Adam Smith: „O bogactwie narodów”

opublikowano: 2011-03-09 12:10
wolna licencja
poleć artykuł:
9 marca 1776 roku, Adam Smith wydał „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów” – pracę, która dała początek współczesnej ekonomii oraz liberalizmowi ekonomicznemu.
REKLAMA
Adam Smith (grafika z XIX w.)

Gdy szkocki filozof Adam Smith pisał swoje najdonioślejsze dzieło, w Europie zdecydowanie panowała myśl merkantylistyczna, według której państwa bezpośrednio konkurują ze sobą w zakresie handlu, na którym tylko jedna ze stron może zyskać, a druga zawsze musi stracić. Oznaczało to, że należało za wszelką cenę dążyć do tego, by wartość eksportu przewyższała jak najbardziej wysokość importu. Starano się to osiągnąć między innymi przez wprowadzanie rozmaitych barier w postaci ceł lub zakazów sprzedawania za granicę surowców i półproduktów, co miało zapewnić większe zyski ze zbytu już przetworzonych i wykończonych w kraju towarów. O bogactwie państwa miała decydować ilość posiadanego złota.

Pewien wyłom w tym myśleniu uczynił powstały we Francji fizjokratyzm, który za najkorzystniejszy dla rozwoju gospodarki uznawał leseferyzm, ale za jedyną pracę rzeczywiście tworzącą nową wartość uważał uprawę roli i hodowlę zwierząt.

Adam Smith zakwestionował oba te poglądy. Przekonywał, że handel może jednocześnie przynieść korzyści obydwu stronom dokonującym wymiany i zysk jednej z nich nie oznacza automatycznie straty drugiej. Uważał, że złoto jest takim samym towarem jak każdy inny (jego wysoka cena wynikała z niewielkiej podaży), a zatem wielkość jego zasobów nie decyduje o potędze ekonomicznej państwa. Jak podnosił, towary są sprzedawane po naturalnych cenach wynikających z konkurencji, podaży i popytu oraz istniejącego podziału pracy.

Jest zasadą każdego roztropnego ojca rodziny, by nie próbować nigdy wyrabiać w domu tego, czego wyrób kosztuje więcej niż kupno. Krawiec nie kusi się o to, by zrobić sobie buty, ale kupuje je od szewca. Szewc nie stara się robić sobie odzieży, ale zatrudnia tym krawca. Rolnik nie próbuje robić ani butów, ani odzieży, lecz zatrudnia wspomnianych rzemieślników. Każdy z nich zdaje sobie sprawę z tego, że w jego interesie leży, by tak pokierować własną wytwórczością, aby mógł mieć pewną przewagę nad sąsiadami i aby za jakąś część wykonanych wyrobów czy też, co na jedno wychodzi, za cenę jakiejś ich części mógł nabyć to, czego potrzebuje.

To, co jest roztropnością w prywatnym życiu każdej rodziny, nie może być chyba szaleństwem w życiu wielkiego królestwa. Jeżeli obcy kraj może nas zaopatrzyć w jakiś towar taniej, niż my sami możemy to uczynić, lepiej ów towar nabyć za jakąś część wyrobów naszego własnego przemysłu, który obejmuje dziedzinę, w jakiej mamy przewagę nad innymi krajami.

Przede wszystkim zaś Smith argumentował, że swobodna wymiana handlowa i wolna konkurencja najlepiej przyczyniają się do wzrostu bogactwa kraju, a cła i inne ograniczenia jedynie ten wzrost hamują. Przekonywał, że pozwolenie, aby każdy kierował się po prostu własnym interesem, przynosi lepsze skutki, niż świadoma ingerencja w rynek:

człowiek (...) myśli tylko o swym własnym zarobku, a jednak w tym, jak i w wielu innych przypadkach, jakaś niewidzialna ręka kieruje nim tak, aby zdążał do celu, którego wcale nie zamierzał osiągnąć. Społeczeństwo zaś, które wcale w tym nie bierze udziału, nie zawsze na tym źle wychodzi. Mając na uwadze swój własny interes, człowiek często popiera interesy społeczeństwa skuteczniej niż wtedy, gdy zamierza służyć im rzeczywiście. Nigdy nie zdarzyło mi się widzieć, aby wiele dobrego zdziałali ludzie, którzy udawali, iż handlują dla dobra społecznego.

Uważa się, że Smith jako pierwszy zastosował naukowe metody analizy procesów gospodarczych i tym samym dał początek ekonomi jako współczesnej nauce. Jego praca dała początek klasycznej szkole ekonomii, której przedstawicielami byli m.in. David Ricardo, Thomas Malthus i John Stuart Mill.

Adam Smith – zobacz też:

Korekta: Agnieszka Kowalska

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Roman Sidorski
Historyk, redaktor, popularyzator historii. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Przez wiele lat związany z „Histmagiem” jako jego współzałożyciel i członek redakcji. Jest współautorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009). Współpracował jako redaktor i recenzent z oficynami takimi jak Bellona, Replika, Wydawnictwo Poznańskie oraz Wydawnictwo Znak. Poza „Histmagiem”, publikował między innymi w „Uważam Rze Historia”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone