Eric Denécé – „Historia oddziałów specjalnych” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-08-06 20:04
wolna licencja
poleć artykuł:
Historie konfliktów to w większości dzieje wielkich i małych armii, bardziej i mniej znanych dowódców. W wielu książkach naukowych, popularnonaukowych i publicystycznych opisuje się zmagania wojsk, generałów i narodów z pominięciem jednostek, których wkład w działania wojenne po jakiekolwiek ze stron często zmieniał dzieje wojen. Chodzi o oddziały specjalne, które towarzyszą historii zmagań wojennych od starożytności. Tę lukę swą książką pt: „Historia oddziałów specjalnych” wypełnia Eric Denẻcẻ.
REKLAMA
Eric Denécé
Historia oddziałów specjalnych
cena:
32 zł
Wydawca:
Bellona
Okładka:
miękka
Liczba stron:
359
ISBN:
978-83-11-11314-5

Do tej pory polski czytelnik, którego wskazana tematyka interesowała mógł sięgnąć po takie książki, jak „Wielki leksykon służb specjalnych świata” autorstwa Jana Lareckiego (Warszawa 2007) czy praca Roggera Faligota i Rẻmiego Kaufera pt. „Służby specjalne. Historia wywiadu i kontrwywiadu na świecie” (Warszawa 1998), lub po jeden z setek... filmów rodem z Hollywood.

Książka Erica Denẻcẻ została wydana ładnie, a jej struktura wewnętrzna i dobór treści poszczególnych podrozdziałów są przejrzyste i przemyślane, tak że poszczególne części publikacji uzupełniają się nawzajem. Największym, mankamentem książki, a raczej je polskiego wydania jest brak ilustracji i to jakichkolwiek. Niestety! Książka został podzielona na dwie części; pierwsza traktuje o historii oddziałów specjalnych od 1939 roku do inwazji na Irak w roku 2003 roku, druga natomiast skupia się na organizacji i funkcjonowaniu współczesnych sił specjalnych. Książka Erica Denẻcẻ ma na celu przedstawić historię powstania, ewolucję zadań i taktyki oraz metod szkolenia i wyposażenia oddziałów specjalnych z okresu drugiej wojny światowej oraz z czasów rozkwitu tych jednostek czyli okresu zimnej wojny oraz czasów nam współczesnych.

Na szczęście praca ta nie koncentruje się wyłącznie na latach 1939-2004. Autor we wstępie przytacza przykłady działań specjalnych, które miały miejsce od starożytności. I tak dowiemy się, że twórcą pierwszych znanych oddziałów specjalnych był Gedeon, wódz żydowski wspomniany w Księdze Sędziów, który przechytrzył i pokonał swych madianickich wrogów (1245 rok p.n.e.). Oczywiście do klasyki oddziałów specjalnych autor zaliczył również Odyseusza, Hannibala oraz jednostki specjalne… Imperium Bizantyjskiego. Znajdziemy tu krótkie opisy działań Wikingów, jednostek specjalnych krzyżowców oraz japońskich oddziałów Nina.

Moje największe zaskoczenie i to pozytywne zostało spowodowane tym, że autor, jako jeden z nielicznych, parę stron poświecił na opis włoskich oddziałów specjalnych z okresu faszystowskiego. To naprawdę rzadko się zdarza.

Co godne uwagi, książka traktuje nie tylko o ściśle wojskowych działaniach oddziałów, ale także misje przeprowadzane przez agentów wywiadu, na przykład SIS czy CIA. Są to zadania specjalne, jednak nazywanie agentów wywiadu „oddziałami specjalnymi” jest pewnym nadużyciem.

REKLAMA

Poza opisami niektórych najważniejszych operacji i organizacji „armii specjalnych” poszczególnych stron konfliktów, autor naświetla różnice między różnymi formacjami, takimi jak jednostki specjalne KGB, Smierszu, OSS, SAS MI6 id. Przy tym czytelnik pozna jedynie ogólne zarysy funkcjonowania tych formacji i poszczególnych operacji. Ten, kto liczy na kwieciste opisy dywersji, akcji specjalnych i działań na tyłach wroga á la Bogusław Wołoszański, Robert Ludlum itp. może się srodze zawieść. Poszczególne opisy liczą po kilka zdań i skupiają się tylko na podstawowych kwestiach.

Co zrozumiałe, autor poświęca najwięcej uwagi „specjalistom” z państw alianckich. Można też dostrzec, że fragmenty dotyczące komandosów francuskich oraz ich akcji specjalnych są nieco lepiej opracowane niż te poświęcone oddziałom brytyjskim czy radzieckim. Trudno mieć jednak o to pretensje do autora, który przecież jest Francuzem. Polscy autorzy też często starają się za wszelką cenę podkreślać udział polskich jednostek w pewnych bitwach i to na ich działaniach się skupiają. Należy jednak mieć świadomość, że przy porównaniu z osiągnięciami komandosów lub sił specjalnych amerykańskich czy brytyjskich, sukcesy ich francuskich kolegów wyglądają nieco mizernie. A propos polskich komandosów, z tej publikacji nie dowiemy się o nich zbyt wiele, tak samo jak o żołnierzach czeskich czy holenderskich. Wspomniani są oni bodajże dwa razy. Po raz pierwszy jako sekcja w SAS, drugi raz w czasie opisu zmagań w Iraku a dokładniej udziału GROM-u w zdobywaniu platform wiertniczych w Zatoce Perskiej przy okazji inwazji w 2003 roku. I tyle.

Co się tyczy poważniejszych błędów to raczej ich nie zauważyłem. Ogółem pozycja przedstawia się dobrze i jak sądzę może służyć do usystematyzowania wiedzy na temat oddziałów specjalnych. Zawiera też wiele interesujących ciekawostek.

Jednym z patronów medialnych książki jest „Histmag.org” .

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Leszek Molendowski
Doktorant, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Poza historią wojskowości zajmuje się również historią Niemiec XIX i XX wieku oraz historią Pomorza Gdańskiego. W 2008 roku obronił pracę magisterską pt: „Dzieje Gimnazjum i Liceum Ojców Jezuitów w Gdyni”, teraz przygotowuje rozprawę doktorską na temat „Dzieje zakonów męskich na Pomorzu Gdańskim w XX wieku”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone