdziałach wcześniejszych) czy też omawiać pewnych sytuacji, które powinny już być znane z wcześniejszych lektur. Dlatego książki tej nie polecam, stanowczo, do pierwszego zetknięcia się z tą tematyką, bo mimo że jest to jedyna pozycja stawiająca Cypr w centrum wydarzeń, dla laika może wydać się zwyczajnie za skomplikowana i zbyt „sucha”. „Na styku chrześcijaństwa i islamu” może zaś stanowić cenną pozycję w biblioteczce pasjonata wypraw krzyżowych i całego ich podłoża lub też mediewisty nastawionego na historię Wschodu.

Zredagował: Kamil Janicki

reklama
Komentarze
o autorze
Agata Niegowska
Studentka historii na Uniwersytecie Jagiellońskim i ochrony dóbr kultury na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Od maja 2009 stała publicystka „Histmaga” i członek rady merytorycznej

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone