Brytyjczyków na Titanicu zabiły dobre maniery?

opublikowano: 2009-01-22 00:39
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
David Savage, australijski ekonomista behawioralny, przebadał listę osób które przeżyły i zginęły podczas feralnego rejsu. Z wyliczeń wynika, że bycie Brytyjczykiem znacznie zmniejszało szanse przetrwania. Bycie Amerykaninem – przeciwnie. Brytyjczycy ustawiali się w kolejki i przepuszczali kobiety z dziećmi, przez co większość z nich nie przeżyła. Amerykanie woleli ratować samych siebie – twierdzi Savage.
REKLAMA

Titanic zatonął w słynnej i do dziś budzącej emocje katastrofie 14 kwietnia 1912 roku, podczas swojego dziewiczego rejsu. Na pokładzie były 2223 osoby, podczas gdy łodzie ratunkowe mogły zmieścić tylko 1178. Ostatecznie 706 osób przeżyło, a 1517 zginęło w lodowatej wodzie, po tym jak okręt uderzył o górę lodową.

David Savage z Queensland University of Technology przyglądnął się bliżej liczbom dotyczącym tej i trzech innych znanych katastrof XX wieku. Wyniki dotyczące katastrofy Titanica doprowadziły do najbardziej zaskakujących wniosków. Okazało się, że bycie Brytyjczykiem zmniejszało szanse przeżycia mężczyzn o 7% względem średniej. Tymczasem bycie Amerykaninem – zwiększało te szanse w stosunku do średniej aż o 8,5%.

„Brytyjczycy byli dobrze wychowani i ustawiali się w kolejki” - twierdzi David Savage. To właśnie i poszanowanie obyczaju, zgodnie z którym kobiety powinny opuścić tonący okręt jako pierwsze, zmniejszyło ich szanse przetrwania. Do takiego zachowania nawoływał m.in. kapitan statku Edward John Smith, mówiąc do marynarzy: „Bądźcie Brytyjczykami, chłopcy! Bądźcie Brytyjczykami!”

Czy dobre maniery zmniejszają szanse na przeżycie?

Ogółem, kobiety miały o 51% większe szanse przeżycia katastrofy niż mężczyźni, kobiety z dzieckiem – aż o 74%. Duże znaczenie miało też to, w której klasie dana osoba podróżowała. Zdaniem Savage'a największe szanse przetrwania dawało bycie kobietą z dzieckiem w I klasie.

Katastrofę przeżyło 6 na 7 dzieci podróżujących pierwszą klasą i wszystkie z II klasy, ale tylko 1/3 z trzeciej. Uratowano prawie wszystkie kobiety z I klasy, 86% z drugiej i poniżej połowy w trzeciej.

Badanie, zdaniem australijskiego ekonomisty behawioralnego dowodzi, że w sytuacjach zagrożenia życia ludzie wcale nie starają się ratować samych siebie. Największe znaczenie mają uwarunkowania kulturowe i presja społeczna, a także genetyczny imperatyw chronienia kobiet i dzieci.

Źródła: Daily Telegraph, The Independent

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone