Dmytro Tabacznyk – kontrowersyjny minister edukacji Ukrainy

opublikowano: 2010-04-24 15:56
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Nie milkną protesty przeciwko objęciu stanowiska ministra edukacji w ukraińskim rządzie przez Dmytra Tabacznyka. Kiedyś przekonywał, że po II wojnie światowej „Galicję należało zostawić Polakom”. Teraz zdecydował, że w ukraińskich i rosyjskich szkołach odbędą się wspólne lekcje historii poświęcone 65. rocznicy zwycięstwa ZSRR nad faszyzmem.
REKLAMA

W marcu tego roku ten ukraiński oligarcha został ministrem edukacji i nauki w gabinecie Mykoły Azarowa. Dmytro Tabacznyk jest postacią kontrowersyjną („pomarańczowi” nazywają go ukrainożercą i ukrainofobem), często manifestuje swe prorosyjskie sympatie. Według nieoficjalnych informacji o stanowisko dla Tabacznyka zabiegał sam Kreml. Minister szkolnictwa oskarżany jest o przejmowanie dzieł sztuki z państwowych muzeów i umieszczanie ich w swojej prywatnej kolekcji.

Dmytro Tabacznyk - źródło Wikipedia

Dmytro Tabacznyk - doktor nauk historycznych, a od 1997 roku profesor nauk społecznych – słynie także z kontrowersyjnych poglądów na historię. We wrześniu 2009 roku w artykule „Od Ribbentropa do Majdanu” opublikowanym w rosyjskich „Izwiestiach” Tabacznyk bronił układu Ribbentrop-Mołotow i przekonywał, że gdyby uznać go za nieważny, wówczas Ukraina musiałaby zrezygnować z terytoriów, które w 1939 roku włączono do ZSRR – Galicji, Zakarpacia i Bukowiny. Tabacznyk stwierdził także, że przyłączenie Galicji – siedliska faszyzmu i banderyzmu - do Ukraińskiej Republiki Radzieckiej było błędem. Galicja powinna zostać osobną Republiką w ZSRR albo należało zostawić ją Polsce.

W ubiegły wtorek prawie 5 tysięcy ukraińskich studentów protestowało we Lwowie przeciwko objęciu stanowiska ministra oświaty przez Dmytra Tabacznyka. Manifestanci rozdawali listy, w których nawoływali Tabacznyka do ustąpienie ze stanowiska. - Chcemy patrioty, a nie prowokatora - mówią studenci. Czarę goryczy przelał najnowszy pomysł ministra edukacji. Na zbliżającą się rocznicę zakończenia II wojny światowej przygotowuje wspólnie z Moskwą lekcje historii dla uczniów ukraińskich i rosyjskich szkół.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone