George Forty – „Nowoczesne czołgi” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-12-03 21:50
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Książek poświęconych czołgom każdego roku ukazuje się w Polsce kilkadziesiąt. W tym natłoku nowości trudno wskazać szczególnie wartościowe publikacje. Jak na tle konkurencji wypadają „Nowoczesne czołgi” George’a Forty?
REKLAMA
George Forty
„Nowoczesne czołgi”
cena:
Wydawca:
Bellona
Okładka:
miękka klejona
Liczba stron:
128
Format:
230 x 295 mm
ISBN:
9788311114463

Ta „ilustrowana encyklopedia” przyciąga uwagę przede wszystkim niezwykle estetycznym wydaniem – na 125 stronach znajdziemy setki wysokiej jakości, często nietypowych fotografii. Mamy do czynienia z wierną kopią wydania angielskiego – wersja tłumaczona została zręcznie wpasowana w oryginalny, barwny layout.

Publikacja zawiera opisy około 90 czołgów. Każdemu modelowi poświęcono od kilku zdań do kilku akapitów tekstu. Ten uzupełniony jest ramką z danymi technicznymi oraz przynajmniej jedną, a często kilkoma fotografiami. W książce omówiono czołgi produkowane po II wojnie światowej. Według podtytułu zakres chronologiczny sięga „po dziś dzień”, jednak w rzeczywistości najnowsze opisane czołgi to konstrukcje z lat 80. i 90. Czyżby w ostatniej dekadzie na świecie nie pojawił się choćby jeden nowy model czołgu? Na uznanie zasługuje międzynarodowe ujęcie tematu – bardzo wiele znajdziemy w książce George’a Forty czołgów amerykańskich i radzieckich, ale pojawiają się też konstrukcje np. brazylijskie, indyjskie, włoskie czy austriackie. Sporo uwagi poświęcono czołgom izraelskim, a ich opisy należą do najciekawszych. Miłym akcentem jest krótki rozdzialik poświęcony słynnemu polskiemu pojazdowi na bazie rosyjskiego T-72 – PT-91 „Twardy”.

Opisy są zdawkowe, ale zawierają podstawowe informacje z zakresu historii danej konstrukcji i jej zastosowania bojowego. Pojawiają się też różnego rodzaju ciekawostki. Oprócz czołgów sensu stricte w leksykonie znalazło się także miejsce na inne pojazdy opancerzone, m.in. wozy dowodzenia, niszczyciele czołgów i czołgi specjalne. Książka zawiera też kilka krótkich, wstępnych rozdziałów na temat historii czołgów od 1945 roku i ich roli na różnych teatrach wojny – od Korei i Wietnamu, po ostatni konflikt w Iraku.

Język publikacji jest przystępny, choć na dłuższą metę dość nużący; książkę można raczej przeglądać w poszukiwaniu konkretnych opisów, niż czytać od deski do deski. Jest to leksykon bardzo ogólny, dlatego należałoby go polecić początkującym i młodszym odbiorcom. Dla pozostałych może być przydatny głównie jako źródło danych liczbowych na temat poszczególnych modeli, choć te nie są w pełni wiarygodne – autorowi zdarza się podawać liczby nieścisłe, a przynajmniej w kilku miejscach popełnia błędy. Cenniejszy jest materiał ilustracyjny, o którym już wspominałem. Zdjęcia pochodzą m.in. ze słynnego Muzeum Czołgów w Bovington i z kilku zbiorów prywatnych. Nowicjusze zapewne docenią załączony na końcu słowniczek – nie jest zbyt obszerny, ale zawiera wiele absolutnie podstawowych i jasno wyłożonych pojęć.

Podsumowując – to dobra książka dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z historią militarną. Może też być ciekawym (i niespecjalnie drogim) prezentem gwiazdkowym. No i co tu wiele mówić – ładnie się prezentuje na półce!

Zobacz też

Nigel Cawthorne – „Czołgi w natarciu. Historia niemieckiej broni pancernej”

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone