Alberto Angela – „Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim śladem jednej monety” – recenzja i ocena

opublikowano: 2019-11-27 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Nikt dotąd nie opisał życia codziennego starożytnych Rzymian w sposób, jaki dokonał tego Alberto Angela. Na kartach jego najnowszej książki odbywamy wędrówkę po Imperium śladami zaledwie jednego sesterca. Gotowi na prawdziwą przygodę?
REKLAMA

Alberto Angela – „Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim śladem jednej monety” – recenzja i ocena

Alberto Angela
„Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim
nasza ocena:
8/10
cena:
68,00 zł
Tytuł oryginalny:
„Impero. Viaggio nell'Impero di Roma
Wydawca:
Czytelnik
Tłumaczenie:
Tamara Łozińska
Rok wydania:
listopad 2019
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
552
Format:
145x205 mm
ISBN:
978-83-07-03453-9

Polski Czytelnik zainteresowany codziennym życiem starożytnych Rzymian nie może narzekać na brak lektur trafiających w jego gusta. Obok klasycznych już tomów pióra Lidii Winniczuk i Oktawiusza Jurewicza („Starożytni Grecy i Rzymianie” oraz „Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”), książki Jérôme Carcopino („Życie codzienne w Rzymie”), pracy zbiorowej pod redakcją Andrei Giardiny („Człowiek Rzymu”), pojawiają się na naszym rynku wydawniczym także świeże pozycje, poruszające tą tematykę. Duża w tym zasługa wydawnictwa Czytelnik, które całkiem niedawno (w roku 2016) opublikowało książkę Alberto Angeli – „Jeden dzień w starożytnym Rzymie”, którą miałem przyjemność recenzować na łamach Histmag.org. Na jej kartach mieliśmy okazję zapoznać się z realiami życia w „mieście położonym na siedmiu wzgórzach” w okresie panowania cesarza Trajana. W tym roku nakładem wspomnianego wydawnictwa ukazała się kolejna książka tego autora, nosząca krótki, lecz jakże wymowny tytuł: „Imperium”.

Alberto Angela jest znanym włoskim paleontologiem, dziennikarzem i popularyzatorem nauki. Brał udział w badaniach wykopaliskowych na całym świecie (m.in. w Tanzanii, Omanie, Mongolii), jest autorem i współautorem licznych programów edukacyjnych emitowanych we włoskiej telewizji. Spod jego pióra wyszło również sporo książek popularnonaukowych o dość szerokiej i różnorodnej tematyce (m.in. o antropogenezie człowieka, historii życia na ziemi, czy o... rekinach). W polskiej wersji językowej ukazały się jak dotąd trzy jego prace o tematyce historycznej: wspomniany już „Jeden dzień w starożytnym Rzymie”, „Pompeje. Trzy ostatnie dni” oraz książka, która jest przedmiotem niniejszej recenzji.

Sam tytuł najnowszej publikacji Angeli jest nieco enigmatyczny i nie zdradza, o czym ta książka rzeczywiście traktuje. Dopiero podtytuł, brzmiący: „Podróż po cesarstwie rzymskim śladem jednej monety”, rozjaśnia nieco tę kwestię i zdradza Czytelnikowi zamysł autora. W rzeczy samej – włoski paleontolog zabiera nas w podróż po starożytnym Rzymie. Nie jest to jednak samo miasto, jak w przypadku poprzedniej jego książki, a właśnie całe państwo rzymskie – owo tytułowe imperium. Zaznaczyć należy, że książka nie jest niejako przewodnikiem turystycznym po podbitych przez Rzymian terytoriach, ale stanowi próbę spojrzenia we wszystkie elementy życia tych, którzy znaleźli się w pod panowaniem Imperium Romanum.

REKLAMA

Autor nie ukrywa, że jego książka jest kontynuacją (a raczej bardziej rozbudowaną formą) „Jednego dnia w starożytnym Rzymie”. Stwierdza to wprost we wstępie (s. 7) i zachowuje nawet jedność czasu akcji w obu tych pozycjach.** W poprzedniej pracy spacer po Mieście odbywał się w pewien wtorek roku 115 naszej ery, a akcja „Imperium” rozpoczyna się następnego dnia.** Z racji rozległości państwa rzymskiego w tym okresie (osiągnęło wówczas, po aneksji Dacji, Armenii i Mezopotamii szczyt swojej potęgi terytorialnej) podróż po cesarstwie rzymskim rozciągnięta została na dłuższy czas i kończy się w roku 117 n.e., czyli w roku śmierci cesarza Trajana.

Angela postawił przed sobą trudne zadanie. Przedstawienie życia codziennego mieszkańców tak rozległego państwa to zadanie trudne głównie ze względu na ogrom materii, którą przyszło mu opisać. Dla uporządkowania całego zawartego w książce materiału autor zdecydował się na przyjęcie bardzo interesującej konwencji narracyjnej. Głównym bohaterem omawianej książki uczynił Włoch bowiem nie konkretnego człowieka, a... niewielki pieniążek (ściślej mówiąc – sesterc). Właściwa akcja książki (po krótkim wstępie, w którym autor nakreśla główne założenia swojej pracy i wprowadza nas w nastrój rzymskich ulic) rozpoczyna się bowiem w mennicy rzymskiej, w której wybijane są monety z wizerunkiem cesarza. Jeden z tych metalowych krążków staje się niejako naszym przewodnikiem i śledząc jego obieg, obserwujemy kolejnych obywateli cesarstwa: ich domy, zajęcia, upodobania, rozrywki, zakłady pracy – słowem wszystko, co ich otacza. W ten sposób możemy zagłębić się w realia życia w cesarstwie rzymskim w okresie jego największego rozkwitu.

REKLAMA

Książka została oparta o różnego rodzaju źródła, z których autor umiejętnie czerpie wiedzę na temat życia codziennego mieszkańców Imperium Romanum. Powołuje się na kartach swojej pracy przede wszystkim na źródła pisane – dzieła Juwenalisa, Marcjalisa, Owidiusza, Tacyta, Józefa Flawiusza, korespondencję Pliniusza Młodszego z cesarzem Trajanem i inne teksty z epoki. Korzysta również z dorobku archeologii, przywołując rozliczne znaleziska materialne, opisuje zabytki sztuki i rzemiosła rzymskiego. Angela zna również ważniejsze prace historyków na temat życia codziennego w Rzymie. Powołuje się m.in. na wspomniane we wstępie do tej recenzji dzieło Jérôme Carcopino, czy pracę Lionela Cassona („Podróże w świecie starożytnym”). Dobór tak szerokiej bazy źródłowej i znajomość literatury przedmiotu daje podstawy do wysokiej oceny rzetelności i jakości warsztatu Alberto Angeli.

Dodatkowym atutem jego dzieła jest fakt, iż wszystkie osoby, które pojawiają się w czasie rozwoju akcji istniały rzeczywiście i mają swoje odbicie w źródłach, czy to pisanych, czy epigraficznych. Autor umiejscawia również bohaterów swojej książki w realnych miejscach, których wygląd znamy dzięki opisom autorów starożytnych i badaniach współczesnych archeologów. Choć zatem opowieść zawarta na kartach książki jest wymysłem autora, poszczególne jej epizody mogły się wydarzyć w rzeczywistości. Do treści pracy zostały wplecione także liczne ciekawe „moduły”, takie jak np. katalog rzymskich dowcipów, czy poradnik uwodzenia wg Owidiusza.

REKLAMA

„Imperium” nie jest jednak wolne od drobnych pomyłek i skrótów myślowych. Autor wspomina, iż Rzymianie rozpoczęli inwazję na Wyspy Brytyjskie za panowania Klaudiusza i wtedy to wpływy imperium dotarły na wyspę (s. 40). Zapomina natomiast o niemal wiek wcześniejszych ekspedycjach pod wodzą Juliusza Cezara (z roku 55 i 54 p.n.e.), które co prawda nie wiązały się z przyłączeniem terytorium Brytanii do państwa rzymskiego, ale stanowiły początek relacji między Wyspami, a Rzymianami. Na stronie 32 natomiast nazywa Tungrów plemieniem galijskim, chociaż było to plemię germańskie, co potwierdza Tacyt. Zapewne za sprawą drobnego błędu w tłumaczeniu dzieła Angeli na język polski Swetoniusz Paulinus nazywany jest Swetoniuszem Paulinem, co nie jest może błędem, ale tego typu tłumaczenie było charakterystyczne dla polskojęzycznej historiografii w XIX wieku, a obecnie cognomen rzymskiego wodza zapisuje się po prostu po łacinie. Nie są to jednak pomyłki dyskwalifikujące „Imperium” i biorąc pod uwagę ogrom przedstawionego materiału jest ich naprawdę niewiele. Treść książki uzupełniają dość ubogie materiały dodatkowe, takie jak ilustracje (które prezentują sceny rodzajowe z życia Rzymian), czy schematyczna i mało dokładna mapa Imperium Romanum czasów Trajana.

Pod koniec autor przedstawił nam mocno okrojony poczet cesarzy rzymskich, ograniczając się jedynie do dwudziestu trzech władców (z niejasnych powodów wybrał imperatorów od Oktawiana Augusta do Kommodusa oraz tych, którzy wspomniani zostali na kartach książki. Szkoda również, że Tamara Łozińska, która jest autorką, przekładu nie zdecydowała się na zamieszczenie w bibliografii bardziej szerokiego spisu literatury przedmiotu i ograniczyła się jedynie do zebrania polskich przekładów głównych źródeł historycznych, na których oparł się Angela, oraz zestawienia dziesięciu ogólnych opracowań na temat życia codziennego starożytnych Rzymian. Te elementy mogłyby zostać poprawione.

Najnowsza książka Alberto Angeli, nosząca tytuł „Imperium” to bez wątpienia książka warta przeczytania. Porusza mnóstwo tematów i rozkłada na czynniki pierwsze żywoty starożytnych Rzymian, zasypując czytelnika lawiną anegdot, detali i faktów. Robi to jednak w sposób bardzo płynny i wciągający, co czyni z niej także świetną i odprężającą lekturę. Drobne potknięcia nie wpływają znacząco na ocenę tej pracy, którą bez wątpienia polecić można każdemu, kto chce zagłębić się w arkana życia starożytnych Rzymian.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Alberto Angeli – „Imperium. Podróż po Cesarstwie Rzymskim śladem jednej monety” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Okoński
Ukończył studia w zakresie historii na Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie oraz studia w zakresie archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowany historią starożytną, ze szczególnym uwzględnieniem religii, obyczajów i kultury materialnej ludów barbarzyńskich.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone