Christopher Macht – „Spowiedź Goebbelsa. Szczera rozmowa z przyjacielem Hitlera” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-05-11 11:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Książki, w których fikcja miesza się z faktami mają swoich zagorzałych zwolenników, ale również grono przeciwników. Czy warto sięgnąć po kolejną „spowiedź” przygotowaną przez Christophera Machta?
REKLAMA

Christopher Macht – „Spowiedź Goebbelsa. Szczera rozmowa z przyjacielem Hitlera” – recenzja i ocena

Christopher Macht
„Spowiedź Goebbelsa. Szczera rozmowa z przyjacielem Hitlera”
nasza ocena:
6/10
cena:
36,90 zł
Wydawca:
Bellona
Okładka:
miękka
Liczba stron:
230
Format:
125×195 mm
EAN:
5902280944775

Oczywiście kontrowersyjna forma przyjęta przez autora to jedynie pretekst do zrozumienia jednego z najbliższych współpracowników Hitlera. Ktoś powie, że kolejna popularnonaukowa biografia Josepha Goebbelsa byłaby marnotrawstwem czasu i papieru. To prawdopodobne, dlatego ta forma może dla niektórych odbiorców może być odświeżająca.

Tym razem autor książki zdecydował się umieścić długą rozmowę na dni i kilka godzin przed śmiercią swojego (anty)bohatera. Nie wprowadził więc zabiegu, w wyniku którego w tajemniczy sposób „Szczerej spowiedzi” wysłuchał niejaki Richard Weissman, pracownik administracji, a zarazem asystent (również fikcyjny) i rówieśnik Goebbelsa.

Więcej autentyzmu przyniosłoby zapewne wprowadzenie autentycznej postaci, Günthera Schwägermanna, osobistego adiutanta Goebbelsa prowadzącego długie rozmowy ze swoim zwierzchnikiem na przestrzeni lat. Sylwetka Schwägermanna to przecież równie ciekawy – a może w świetle wyczerpania tematu nawet ciekawszy – temat na beletrystykę. Nie tylko ze względu na jego wierną służbę zbrodniczej ideologii niemieckiej, ale przede wszystkim na jego błyskawiczną transformację światopoglądową po wojnie. Otóż po zwolnieniu z niewoli amerykańskiej został on działaczem liberalnej FDP (Wolnej Partii Demokratycznej). Był właścicielem firmy handlowej a być może również współpracownikiem zachodnioniemieckiego wywiadu i urzędnikiem. To doskonały przyczynek do zrozumienia późniejszych karier ludzi z wywodzących się hitlerowskiego aparatu władzy, do 1945 roku zaangażowanych nazistów, zaś po wojnie cynicznych i potrafiących się dostosować do nowej rzeczywistości zwolenników demokracji.

Wróćmy do „spowiedzi” Goebbelsa. Nie zawsze autor starał się zgłębić jego cechy (albo nie zawsze próbował), toteż korzystał ze swego rodzaju przerywników, w których umieścił pewne elementy faktograficzne na temat III Rzeszy i sytuacji politycznej. Czytelnik otrzymuje je w dość prostej formie, choć zapewne autor starał się znaleźć złoty środek między propagandową interpretacją serwowaną przez fanatycznego nazistę a dydaktycznymi walorami podobnych wstawek. To wszystko sprawia, że nawet odbiorca słabo zorientowany w historii XX wieku dostrzeże różnicę.

REKLAMA

Niemiecki minister propagandy był przede wszystkim mistrzem manipulacji. Świadom znaczenia środków technicznych, często i skutecznie wykorzystywał je do prania mózgu niemieckiego społeczeństwa. Macht przedstawia go jako człowieka pewnego wyznawanych poglądów i ślepego wyznawcę ideologii. Raczej nie manipulatora, ale wyrachowanego urzędnika świadomego swej przemożnej pozycji w aparacie władzy.

Ostatnie godziny życia tego zbrodniarza były prawdziwie potworne – jak jego dokonania. Najpierw wraz ze swoją żoną Magdą zabił szóstkę ich dzieci podając im prawdopodobnie cukierki z cyjankiem. Następnie truciznę zażyła Magda, a jej mąż dla pewności strzelił jej w tył głowy. Wreszcie sam popełnił samobójstwo. Kilkugodzinny kanclerz Rzeszy po śmierci swojego pryncypała (którego wizerunek przecież także w jakiś sposób stworzył) dokonał żywota w sposób równie odrażający.

Kłóci się to z koncepcją dość uporządkowanej opowieści o życiu snutej przez Goebbelsa. W rozmowie z niejakim Weissman wszechwładny minister jest sportretowany jako chłodny i rzeczowy, choć fanatyczny Niemiec. Nie można powiedzieć, że przekonany niemal do końca o zwycięstwie Rzeszy, jednak czytelnik odniesie zapewne wrażenie, że ukazany został jako człowiek, który uwierzył we własną propagandę.

Macht oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia go i nie relatywizuje. Cel książki jest inny i służy popularyzacji wiedzy. Jednak czy forma wywiadu, w którym Goebbels wyczerpująco przedstawia swój punkt widzenia, nie dodała ludzkich cech zbrodniarzowi? To ocenią czytelnicy.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Christophera Machta – „Spowiedź Goebbelsa. Szczera rozmowa z przyjacielem Hitlera” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marek Chrzanowski
Z wykształcenia historyk, z pasji politolog. Miłośnik książek i kultury francuskiej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone