Cela nr 18. Historia odwagi i przyjaźni [Fragmenty książek Wydawnictwa IPN]
Syrena. I znowu. Wysoki dźwięk – przez kilka uderzeń serca. Przerwa i od nowa. Alarm wstępny. Helga podeszła do stołu, zamknęła segregator i wsunęła go do przygotowanej na wszelki wypadek torby, która stała przy drzwiach. Album Koniczynki musiał jej towarzyszyć w piwnicy. Papier listowy, przybory do pisania. Przechodząc, zabrała jeszcze jabłko. Drzwi nie wolno zamykać. Trzeba po ciemku zejść po schodach. Sąsiedzi już byli w drodze, podobnie jak wczoraj, jak w zeszłym tygodniu. Wspólna wieczorna eskapada do piwnicy należała do normalnych spraw tego późnego lata 1943 roku w Berlinie. W ledwie oświetlonym pomieszczeniu pachniało świeżym drewnem niedawno pozbijanych ław i stołów. Każdy miał tam swoje miejsce. Noc w noc Helga spoglądała na plakat z hasłem „Anglicy nie mogą nas złamać”. Wycie syreny to cichło, to się nasilało: alarm przeciwlotniczy. Zamknięto żelazne drzwi. Teraz mała społeczność w piwnicy zdana była jedynie na własny słuch....