Brian Merchant – „Krew w maszynie. Luddyści i pierwszy bunt przeciwko technologicznym gigantom” – recenzja i ocena

opublikowano: 2025-07-09, 11:06
wolna licencja
Co się stanie, gdy dziennikarz technologiczny sięgnie po temat rewolucji przemysłowej? Jeśli tym dziennikarzem jest Brian Merchant – to bardzo dobra wiadomość. A jeśli dodatkowo podejdzie do sprawy z pasją śledczego reportera, skrupulatnością historyka i wrażliwością na kwestie społeczne – to mamy do czynienia z książką nie tylko ciekawą, ale wręcz potrzebną, zwłaszcza dziś, w czasach AI, algorytmów i cyfrowego kapitalizmu.
reklama

Brian Merchant – „Krew w maszynie. Luddyści i pierwszy bunt przeciwko technologicznym gigantom” – recenzja i ocena

Brian Merchant
„Krew w maszynie. Luddyści i pierwszy bunt przeciwko technologicznym gigantom”
nasza ocena:
9/10
cena:
89,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Tytuł oryginalny:
Blood in the Machine: The Origins of the Rebellion Against Big Tech
Wydawca:
Bo.Wiem
Tłumaczenie:
Grzegorz Ciecieląg
Rok wydania:
2025
Okładka:
miękka za skrzydełkami; projekt okładki: Sebastian Wojnowski
Liczba stron:
576
Seria:
Historiai
Premiera:
22.05.2025
Format:
15x23 cm
ISBN:
978-83-233-5494-9
EAN:
9788323354949

„Blood in the Machine”, opublikowana w Polsce przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego pod tytułem „Krew w maszynie”, to znacznie więcej niż opowieść o luddystach. To intensywna podróż przez historię i współczesność technologii, która wciąga czytelnika nie tylko faktami, ale też stylem, wyczuciem dramaturgii i przenikliwością. Merchant bierze na warsztat jedno z najbardziej zmitologizowanych zjawisk XIX wieku: powstanie luddystów. Nie poprzestaje jednak na prostym odtwarzaniu faktów. Rekonstruuje złożoną panoramę epoki, by pokazać, że pytania o władzę, pracę i sprawiedliwość społeczną nie tylko się nie zdezaktualizowały – ale wracają dziś z pełną mocą.

Autor korzysta z bogatego i zróżnicowanego materiału źródłowego: od oficjalnych archiwów państwowych, przez lokalne dokumenty, aż po osobiste świadectwa – pamiętniki, listy, ulotki, reportaże. Szczególną wagę przykłada do przywracania głosu tym, którzy przez dekady byli marginalizowani lub celowo uciszani. Korzysta z dorobku badaczy takich jak E.P. Thompson, Katrina Navickas, Maxine Berg czy Malcolm Thomis, a także z zapomnianych, lecz niezwykle cennych źródeł, jak XIX-wieczna książka Franka Peela „The Risings of the Luddites”, oparta na rozmowach z uczestnikami rebelii.

Dzięki temu udaje mu się uchwycić nie tylko historyczne tło luddystycznych wystąpień, ale też dramat jednostki w zderzeniu z siłami gospodarczymi, politycznymi i technologicznymi. To historia walki o godność i sprawczość, opowiedziana z empatią, ale bez sentymentalizmu. W jego ujęciu luddyści nie byli przeciwnikami technologii jako takiej – byli raczej pierwszymi świadomymi krytykami jej społecznego zastosowania. Sprzeciwiali się nie maszynom, lecz konkretnemu modelowi ich wykorzystywania – modelowi, który pozbawiał ludzi pracy, głosu i bezpieczeństwa.

Na ponad 500 stronach autor dzieli opowieść na sześć głównych części – każda z nich to inny etap, zarówno historyczny, jak i interpretacyjny. Książkę otwiera rodzaj preludium, w którym poznajemy najważniejsze postaci i wynalazki: Edmunda Cartwrighta, Richarda Arkwrighta, Nedda Ludda. Kolejne rozdziały zabierają nas w samo serce luddystycznego buntu w latach 1811–1813: od niszczenia krosien po skrytobójstwa i brutalne represje.

To jednak dopiero połowa opowieści. Merchant nie zatrzymuje się w XIX wieku – buduje most między przeszłością a teraźniejszością. Prowadzi nas przez magazyny Amazona, biura start-upów w San Francisco, zaplecza Ubera, centra danych OpenAI. W tych współczesnych krajobrazach szuka śladów dawnego oporu i aktualnych mechanizmów dominacji. Finałowe rozdziały reinterpretują nawet mit Frankensteina – pokazując go jako alegorię alienacji pracy i strachu przed nieludzką technologią.

reklama

Autor stawia sprawę jasno: technologia nigdy nie była neutralna. Zawsze służyła określonym grupom interesów, często tym najsilniejszym. Maszyny, automatyzacja, algorytmy – wszystkie te narzędzia kształtują warunki pracy, model relacji społecznych, sposób rozumienia produktywności. I dziś, podobnie jak 200 lat temu, to nie maszyny są winne, lecz sposób, w jaki są wykorzystywane przez tych, którzy je kontrolują.

Amazon, Microsoft, Uber, OpenAI – to współczesne wcielenia przemysłowych baronów. W ich cieniu rodzą się nowe formy wyzysku, pozornego samozatrudnienia, dehumanizującej automatyzacji. I właśnie dlatego powrót do historii luddystów – z całym jej dramatyzmem, gniewem i odwagą – ma dziś niezwykłą siłę rezonansu. Merchant nie uprawia historycznej rekonstrukcji dla niej samej – uprawia zaangażowaną, nowoczesną publicystykę historyczną, która zadaje pytania o sens i cenę postępu.

Polskie wydanie przygotowane przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego prezentuje się bardzo solidnie. Graficznie utrzymane jest w dość oszczędnym, minimalistycznym stylu, ale to działa na jego korzyść – książka jest przejrzysta, czytelna i estetyczna. Przekład Grzegorza Ciecieląga stoi na wysokim poziomie – tekst brzmi naturalnie, rytmicznie, z zachowaniem oryginalnego tonu i dynamiki stylu Merchanta.

Niestety, nie obyło się bez redakcyjnych kompromisów, które mogą utrudnić lekturę. Największy zarzut dotyczy miękkiej oprawy – przy tak opasłej książce to po prostu mało praktyczne. Książka łatwo się odkształca, trudno ją wygodnie czytać bez podparcia, a z czasem zaczyna się niszczyć w newralgicznych miejscach (grzbiet, narożniki). Mało praktyczny jest się sposób umieszczenia przypisów – zamiast umieszczonych na dole stron lub przynajmniej na końcu rozdziałów, trafiły one na ostatnie kilkadziesiąt stron książki. To rozwiązanie zgodne z anglosaską tradycją, ale w polskim kontekście czytelniczym znacznie utrudnia śledzenie źródeł i przypisów w trakcie lektury.

„Krew w maszynie” to książka, która może zmienić sposób, w jaki myślimy o przeszłości i przyszłości technologii. Merchant przekonuje, że historia luddystów to nie opowieść o zacofaniu – lecz historia odwagi, sprzeciwu i walki o godność. W dobie generatywnej AI, sztucznej inteligencji, algorytmów zarządzających naszym czasem, zdrowiem i pracą, przesłanie tej książki brzmi zaskakująco aktualnie – a może nawet proroczo.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Briana Merchanta „Krew w maszynie. Luddyści i pierwszy bunt przeciwko technologicznym gigantom” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy!

reklama
Komentarze
o autorze
Nina Kucharczyk
Studentka IV roku historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jej zainteresowania obejmują m.in. relacje między gospodarką i światem artystycznym. W wolnym czasie lubi czytać reportaże.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone