Bałakława: Polacy odkryli dom rzymskiego dowódcy garnizonu

opublikowano: 2013-09-08 09:42
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Praetorium, czyli posiadłość dowódcy garnizonu rzymskiego, odkryli pracujący na Krymie polscy archeolodzy – poinformował PAP dr Radosław Karasiewicz-Szczypiorski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, kierujący wykopaliskami w Bałakławie na Ukrainie.
REKLAMA

Dotychczas badacze przypuszczali, że siedziba ta zlokalizowana była na cytadeli w pobliskim Chersonezie. Budynek o niejasnym przeznaczeniu archeolodzy badali już w poprzednich sezonach. Tegoroczne prace pozwoliły na jego pełne rozpoznanie. Początkowo myśleliśmy, że odkopujemy zwykłe koszary lub kwaterę jednego z oficerów - centurionów. Jednak konstrukcja w toku badań okazała się obszerniejsza niż się nam wydawało. Odkryliśmy rozległy dom z pomieszczeniami otaczającymi z trzech stron brukowany dziedziniec. Analogie z podobnych fortów rzymskich wskazują, że był to dom dowódcy garnizonu – uważa dr Karasiewicz-Szczypiorski.

Bałakława, port nad Morzem Czarnym (fot. Agnieszka Kowalska).

Dowódcą garnizonu był oficer wysokiej rangi (trybun), który prawdopodobnie tylko okresowo przybywał do wysuniętych placówek znad Dolnego Dunaju. Najlepiej zachowała się ostatnia faza budowlana konstrukcji, datowana na przełom II i III w. oraz na pierwsze dziesięciolecia III w. Odkrycie praetorium w Bałakławie pozwala przypuszczać, że przynajmniej na początku III w. siedzibą dowódcy wojsk rzymskich w Taurydzie (starożytna nazwa Krymu – przyp. PAP) był fort w Bałakławie, a nie jak dotąd sądzono cytadela w pobliskim Chersonezie – ocenia dr Karasiewicz-Szczypiorski.

Bałakława, znana historykom wojskowości przede wszystkim jako miejsce jednej z bardziej znanych bitew wojny krymskiej z 1854 r., w czasie której miała miejsce słynna i tragiczna szarża Lekkiej Brygady, z powodu swojego położenia jest jednym z ciekawszych miejsc na wybrzeżu Krymu. Miasto położone jest w długiej zatoce oddzielonej od morza wąskim przesmykiem otoczonym wysokimi skałami. W naturalny sposób miejsce to było więc wykorzystywane przez żeglarzy jako bezpieczna przystań. Przypuszcza się, że bałakławska zatoka pojawia się m.in. w homeryckiej Odysei. Rzymianie pojawili się w tym miejscu w I lub II wieku n.e. W czasach genueńskiego panowania nad Krymem wejścia do zatoki strzegła twierdza Czembalo. Naturalne warunki portowe wykorzystano również w czasach ZSRR, gdy w tunelach wydrążonych w skalistym wybrzeżu wewnątrz zatoki ulokowano bazę radzieckich atomowych okrętów podwodnych, samo miasto zaś miało charakter zamkniętego garnizonu wojskowego. Dziś w Bałakławie znajduje się elegancka marina użytkowana przez turystów odwiedzających Krym i żeglujących przy przybrzeżnych wodach półwyspu.

Wejście do zatoki bałakławskiej (fot. Agnieszka Kowalska).

Warszawscy archeolodzy pojawili się po raz pierwszy w Bałakławie w latach 90. XX wieku. Wykopaliska są prowadzone wspólnie z pracownikami lokalnego Muzeum „Chersonez Taurydzki” w Sewastopolu. Owocem tych badań jest m.in. odkrycie świątyni Jowisza Dolicheńskiego. Obecny projekt był przez trzy sezony realizowany ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Źródło: naukawpolsce.pap.pl

Zobacz też:

Redakcja i uzupełnienie: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Nauka w Polsce
Powyższy materiał jest przedrukiem z serwisu internetowego „Nauka w Polsce” współtworzonego przez Polską Agencję Prasową i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Publikacji dokonano na zasadach określonych przez PAP S.A.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone