O sowieckiej propagandzie i nie tylko... Dyskusja „Karty” i „Krytyki Politycznej”

opublikowano: 2010-06-22 21:39
wolna licencja
poleć artykuł:
Wczoraj w warszawskim Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat odbyła się wspólna dyskusja redakcji „Karty” i „Krytyki Politycznej” zatytułowana _Propaganda sowiecka – skuteczność do dziś?_ Przyznać trzeba, że nie często zdarza się okazja do uczestniczenia w tak żarliwej i ostrej publicznej debacie na tematy historyczne.
REKLAMA

Panelistami byli: Agnieszka Knyt (redaktor współpracujący z "Kartą"), Zbigniew Gluza („Karta”), Michał Sutowski („Krytyka Polityczna”), spotkanie prowadził zaś Roman Kurkiewicz („Przekrój”, TOK FM).

Od lewej: M. Sutowski, A. Knyt, Z. Gluza, R. Kurkiewicz.

Punktem wyjścia dyskusji były opublikowane w najnowszej „Karcie” wspomnienia Tamary Sołoniewicz, rosyjskiej szlachcianki, która w okresie międzywojennym wyemigrowała z ZSRR dzięki małżeństwu z cudzoziemcem (wcześniej rozwiodła się ze swoim pierwszym mężem, któremu również udało się uciec z Kraju Rad). W 1926 r. Sołoniewicz była tłumaczką obwożonej po Związku Sowieckim delegacji brytyjskich związków zawodowych. Podróż specjalnym pociągiem miała przekonać gości, których witały wszędzie „spontaniczne” okrzyki „przypadkowych” tłumów obywateli sowieckich, o sukcesie państwa bolszewickiego. Anglicy nie byli jednak tacy głupi – zauważył Roman Kurkiewicz opowiadając o opisanych przez Sołoniewicz reakcjach delegatów. Najnowsze wydanie tekstu Rosjanki zostało zilustrowane zdjęciami, które zrobili w czasie wizyty sowieccy fotografowie, a które potem zebrano w specjalnym albumie i wręczono gościom w ramach pożegnalnego prezentu.

Paneliści podkreślali zdolność, z jaką Tamara Sołoniewicz obserwowała otaczającą ją rzeczywistość i działania zmierzających do pokazania pozytywnego obrazu ZSRR władz. Widoczny jest rozdźwięk między wsią potiomkinowską a rzeczywistością sowiecką – zauważył Michał Sutowski. Zbigniew Gluza dodał, że autorka była antykomunistką, przez co nie miała na oczach bielma.

Za plecami panelistów prezentowano sowieckie fotografie i rysunki propagandowe.

Redaktorzy „Karty” odnosili się również do wydanej przez ich fundację książki Rosja w łagrze autorstwa pierwszego męża autorki Iwana Sołoniewicza, który przed ucieczką na Zachód przeszedł przez sowieckie łagry. Według Zbigniewa Gluzy jego książka, wydana przed wojną w dużym nakładzie i kilku językach, miała szansę odegrać taką demaskatorską rolę, jaką później pełnił Archipelag Gułag Aleksandra Sołżenicyna. Niestety, wybuch drugiej wojny światowej temu przeszkodził. Agnieszka Knyt opowiadając o małżeństwie Sołoniewiczów (które po ucieczce nadal żyło razem) stwierdziła, że nie zostali oni przyjęci pozytywnie przez rosyjską emigrację na Zachodzie. Tamara zginęła zresztą w zamachu bombowym, a książka Iwana po wojnie została zapomniana. Potwierdziła się główna teza propagandy sowieckiej, że jest ona silniejsza od prawdy – podsumowała współpracowniczka „Karty”.

Nie obyło się jednak bez krytycznego spojrzenia na tekst rosyjskiej tłumaczki. Michał Sutowski zauważył, że w skład delegacji brytyjskiej wchodzili przedstawiciele związkowego establishmentu, stąd też rysowana przez autorkę różnica poziomów życia między górnikami zachodnimi a sowieckimi była wyostrzona (chociaż rzeczywista). Autor stwierdził też, że autorka dość idyllicznie przedstawiała obraz Rosji przed rewolucją październikową, a sam podkreślał kilkukrotnie, że był to kraj nędzy i rozpaczy. Roman Kurkiewicz zwrócił też uwagę na to, że Tamara Sołoniewicz w jakimś stopniu współpracowała z systemem sowieckim - dostała wszak ową posadę tłumaczki, a jej mąż był działaczem państwowych związków zawodowych.

REKLAMA
Zbigniew Gluza, Prezes Fundacji Ośrodka „Karta”

Dyskusja, której tematem był nie tylko tekst Tamary Sołoniewicz, ale również skuteczność propagandy sowieckiej do czasów dzisiejszych, szybko się zaostrzyła. Zbigniew Gluza stwierdził, że debata ta może być dyskusją między lewicą a przedstawicielami obozów koncentracyjnych . Nazwał też skandaliczną wypowiedź Sławomira Sierakowskiego, który skrytykował projekt karania za propagowanie symboli komunistycznych (tak jak symboli nazistowskich) argumentując, że w przeciwieństwie do hitleryzmu, komunizm odwoływał się do słusznych i humanistycznych idei. Prezes „Karty” stwierdził, że odpowiedzią na pytanie, czy komunizm sowiecki był lewicą, jest stwierdzenie przeczące. Był on barbarzyństwem – dodał Gluza.

Na zarzuty Gluzy odpowiedział Michał Sutowski, który powołał się na Slavoja Żiżka. Słoweński filozof stwierdził, że spośród dwóch systemów totalitarnych gorszy był stalinizm, gdzie w przeciwieństwie do nazizmu ludzie często uczciwi i porządni robili rzeczy straszne. Redaktor „Krytyki Politycznej” pytał też, czy będąc impregnowanym antykomunistą można dobrze opisać i ocenić ten system, nie używając prostych stwierdzeń na temat jego zwolenników, takich jak „oportuniści” czy „pożyteczni idioci”. Podkreślił też, że jego środowisko stara się odnieść nie tylko do nurtu polskiej „lewicy niepodległościowej” (przede wszystkim PPS), ale także polskich marksistów z przełomu XIX i XX wieku i pokazać sposób myślenia ówczesnej polskiej lewicy. Podobnie wypowiedział się Roman Kurkiewicz, który podkreślał, że inspiruje go głównie ów nurt PPS-owski, ale jednocześnie dodawał, że należy również w jakimś stopniu odwołać się do tradycji KPP.

Michał Sutowski, redaktor „Krytyki Politycznej”.

Spór ten stanowił główną oś dalszej dyskusji, w opinii publiczności zdominowana została ona jednak przez wypowiedzi przedstawicieli środowiska „Krytyki Politycznej”. Wśród głosów z sali w ostatniej części debaty pojawiły się uwagi na temat perfidii propagandy sowieckiej również w latach późniejszych, koniunkturalizmu europejskich elit politycznych oraz kwestii poparcia Hitlera przez przedstawicieli rosyjskiej „białej” emigracji.

Paneliści zgodnie stwierdzili, że temat debaty był dobrany zbyt szeroko, co skutkowało dużą ogólnikowością rozważań. Zbigniew Gluza podkreślił jednak: Chciałbym, by nasze redakcje dalej mogły rozmawiać.

Na łamach naszego portalu w niedalekiej przyszłości pojawią się fragmenty wspomnianej wyżej relacji Tamary Sołoniewicz pt. Anglicy w Sowietach.

Zobacz też:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone